Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zawieszona w mlecznym błękicie
płynie w przestrzeni
wyspa niedźwiedzi

ścięta klifem
zacumowała iglicą
w morskim dnie

pomiędzy nawleka się
nitka brzegu
na niej łódź z drewna

leży do góry dnem
bez masztu żagli
i wioseł

można w niej zamieszkać
można gdziekolwiek indziej
gdzie tak niewiele trzeba

Opublikowano

Jak Diogenes , nie pragnąć niczego, żyć zgodnie z naturą i czuć pełnię. Sam tak żył , wyrzucił nawet kubek spostrzegłszy , że można pić z dłoni. Bardzo stare czasy . Ilu poszło w jego ślady?
Wiersz mniej więcej o tym. Dobry, ale wytarty ślad.
Pozdrawiam Stary Kredens

Opublikowano

Leszku, takie poczucie szczęścia to łaska. Chwila wyciszenia, kiedy zdajemy sobie sprawę, że wystarczy uciec od chałasu i wszystko staje się bardziej czytelne i czyste. Dobrze jest czasem wyjechać, choć bolą rozstania. Widzę po wierszu, że warto. Bardzo to ładne.

Pozdrawiam:)

Opublikowano

Leszku,
czytałem kilka razy,
motyw wyspy zawieszonej w mlecznym błękicie
i kilka wersów dalej - dobre. Trochę mi nie leży ta łódź z "przynależnościami",
bo jeśli nie drewniana, to jaka, plastikowa?
To chyba nieistotne;
jeśli do góry dnem, to prawie pewne, że bez masztu etc.
Widziałbym np. tak:

pomiędzy nawleka się
nitka brzegu
na niej łódź
leży do góry dnem
bez wioseł

Tyle mojego byle jakiego:)
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wyczaiłeś to Wiktorze, wcisnąłem te przynależności w ostatniej chwili, potrzebuję trochę dystansu, by się do tego odnieść. Chciałem podkreślić, że nie da się z wyspy już zawrócić. Pozdrawiam. Leszek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





co do Diogenesa jest taka przypadłość........................która daje się we znaki sąsiadom, rodzinom, administracjom.....................i zaprawdę - wielu poszło w te ślady..................a tekst - przechodzi obok...
Michotynie, znam kilku takich, których przywołujesz. Nie potrzeba im wyspy. Leszek
Opublikowano

wyspa odległa, łódź wywołuje tęsknotę za morzem. taki realizm z sur
czuję jednak jakiś niedosyt
:)
pozdrawiam, z jak najbardziej prawdziwych i pełnych szczęścia gór, gdzie tak niewiele trzeba..

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
    • @sam_i_swoi  Nie mam pojęcia jak się to robi, ale słucha mi się i ogląda, tak, że przestać nie mogę. Śpiew i wizualizacja jednocześnie,  przechodzą przez dwa zmysły - a więc podwójne działanie. Na mnie robi duże wrażenie - zostaje w pamięci i przed oczami. Ponadto, AI ma czysty dźwięk, trzyma tonację, można dobrać głos, obrazy, które opowiadają tak, że  bardziej rozumiesz i zapamiętujesz. Jeśli to Twoje pierwsze dzieło, duma może Ci towarzyszyć :)                  
    • @Starzec No widzisz, nawet litery mi dokuczają, dziękuję za czujność :)   @KwiatuszekTe małe też jak widać chodzą parami, jedno, to za mało. Pozdrawiam dobranockowo :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...