Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeśli nie wierzysz że można jednocześnie żyć i nie żyć
winda zawisa nieruchomo na zerwanych linach
a prowadząc auto
zobaczysz zarazem jego uciekający tylny zderzak

nie znaczy że jesteś niedowiarkiem

widziałam wszystko na żywo i w kolorze
to była biel

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Boję się, że zrobiłam zwód. Ale za plus poczytuję sobie, że odczytałaś, Magdo Taro, wiersz w ten wyższy i lepszy sposób! Oddaję na amen. I całus. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dzięki za widoczne przemyślenie. Boje się, że komplement na wyrost. Troszkę. A wierszyk w zamyśle jest o wyczytanych z książek prawach fizyki. O relatywizmie i niedoskonałości naszych zmysłów. Pozdrawiam. E.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Niestety, wiara nie zawsze czyni cuda. Ale ogólnie nie jest źle! Gdyby czasem nie bolało, czy odczuwalibyśmy radość, gdy ból ustaje? Serdeczności. Dzięki za wgląd. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Tu, Lokomotywo, i zajezdnia niebrzydka, perony dostępne, a i konduktorzy sympatyczni. Przeto pasażerowie zadowoleni i jadą sobie jak w sleepingu. Czasem przysypiają, jak upał, czasem złoszczą się, jak im inny pasażer nadepnie na buty, ale ogólnie - oby wszystkie pociągi w naszym pięknym kraju tak wyglądały, to bym częściej jeździła. Do miłego spotkania w "ufolandii". Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Czyżby trochę "domorosły" filozof ze mnie? Może tak być. Nie aspirowałam! Wiersz jest o niedowiarkach, albowiem to oni sprawdzają, co wokół. Pozdrawiam. E.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jeden bardziej drugi mniej. Ale niespodzianka tu jest. O niej za chwilkę. Dzięki,
Dyźku, za czytanie. Elka.

Czasami mam warzenie, że najwięcej satysfakcji sprawia Ci jak nikt nie zgadnie, hahaha. Tym niemniej zgadywać będę.
Przewrotna poetko. Ściskam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jeden bardziej drugi mniej. Ale niespodzianka tu jest. O niej za chwilkę. Dzięki,
Dyźku, za czytanie. Elka.

Czasami mam warzenie, że najwięcej satysfakcji sprawia Ci jak nikt nie zgadnie, hahaha. Tym niemniej zgadywać będę.
Przewrotna poetko. Ściskam


Noooo! Aż tak bucha w oczy? Zgaduj! Moja satysfakcja gwarantowana! Buźka. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Paradoksy, wbrew "zdrowemu rozsądkowi", nie są takie paradoksalne. W pewnych warunkach mogłyby się stać faktami. Natomiast gadanina, którą i tak staram się redukować, tym faktem już jest. Taka przypadłość słusznie wychwycona. Dzięki za czytanie i, choć niewielkie, ale zawsze, podobanie. Pozdrowienia ślę. E.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • często łapię się na zbytecznym i zatruwającym humor wydreptywaniu w przyszłość. tę najgłębszą: po mnie. bo uwielbiam urbex, a nawet samo oglądanie filmików i zdjęć z wypadów do opuszczonych miejsc. a takim bez wątpienia, prędzej czy później, będzie mój dom. gdy nie starczy, gdy zabraknie. wiem, nie powinienem przejmować się czymkolwiek co nastąpi w czasach, gdy będę górką mięsnego łajna albo cuchnącymi kośćmi. a jednak: potrzeba ochrony miejsca, w którym się bytuje. ochrony postletalnej, hi, hi, że tak pośmieszkuję. zatem: co robić? muszę wytworzyć w sobie złotą opończę, otoczyć nią i tak sięgający gwiazd egocentryzm. i uwarzyć specyficzny drag, silny narkotyk odśrodkowy, którym znieczuliłbym się, zmienił w bezwolne, kroczące na sztywnych nogach zombie co ma kompletnie gdzieś fakt, że nie ma dzieci, więc nikt okien, szklanek, kasetonów po nim w miarę szybko nie przejmie. bo rodzina – daleko. jedynie ewentualni złodzieje tego, co warte wzięcia (czytaj: spieniężenia na alkohol) – bliscy jak zawsze. muszę stać się otępiały na fakt, że kiedyś będę ograbionym do cna nowobiedniakiem. że zapanują zwietrzeliny, może: sprej, zygzaki grafficiarskich psujów. albo spisać (koniecznie para-gotyckimi zawijasami!) ostatnią wolę, gdzie daruję wszystko... komu? czemu? błyszczącemu listkowi, który od wieków spada z drzewa rosnącego w całkiem innym świecie i ciągle nie jest nawet w połowie drogi.
    • @Rafael Marius Zoja jest niemożliwa, cały czas dotykała jego brody i patrzyła co za tata z zarostem. Jest dla niej wybawieniem. On się z nią bawi, nakarmi, przewija i chodzi na długie spacery. Ona tylko mama i tata.  @Rafael Marius zaraz robię godzinny trening :)
    • Jedno ciało    (To my!)   Razem połączeni I tacy doświadczeni   Falami miłości  W chłodną noc   Która trwa  Aż po wieki    I nie skończy się  Ten cały cholerny świat    Bo my się nie skończymy  Trwając razem    W mocnym uścisku  Aż po kres?   I gdy wypalą się  Wszystkie gwiazdy    To nawet wtedy  Nie będzie końca   Naszej pięknej historii...        
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        To dobrze, bo różnie z tymi tatusiami bywa.     To tak jak ja kiedyś.
    • @piąteprzezdziesiąte

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      śmiechłem ale!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...