Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rankiem zakłada
porzucony wieczorem
fartuch codziennych trosk
nie pozwala odpocząć
bladej skórze rąk

już nie madmoisel
madame
roztrwoniona
kiedyś
najjaśniejsza z mamon
teraz podstarzała matrona

traci swoich synów
nie odkupi
wzniesionych
o trzydzieści srebrników
nad poziomem ludzi

rodzi zabiera
płodna wciąż i głodna
udźwignie
największy ciężar
tajemnice
w sobie chowa

Opublikowano

Zwyczajna - niezwyczajna... Jak dla mnie portret nieco nostalgiczny ale przemawia.
Pozdrawiam Grażynko.

Opublikowano

A ja tu widzę kilka przemian, czy postaci kobiety w roli matki.. jedną w różnych fazach, o różnych twarzach. Podoba mi się to, że wplotłaś w wiersz delikatne rymy. Współgra mi to, a nawet przyjemnie gra. :)

Pozdrawiam,
Zuzanna M.

Opublikowano

Pokazałaś tutaj kilka matek tak na prawdę w jednej, to znaczy pokazałaś przemiany kobiety związane z upływem czasu i konkretnych wydarzeń. Napisałaś o stracie synów i dalszej płodności, czyli według Ciebie matka zawsze chce dawać miłość i to jest piękne w matkach. Ciekawe jakim będę ojcem? Cóż do mnie osobiście nie trafia, ale to już takie osobiste względy mocno.

Pozdrawiam

Kacper

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...