Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gdyby wskazówki zegara
przedłużyć w nieskończoność
promieniami światła
to po odpowiednim czasie
i zagięciu..
czas i wszechświat
okazałby się może
czarnym prześwitem
punktem wyjśćia
wskazówek
na naszym zegarku na ręku

Opublikowano

'punkt wyjścia czyli ćwiczenie na wyobraźnię'


gdyby wskazówki zegara przedłużyć w nieskończoność
promieniami światła

to po odpowiednim czasie oraz zagięciu..
czas i wszechświat okazałby się może czarnym prześwitem

punktem wyjśćia wskazówek
naszego ręcznego zegarka



ps. tak by to wyglądało Jarku , myślę że.. jednak nie..
i dzięki za przylot na parapet mojego okna. pozdr. Ran

Opublikowano

- wprost przeciwnie to Cywilizacja jest
punktem z przegubem, do niesienia i
funkcjonowania zegarka.


ps. panie Jacku miły, chyba spotkali się,
punkt wyjścia z punktem odniesienia,
jeden wyszedł, drugi się odniósł, chyba coś
stanęło, trzeba by nakręcić, choćby dla
funcjonowania naszej skrzypiącej Cywilizacji,
jakby nie było zatem - o co chodzi ?
skoro stoi.

pozdrawiam wiosennie Ran

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mówisz i masz... ;)
Myślowe duperele klecone według schemaciku :

gdyby drapać się lewą ręką za prawym uchem
to po odpowiednim czasie
lewa ręka okazałaby się prawą
czarnym prześwitem

Kosz.
:)
Opublikowano

-tak nie naprawdę musi coś 'istnieć' w którym nie istniejemy..
no bo...właściwie czas zaczyna się dla każdego z nas
indywidualnie, każdy ma swój czas, odmierzany własnym
zegarem i własny wszechświat, określony naszą obecnością,
spekulować głębiej bym nie chciał bo zaraz przymkną za
spekulację mądrzej spekulujący, humorystycznie kończąc,
jak zdefiniował czas zaprzyjażniony piekarz - 'cias to pieniądz'..

R.G.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Krystyna Giżowska & Bogusław Mec - W drodze do Fontainebleau   ;)
    • Moje marzenie to gwiazdy Świat bez lustra, w którym kocham ciebie i ciebie W moim śnie nie mam nic na własność Dzielimy się szczęściem, biegnąc ku Niebu   I nie świecimy już samotne Szukamy innych, by dawać blask I już nie toczą się żadne wojny Odżywa ziemia i wiara w nas   Moje marzenie – złączyć się z Bogiem, bez telefonów, konsol, tiwi Moje marzenie – śmiać się z ex-wrogiem To jecer hatow Nie ten, co ma kły   I nie świecimy już samotne Razem wracamy w ogrodu blask Już jecer hara nie stawia stopni Wreszcie widzimy prawdziwy świat  
    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...