Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

poezja, sex, muzyka, rozmowy, modlitwa, nuda, nuda, śmiech i może coś jeszcze
uzupełnij swoje zboczenia niczyj/niczyja czyjaś/kogoś istoto albo równie dobrze nie rób tego lub napij się ze mną jednego
zdrówko poeci/poetki

Opublikowano

Panie Biały,

Przeszedlem przez zycie nigdy sie nie nudzac dlatego
trudno mi zrozumieć bliżnich którzy się nudza, ale w zasiegu ręki
mam butelke VB (taki aborygeński Zywiec(?)).
Na zdrówko i po dzieciaku!

old man

PS. Gdy zdarza mi się lekki odcien niebieskości to zamykam drzwi i
idę przed siebie, czesto mając jakis cel przed sobą ale bywa ze
bez celu. Jak sie umeczę to wracam na kwatere i cieszę sie że miałem
gdzie wrócić
NB. 33 lata temu wyszedlem i jeszcze się chyba nie umęczyłem,
bo nigdy tam gdzie mój prawdziwy dom nie wróciłem.

bywaj i spróbuj nalewki zwanej wędrówką

Opublikowano

Hallo Dziewuszko, oczywiście możesz się z moimi tezami nie zgadzać, ale szczerze mówiąc nie miałem nikogo konkretnego na myśli, ani z tych którzy tęsknią, ani z tych którzy się za tęsknotą oglądają. Chciałem tylko wyrazić zimno tego świata i fakt jakimi prawami się kieruje. (oczywiście wszystko subiektywnie)
Pozdrówka :))
J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja po prostu sądzę, że warto być ostrożnym z szafowaniem słowami "nikt" (podobnie jak "wszyscy"), "prawa świata", "fakt", zwłaszcza, kiedy występuje się z subiektywnej pozy-cji w materii nader delikatnej i mało doświadczalnej, choć wiele doświadczającej, heh
;)


Pozdrówki :))
Opublikowano

Hallo Dziewuszko, oczywiście subiektywnie (obiektywizm pozostawmy Panu Bogu), co nie znaczy, że nie mogę nazywać rzeczy po imieniu. Tego prawa nie dam sobie odebrać, jak i tego, że mówię za siebie, w swoim imieniu i nikomu nie pozwolę aby korygował to co ja o s o b i ś c i e przeżyłem i przeżywam, jak to widzę i jak wyrażam. Te same prawa, które niniejszym uzurpuję dla siebie, są w równej mierze także Twoimi prawami.
Serdecznie.
J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witaj - to niemożliwe by ocierając się o poezje ,sex,muzę, modlitwę i wiele wiele
innych możliwości można było się nudzić .
Więc wypiję drinka za to wszystko co ukręca łeb nudzie .
Myślę że wielu innych też tak myśli ... a może się mylę ... w co raczej nie wierzę

pozd. wszystkich którzy się nudzą i nie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...