Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

głębokie gardła koszy
wiją wieńce mistyczne wózki
nawroty mrowisk, wojny
nawroty wojen
marsze subkultur paskowych kodów

ten parking supermarketu
rośnie w piersiach tłumu
wzbogacanie uranu
nas jest legion
idźcie w miasta
niezauważone
posiadać

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to jest bardzo dobry wiersz
temat jest zasakująco ujęty
bardzo dobry warsztat

ale nie wiem o co chodzi z tym uranem?

:)


To gra powiązań znaczeń, między Uranem, bogiem - personifikacja nieba, tu mocno zawężonego do chęci posiadania, mienia, kupowania. Dalej, uran używany jest przy produkcji broni atomowej, czyli może chodzić o bombę z opóźnionym zapłonem... eksploduje obojętnością, wiecznym nienasyceniem? To pułapka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czytam ten wiersz na dwa razy, tj.
czytanie z łamaniem wersów jest niekonsekwentne
a kiedy czytam wiersz na wersy jest wyliczanką
głębokie gardło kojarzy mi się z klasyką porno
i [przecinek] znalazł się tu chyba przypadkowo
choć fragment wojny nawroty wojen bardzo plastyczny
pozdrawiam
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czytam ten wiersz na dwa razy, tj.
czytanie z łamaniem wersów jest niekonsekwentne
a kiedy czytam wiersz na wersy jest wyliczanką
głębokie gardło kojarzy mi się z klasyką porno
i [przecinek] znalazł się tu chyba przypadkowo
choć fragment wojny nawroty wojen bardzo plastyczny
pozdrawiam
r



To jest klasyka porno, trafiłeś. Dla mnie ten homogenizowany serek potencjalnego klienta marketu (tej mentalności zwłaszcza) zawsze sprowadzał się do porno...jesteśmy w meatrixie, my jesteśmy meeatrix.

;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...