Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ja i ja
na medytujących chodnikach
deszczem w listopadzie
- z ust wyciągam kochankę

to nie moja pora
a szklanki przyklejone są do drzwi
zmieniamy położenie bieguna
kładziemy się spać

turkusowe motyle nie
nawidzą kwiatów
zagryzają powoli
swoje aureole

czas zmieniam na oddechy
- rozkoszne odmierzanie minuty
piersiami

Opublikowano

fajnie by było posiedzieć sobie samemu ze sobą na takim medytującym chodniku....
myślę ze to jednak Twoja pora....jesień, deszcz i szarość, specyficzny klimat....ale odbiegam od wiersza:)
znowu znalazlam się w innym świecie, to miłe doznanie, dobrze że nic nie trzba zmieniać, że nie ma się do czego przyczepić, mogę tu zostac?

Agnes

Opublikowano

Jeśli dobrze i bez zadrażnień weszło mi się w skórę podmiotu lirycznego, to znaczy, że w tym aspekcie wiersz się całkiem udał. Nawet jeśli pola widzenia ukazały się inne niż autor by chciał... Z koncówką może cos bym przeinaczył, przestawił. Ale to tylko w celach harmoniczno-brzmieniowych (na które nawet w prozie zwracam uwagę).

Pozdrawiam.

Opublikowano

Bardzo ciekawie – medytuję na chodniku, ale dziś zdecydowanie nienawidzę zagadek więc wyjaśnij mi ten zabieg oddzielenia partyluly nie :

turkusowe motyle nie
nawidzą kwiatów

zas bardzo :

- rozkoszne odmierzanie minuty
piersiami
(powinieneś się domyślić, dlaczego). Pozdr. Arena

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA To wiersz-kołysanka, intymny i delikatny. "Gwiazdy zaspały, księżyc zgasł" – świat zewnętrzny znika, żeby zrobić miejsce dla tej jednej, wybranej nocy. Jest w tym coś z zaklęcia, z czasu zawieszonego. Jest tu romantyzm - taki półprzezroczysty. Wiersz ma swoją muzykalność, regularny rytm, który kołysze. Piękny!
    • @viola arvensis Twój wiersz jest o zmienności stanów duszy i o tym, jak niewiele mają one wspólnego z tym, co dzieje się na zewnątrz. Podoba mi się ten kontrast: zimno dokoła, a w środku rozkwit – albo odwrotnie. Szczególnie trafiła do mnie strofa trzecia – "gubisz swe myśli i lecą z czerwienią i złotem". To ma w sobie coś lekkiego, marzycielskiego, jakby te myśli były liśćmi unoszonymi wiatrem. I to "ochoty odkładasz na potem" – tak zwyczajne, a jednocześnie tak prawdziwe dla tych momentów, kiedy jesteś gdzieś indziej duchem. Zakończenie to piękne błogosławieństwo – "niech serce twe iskrzy zielenią". Zieleń jako kolor nadziei. To optymistyczne! Twój wiersz jest przepiękny!
    • @stefaniakow... "Listy niebyte"... nie wiem jak inni, ale dla mnie, tytuł chybiony. Listy w niebycie.. ok... albo.. listy niebyłe... to "niebyte" nienaturalnie brzmi.
    • @huzarc...  w mieście bez nazwy, na skraju dnia... giń, ale tylko w wierszu... :) Katastroficznie prorocza treść, wojna w swym grzęzawisku zdarzeń, umie z(a)łamać i czas, i ludzi... Symboliczne i dobitne.. kruki.. w puencie. Życzę Ci być.. pierwszym.. który złapie niejeden przyjazny oddech światła, tak na przekór złu. Trzymaj się słonecznej strony życia.
    • @tie-break Świetnie łączysz intymność z przestrzenią miejską – "przecięcie dotknięć i ulic" to świetne otwarcie, które od razu tworzy napięcie między tym, co osobiste, a tym, co publiczne. Słowa "zbliżające się do krawędzi , ostrożnie, uparcie" – to metafora mówienia o tym, co trudne do wypowiedzenia. W środkowej części: "To prawda, że wieczność tak się traci, ... " Czuję tu prawdziwą stratę. A finał z Fioną na podartym plakacie – to genialne. Ta popkulturowa księżniczka na ścianie domu-widmo staje się niespodziewanym alter ego mówiącej. "Powiedzieć - nie powiedzieć?"
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...