Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Są to poniekąd (a może i nie poniekąd) życzenia, tyle świąteczne, co na całe życie, dla samej siebie (co nie znaczy, że nie dla wszystkich czytelników). Komuś się może jednak wydawać, że to tylko takie powierzchowne, ale mnie się tak nie wydaje. Nawet jeżeli, jak dla mnie, za dużo w tym wierszu jest żalu i rozgoryczenia, bo nie lubię rozczulania się nad sobą, to jednak zmierza to wszystko do prawidłowego zakończenia. Innymi słowy mówiąc, jest dobrze, nawet jeżeli może być i na pewno będzie jeszcze lepiej. I proszę mi nie mówić, że lepsze jest wrogiem dobrego, bo jest, ale z wyjątkami, i to jest jeden z nich. No i wiem, że to jest wiersz, właściwie o zagraniu śmierci na nosie, a więc tyle o prawidłowej postawie, co (w końcu) o pozytywnym podejściu do życia. Pozdrawiam świątecznie

Opublikowano

Jest takie stare japońskie powiedzenie: "jest dobrze jak nie jest za dobrze" i tak jak słusznie zostało to skomentowane, wiersz ma mimo wszystko wydźwięk pozytywny. Nawet jeśli nie jest za dobrze to i tak jest to stan lepszy od źle czy fatalnie, więc wracamy do punktu wyjścia, czyli do stwierdzenia, że jest dobrze. Ale czy na pewno?? Przecież wszystko ma posmak subiektywny, bo obiektywizm jest pojęciem sztucznym... Uff...to takie moje filozoficzno-świąteczne, lekko przyciężkawe wynurzenia.

Mimo tego pozdrawiam gorąco i świątecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bo Ty tak chcesz, pewnie dlatego, bo nie spełnia Twojego bzdurnego, bądź powierzchniowego rozumowania (bo na pewno nie poczucia) wartości etycznych i estetycznych (piękna i dobra). Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bo Ty tak chcesz, pewnie dlatego, bo nie spełnia Twojego bzdurnego, bądź powierzchniowego rozumowania (bo na pewno nie poczucia) wartości etycznych i estetycznych (piękna i dobra). Pozdrawiam

Dziękuję za obronę i pozdrawiam!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A teraz kilka słów ode mnie. Tak nota bene to na poziomie gimnazjalnym jest Pańska wypowiedź, która składa się z jednego, nieskładnego zdania. Jeśli chce Pan wyrażać słowa krytyki, to proszę to robić a nie obrażać autora. I jeszcze jedno zgodzi się Pan zapewne ze mną, że każda krytyka winna być konstruktywna, a w Pańskiej wypowiedzi nijak nie mogę się tejże konstruktywności doszukać. Proszę więc w ramach rewanżu i zaspokojenia mojego niedosytu Pańskiej "krytyki" o logiczny wywód dot. tego co jest w nim nie tak. I proszę nie pisać, że "wszystko" bo sam się Pan tylko ośmieszy. Jestem starym wyjadaczem i chętnie przyjmuję słowa krytyki, pod warunkiem, że mają podstawy. Pozdrawiam mimo wszystko!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A teraz kilka słów ode mnie. Tak nota bene to na poziomie gimnazjalnym jest Pańska wypowiedź, która składa się z jednego, nieskładnego zdania. Jeśli chce Pan wyrażać słowa krytyki, to proszę to robić a nie obrażać autora. I jeszcze jedno zgodzi się Pan zapewne ze mną, że każda krytyka winna być konstruktywna, a w Pańskiej wypowiedzi nijak nie mogę się tejże konstruktywności doszukać. Proszę więc w ramach rewanżu i zaspokojenia mojego niedosytu Pańskiej "krytyki" o logiczny wywód dot. tego co jest w nim nie tak. I proszę nie pisać, że "wszystko" bo sam się Pan tylko ośmieszy. Jestem starym wyjadaczem i chętnie przyjmuję słowa krytyki, pod warunkiem, że mają podstawy. Pozdrawiam mimo wszystko!

Zgadła pani : wszystko jest w nim nie tak...

P.S.
Nie wiem, co i gdzie pani "wyjadała" ale z pewnością było to niestrawne i skutkuje chroniczną poetycką obstrukcją...
Opublikowano

Tak, owszem skutkuje chroniczną poetycką obstrukcją, ale Pańską :). Słowami "wszystko" i "nic" definiują świat ludzie z natury płytcy albo pięcioletnie dzieci. Dzieckiem zakładam, że Pan nie jest więc należy Pan do tej drugiej kategorii. Pozdrawiam i nadal czekam na kontruktywną krytykę.

Opublikowano

płaskie i wtórne;
rzekłbym, że dziecinne -
tak można w Świerszczyku albo w Płomyczku -
a tu portal poezji dla dorosłych, a na dodatek z a a w a n s o w a n y c h -
a Pani zamiast zacząć od początkujących (jest tu taki dział) od razu idzie po Nobla -
- to dziecinne

J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija   Dobra, posłucham pani rady, przestanę chodzić do dentysty, codziennie zacznę pić piwa, nie będę brał kąpieli i będę non stop jadł mięso, proste i logiczne? Chciałaby pani takiego mężczyznę? I w ten sposób dobiła mnie pani - jest pani wyjątkowo złośliwa i paskudna, byłem bardzo głodny, a pani poszła sobie do wróżki! To jest normalne? Nie, proszę pani, ode mnie ciągle macie jakieś wymagania, a w zamian co dajecie? Żegnam panią! Ta rozmowa do niczego nie prowadzi!   Łukasz Jasiński 
    • @Nefretete   Żegnam pana! Przemądrzały bandyta! A do tego jeszcze na smyczy czarnej mafii - kościoła! Wielki Obrońca ZŁA - wymiotował będę na taką glistę moralną...   Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi Zuzia kiedyś zrozumie, a może już zrozumiała, że to za sprawą Stasia wiśnia tak zaowocowała. Fajne opowiadanko, pozdrawiam!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Nagle każdy z nas wybuchnął śpiewem; A ja radością byłem przepełniony Jaką czuje ptak wypuszczony z klatki, Gdy trzepotem skrzydeł niesiony Przez białe sady i pola zielone; Odlatuje w dalekie strony.   Wszystkich głosy nagle się uniosły; I piękno przyszło jak zachód słońca: Me serce zadrżało od łez; a strach Zniknął... zabrała go pieśń kojąca Każdy był ptakiem, a pieśń nie miała słów; Będziemy ją śpiewać bez końca.   I Siegfried (Listopad 1918):  Everyone suddenly burst out singing; And I was filled with such delight As prisoned birds must find in freedom, Winging wildly across the white Orchards and dark-green fields; on – on – and out of sight.   Everyone's voice was suddenly lifted; And beauty came like the setting sun: My heart was shaken with tears; and horror Drifted away ... O, but Everyone Was a bird; and the song was wordless; the singing will never be done.
    • Odnoszę wrażenie, że z E-kranów coraz bardziej chlorowana woda leci. Jakby jej odcinano dostęp do naturalnej świeżości i tylko sypano (gmatwano) pseudo ulepszacze. Kotłuje się więc w głowach, ale pić trzeba... a może nie trzeba... ? hmm, może teraz jest odpowiedni czas na wykopanie studni. Wiesz skłaniający do refleksji.   Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...