Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ballada

Alicji W.

gdzieś na planecie wniebowzięcia
którą rozpoznasz po błękicie
gdzie los człowieczy wciąż się kręci
tam stale pędzi pociąg życie

od wzgórz co nieba dotykają
aż do bezkresu morza nieszczęść
poprzez równiny samotności
oraz niziny czułych westchnień

kotliny pustej wesołości
wąwozów wróżek tych co radzą
przełęcze smutku i nadziei
wyżyny w których mieszka radość

na tych wyżynach jest stacyjka
skromniutka peron poczekalnia
zegar mierzący czas co płynie
z reguły pociąg tutaj zwalnia

gdybyś przypadkiem chciał tu wysiąść
konduktorowi zleć zadanie
i wtedy pociąg jak najciszej
na stacji radość chwilę stanie

na takiej stacji zawsze czekam
z bukietem kwiatów pełnych wzruszeń
ku wodzie wiodę którą pijąc
oczyszczasz ciało oraz duszę

jedni to bardzo przeżywają
inni pochlapią ręce włosy
czyżby się bali biorą mało
przecież tej wody nigdy dosyć

zaraz wracają do pociągu
i gnają dalej hen przed siebie
jakby w amoku jakimś ciągu
a dokąd pędzą - tego nie wiem

kto raz skosztował zawsze wraca
jedni cyklicznie inni rzadziej
a jeszcze inni słabiusieńcy
ostatkiem sił chcą wody zażyć

a potem widzę ich wśród tłumu
po łuku tęczy idą co dnia
większość cierpiąca od pragnienia
tam już tej wody pić nie można

jedyna szansa tu na ziemi
by się do syta napić wody
oczyścić ciało oraz duszę
i namiętności swoje schłodzić

na stacji radość zawsze czekam
każdego witam tu z ochotą
częstuję wodą która daje
coś więcej niźli sława złoto

nie męcz się dłużej jeśli smuto
bo nie odkryjesz gdzie przyczyna
więc kiedy pędzisz choć na chwilę
na stacji radość się zatrzymaj

Opublikowano

Jacku, możnaby dużo o Twojej balladzie, ale ponieważ dedykowany, więc zaznaczam tylko, że zrobiłem krótki przystanek w podróży po wierszach. Pozdrawiam i już uciekam dalej, bo pociąg życia nie zatrzymuje się długo w jednym miejscu. J.

Opublikowano
nie męcz się dłużej jeśli smuto
bo nie odkryjesz gdzie przyczyna
więc kiedy pędzisz choć na chwilę
na stacji radość się zatrzymaj


jakbyś mi to "wyjął z serca" -
uwielbiam tę "stację" :)

piękna ballada, Jacku

serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



na stacji radość dzisiaj stoję,
mój pociąg tu się wykoleił,
a ja z różami, wiesz, tymi co kolce,
obciąłeś wczoraj po naszej kąpieli.

Tulę do piersi, do mokrych oczu
przykładam płatki białe, wonne
i stoję, słup przysłowiowej soli,
bo marzenia moje były płonne.

Nie dla mnie przeznaczone ;
wiersz i kwiaty, co kolor zgubiły.
Ich czerwień tak się spłoniła,
że oczy bielą poraziły.


pozdrawiam dedykanta i Alicję :)))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


już Ciebie widzę i podchodzę
z bukietem kwiatów pełnych wzruszeń
do wody wiodę gdzie oczyścić
powinnaś ciało oraz duszę

O właśnie wracasz uśmiechnięta
radosna lekka prawie płyniesz
wszystkie zmartwienia wzięła woda
rzuciłaś szeptem będąc przy mnie

na torach czeka życia pociąg
gotowy pomknąć gdzieś w nieznane
byś mogła działać i się cieszyć
a kiedyś znowu tutaj staniesz
:))))

pozdrawiam serdecznie Jacek
Opublikowano

a kiedy znowu tutaj stanę
taka radośnie uśmiechnięta
męskim obejmiesz mnie ramieniem
zwiotczeję, podniosę oczęta

i nic więcej nie będę mówić
myśli moje z wiatrem, szalone
zrywają czapkę, burzą włosy,
pędzą zupełnie nie w te stronę

zatrzymać je, nie sposób :))))

:))) pozdrawiam Jacku serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...