Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zlewają się mijane na stu łączach twarze
w jedną zapaść, zapamięć, nijakie, jednakie.
Powiedz mi, że nie jesteś - jak one - mirażem,
wirtualną ułudą, przekłamanym znakiem.

Powiedz, że nie zanikniesz, że snem jesteś żywym,
zmaterializowanym, urzeczywistnionym,
że się spełnisz i ziścisz kryształem prawdziwym,
z ekranu i z marzenia - promień wymyślony...

Opublikowano

ale równo! jaka, przepraszam za to słowo, żelazna dyscyplina! oczywiście wierszowi na dobre to wychodzi. a temat cóż... jak dla mnie super jeśli chodzi o skalę makro i mikro (tam i tutaj). gdzieś ostatnio nawet czytałem ze jest coraz więcej samotności, zresztą o tym nie trzeba czytać. to się czuje na różne sposoby, w różnych momentach, w różnych miejscach.
bardzo ten wiersz bo niby temat nieoryginalny ale jednak ujęty w sposób inny: delikatny ale stanowczy... "promień wymyślony"....
gratuluję Oxyvio tego wiersza. pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Krzysztofie, strasznie się cieszę tyloma pochwałami dla mojego krótkiego wierszyka! Aż tak Ci się podoba? To naprawdę strasznie miłe!
Pozdrowienia serdeczne.
Joasia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


W ogóle tego nie czytałam. Obejrzałam niechcący film - i to mnie odsunęło od książki chyba na zawsze. :-)
A wiersz jest inspirowany po prostu wieloma utworami stąd właśnie, z Orga, nie zaś durnym czytadłem pt. "Samotność w sieci".
Dzięki za wizytę.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Marzenia wciąż niespełnione
ranią swą zimną pustką,
a jeśli się spełnią wszystkie,
wtedy każą nam usnąć...

Dziękuję za miły koment i za wiersz, Bolesławie. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bardzo fajna i ładna pierwsza zwrotka. ciekawa obserwacja, zgrabnie zamknięta w słowach, z położoną pod spód emocją i miejscem dla polemiki czytacza
druga strofa nudna jak cholera. biorę pierwszą, drugą wydziedziczam ;)

Pozdrawiam :)
Opublikowano

Cześć, Ymynnyczko! Kopę lat! :-)
Masz prawo do podobań i niepodobań, i zabierania z wierszy tego, co Tobie potrzebne, a odrzucania tego, co dla Ciebie obce.
Fajnie, że byłaś. I że cokolwiek z wierszyka jest dla Ciebie. :-)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Oxyvio
i pierwsza i druga, choć pierwsza lepsza:)
ale wyraźnie daje o sobie znać rygor 13-tki i 7-ki;
poza tym miraż - wirtualna ułuda - to wsjo pachnie z lekka pleonazmem,
podobnie ma się 6. wers
- zmaterializowanym urzeczywistnionym,
ładnie odstaje od tego - przekłamany znak.
Ostatni wers lepiej mi się czyta:

z ekranu i z marzeń - ale średniówka nie pozwala:(
W sumie nieźle to wyłowiłaś z sieci:))
Pozdrawiam

Opublikowano

Egzegeto, bardzo dziękuję za uwagi i za pochwałę. :-)
Pleonazm - można tak to nazwać, aczkolwiek gromadzenie w wierszu wyrazów bliskoznacznych nie jest dla mnie pleonazmem, tylko celowym zabiegiem artystycznym, mającym na celu podkreślenie nastroju lub uczucia, wyrażonego w wierszu. Bo widzisz, ja nie jestem zwolenniczką modnego nurtu oszczędności słów do maksimum w poezji, uważam, że słowa są nie tylko po to, żeby informować, ale i po to, by podkreślać, nakłaniać, wyrażać nastroje. Wiem, że można tego nie lubić.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

Opublikowano

Eliko, rozumiem, że żartujesz. ;-)
Odpowiem jednak na wszelki wypadek z całą powagą i stanowczością, że nie zżynam niczego od Ciebie, bo niestety od dawna nie czytałam Twoich wierszy. Wybacz, po prostu nie jestem w stanie czytać wszystkich wierszy na Poezji, więc czytam głównie tych Poetów, których wiersze najbardziej do mnie docierają i coś we mnie poruszają.
To nie znaczy, że Twoje wiersze są złe, ale akurat nie dla mnie, akurat nie dla mojego typu wrażliwości.
Odpowiedziałam bez fałszu, jak sobie życzyłaś.
Ale skoro Ty przeczytałaś mój wiersz (i bardzo mi miło), to pewnie teraz ja przeczytam Twój, bo mnie zaintrygowałaś, co też może być u nas podobnego. :-)

Opublikowano

Zaintrygowałaś mnie komentarzem. Jednak trochę smutno w tej
Chwili, nie wiem czy z małego czy z dużego powodu, że napisałaś
iż nie czytałaś moich wierszy i komentarzy.
Dlatego, że przypuszczam, iż nie mówisz prawdy.
Mylę się?To nie jest jeszcze oskarżenie, a powtórne pytanie.

Opublikowano

Elika, przepraszam, długo nie czytałam, przede wszystkim z tego powodu, że byłam dwa miesiące na wakacjach, a potem przez miesiąc tak zapracowana, że nie zaglądałam tutaj. Mówię prawdę.
I nie smuć się. Przecież ludzie lubią Twoje wiersze. :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...