Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

W tańcu zmysłów -(Jezioro namiętności)-cz.II.(erotyk)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

długo

stałem zapatrzony w nią jak w cudowny obraz
gdy noc rozpaliła całą księżycową pełnię
dwa serca leciały ku sobie wzajemnie
jak dwa gołębie w miłosnym uniesieniu

głód ciekawości wzrastał z każdym mięśniem
wyglądała zjawiskowo otulona miesiącem oświetlenia
świeciła jak gwiazda wśród setek tysiąca
zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia

kiedy była przy mnie wzbudzała mój niepokój
obudziła wszystko co było we mnie uśpione
rozbudzone zmysły zaczęły tańcować
staliśmy się jednością jedną częścią siebie

magnetyczna poświata rozjaśniła lustro jeziora
nawet nocny ptak nie przerwał tych wzniosłych uniesień
dotyk jej ust rozpłynął się we mnie w dzikie winogrona
z ławicą rwących emocji wpłynęliśmy w rozkoszną głębię

psotny wiatr dmuchnął po szuwarach i je ukołysał
pieścił nas swym porywem nim plusnął po wodzie
muśnięte fale raz po raz podnosiły się w pieszczocie
wirowały wstrząśnięte po tafli jeziora a brzegiem

tajemnicze odgłosy rozbudzały głuchą ciszę
od kiedy oddech jest rytmem a rytm miłością
gorące odblaski z ogniska biły nas po zmysłach
błyski w oczach zdradzały nasze podniecenie

ciemna noc rozpostarła swoje czarne skrzydła
tam gdzie zakazany owoc stał się naszym celem
zasługiwaliśmy na rozkosz co nie była niebem
ja nie umierałem z miłości lecz nią żyłem

aniele

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Twoje imię nie na J - mały książę
Stoisz pośród zbladłych od popiołu,
oranżowych ścian,
a gest twój odgarnia włosy ...
Twoje imię w tym wszystkim
to Czterdzieści Cztery, z pośród 13, 6, 7

Jestem nieukiem, czytam tylko to
w co wierzę bez wahania,
może to i dobrze, a może też i źle
bo można się pomylić, by odnaleźć
znów siebie pośród innych

Chyba przesadziłam, powiedz,
ale czasami ryzyko jest konieczne,
a do tego potrzebne jest zdrowe
myślenie

Nadejdź

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stałem zapatrzony w nią
zachwyt osiągnął pełnię
serca ku sobie
dwa gołębie

doszedłem
bez wpływu
jasne wyobrażenie
romantycznego krajobrazu

obudziła niepokój
wszystko we mnie
zmysły wstające
jednością jedną

srebrzysta poświata
nocny ptak
dotyk ust rozpłynął
ławicą hormonów

wejdź we mnie
ciało nagie
anioł stoi
w zbłąkanej dłoni

łagodny zefir
po wodzie
raz po raz
burzany tafli

igrałem z aniołem

zapomniałem na jakiej planecie


Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matylda Górska;Tak jakbyś zgadła.
Starałem się oblec i otulić ten wiersz, żeby nie był taki goły
mianowicie w szaty otaczającej natury.
No nie wiem czy mi się to udało,
choć mam drugą wersje tego wiersza w podobnej wersji.
Dłuższą i z inną końcową puentą.
Teraz zastanawiam się nad zmianami
i małą kosmetyczną korektą.


P.S. A względem tego owocu to:
Owoc z wyglądu może być piękny,
ale w środku może się kryć robak.

Pozdr. b;

J. S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fanaberka: Mylisz się i to bardzo w tym, co napisałaś?
Nie wiesz o jakim ja piszę wyobrażeniu?
W życiu bym się na taki wstrętny -(Ekshibicjonizm)
nie odważył w rzeczywistej teraźniejszości.
To jest przecież erotyk, więc sobie mogę pofolgować
tak jak mi się podoba, co w tym złego?
A po drugie, co Tobie przyszło do głowy?
Jakie masz tu obnażanie?
Bardziej starałem się je ukryć,
niż tak oczywiście ujawnić.
Naucz się czytać między wersami.
Pozdr. b;

J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Panie Autorze, to jest na pewno erotyk? Chyba bajka raczej, bo nawet na marzenie męskie nie wygląda. Ale o gustach nie dyskutujemy. O wierszu tak.
"miesiącem oświetlenia" - czy to promocyjna zapowiedź nowych jednostek energii?
"wstające zmysły zaczęły tańcować" - czy to jest metafora pierwszorzędnego atrybutu męskiego?
"staliśmy się /.../ jedną częścią siebie" - czyli...? w którą stronę to poszło?
Zoned.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dawniejbezet:Otoczyłem ten erotyk otaczająca mnie naturą.
Aby nadać mu jakiś inny obraz, a nie tylko same jęki i stęki.
Mogę zmienić końcową puentę, ale pomyślę chwilę.
A to-"staliśmy się jedną częścią siebie"
Mam tu namyśli dwa ciała splątane w tym miłosnym akcie
które tworzą wówczas jakby jedno ciało.
A względnie tego- (wstające zmysły zaczęły tańcować)
mogę napisać -(rozbudzone), żaden w tym problem,
ale pisząc podparty o naturę muszę się trzymać
bliżej jej łona.
"miesiącem oświetlenia" o który ja piszę.
to mam tu namyśli miesiąc, który w danym czasie był obecny ,
np: mógłby nim być - maj, czerwice, lipiec .itd.

Pozdr. b;

J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Niestety, wyszły stęki w rodzaju: "swoja pełnia, zachwyt mój, swym oddechem,
ku sobie wzajemnie, moja wyobraźnia, słodkie winogrono, łagodny zefirek..."
Przykład jak nie należy pisać co w wykonaniu kogoś, kto pisze już od lat mocno dziwi.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joanna Soroka:Ciekawe czy jak Ty byś się kobieto pomyliła, czy ja bym Tobie dał minusa.
Prędzej bym zwrócił na to uwagę, niż od razu wyskoczył z taką oceną.
I wyzywał o gramatycznych nieuków.
Przeniosłem ten wiersz i tak go tu wkleiłem, bo inaczej tam szło po wersie.
Ponieważ mam parę wersji tego wiersza, od i cała polka.


J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja mam podobne odczucia, nawet zastanawiam się, czy to nie jakieś wypracowanie ucznia szkoły podstawowej
na temat:
"Jak opisałbyś swoimi słowami uczucia towarzyszące bohaterowi "Świtezianki" Adama Mickiewicza,
kiedy spotkał piękną dziewczynę?"
Stąd tak naiwne myśli, jak i nieporadne wykonanie. Już lepiej było się mocniej oprzeć jak poniżej
na pierwowzorze. Dostałbyś Tango czwórkę z minusem - drogowskazem do P.
a tak... masz tu jutro wrócić na Portal z rodzicami. Albo nie, niech wpadnie tu ojciec
a sam przygotuj się w domu na solidnie lanie :-)

"kochałem

była tak niewinna i czysta
jak to źródło z płynącym zdrojem
w chwilach wzniosłych uniesień
zapomniałem jak się nazywam
na jakiej ja żyłem planecie"



Próżno się za nią Tango pomyka,
Rączym wybiegom nie sprostał,
Znikła jak lekki powiew wietrzyka,
A on sam jeden pozostał.

Sam został, dziką powraca drogą,
Ziemia uchyla się grząska,
Cisza wokoło, tylko pod nogą
Zwiędła szeleszcze gałązka.

Idzie nad wodą, błędny krok niesie,
Błędnymi strzela oczyma;
Wtem wiatr zaszumiał po gęstym lesie,
Woda się burzy i wzdyma.

Burzy się, wzdyma, pękają tonie,
O niesłychane zjawiska!
Ponad srebrzyste wierszydła błonie
Krytyka wredna wytryska.

"Czemuż zawracasz mi głowę chłopie,
Dzień, noc bajdurząc o jednym?
Miałam cię uwieść, lecz się utopię
Na co mi żyć z kimś tak nędznym?"

Słysząc to Tango, błędny krok niesie,
Błędnymi rzuca oczyma.
A wicher szumi po gęstym lesie,
Woda się burzy i wzdyma.

Burzy się, wzdyma i wre aż do dna,
Kręconym nurtem pochwyca,
Roztwiera paszczę otchłań podwodna
I ginie z Tangiem dziewica.

Lecz co to? Wartka Świtezi woda
wypluwa ciało mężczyzny!
"A fuj... ryb nawet na ciebie szkoda,
Idź i nie pijaj mnie nigdy."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Uwagę przecież zwróciłam. Pomyłki ludzka rzecz, ale przy tak nieporadnym wierszu dodatkowo denerwują. Ocena nie za pomyłkę, a za całość.
O czymś chciałeś napisać, być może o czymś ważnym dla Ciebie, ale musisz zacząć od początku.
To co powstało schowaj do szuflady. Gdy za jakiś czas przeczytasz, (mam nadzieję) zobaczysz dlaczego takie niepochlebne komentarze masz pod wierszem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Poprawnie    Łukasz Jasiński 
    • Testament Mój    Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami, Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny, Dziś was rzucam i dalej idę w cień - z duchami - A jak gdyby tu szczęście było - idę smętny.   Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica - Ani dla mojej lutni, ani dla imienia - Imię moje tak przeszło jako błyskawica I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia.   Lecz wy, coście mnie znali, w podaniach przekażcie, Żem dla ojczyzny sterał moje lata młode, A póki okręt walczył - siedziałem na maszcie, A gdy tonął - z okrętem poszedłem pod wodę...   Ale kiedyś - o smętnych losach zadumany Mojej biednej ojczyzny - przyzna, kto szlachetny, Że płaszcz na moim duchu był nie wyżebrany, Lecz świetnościami dawnych moich przodków świetny.   Niech przyjaciele moi w nocy się zgromadzą I biedne serce moje spalą w aloesie, I tej, która mi dała to serce, oddadzą - Tak się matkom wypłaca świat, gdy proch odniesie...   Niech przyjaciele moi siądą przy pucharze I zapiją mój pogrzeb - oraz własną biedę: Jeżeli będę duchem, to się im pokażę, Jeśli Bóg uwolni od męki - nie przyjdę...   Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei I przed narodem niosą oświaty kaganiec, A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei, Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!   Co do mnie - ja zostawiam maleńką tu drużbę Tych, co mogli pokochać serce moje dumne, Znać, że srogą spełniłem, twardą bożą służbę I zgodziłem się tu mieć - niepłakaną trumnę.   Kto drugi tak bez świata oklasków się zgodzi Iść w taką obojętność, jak ja, mieć dla świata? Być sternikiem duchami napełnionej łodzi, I tak cicho odlecieć, jak duch, gdy odlata?   Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna, Co mi żywemu na nic! Tylko czoło zdobi, Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna, Aż was, zjadacze chleba - w aniołów przerobi.   Juliusz Słowacki 
    • Walka w mojej głowie, Przegrana od początku, Spisani na straty żołnierze i generałowie, Ostatni bastion życia, Ostatni bastion nadziei, Atakowany, Szturmowany przez siły wroga, Przez ciemność i złe zastępy szatana,   Widzę widmo porażki, Pojawia się coraz częściej, Ostatni bastion upada, I nie podniesie się, Jestem straceńcem, Potępionym przez własny umysł, Nieakceptowany przez samego siebie, Czymże jest człowiek który żyjąc umarł,   Stworzeniem w człowieczej skórze, Który ukojenia w śmierci poszukuje, Przeciw Bogu według pijanych kapłanów związanych cyrografem, Obrońcy moralności, Bluźniercy, Heretycy...   Zbieram zastępy, Zwołuje armię, Wzywam generała zastępów niebieskich, Niech okaże pomoc swoją, Zbłąkanej owcy Pana swego, Niech okaże miłosierdzie swe,   Nie jestem gotów stoczyć bitwy, Z zastępami upadłego Lucyfera, Gdy uderzy znienacka we śnie, Skończę jak Bonaparte pod Waterloo, Jak Konstantynopol pod naciskiem Turków, Zniknę z ziemi i nie pojawię się przed obliczem Piotra,   Lecz gdy bestię ujarzmię, Lewiatana z dna oceanu za mordę przytrzymam, Pokonam demony walczące o moją duszę i umysł, Będę szczęśliwy, Odnajdę upragniony spokój, Stanę się człowiekiem, Będę żyć...   Najważniejsza bitwa zbliża się nieubłaganie, Zastępy mroku są gotowe do natarcia, Czekają u bram, Chcą stłumić umysł, Zakłócić pracę serca, Zostawić płuca zwęglone ogniem piekielnym,   Ci którzy odważyli się stanąć na przeciw, Zakończyli wędrówkę swą, Samowyzwoleniem, Samozniszczeniem, Nie byli w stanie żyć ze świadomością przegranej, Nadchodzącej przegranej... Nie mogli słuchać czorta szeptającego im do ucha, Z IX kręgu piekła Dantego,   Widzę anioła wyciągającego dłoń, Daje mi nadzieję na lepsze jutro, Kiedy nawiedzają mnie wizje przegranej,   Nie mogę okazać słabości, Nie mogę dać się zniewolić, Nie mogę pochłonąć się w kuszącym mroku,   CAVE ME, DOMINE  Amen.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...