Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 43
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

P.S.
Jest Pani zatem zwolenniczką zachowania energii w naturze także w wymiarze dusz?
Ale wie Pani co z tego wynika?

Ciekawy jestem..

Co?

(ja niby wiem, ale nie powiem :)
Taka wiedza kosztuje (waluta: jeden sensowny komentarz :)

Dbrnc

Opublikowano

W tym płytkim wierszyku nie zachodzi opozycyjność
jak sugeruje autor. Jeżeli zachodzi to jaka i gdzie?
Chyba, że odpowiadająca gotowaniu wody i jej studzeniu.
Banalny, prosty tekst.
Zwodnicza symulacja do Legionu. Po co? Jako symulacja czegoś?
Ten wiersz to tekst bez znaczenia - taki silnik rakietowy na ser topiony.
Ważniejszy od wiersza jest stosunek autora do siebie.
To pewnego rodzaju inicjacja szamanistyczna.
Za każdym występem inna.
I te żałosne próby wywyższania siebie przez poniżanie oponentów.
Podręcznikowe zaburzenia osobowości.
Z encyklopedią na ustach.
Przyspawaną.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie znajduję najmniejszego pretekstu, by przeznaczać na degustację serwowanej mi zapiekanki słownej, więcej czasu, niż autor na jej upichcenie.
Dwie minuty pisania, dwie minuty uwagi - chwila ;), i ta chwila właśnie minęła...

P.S.
To i tak za dużo, jak na kluchowaty ersatz, podlewany przez autora keczupem hucpiarskiej erudycji : z prawa na lewo i z dołu do góry... ;)
Opublikowano

Chodzi o te wiele "ja" które jest w nas, a które pomaga (ponoć i nie zawsze) scalić medytacja i długi trening duchowy.

Blisko też do granicznego zaburzenia osobowości (borderline) i
syndromu wiecznego chłopca,
co już jakąś łączy się z narcyzem - ale w innym sensie, i z drugiej niejako strony,
niż czytane dosłownie "czytać będę legiony"

Tyle myślę, mogę jeszcze wyjaśnić..

pozdrawiam

Opublikowano

Marat Dakunin"-"Legiony", a może -"Trzystu Spartan"
Ubawiłeś mnie tym wierszem. Można by tak było ciągnąć bez końca.
Zapewne jest to taka eksperymentalna odskocznia, ale do przyjęcia.
"Jeśli wszystko jest poezją" - A wielu sugeruje się tą myślą.
To graj i ucz się ćwicząc dalej.

Pozdr.

J.S

Opublikowano

legion z Ewangelii to szatan jest wszędzie
teoria rozmnożenia jaźni albo występowania zła

opis kilku czynności wykonywanych jednocześnie
przepraszam ale ciut nieudolnie

kończąc peel sugeruje że ma dużo czasu
podkreśla także swoją niesamowitą bystrość
Piszę to, co czytałem.

Czytają to co napisałem


pozdrawiam Jacek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Beta, no co Ty, kołka nie widziałaś? Też lubię Twoje życiowe rymowanki, podpinam się pod rozmówców :)
    • @beta_b  No można by inaczej przelać na papier co miałem w głowie, fakt. Dzięki za odwiedziny i podzielenie się opinią.
    • @Brevkbevt Mega !!
    • Dziewczyna domyśliła się, że ci ludzie przyszli tu po jakieś paczki. Wyjaśniała, że jest umówiona z pastorem i na pewno nie przyjechała po żadne dary. - Tak to każdy może kłamać, aby się tylko nachapać! - odezwał się ktoś z kolejki. Na szczęście, w tej samej chwili przed budynek, na szeroki ganek wyszła wysoka, szczupła kobieta, która donośnym głosem zawołała: - Czy pani Karolina Wróbel z Olsztyna już tu dojechała? Pastor prosi! Studentka odetchnęła z ulgą. Tym razem ludzie w milczeniu sami się rozstępowali.   - Kiedy będziecie rozdzielać dary? - kobietę z ganku zapytała jedna z oczekujących, krzykliwych dam. - Za pół godziny, cierpliwości. Różnych produktów jest tym razem bardzo dużo i nie możemy tak szybko ich rozpakować - odpowiedziała ta na ganku. Karolina usłyszała tym razem odgłosy zadowolenia dobiegające z tłumu. Gdy dotarła do wejścia, kobieta poprosiła ją do środka. - Jestem żoną pastora, Irena Kocka - przedstawiła się. - Edward wiedział, że ten tłumek nie będzie chciał tak łatwo panią wpuścić - dodając uśmiechała się przyjaźnie. - Proszę wejść do biblioteki, na stole są wyłożone materiały do pani pracy. Mąż jak znajdzie chwilę, to się osobiście przywita. Dziś mamy urwanie głowy. Rankiem przyjechała ciężarówka ze Szwajcarii. Tamta społeczność protestancka przysyła nam różności dla ludzi, ale dziś to był największy transport - wyjaśniła jeszcze sytuację. I wyszła pomagać innym przy rozdziale darów.
    • od teraz stań się człowiekiem bądź sobą w każdej chwlii czas płynie więc nie zwlekaj bo może nagle przyskrzynić   pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...