Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wielki różowy księżyc
rzekłabyś całkiem niebieski
jak nieskrępowane oko
widzące w nim zieleń

uciekam od barów gdzie serwują
zimną zupę wyciśniętą z duszy
rozłupanej lutym westchnieniem

dlaczego odchodzisz?

zjadam pąsowy biszkopt
smakuje czarnym krzyżem

jesteś jak ufo
wciąż nie mogę w ciebie uwierzyć
choć mam twoje zdjęcie
ukradkiem wydarte z mojego snu

Opublikowano

Podpisuję się pod słowami poprzedników i jestem wręcz zauroczona fragmentem:

"jesteś jak ufo
wciąż nie mogę w ciebie uwierzyć
choć mam twoje zdjęcie
ukradkiem wydarte z mojego snu"

(Bo nie jest ważne jak się zaczyna, ważne jest jak się kończy, a Ty skończyłeś genialnie :)

Pozdrawiam, zachwycona Pat.

Opublikowano

Przecież to jest jedna wielka bzdura, nic się tu nie trzyma kupy, moderator powinien to opatrzyć komentarzem i wywalić do kosza.

Dawno nie czytałem nic równie bezsensownego. Jeśli to nie żart, to straszne jest Pana podejście do poezji.



Pozdrawiam

Opublikowano

Dzięki Natan :) Mam nadzieję, ze piszesz to od serca, a nie dlatego, że ja wcześniej skrytykowałem Twój utwór :))) Cieszę się, że Ci się nie podoba; to daje o wielę większą motywację niż pochlebstwa. I jest mi naprawdę miło, że dla mojego skromnego wiersza 250 razy udarzyłeś w klawiaturę. :))))
Pozdrawiam
G.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oczywiście że ja nie działam w ten sposób, nie wiem ile razy uderzyłem, a wszystko o czym piszę wydaje mi się nazbyt oczywiste by to dokładniej mawiać.

No proszę zobaczyć

zjadam pąsowy biszkopt
smakuje czarnym krzyżem

Co to wogóle znaczy ? Nic, i tak cały wiersz poza paroma wersami, to jakieś połączenia słowne które nie tworzą razem żadnej sensownej całości,

takie coś trzeba usuwać dlatego że to kpina z poezji. Jak ktoś sobie naprawde nie zdaje z tego sprawy to należy mu wytłumaczyć ale napewno nie chwalić,


Pozdrawiam ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oczywiście że ja nie działam w ten sposób, nie wiem ile razy uderzyłem, a wszystko o czym piszę wydaje mi się nazbyt oczywiste by to dokładniej mawiać.

No proszę zobaczyć

zjadam pąsowy biszkopt
smakuje czarnym krzyżem

Co to wogóle znaczy ? Nic, i tak cały wiersz poza paroma wersami, to jakieś połączenia słowne które nie tworzą razem żadnej sensownej całości,

takie coś trzeba usuwać dlatego że to kpina z poezji. Jak ktoś sobie naprawde nie zdaje z tego sprawy to należy mu wytłumaczyć ale napewno nie chwalić,


Pozdrawiam ;)

bardzo mnie irytuje postawa pedmówcy, zamiast gadać niech sam coś sensowwnegom stworzy
Opublikowano

jak dla mnie kicz - "zupa wyciśnięta z duszy..."
"ukradkiem wydarte z mojego snu"
a już zwłaszcza "pąsowy biszkopt smakujacy czarnym krzyżem" brakuje tylko płaczu niewinnie mordowanych dzieci...
to takie świecidełka, ani specjalnie oryginalne, ani uzasadnione... - gra na płytkich emocjach..
jedynie:
"jesteś jak ufo
wciąż nie mogę w ciebie uwierzyć"
fajne - reszta to banał pisany na siłę (efekciarstwo)

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

dopiero dziś trafiłam tutaj...gdzie ja łaziłam?????? zachwyciłeś mnie tym wierszem... końcówka rewelacyjna...wiem, powtarzam to, co inni napisali wcześniej...ale co tam, idę poczytać jeszcze raz... [czarna]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
    • Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki Omieć rączką swoją myśli nieborakie Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą Odczaruj powoje co me myśli burzą Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną. Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane Dusze zawirują ponad naszym gajem. Samotność Cię straszy całą bezwzględnością Nie miej na nią czasu zajmij się miłością Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...