Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Znam dwa style motylkiem.
Jeden mam wytrenowany do perfekcji, drugiego dopiero zamierzam się nauczyć (delfin)
uznawany za najtrudniejszy styl pływania ;)
Wiersz pozostaje dla mnie w sferze domysłów i dwuznaczności.
Tropy są ;)
To se plusnę :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Znam dwa style motylkiem.
Jeden mam wytrenowany do perfekcji, drugiego dopiero zamierzam się nauczyć (delfin)
uznawany za najtrudniejszy styl pływania ;)
Wiersz pozostaje dla mnie w sferze domysłów i dwuznaczności.
Tropy są ;)
To se plusnę :))
dzięks "Atropino" ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Znam dwa style motylkiem.
Jeden mam wytrenowany do perfekcji, drugiego dopiero zamierzam się nauczyć (delfin)
uznawany za najtrudniejszy styl pływania ;)
Wiersz pozostaje dla mnie w sferze domysłów i dwuznaczności.
Tropy są ;)
To se plusnę :))
dzięks "Atropino" ;)
Aaaaaaaa
mi się przypomniało (nie ubliżając nikomu)
jeszcze jest styl "po warszawsku" - dupą po piasku ;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dzięks "Atropino" ;)
Aaaaaaaa
mi się przypomniało (nie ubliżając nikomu)
jeszcze jest styl "po warszawsku" - dupą po piasku ;))
hehe... ten styl też mam opanowany... ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


:))

edit: mam niejakie wrażenie cobym strędowaciała...;),
zatem, na wolniejsze chwile, odpuszczę sobie orgię i będę 'studiować' lepre.ozę
zacznę od Mniszkówny....hihi...
Opublikowano

Peelka, pomimo/ z powodu (?) "motylkowej" kondycji, sama sobie Scyllą i Charybdą...paszcząc tropy, dokonuje wirtualnej konsumpcji celu, z motylkowym wdziękiem nie zaprzątając sobie głowy tym, kto, co, ów cel ;) Może to i dryfowanie a nie żadne pływanie ale bardzo usypia czujność wszelkiej maści potworów :)
Fiśnięte jak diabli... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


:))

edit: mam niejakie wrażenie cobym strędowaciała...;),
zatem, na wolniejsze chwile, odpuszczę sobie orgię i będę 'studiować' lepre.ozę
zacznę od Mniszkówny....hihi...
Nie jest tak źle;) To tak z oniemienia. Figlarnie puszczasz oczko. Tak sobie Ciebie wyobrażam. Pozdrawiam. Leszek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Relsom piękny wiersz  Myślę że każda kobieta chce zostawić dla siebie małą cząstkę dziecka  Mikroskopijny błysk w oku czy taką niczym niestłumiomą radość   
    • @Migrena Dziękuję :) Wrócę do tego wiersza, niech no tylko pył opadnie, bo wzbił się w powietrze, a ja czekam aż obraz zrobi mi się bardziej klarowny :) @Migrena Ten wiersz mnie rozsypał, Migreno. W każdej jego strofie czuć, jakby świat był zrobiony z aluminium i szkła, ale przez nie sączy się coś ciepłego - może właśnie to, co zostało z człowieka? Nie wiem, czy jestem Alicją, która przeszła przez lustro, czy raczej przez ekran. Ale to, co napisałeś, zostawiło we mnie echo cyfrowe i zupełnie osobiste. Moje rozsypanie nie boli, pył wiruje - i chyba właśnie z niego powstają nowe myśli.   Dziękuję. Będę wracać. :)
    • @Migrena dziękuję staram się te suche dane troszkę podkolorować co by już do reszty nie stały się słownikiem pod kierunkiem Sulimierskiego

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Robert Witold Gorzkowski Nie ma tu poezji? Ależ jest – twarda jak dębina krzyża, surowa jak ręce, co staw budowały. To poezja ziemi, nazw, przodków. Zapis topografii duszy, nie tylko krajobrazu. Dla tych, co mają korzenie, a nie tylko adres.   Fantastycznie napisane
    • Co chwilę zastygam w bezruchu, co chwilę czuję pustkę w duchu, to coś więcej niż ocean bez dna, i się nie kończy, cały czas trwa.   Odpycham ile sił i z sił opadam, chyba nikt mi wierzy, choć ciągle o tym gadam, rwie bardziej niż wodospad i rwa kulszowa, jest podartą sukienką bo zły dzień miała krawcowa.   Niebieska sukienka, w niej podarta twarz, widzę ją u ciebie choć całkiem dobrze grasz, każdy z nas, czy w pokera czy ruletkę, a potem jako symbol na ręce bransoletkę.   Kiedy przestaniesz grać, czy razem z oddychaniem? Tak często jesteś sam dla siebie chamem. Zabijasz się by nie czuć, zasłaniasz ból by innych nie kuć.   Lecz to nie tak, to wróci, nie wiesz kiedy, świat twój przewróci, obejrzysz się a tam same ruiny, choć do sukcesu już widziałeś podwaliny.   Takie jest życie a Joker na czele, choć do powiedzenia mamy jeszcze wiele, powoli cichnę, powiedzą że się użalam, a ja tylko swoje serce z bólu składam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...