Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zatrzymać !
Poinformować
natychmiast
po wypadku !
Kto zraniony,
ilu martwych,
ilu nieżywych,
ilu zabitych;
kto dostał w serce,
a kto w głowę,
w brzuch, w plecy,
oko, usta,
włosy, pierś,
pośladki, stopy !
Kto uciekł,
a kto został;
kto pomagał,
a kto dobijał;
kto płakał,
a kto chichotał;
kto, kto, kto.
Zatrzymać
i natychmiast
spisywać:
kto, jak, gdzie,
kiedy, dlaczego,
po co i komu !
Zatrzymać !
Poinformować
natychmiast
po wypadku !
Gdzie jesteśmy,
do kogo przyszliśmy,
z kogo wyszliśmy,
dokąd idziemy
a nie biegniemy,
dlaczego cierpimy,
dlaczego, dlaczego, dlaczego.
Zatrzymać każdego,
wypytywać o
wiek, płeć,
zawód, rodzinę,
szkołę, zainteresowania,
orientację seksualną,
liczbę dzieci, kochanek,
samochodów, przyjaciół,
psów, kotów.
Wypytywać o wszystko !
Zatrzymać każdego,
poinformować
natychmiast
o dziwnych wypadkach !

Natychmiast !

Opublikowano

zaiste - poznasz artychę po dziele jego;
tylko skąd tupet pouczać innych jak "należy" pisać wiersze?
z bezczelności czy nieświadomości?
- w tym wypadku podejrzewam nieodrodny duet postaw, tyle jednego co drugiego...
beznadzieja!
- wykrzyknikami i czasownikami podobno buduje się służbę wojskową, nie poezję;
a ojczyzna potrzebuje pilnie sierżantów...i ankieterów;
pisarczyków też...
J.S

ps.;
chciałbym poznać motywy do napisania tego tekstu; czy względy artystyczne były wogóle na uwadze czy też spontanicznej ekspresji przyświecał jakiś ogólniejszy sens - którego nie sposób dostrzec...o kompozycji autor nie ma najmniejszego pojęcia bo wiersz wygląda jak wyciągnięty spod wałka - im dłuższy tym lepszy?
zero kontroli? selekcji? przecież wiersz to nie kosz na zakupy a zdaje się, jego właściciel nie bardzo panuje nad tym, co do niego wrzuca...

Opublikowano

Toż to zjawisko na poezja.org - jeden z najlepszych! Tutaj od komantarza się nie

powstrzymam. Żeby wiązać styl wiersza z ustrojem państwowym, to już chyba

nieprawidłowa linia interpretacyjna - to chyba nadrozumienie (z drugiej strony czemu nie?),

ale nie to w tym wierszu jest perełką: przede wszystkim styl! Wszystko "szybko",

wszystko "natychmiast", ileż można wysnuć refleksji co do tych pocisków:

ilu martwych,
ilu nieżywych,
ilu zabitych;


Konstrukcja wiersza na zasadzie wyliczenia, powtórzeń, asyndetonu nie jest przypadkowa,

jak najbardziej na miejscu, wers po wersie przechodzę do kolejnych skojarzeń, jest ich

tylko milion - i to jest główna zaleta tego wiersza. Do niczego nie można się przyczepić,

pisanie, że "kosza", "grafomania" i tede. świadczy jedynie o przyjętym tutaj stylu

"opiniowania" tekstów, na zasadzie upozorowanej niegrzeczności (albo grzeczności,

w tym problem).

Powtórzę: to jest zjawisko na poezji.org, prawdziwa perełka!

Kur**, szkoda, że wykasowałem wiersze, bo teraz nie mogę zaplusować.

Tymi pseudoopiniami to się nie przejmuj, jesteś nowy, musisz przejść przez chrzest bojowy.

CUDOWNY WIERSZ!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



- to bardzo interesujące Panie Mariuszu Rakoski, że siebie Pan uważa za bezstronnego znawcę zjawisk literackich a innych pomawia Pan publicznie o zmowę i złą wolę wobec autorów -
pytam zatem, jakim prawem i na czym bazuje taka insynuacja?
czekam niecierpliwe na wyjaśnienie tego pomówienia, albo publiczne przeprosiny wszystkich indagowanych tak osób, a więc Lectera, Krzywaka, Rewińskiego, Sojana, mariannę ja - nie ustalałem z wymienionymi stanowiska, a że są zbieżne?
vox populi - vox Dei!

J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



- to bardzo interesujące Panie Mariuszu Rakoski, że siebie Pan uważa za bezstronnego znawcę zjawisk literackich a innych pomawia Pan publicznie o zmowę i złą wolę wobec autorów -
pytam zatem, jakim prawem i na czym bazuje taka insynuacja?
czekam niecierpliwe na wyjaśnienie tego pomówienia, albo publiczne przeprosiny wszystkich indagowanych tak osób, a więc Lectera, Krzywaka, Rewińskiego, Sojana, mariannę ja - nie ustalałem z wymienionymi stanowisk, aże są zbieżne?
vox populi - vox Dei!

J.S

Jacek, daj spokój... :) Chłopak się nudzi i lubi robić koło siebie dużo szumu, to namiastka poetyckiego istnienia. Nikt poważny, nie potraktuje tego poważnie... :)
Podejmowanie dyskusji, nobilituje i uwiarygadnia takie pierdoły...
:)
Opublikowano

jestem gdzieś między Mariuszem, a resztą: ten wiersz nie jest taki zły.Jest płynny. Tasiemiec, ale szybko go przeczytałem i nawet było się nad czym zastanowić. oczywiście pozostaje pytanie czy to zastanowienie to przypadek, czy cel autora...Na stwierdzenie, ze mi się podoba jest jednak za mało.
a co do tego kto jest znawcą: nikt nie jest znawcą, ale każdy ma swoje zdanie i każde takie małe zdanie składa się na całość.

Opublikowano

Palikot na Zetce,
Niesiołowski w telewizji publicznej,
Kutz szefem radiowej Trójki,
kaganiec na internet,
"rozmowa będzie kontrolowana",
i za pewien czas jakiś młody odważny
zapyta senatora Romaszewskiego:
jak się uruchamia piracką rozgłośnię?
kuter na wodach międzynarodowych
na nim radiostacja /jak kiedyś Radio Veronica/,
i będzie fajnie!!!

Opublikowano

Dziękuję za próbę krytyki od Nikodema Ópatkowskiego, Mariusza Rakoskiego i od f.isia. Mało zgadzam się z Mariuszem R., ale dziękuję za miły i niespodziewany głos.

Opublikowano

Prawie każda osoba pisząca ma go w pobliżu (nie bez powodu;)
Nie wstydźmy się tego słowa "kosz".
Wydaje mi się, że za duże emocje są często w stanie zepsuć dobry wiersz...
Tak, myślę że to jest ten przypadek.
Pozdr.

Opublikowano

tak prawdę się wyrzuca do kosza za mocno kole w oczy.

a mi/sie podobają takie :)

daję słowo ludzka ciekawość nie ma granic i zawiść i zazdrość też!
hm mm wolę być komarem i te zawistne tyłeczki tak podstępnie po cichu zatruwać ;)

fajny wiersz, chociaż w pewnym momencie wydaje się kilka wersów za duży.

serdecznie pozdrawiam - Jola.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Stefan żartujesz!!!
przecież to fajny wiersz, a prawda w nim kipi, jak można na śmietnisko, taki raport trzeba spisać, jak to się zwie protokół i do sądu niech rozstrzygnie kto ma rację, ale sądy siedzą w śmietniku, szukają większej dziury, a zapominają, że potrzebna igła z nitką...

Jolka przesyła buziaki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Odrobiliśmy lekcje? Dziwna to była szkoła, dzieci mogły nareszcie  siedzieć. Nikt ich nie wołał.   Siedzieć przy komputerach,  uwielbiają to przecież, a bez nauczyciela kto by odrabiał lekcje.   Wujek Google pod ręką zawsze chętnie pomoże,  nauka bywa udręką, siedzieć w domu jest dobrze.   Jednak co będzie potem? Jeśli nauka jest niczym, żeby zwalczyć głupotę, może wszczepią im chipy?   Pozdrawiam.         Winny był ocet winny, bo kwaśny. Najgorsze jednak jest to, że są decyzje, od których nie można się odwołać.   Również pozdrawiam. :)         Też tak myślę, chociaż wydaje mi się, że niektórych faktów możemy nigdy nie poznać, jak bywało już w historii, tym bardziej, że chęć do dociekania do nich zdaje się być skutecznie zacierana w społeczeństwach. Dziękuję za czytanie. Również pozdrawiam.       
    • Po to plotki - Wikto - lp. to potop.    
    • Ali makrama, Marka majowa data da woja. Makrama Marka, Mila?    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to podły wirus. Wybierał tych, którzy w niego nie wierzyli. Przepraszam za sarkazm, ale nie mogłem się powstrzymać. Też znałem osoby które totalnie negowały istnienie wirusa. Jedna z nich zachorowała, miała wszystkie typowe objawy i nadal twierdziła, że żadnego wirusa nie ma. Nic na to nie poradzimy. Tak na marginesie. Przeżyła, wygląda teraz kilka lat starzej, ale ma się zupełnie dobrze. Znam też przypadek mężczyzny, który w czasie tzw. pandemii trafił do szpitala na zabieg hirurgiczny. Oczywiście przed przyjęciem musiał zrobić test, który wyszedł mu negatywny. Po przyjęciu do szpitala zrobiono mu kolejny test. Ten wyszedł mu niestety pozytywnie, więc przeniesiono go na oddział dla chorych na covod, gdzie zrobiono mu jeszcze jeden test, który znów wyszedł negatywnie. Odesłano go więc z powrotem na oddział, z którego przyszedł, ale tam, postępujac z godnie z wytycznymi, ponownie zrobiono mu test. Ponieważ wynik był pozytywny, więc wysłano go znów na odział covidowy. Tam oczywiście zrobiono mu kolejny test. Wynik był negatywny. Gdy tym razem wrócił na salę, którą opuszczał już dwa razy, powiedział: - Przyszedłem tutaj zdrowy. W szpitalu w ciągu dwóch dni dwa razy zarazili mnie covidem i dwa razy mnie z niego wyleczyli. Każdy z nas ma jakieś osobiste doświadczenia, często bardzo odmienne. Piszesz o znajomych zmarłych, też znałem ludzi, którzy zmarli w tym czasie, niestety część z nich dlatego, że nie dostała właściwej pomocy, do której dostęp był jednak ograniczony. Jeśli chodzi o rzeczywistą umieralność, to kształtowała się ona oficjalnie na poziomie poniżej jednego procenta, a biorąc pod uwagę, że w tym czasie dopisywało do listy ofiar wszystkie przypadki, nawet ofiary wypadków samochodowych, jeśli tylko wykryto u nich wirusa, to ta pozostaje niemal na poziomie zwykłej sezonowej grypy. Jeśli pytasz o przekaz, to nie było moim celem roztrząsanie, kto miał rację, kto nie miał, był wirus, czy go nie było (moim zdaniem był), ale o pamięć. Do tej pory uważałem, że pamięć społeczna trwa około trzy pokolenia. Z reguły ludzie moją już znikome pojęcie o losach swoich pradziadków. W tym przypadku obserwuję jednak, że już po kilku latach zdecydowana większość społeczeństwa tak jakby starała się już nie pamiętać o tym, co się wydarzyło kilka lat wcześniej. A wydarzyło się naprawdę wiele, bo znów moim zdaniem, jeśli kiedyś, ktokolwiek zastanawiał się, jak mogło wyglądać życie w systemie totalitarnym, to tego namiastkę mieliśmy właśnie w covidzie. I to w skali globalnej. Myślę też że był głębszy cel tego eksperymentu. Pewnie odpowiednie służby zebrały potrzebne im dane i dokonały ich analizy, a społeczeństwa zostały przećwiczone i w jakiś sposób przygotowane do tego w co teraz nas popychają. A propos... Zauważyłeś jak nagle ta pandemia się skończyła? Jak nożem odciął. Pozdrawiam. 
    • Dawno temu żeby zjechać na nartach trzeba było podchodzić pod górę. 20 minut podchodzenia i 2 minuty zjazdu. Potem jednak nastały wyciągi i to się zmieniło, ale ten model do życia nie pasuje, bo w nim wciąż te stare proporcje, opisane w wierszu, obowiązują. Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...