Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zastanawiam się czasem
ze wstydem piszącego
czy obraz nie jest wymowniejszy
od słowa
czy nie lepiej pobudza wyobraźnię
gdy widzimy pistolet
w ręku jednego człowieka
przyłożony do skroni drugiego

(a pan ksiądz ciągle to swoje ostrzeżenie
nie mierz się z intelektem Boga)

myśli rodzą się w marszu
mówi poeta cytując filozofa
więc spaceruję i słucham jak rośnie "trawa
moich myśli"
w której czasem mak czasem pokrzywa

potem rozmowy dyskusja
słowa depczą po myślach
duch zostaje bez żniwa

Opublikowano
potem rozmowy dyskusja
słowa depczą po myślach
duch zostaje bez żniwa


a wcale nie :)
i myśli rodzą się nie tylko w marszu, bo w rozmowie, bo w spotkaniu

a wierszyk - bez zastrzeżeń, ale moja opinia niewiele waży
poczekajmy
:D
Opublikowano

Magdo, nieprawda, że Twoja opinia niewiele waży. Twoje komentarze, o ile mam zaszczyt takowe otrzymać, biorę sobie bardzo do serca. A jeśli chodzi o Twoje "nie" - no cóż widzimy świat innymi oczyma i to jest wartościowe. Dzięki za komentarz i czytanie. Pozdrawiam. Janusz

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



miło mi, dziękuję.
ale opinia jest im bardziej profesjonalna i konkretna, tym cięższa, tym pożądańsza! :* ;D

wiersz podoba mi się, jak nie wiem,
ale to podobno za mało, trza wiedzieć czemu,
a ja przeważnie nie wiem!


buziak!
Opublikowano

potem rozmowy dyskusja
słowa depczą po myślach
duch zostaje bez żniwa ...

No właśnie - trafne spostrzeżenie bo często tak jest :-)
Uważam , że to co masz w cytacie osłabia wiersz . Jako , że sprawnie operujesz słowem -
oryginalniej zawsze od samego siebie ... Na pewno coś wynajdziesz . Ale wiersz jest Twój :-)
Pozdrawiam .

Opublikowano

zastanawiam się czasem
ze wstydem piszącego
czy obraz nie jest wymowniejszy
od słowa
czy nie lepiej pobudza wyobraźnię
gdy widzimy pistolet
w ręku jednego człowieka
przyłożony do skroni drugiego

Raz tak, raz siak... ;)
Nie każdy obraz, jest "uzbrojony" i są słowa, które zabijają...

To są rozważania w stylu : co było pierwsze, jajko, czy kura ?
Jałowe.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break Bardzo poruszający wiersz o byciu w zawieszeniu, w oczekiwaniu, niby blisko cudzego ciepła, ale jakby zawsze odrobinę za późno, za szybą. Puenta jest pięknie skromna i boli dokładnie tyle, ile trzeba.
    • Gwiaździsta pożoga przegarnia łan podnieba, pnącze ognia rozciągając się w mętną kolumnę powietrza szczelnego jak czerń tuląca trumnę, nad jaką wisi słońca wykluta maceba.   Jestem tu — w owalu światła, u brzegu kresu, niemy, choć głośny; ślepy, choć nadal widoczny; bladym palcem naznaczam szept na ustach mroczny, jak zapis dni ludzkich na krawędzi limesu.
    • Zawsze zbyt późno gdzieś przychodzę. Latarnia dławi się od światła. Przynoszę moje śmieszne słowa i karmię nimi obce gniazda.   Dawne ogniska wciąż się jarzą, nie pozwalają mi wejść dalej, niż do zacisza wiatrołapu, gdzie tylko letarg czeka na mnie.   Patrzę na ślady innych cieni, które tu przecież są u siebie; słyszę ich głosy, gdy gorąco pragną się splatać z twoim śmiechem.   Zawsze rozumiem, zawsze czekam, z niewidzialnością pogodzony, bo może jeszcze, może kiedyś - ktoś szerzej jasne drzwi otworzy.   A to co moje, deszczem spływa, jak mgliste krople - z drzew bezlistnych, a to co daję - na stracenie - skrzętnie upycha noc w klepsydry.   Byłem pomyłką od początku, będę pomyłką aż do końca, zawsze zbyt późno gdzieś przychodzę,  by odbić blask cudzego ognia.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, tak.  
    • @Mitylene   Wspomnienie twojego imienia   (Autor tekstu: Chris Rea)   Czas upływa I każda jedna łza Musiała już dawno wyschnąć I samotne noce Stały się dziwną formą akceptacji I minęły lata Zupełnie jak mówi stara pieśń Ból z czasem się zaleczył Nie mógł przecież wiecznie trwać Ale przyjaciel Jak głupiec wspomniał twoje imię Słoneczne dni, pijane noce Uśmiechasz się i mówisz "wszystko jest w porządku" Ale zimny, zimny deszcz Na wspomnienie twojego imienia Wybacz mi proszę Jeśli wzruszę ramionami Kiedy będę uspokajał swoich przyjaciół Starzejąc się To nie tak, że jestem zimniejszy niż wcześniej Stałem się po prostu tak dobry w ukrywaniu Tego co czuję bez drgnięcia (mrugnięcia powieką)   Wiesz, jest nadal tak samo Na wspomnienie twojego imienia    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...