Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

między grudniem a sierpniem
nie mogę oderwać się od wiersza
stale do mnie przychodzi

współbrzmimy w eterycznych amplitudach
związani na skutek feromonów kontaktowych
w sposób afektywnie znaczący

przebłysk
osobliwość
dalej już tylko
gąszcz rzeka turnia

akordy oktawy interwały półtony

widmo dźwięku
i - jego dyszkant

Opublikowano

Chociaż nie zaleca się twórczości o twórczości, ale któż tego nie robi. Tym bardziej jeżeli się to robi z ciekawej strony. A jeszcze bardziej (tym bardziej) interesuje mnie ten wiersz dlatego, ponieważ jest to opis, z którym w gruncie rzeczy każdy może się identyfikować, a przynajmniej, w którym może się widzieć (a kto wie, czy czasami nawet nie odnaleźć się), oczywiście nie koniecznie tymi samymi słowami i związkami (powiązaniami). Ale, w końcu poeci to jedna wielka rodzina, i tak, czy podobnie wszyscy, albo prawie wszyscy przeżywają, nie koniecznie jedno i to samo i to w dodatku tak samo, ale przeżywają z natury rzeczy, serca i duszy, coś podobnego. W tym wierszu nacisk położony jest akurat na terminy i pojęcia zmysłowo-zapachowe, poprzez choćby przyrodnicze, żeby to uniesienie poetyckie (jakie nie może człowieka w tym czasie opuścić), zakończyć zresztą w pięknym stylu (a więc niezłą puentą) terminami muzycznymi. I dobrze jest taki wiersz napisać, choćby i po to, żeby pokazać czym dla kogo jest poezja, i to zwłaszcza jeżeli czytelnik, że tak powiem innym „normalnym już wierszem” nie może się doczytać, czym dla autora jest poezja, niejako rozszerzając zapytanie (zainteresowanie), co autor miał na myśli pisząc to i to, tak i tak (a nie więc co innego, i nie inaczej). Ale też czytelnik wcale wszystkiego nie musi się dowiedzieć, niech się sam domyśla, ale i niech coś (zwłaszcza z warsztatu twórczego, zresztą dla dobra i na chwałę poezji) pozostanie tajemnicą autorską. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Eteryczna amplituda - to mój wynalazek (środek artystyczny ;)
O feromonach (m.innymi kontaktowych) możesz poczytać w wiki, ale chodzi bardziej o odbiór skojarzeniowy niż encyklopedyczny, tak w jednym jak i w drugim przypadku ;))
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



proponuję do rozważenia małe przemeblowanie :

między grudniem a sierpniem
nie mogę oderwać się od wiersza

w eterycznych amplitudach
współbrzmimy
w sposób afektywnie znaczący

przebłysk
osobliwość
dalej już tylko
gąszcz rzeka turnia

akordy oktawy interwały półtony
i - jego dyszkant

;)



Wygląda na to, że dam się skusić tym razem ;)
Dziękuję.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Robercie Siudaku to nie musi być odczytane jako poezja o tworzeniu poezji ;)
Czytanie poezji powinno wystarczyć, a jeśli wyobrazisz sobie jeszcze że to może chodzić o Twoje wiersze powinno być całkiem cacy ;)
Cieszę się, że podoba się wątek metafor muzycznych, bardzo :)
Dziękuję. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Eteryczna amplituda - to mój wynalazek (środek artystyczny ;)
O feromonach (m.innymi kontaktowych) możesz poczytać w wiki, ale chodzi bardziej o odbiór skojarzeniowy niż encyklopedyczny, tak w jednym jak i w drugim przypadku ;))
Pozdrawiam.

brzmienie a amplituda to dwie różne sprawy
do drugiego - to zbyt rozwleczone
MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Eteryczna amplituda - to mój wynalazek (środek artystyczny ;)
O feromonach (m.innymi kontaktowych) możesz poczytać w wiki, ale chodzi bardziej o odbiór skojarzeniowy niż encyklopedyczny, tak w jednym jak i w drugim przypadku ;))
Pozdrawiam.

brzmienie a amplituda to dwie różne sprawy
do drugiego - to zbyt rozwleczone
MN

Daj spokój, Witek. Ocknij się i sztachnij feromona :))
Opublikowano

Spersonifikowane relacje między słowem a jego twórcą/ odbiorcą/ uczestnikiem. Relacje zmysłowe, zmienne i dynamiczne, pozostające poza sferą werbalizacji. Z powodu niemożliwości autodefiniowania (to nie jest poezja o tworzeniu poezji !), przeniesione w sferę "dzieciństwa słowa" (dyszkant) - muzykę...
To nie jest narcystyczny tekst poety, przeglądającego się w akcie twórczym, tylko pragnienie współbrzmienia ze słowem - eterycznego, bardziej zdarzającego się (przebłysk), niż obecnego i często bezradnego (gąszcz, rzeka turnia)...
Świetne.
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...