Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

dobrze się milczy na każdy temat
i wreszcie czasu nam nie brakuje
nie trzeba żadnych szukać wymówek
ani pretekstów słownych przepiórek
na pysk upadłam mam szczękę w gipsie
mogę spokojnie strugać wariatkę
a zgaduj sobie czy się przejmuję
czy mi wygodnie i czy to łatwe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łądnie napisałaś a moja dygresja

czy dobrze milczeć na każdy temat
gdy nie brak czasu nie brak wymówek
znika meritum a wokół ściema
słowem co puste każdy dziś truje
wariata zawsze łatwo jest strugać
i szczękę jeszcze obłożyć gipsem
ze spraw poważnych wciąż robić ubaw
i kalać brudem wszystko co czyste

pozdrawiam Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dobrze jest milczeć na każdy temat
już ci tłumaczę przykładem prostym
można z wszystkiego co ludzi dzieli
wznosić solidne i piękne mosty
co nie zabije z pewnością wzmocni
więc nie zakładam żadnych porażek
znalazłam szczegół żeby się cieszyć
w końcu robimy choć jedno razem


Dziękuję Jacku, jesteś niezawodny :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Alu, piękny wiersz i zgaduj-zgadula, co w sercu... hula.
Pozdrawiamy, emil z żoną

gdy w bucie ciasno i okruch skały
uwiera zmorą wczorajszej nocy
wbija się ostro przy każdym kroku
a świeża rana wspomnieniem broczy
życie złamane i na temblaku
stoi o kulach na dworcu czeka
nie może złożyć już rąk do boga
jego pociągiem bóg dziś odjechał
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgaduję (chociaż to nie są do czytelnika pytania [jeżeli to w ogóle są pytania, bo jeśli już, to najbardziej retoryczne, ale kto tam wie do końca], tylko do partnera od partnerki – bohaterów tego wiersza): 1. bohaterka przejmuje się, 2. bohaterce nie jest wygodnie, 3. i to (o czym mówi w wierszu) jest bardzo trudne dla bohaterki wiersza. No więc, tyle to są pytania (najbardziej retoryczne), co bardziej wyznanie (nie koniecznie takie intymne, ale piękne i pożądane, pewnie w niejednej takiej sytuacji). Zastanawiam się jeszcze nad ‘słownymi przepiórkami’, czy to jest zwrot genialny czy grafomański? Ale, jak na pierwsze usłyszenie (przeczytanie) może się wydawać, właśnie bardzo kiepski, tak szybko się reflektuję i uznaję, że to jest wręcz genialne przyrównanie ‘słów’ do ‘przepiórek’. Zresztą z wierszami jest w ogóle pewien kłopot, i myślę, że nie tylko mój, bo czasami wiersz genialny od grafomańskiego różni tylko i wyłącznie niuans, coś więc ledwo dostrzegalnego, czyli po prostu – poezja. Ale właśnie, czym jest ta poezja, jakim nastrojem, jaką muzyką, jakim pięknem, że jak czasami, to i człowieka zwala z nóg, czy obezwładnia vel ubezwłasnowolnia. Ale jeszcze piękniejsze jest chyba to, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi, czym jest poezja (przynajmniej, jak dla kogo). Mam jeszcze małe wątpliwości co do… tyle wiesza, co znaczenia, że kiedykolwiek może komuś, a zwłaszcza parze osób nie brakować czasu. Ale znów się szybciutko reflektuję, bo przecież mowa jest o konkretnej sytuacji, że więc wtedy, kiedy „dobrze się milczy na każdy temat”, to komuś, zwłaszcza zakochanym, może i czasu nie brakować, nawet jeżeli trochę przesadzam, ale chyba nie przesadzam, tylko wierzę w sprawczą siłę miłości i poezji, przynajmniej w wierszu „Nic nie uwiera” – Alicji Wysockiej. Którą to autorkę pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ojejciu, z Tobą to bym sobie dopiero gadała :)
Przepiórki, to są odpowiedzi wierszem na wiersz, pisane zdolnym piórem.
Pomysł wzięłam od przekomarzania, lubię neologizmy, miałam na końcu języka ,przekomarzki' ale mają więcej sylab, więc padło na przepiórki.
Nie chodzi też konkretnie o czas i o to czy go dużo czy za mało. W zasadzie jest go pod dostatkiem, bo skoro nie rozmawia się się w ogóle, to czasu na milczenie (na każdy temat)
nikomu nie ubywa.
Tymczasem tyle, później wpadnę jeszcze odpisać innym, teraz nie mogę.

Dzięki wielkie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hi hi hi! Dobre!
Miałam kiedyś ojca chrzestnego, który bardzo mnie kochał. Mieszkał w Anglii, bo tam wylądował w czasie wojny, zakochał się w Kornwalijce i ożenił. Nigdy się nie pokłócili. A wiesz, dlaczego? Bo ani wujek nie znał angielskiego (nie mówiąc o kornwalijskim), ani ciocia Esme nie znała polskiego. Porozumiewali się po francusku, a każde z nich znało kilka zdań na krzyż w tym wspólnym języku. To dopiero było udane i dobre małżeństwo! Byli razem przez prawie 50 lat! I przez cały ten czas każde z nich musiało się domyślać, czego potrzebuje i pragnie drugie.
Ech, żeby ludzie tak umieli w "normalnych" małżeństwach!...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Normalne małżeństwo to takie, w którym on dostaje krótkie i rzeczowe polecenia. To wystarczy do szczęścia. Czego on pragnie, wiadomo, pragnie: jasnych, prostych, klarownych sytuacji - świętego spokoju. :)))))))

Wiersz, jak wszystkie wiersze autorki, dobry.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...