Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Józef

Użytkownicy
  • Postów

    180
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Józef

  1. A ja dostałem ten adres w jednej z naszych polskich bibliotek;)
  2. Józef

    trudna miłość

    Trudna miłość, trudny temat, ale dobrze się czyta. Warto było:) pozdrawiam.
  3. Szczerze przyznaję, że nie widziałem panelu administracyjnego portalu poezja.org, zresztą oglądając panel administracyjny to widać funkcje, a nie skrypty;) chyba, że ma się dostęp do portalu za pomocą protokołu ftp;) wtedy zamiast treści to widzi się liste plików na portalu z rozszerzeniem .php .js no i jakąś bazę SQL;) i można sobie jako administrator pododawać troszkę opcji;) albo usunąć oczywiście logując się do serwera usługodawcy, a nie do poezji.org, ale to może tylko osoba, która zna hasło, czyli Angello. a skrypt jest łatwy do napisania, bo de faco jest to tylko przerobienie jedengo już istniejącego;) na dobrą sprawę moderator może tyle ile może;) najwięcej może admin;) a już wszystko właściciel serwera:D chociaż gdyby właściciel serwera miał podejście takie jak administrator poezji org...
  4. Znaczy się portal poezja.org doczeka się kiedyś opcji "usuń konto"? tylko wtedy możnaby było usunąć konto samodzielnie;) inaczej, żeby tego dokonać trzeba mieć uprawnienie administratora. Bo tylko on ma wpływ na skrypty wykonywane po stronie serwera.
  5. Wszyscy okazują bardzo wielką cierpliwość, skoro przez prawie rok czekają na informacje o tomiku, w międzyczasie administrator miał czas m.in. na wstawianie filmików z innego portalu tylko nie do tego do czego się zobowiązał. Co prawda w jednym z wątków nie wróżyłem wielkiego sukcesu wydawniczego tomikowi, ale w najczarniejszych snach nie przypuszczałem, że tomik wogóle się nie ukaże.
  6. Maciej Szostek? to już nie Andrzej Sztuczka?
  7. proponuję odkupić portal;) Nie głupi pomysł, zwłaszcza że w takich sytuacjach wartości niematerialne i prawne tracą na wartości. Ciekawe tylko od kogo i za ile i czy zdecyduje się sprzedać;)
  8. To chyba wiedział przed ustaleniem regulaminu i ogłoszeniem konkursu, że nie zarabia na prowadzeniu orga? O ile dobrze pamiętam nawet środki na ten cel były zarezerwowane;) nikt nie zarabia na orgu, a tyle osób zdołało poświęcić swój czas, osoby biorące udział w konkursie, jurorzy masę czasu powięcili, żeby ocenić. Więc jakieś chociaż krótkie wyjaśnienia by pasowało podać. Szczególnie, że tu nie chodzi o promocję pojedynczych osób, ale o promocję orga.
  9. Jestem pod wrażeniem. Wiersz z humorem, czyta się lekko. Działa na wyobraźnię;) Widać czym Ewa skusiła Adama;) pozdrawiam. Józef
  10. Panie Jacku, ma Pan racje własciciele mieli prawo wypowiedzieć, to normalne. Michał też ma prawo zrezygnować z działalności. Pyta Pan komu potrzebne są wieczory autorskie, tutaj odpowiedź jest zdecydowanie prosta poetom, ale jak wiadomo bez organizatorów daleko nie zajadą. Jeżeli frekwencji praktycznie nie było bez Michała to widać co bardziej pzyciągało na taką imprezę "poezja" czy osoba organizatora;) Jednak za to co zrobił i za wszystkie zorganizowane imprezy należy się Michałowi symboliczne chociaż dziękuję. Tak więc dziękuję Panie Michale za to, że miałem okazję być na jednej z takich imprez. Pozdrawiam
  11. Idea kąciaka czytelniczego została zaproponowana i omówiona w tym wątku: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=112870
  12. Józef

    czas

    Zegar symbol czasu, niestety też traktowany przez czas instrumentalnie i też przez niego zabijany. Znana od zawsze prawda, że wszystko przemija, więc czy warto sie przejmować, że sie umrze wcześniej. Osobiście uważam, że jest różnica zostać zabitym, niż na własne życzenie skrócić sobie czas. Pozdrawiam. Józef
  13. Zastanawiające jest jak możnaby było TWA udowodnić, Czy jeśli ktoś na pw pisze, że urządzi ci piekło na orgu, czy należy to rozumieć jako groźbę, dowód na istnienie TWA, czy może poszlakę? a może za np. tylko napisanie, czy "delikatną" sugestię?
  14. Pogrubiłem takie ciekawsze kwestie w Pana wypowiedzi. Zacznę więc od końca. Pisze Pan o Euro, o wymogach, które zobowiązują wszystkie Państwa posiadające wspólną walutę do utrzymania określonej proporcji zadłużenia do PKB, w krajach UE właśnie ten zapis jest przy regulacjach dotyczących Euro, u nas zapis jest w konstytucji (czyli wbrew temu co Pan twierdzi taki zapis w krajach UE jest). Przekroczenie progu 60% oznacza, że Państwo będzie musiało skonstruować budżet taki, aby pokrywać z niego wszystkie wydatki. Obecnie obsługa zadłużenia wygląda tak, że Państwo wymienia obligacje na nowe, w przypadku przekroczenia 60% nie będzie mogło emitować już obligacji, więc obligacje, których termin wykupu będzie przypadał na ten czas, będą musiały zostać odkupione. Inaczej mówiąc cały dług stanie się natychmiastowo wymaglany, a żadnego kredytu nie można zaciągnąć. Inaczej stopy procentowe musiałyby być o wartości ujemnej (czyli dodrukowanie pieniądza). Dlatego grozi to bankructwem. Cięcia budżetowe wprowadzane gwałtownie w ostatniej chwili spowodują tylko spadek PKB co jak wiadomo spowoduje że dług publiczny do pkb stanie się większy. Cięcie soscjalu jest bardzo niebezpieczne, ze względów ekonomicznych już pomijam te społeczne, ponieważ poskutkuje zmniejszeniem popytu, a tym samym wpłynie ujemnie na PKB. 1. Zapis wynikający z regulacji unijnych nie ma żadnych bezpośrednich konsekwencji prawnych, więc to nie jest żadna ochrona. Tak naprawdę zasady te są wiążące tylko wobec krajów starających się o wejście do strefy walutowej, jak już się tam znajdą, to najpierw dostają ostrzeżenie, potem może następne, a dopiero potem Komisja nakłada na kraj karę finansową. Tyle że procedura nałożenia kary trwa długo, kraje się odwołują, przedłużają, w efekcie bardzo łatwo mogą uzyskać anulowanie kary poprzez samą deklarację, że cokolwiek zrobią w kierunku naprawy sytuacji. Tak to jest jak ktoś się czepia słówek, zamiast rzetelnie poczytać na zadany temat. 2. Ciekawa jest rzekoma zależność pomiędzy osiągnięciem granicznego pułapu a koniecznością wykupu wszystkich obligacji... To znaczy, że jak ja podejmę decyzję, że już nie będę się zapożyczał, to automatycznie muszę wszystko spłacić? :D Toż to rewelacja ekonomiczna. Czyli jeżeli emisja obligacji miała być wykupiona w 2015 to nagle nie wiadomo dlaczego, państwo musi je wykupić w 2010? 3. Popyt wewnętrzny to nie jest jedyny motor rozwoju gospodarki. Z takim podejściem do cięć nigdy nikt nie zrobi porządku z budżetem. Osobiście nie sądzę, aby takie cięcia miały znaczący wpływ na gospodarkę, ale nawet jeśli to jest cała masa plusów, które z nawiązką zrekompensują ewentualne chwilowe straty. ad. 1) Tu ma Pan rację, od konsekwencji Komisja Europejska może zwolnić dany kraj członkowski, ale nie musi łagodnie traktować, może również inne ustępstwa dotychczasowe usunąć. A Pan już doczytał, że negocjujemy metodologię obliczania długu publicznego i że nasz sposób się różni?;) ad. 2) Widać mało Pan wie o rynku obligacji. Już Panu wyjaśniam ten mechanizm: Istnieją obligacje wieloletnie odsetki liczone są co roku lub co kwartał, aby nie zostały naliczone w natępnym okresie odsetkowym, trzeba je wykupić przed terminem. Ponieważ nasze Państwo zawsze zaciąga kolejne kredyty, żeby spłacić odsetki, po przekroczeniu pułapu zadłużenia do PKB, następny okres odstekowy, staje się złamaniem konstytucji, stąd też nie można dopuścić, aby on nastał, zostaje więc wykupienie przedterminowe obligacji. ad. 3) Popyt wewnętrzny jest tak samo ważnym czynnikiem jak popyt zewnętrzny. Sam Pan twierdził, że największy wpływ do budżetu daje podatek VAT, w przypadku popytu zewntrznego na terenie UE (a główny odioraca naszych produktów to Niemcy) podatek VAT nie jest naliczany. Zmniejszenie popytu wewnętrznego to spadek wpływów z podatku VAT. (a przy ograniczaniu zadłużenia chodzi o większe wpływy z podatków). Informacja o spadającym popycie wewnętrzym to zła informacja dla inwestorów zagranicznych, bo oznacza ona, ze społeczeństwo będzie z braku pieniędzy będzie rezygnowało z pewnych produktów (np. konta bankowe, po co komuś konto jak nic na nim nie ma), odbije się to na tym, że inwestorzy zagraniczni zaczną się wycofywać z rynku. Spowoduje to spadek wartości złotego i wzrost zadłużenia. O banki proszę się nie martwić, podniosą prowizję dla tych co będą dalej mieli konto. Pozostałe firmy pozwalniają pracowników, poobniżają płace, zresztą w zeszłym roku mogliśmy się przekonać jak to wygląda. Bo spadek popytu nie oznacza zawsze obniżenia cen. Spadek popytu zmienia próg rentowności, a ten zależy od kosztów produkcji. Wracając do socjalu to co Pan wogóle uznaje za socjal? Bo nasi politycy, emerytury i renty. Jest wiele miejsc gdzie można znaleźć oszczędności np. budowanie dróg. Gdzie firma na poprawki ma dwa lata (a wiadomo, ze nie robi poprawek za darmo...) Można zlikwidować niepotrzebne instytucje Państwowe jak UP, ARiMR itd.
  15. Czytamy coś? czy czkamy na nowy dział na forum?
  16. Jeśli chodzi o konstytucję to ona określa tylko do jakiej kwoty może zadłużyć się Państwo, pozostałe zapisy w konstytucji mówią w jakiej sytuacji powinnien rząd podjać interwencję. Zapis w konstytucji jednak sam w sobie nie jest ochroną, gdyż na dług publiczny składa się wiele czynników nie zawsze zależnych od działań rządu. Takich jak np. zadłużenie zagraniczne zaciągnięte w walucie obcej (USD oraz EURO) i w tej walucie musimy je spłacać, a jest to zależne od ceny tej waluty (osłabienie złotego to autoamtyczny wzrost zadłużenia publicznego). Państwo zostanie uznane za bankruta, jeżeli nie będzie w stanie płacić wszystkiego do czego jest zobowiązane w danym roku budżetowym. Inaczej pisząc przytoczony zapis mówi, że po przekroczeniu 60% PKB państwo nasze stanie się bankrutem. Żeby się tak nie stało istnieje kilka wyjść: zmiana tego zapisu w konstytucji na wyższy (ciężkie do wprowadzenia ze względu na to, że zapis był przygotowany pod nasze członkostwo w UE), doprowadzenie do sytuacji gdy dług publiczny wzrośnie mniej niż PKB, wiązałoby się to jednak z koniecznością pewnych inwestycji (a na to nie ma środków), zrównoważenie budżetu przez cięcia wydatków i podwyżki podatków, oraz najgorsze rozwiązanie to dodrukowanie pustego pieniądza (zadłużenie zagraniczne wzrosłoby przez to, gdyż spadnie wartość złotego) Jeżeli ustawa zasadnicza mówi, że nie wolno się zadłużyć powyżej pewnego poziomu, to to jest ochrona. Zapis nie ma nic wspólnego z "byciem bankrutem", bo przekroczenie progu 60% PKB ma się nijak do możliwości obsługi takiego długu. Konstytucja po prostu nie dopuszcza takiej możliwości. Zmiana tego zapisu byłaby dramatem w naszych realiach politycznych, bo zniknąłby ostatni argument do naprawy finansów publicznych. Wtedy zagrożenie realnym bankructwem byłoby dalece bliższe. Twierdzenie, że takie zapisy nie chronią, bo istnieje ryzyko walutowe to kpina. Ryzyko walutowe istnieje zawsze, ale waluty światowe mają to do siebie (i dlatego głównie one funkcjonują w obiegu), że są najbardziej stabilne. Stąd również wcześniejsze progi 50% i 55%, które zobowiązują rząd do podjęcia przeciwdziałania dalszemu powiększaniu się długu. Powiedzmy szczerze, że taka proporcja zadłużenia publicznego nie jest w żaden sposób niebezpieczna - wystarczy porównać poziom zadłużenia innych krajów UE, które NIE MAJĄ takich zapisów ograniczających. Twierdzenia, że "sytuacja finansów publicznych jest dramatyczna" to czysty populizm ze strony polityków i chęć zaistnienia ze strony niektórych ekonomistów. Oczywiście lepiej długów żadnych nie mieć (chociaż są inni ekonomiści, którzy twierdzą, że na tym polega kapitalizm) i zmniejszać zadłużenie. Ale na to jest tylko jedna metoda: cięcie wydatków, szczególnie tych wykazujących progresję przy jednoczesnej sztywności - czyli socjal. A do tego są potrzebne systemowe reformy. Na szczęście poza zapisami w Konstytucji mamy jeszcze perspektywę Euro, która dodatkowo zmusza polityków do mniejszej rozrzutności - wymogi dotyczące deficytu budżetowego i inflacji z pewnością chłodzą zapędy dodatkowo. Pogrubiłem takie ciekawsze kwestie w Pana wypowiedzi. Zacznę więc od końca. Pisze Pan o Euro, o wymogach, które zobowiązują wszystkie Państwa posiadające wspólną walutę do utrzymania określonej proporcji zadłużenia do PKB, w krajach UE właśnie ten zapis jest przy regulacjach dotyczących Euro, u nas zapis jest w konstytucji (czyli wbrew temu co Pan twierdzi taki zapis w krajach UE jest). Przekroczenie progu 60% oznacza, że Państwo będzie musiało skonstruować budżet taki, aby pokrywać z niego wszystkie wydatki. Obecnie obsługa zadłużenia wygląda tak, że Państwo wymienia obligacje na nowe, w przypadku przekroczenia 60% nie będzie mogło emitować już obligacji, więc obligacje, których termin wykupu będzie przypadał na ten czas, będą musiały zostać odkupione. Inaczej mówiąc cały dług stanie się natychmiastowo wymaglany, a żadnego kredytu nie można zaciągnąć. Inaczej stopy procentowe musiałyby być o wartości ujemnej (czyli dodrukowanie pieniądza). Dlatego grozi to bankructwem. Cięcia budżetowe wprowadzane gwałtownie w ostatniej chwili spowodują tylko spadek PKB co jak wiadomo spowoduje że dług publiczny do pkb stanie się większy. Cięcie soscjalu jest bardzo niebezpieczne, ze względów ekonomicznych już pomijam te społeczne, ponieważ poskutkuje zmniejszeniem popytu, a tym samym wpłynie ujemnie na PKB.
  17. Inna sprawa, że jak podaje wikipedia: "Według Instytutu Sobieskiego rzeczywista wartość zadłużenia Polski obliczana metodą memoriałową przekracza 200% PKB[5][6]. Według Janusza Jabłonowskiego (NBP) realne zadłużenie obejmuje takie składniki jak zaległe płatności w systemie ochrony zdrowia czy ubezpieczeń społecznych i w 2010 roku wynosi 220% PKB czyli ok. 3 biliony zł[7].". Rozumiem, że obliczając metodą określoną w ustawie dług wynosi około 50% PKB. Metodologii jest mnóstwo. Ale sądzę, że ustawowa jest taka jak w całej UE, czyli w Grecji także. Czyli mamy porównanie 100% do 50%. Trochę do tego daleko. Zresztą sam dług publiczny nie stanowi o groźbie bankructwa państwa. W Grecji to trochę bardziej złożona sprawa. Jeśli chodzi o konstytucję to ona określa tylko do jakiej kwoty może zadłużyć się Państwo, pozostałe zapisy w konstytucji mówią w jakiej sytuacji powinnien rząd podjać interwencję. Zapis w konstytucji jednak sam w sobie nie jest ochroną, gdyż na dług publiczny składa się wiele czynników nie zawsze zależnych od działań rządu. Takich jak np. zadłużenie zagraniczne zaciągnięte w walucie obcej (USD oraz EURO) i w tej walucie musimy je spłacać, a jest to zależne od ceny tej waluty (osłabienie złotego to autoamtyczny wzrost zadłużenia publicznego). Państwo zostanie uznane za bankruta, jeżeli nie będzie w stanie płacić wszystkiego do czego jest zobowiązane w danym roku budżetowym. Inaczej pisząc przytoczony zapis mówi, że po przekroczeniu 60% PKB państwo nasze stanie się bankrutem. Żeby się tak nie stało istnieje kilka wyjść: zmiana tego zapisu w konstytucji na wyższy (ciężkie do wprowadzenia ze względu na to, że zapis był przygotowany pod nasze członkostwo w UE), doprowadzenie do sytuacji gdy dług publiczny wzrośnie mniej niż PKB, wiązałoby się to jednak z koniecznością pewnych inwestycji (a na to nie ma środków), zrównoważenie budżetu przez cięcia wydatków i podwyżki podatków, oraz najgorsze rozwiązanie to dodrukowanie pustego pieniądza (zadłużenie zagraniczne wzrosłoby przez to, gdyż spadnie wartość złotego)
  18. Józef

    Słowa

    Ja ten wiersz rozumiem jako fraszkę o pisaniu wierszy przez poetów, którzy często na siłę próbują stworzyć wiersz, zapominając o tak ważnej kwesti jak wena. Dobrze ujęte w wierszu, że nic na siłę. Wiersz bardzo mi się podoba, jest płynny rytmiczny i ma bardzo dobrą puentę. To słowa nie o tym wierszu, a o pisaniu wierszy. Pozdrawiam. Józef.
  19. Nawet nie przeprosiła, bo tego wpisu nie da się uznać za przeproszenie. Tylko skorzystała z okazji by dalej obrażać. Szkoda na to słów.
  20. Nie dostała poza tym jednodniowym wtedy. Sam się dziwię! A może faktycznie administracja nosi brązową koszulkę i nie poczuła się urażona?
  21. Ostatnimi czasy tylko "Orbekę" Kraszewskiego, ale pewnie za dużo chętnych do dyskusji o tej powieści obyczajowej to nie znajdę;) oraz jestem na etapie czytania "Trybuna" Patricka Larkina powieści historycznej opartej o czasy cesarza Tyberiusza. Lekko się czyta napisana przystępnym językiem można zlaeźc coś dla siebie (jesli kogoś interesuje historia czy militaria, a takze sensacja) więc jakby ktoś był zainteresowany to tak za miesiąc można byłoby podyskutować;) ale czekam też na inne propozycje:) Mogę też zaproponować chociaż pewnie ktoś odczyta to jako prowokację biografię Henricha Himlera, napisaną przez Du(s)ana Ham(s)ika (litery wpisałem w nawiasie ponieważ mam tylko klawiaturę polską) pt "Drugi człowiek trzeciej rzeszy" można się z niej dowiedzieć, że SS w planach swojego szefa miała przypominać zakon krzyżacki, oraz że zajmował się rolnictwem, ale nie zbyt udanie, jak również o wykupowaniu przez aliantów żydów, dzięki czemu 3 rzesza miała środki na prowadzenie wojny. Zaznaczam, że nie promuję ani faszyzmu, ani nazizmu, a jedynie taką książkę czytałem. Niestety zbrodniarze wojenni są częścią historii.
  22. To nie są przeprosiny, ale dalsze szkalowanie tym razem już konkretnych osób. Bo dokładnie wiemy kogo uraziły dane słowa. Wiemy też dokładnie, że Bea.2u założyła wątek, w którym potępiała faszyzm. Ponieważ Pani nie wie kogo przeprasza to już wogóle nie ma przeprosin. I jest to kolejny Pani wpis rzucony od tak sobie na forum, tylko, zeby wywołać zamieszanie. skoro się Pani nie poczuwa do jakiejkolwiek winy proszę w takim razie nie prowadzić dalszego szkalowania. Po co Pani tyle pisze wystarczyło wpisać 'nie poczuwam się do winy', bo tyle samo znaczą te słowa.
  23. Jak rozumiem czekamy już tylko na błogosławieństwo anioła;) Cieszy mnie to ogromnie:)
  24. Dobrze Pan wie, że nie zacytuję fragmentu (a tylko wtedy Pan uwierzy), z wątków, które chwile wcześniej Pan usunął;) Cofam pytanie, by już tego nie nakręcać:) u mnie te wątki nadal są na głównej poza tym można je znaleźć w koszu i zacytować Nie grzebię w koszu nie mam zwyczaju;) Przyjmuję do wiadomości, że usunięte, a admin usunął nie po to, żeby w kółko to cytować, dlatego cyfnąłem pytanie...
  25. Dobrze Pan wie, że nie zacytuję fragmentu (a tylko wtedy Pan uwierzy), z wątków, które chwile wcześniej Pan usunął;) Cofam pytanie, by już tego nie nakręcać:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...