Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Słuchajcie miłośniczki i miłośnicy zdrowych, niekonwencjonalnych i rewolucyjnych opowiadań (może być: miniopowiadań): Przypadkiem przypadkowo udało mi się nawiązać sukcesywną komunikację z Marcinem Erlinem (autorem już istniejącego konkursu na opowiadanie). Podczas ostrej wymiany zdań wypadł mi spod ogona (uwaga!) wcale nie byle jaki pomysł na zorganizowanie wewnętrznego konkursu, którego tematem, wątkiem przewodnim będzie, jak w tytule, śmierć :) Tak, wiem: przeorane, banalne, naiwne i tede - ejże, ale kto powiedział, że życie nie jest banalne? A jeśli powiedział, to skąd ta pewność? Za tę odpowiedź daję... książkę ze swojej biblioteczki (do wyboru) z autografem :D... Ale wracając do meritum - jednych pomysł być może rozbawi i będą powody do zrywania boków ze śmiechu (czasami też tak trzeba, tylko idioci nie wariują - nie wiem czyje), ale być może garstkę osób zachęci do zmierzenia się z samym sobą oraz wypróbowania pióra, które, a nóż, okaże się sprawne i powali nas na kolana. Dlaczego więc nie próbować? Nic przecież nie tracimy, prawda?

Autorem pomysłu... jestem JA, myślę jednak, że do współpracy przyłączy się Marcin Erlin i jeszcze z kilka ciekawych osobowości (jeśli uważasz, że w szanownej komisji mógłbyś zasiąść i TY, śmiało pisz). Projekt konkursu (w tym obowiązkowy regulamin, na baczność :D) się pisze, i wkrótce (mam taką nadzieję) zapodam więcej informacji.

Jeśli o mnie chodzi, to... stawiam kilkaset złotek i jakąś książeczkę (bo pieniądze szczęścia nie dają, ale zakupy już tak :D).

Na razie to propozycja: opowiadanie i śmierć. Myślę, że Angello pozytywnie rozpatrzy tę ideę.


Zachęcam do wsparcia...

:::)



Mamy regulamin!

Regulamin konkursu: Opowiadanie o śmierci

Ogłoszony 30 kwietnia 2010 roku, wcielony w życie (mam nadzieję) 3 maja 2010.


1. Pomysłodawcą konkursu jest Mariusz Rakoski, użytkownik portalu poezja.org.
2. Udział w konkursie może wziąć każdy zarejestrowany użytkownik portalu poezja.org, bez względu na ilość dodanych komentarzy oraz daty założenia profilu.
3. Temat konkursu: Opowiadanie o śmierci.
4. W konkursie mogą wziąć udział tylko teksty prozatorskie, to znaczy: rażące próby łamania podstawowych wyznaczników gatunku (opowiadanie) zostaną nagrodzone wycofaniem autora z udziału.
5. Objętość: od 3 do 10 stron maszynopisu/wydruku komputerowego (odległość między wersami – 1,0, wielkość czcionki – 12).
6. Każdy Użytkownik może dodać jeden tekst (jeśli będą to dwa, niestety żaden nie zostanie uwzględniony w konkursie).
7. Publikacja tekstu (w dziale konkursowym) jest równoznaczna z wyrażeniem zgody na udział w konkursie: z czym użytkownik może w każdej chwili zrezygnować z udziału (w tym celu należy napisać krótkie oświadczenie na skrzynkę pocztową autora konkursu, albo, jeśli będzie taka możliwość techniczna, usunąć tekst z działu konkursowego).
8. Uczestnik konkursu oświadcza, że zgłoszony tekst został napisany samodzielnie. W przypadku stwierdzenia plagiatu, dodany tekst zostanie usunięty.
9. Zanim dodasz tekst: zastanów się, czy jest to Twoja ostateczna decyzja. Regulamin zabrania edytowania i wnoszenia jakichkolwiek poprawek. W przypadku stwierdzenia próby ominięcia tego zastrzeżenia, osoba zostanie zdyskwalifikowana.
10. Każdy Użytkownik ma prawo wyrażenia własnej opinii – nie ma ona jednak wpływu na decyzje członków jury.
11. Nadesłane prace zostaną ocenione przez jury, w składzie: Mariusz Rakoski, Jimmy Jordan, M. Krzywak, Stefan Rewiński. Głosowanie będzie mieć charakter tajny: każdy z członków komisji nadeśle do autora konkursu oceny tekstów, pod rygorem, że decyzja jest wiążąca. W przypadku wyłonienia (z ocen) dwóch zwycięzców, jury po naradzie wybierze jeden tekst, a tym samym ogłosi ostatecznego laureata konkursu.
12. Uczestnik, jeśli wyrazi taką wolę, będzie mógł zapoznać się z wynikami głosowania. Na ich przedstawienie autor konkursu zastrzega sobie czas nieograniczony.
13. Termin nadsyłania prac: 03.05.2010-03.07.2010 (do godziny 00H00, północ).
14. Ogłoszenie wyników 3 sierpnia 2010.
15. Wyłonieni laureaci zobowiązują się do podania danych osobowych: imię, nazwisko, adres, nr konta, nr telefonu. W przypadku odmowy, nagroda zostanie cofnięta (automatycznie głównym laureatem zostaje osoba, która zajęła drugie miejsce). Osoby nieposiadające konta bankowego (z przyczyn niezależnych od Uczestnika :D, jak np wiek), a które zostaną laureatami, zobowiązane są podać dokładny adres zamieszkania.
16. Nagrody. Za zajęcie pierwszego miejsca – 200/300 złotych (być może więcej :), książka. Miejsce drugie – 50 złotych, książka. Miejsce trzecie – 50 złotych (Uwaga: wartość nagród może znacznie wzrosnąć, a uzależnione jest to od hojności koleżanek i kolegów, czyli Was wszystkich :)
17. Z przyczyn niezależnych od autora konkursu (wydarzenia losowe – katastrofy i in. – wycofanie się dwóch członków jury, nagłej śmierci autora projektu i in.) – konkurs zostanie anulowany.

Konkurs finansowo wspierają: Almare (100 zł), Dorota Jabłońska (100 zł), Pablo Pikaso

(50 zł), Mariusz Rakoski (200 zł)...


Każde wsparcie (finansowe, materialne, pozytywne słowo w ramach motywacji :D) bardzo mile widziane :)

  • Odpowiedzi 226
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Michał ma rację! Pomysł w dechę, ale marcin erlin w jury to jakaś komedia (wyjątkowo słaba). Jest oczywiste, że będzie głosował przeciw tym autorom, z którymi się posprzeczał. Wystarczy poczytać jego wypowiedzi. Na tym portalu znajdziesz wiele lepszych i ciekawszych osób. Pytanie tylko, czy będą chciały zasiadać w komisji.

Pisz regulamin. Postaram się wystartować (jako uczestnik, oczywiście).

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zgadzam się z poprzednikami. Marcin Erlin w komisji to totalna porażka i nieporozumienie! Żaden konkurs nie dotrwa do happy endu z błaznem w komisji! ( Przykłady w TV). We krwi to już mam, transfuzja by się przydała, ale tylko od jakiegoś portalowego poety-geniusza, kto chętny?
Mariusz Rakoski - Gratuluję pomysłu, powodzenia życzę, oby admin Cię wysłuchał i przeniósł temat do właściwego działu, wyróżniając. Oczywiście stanę się gorliwym komentatorem publikowanych tekstów, tego nikt mi zabronić nie może!
M. Krzywak - też na Ciebię lecę.
amerrozzo - Skąd wiesz, że miałbyś u mnie przejeb...? Ach ty jasnowidzu jeden!
Magda Tara - Idealny pomysł, ale Ty masz tylko takie! Jak Ty to robisz kobieto? Nauczysz mnie?
me na członka? - wykluczone, bo to pizda jest!
Na członka proponuję Arkę Noego - moją byłą żonę oraz marela, kochanka mojej byłej żony, kiedyś najlepszego przyjaciela, obecnie męża Arki Noego i najprawdopodobniej ojca moich dzieci i szwagra po kądzieli Tadka Barana ( jego nie proponuję, bo to większy cep ode mnie) - ach, jaki ten świat skomplikowany!

Opublikowano

Mariuszu, zbierz jury ( jeśli się tak koniecznie już uparłeś na to jury) wchodzę w to, ale nie będzie Wam ze mną łatwo, więc jesli powiesz mi:" Wiesz co, idź sobie z jury", to pójdę w siną dal, w każdej chwili trwania konkursu. Nie oglądaj się na posty innych, uderz do admina na pw z prośbą " wrzuty" tematu do prozy z działem konkursy.
Mogę być w jury...co mi tam...nie takie rzeczy w życiu robiłem...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pograsz ważniaka za kilka stówek? Gul to tobie śmignął, jak się zdyskwalifikowałeś po to, żeby wrócić. Zero honoru.
A zapraszanie kogoś takiego do jury jak ty świadczy już o poziomie tego konkursu. Żenada.
Opublikowano

Dobra, już, dobra - to nie jest temat do kłótni. Nie psujcie tego wątku, bo pewnie jeszcze większość stałych użytkowników nie widziała tego ogłoszenia. Wejdą za parę godzin, i co? Mają się przedzierać przez setki bzdurnych komentarzy? Autorem pomysłu jest MARIUSZ RAKOSKI, niech on sam zdecyduje, kto będzie w jury. Ja swoją opinię wyraziłem, co z nią zrobi Mariusz - jego sprawa. Tak czy siak na pewno wezmę udział w tym konkursie. Mogę pomóc w pisaniu regulaminu (ale to jutro, gdyby była taka konieczność, proszę na pw).

Tyle ode mnie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pograsz ważniaka za kilka stówek? Gul to tobie śmignął, jak się zdyskwalifikowałeś po to, żeby wrócić. Zero honoru.
A zapraszanie kogoś takiego do jury jak ty świadczy już o poziomie tego konkursu. Żenada.
Nie moje stówki, ty już się dawno zdyskwalifikowałeś, a mimo to, wszędzie ciebie pełno, więc to chyba nie taka żenada i brak honoru, o jakim piszesz, bo dalej chodzisz z podniesioną matrycą? teraz przynajmniej możesz przeglądnąć się w lustrze...( daj zadecydować ludziom, czy wezmą udział, miej odrobinę szacunku do własnego wizerunku)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zgadzam się i całkowicie popieram, niech Mariusz Rakoski sam zdecyduje, kogo widzi w jury. Potwierdziłem swoją gotowość, do wzięcia udziału, ale jednocześnie lojalnie ostrzegłem o konsekwencjach mojej bytności, co zresztą Mariusz sam może przeczytać w powyższych postach, razem ze zdaniem M. Krzywaka, którego dużo osób wesprze. Nic mi do tego, czekam na decyzję, a każdy wynik przyjmę z głebokim westchnięciem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pograsz ważniaka za kilka stówek? Gul to tobie śmignął, jak się zdyskwalifikowałeś po to, żeby wrócić. Zero honoru.
A zapraszanie kogoś takiego do jury jak ty świadczy już o poziomie tego konkursu. Żenada.
Nie moje stówki, ty już się dawno zdyskwalifikowałeś, a mimo to, wszędzie ciebie pełno, więc to chyba nie taka żenada i brak honoru, o jakim piszesz, bo dalej chodzisz z podniesioną matrycą? teraz przynajmniej możesz przeglądnąć się w lustrze...( daj zadecydować ludziom, czy wezmą udział, miej odrobinę szacunku do własnego wizerunku)

O, to już własnej opinii nie mogę dać? I ja niby decyduje za ludzi? Ten tani populizm jest adekwatny do twojego pojęcia o czymkolwiek :)

I tyle - niech autor wątku decyduje. Ja oczywiście odpadam w przedbiegach, bo tam gdzie erlin, nie ma mowy o uczciwości, rzetelności i takich tam podstaw konkursowych.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2Bardzo wzruszający tekst. Masz niesamowitą wrażliwość i umiejętność łączenia ludzkich, pojedynczych losów z wielkimi wydarzeniami. Wiersz z pięknymi metaforami - to również symbol niezrealizowanych marzeń i nadziei. Przerwane młode życia - Basi i Krzysztofa Kamila wzruszyła mnie do łez. Tak delikatnie przywołujesz tragiczną historię Kolumbów. Właśnie takie słowa najbardziej tworzą pamieć zbiorową narodu. 
    • bawię się AI, wersja klasyczna tego tekstu z chata gpt brzmi:    Gdy życie było szorstkie, twarde, i niosło ciężar dni nieżartych, dziś pragnę tylko iść w jedwabiu, bez blizn, bez chłodu, bez rozkazu.   Jedwabne myśli snuć w poranki, wstążkami wiązać włos i wianki, nieść w sobie lekkość, jak motyle, co znów zaplatają mi chwile.   Mów do mnie czule, szeptem błogim, jak słońce – miękkim i łagodnym. Niech promień spływa po mej duszy, co w cieniu stała, w milczeniu, w suszy.   Wystaw mnie, świecie, wprost na słońce, niech wiatr otuli mnie – gorący. Weź mnie na ręce – jak swe dziecię, chcę znów pokochać życia kwiecie.   I wersja eksperymentalna:    szorstkość   (już była zbyt wiele)   teraz:   jedwab.   chodzę miękko myślę wstążką rozpuszczam włosy   i idę   lekko   mów   nie krzycz nie twardo nie jak beton,   lecz jak   słońce przez firankę   rozświetl mnie   (od środka)   wystaw mnie – nie na próbę   na słońce   rozpuść mnie   w tym ciepłym wietrze   przytul, świecie jak się tuli   coś delikatnego   jeszcze nie całkiem gotowego   do życia   ale już chcącego   żyć.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - miło że fajny - dziękuje -                                                                 Pzdr.serdecznie.
    • Roman Lipiec ps. Adam   "By nikt nie zapomniał, po co to zrobiliśmy"          
    • Bo tej krwi żal...*             Powstanie Warszawskie było potworną zbrodnią, a jego wybuch: bezsensownym - marnowaniem polskiej krwi i co roku przypominam własny tekst z - "Myśli Polskiej" - ze zmienioną datą rocznicy - robię to również teraz, aby nie wchodzić w jałową dyskusję...             Mija osiemdziesiątą pierwsza rocznica powstania w Warszawie - to jeden z najbardziej tragicznych rozdziałów naszej - historii polskiej - na bezsensowną śmierć, kalectwo i obłęd - poszło wtedy czterdzieści tysięcy żołnierzy - w tym najbardziej ofiarni i najlepiej wykształceni - młodzi Polacy i zginęło dwieście tysięcy naszych rodaków, a stolicę zmieniono w kupę trupów, zgliszczy i gruzów.             I przepadły skarby kultury narodowej - zabytki, infrastruktura, przemysł, księgozbiory i archiwa, otóż to: powstanie lepiej spełniło polityczne cele - Adolfa Hitlera.**             Z punktu widzenia historycznego jest ono błogosławieństwem, że Polacy to robią - po sześciu tygodniach wyjdziemy z tego, a po tym Warszawa - stolica - głowa i inteligencja byłego już - siedemnastomilionowego Narodu Polaków będzie zniszczona - Narodu Polskiego, który od siedemset lat blokuje nam Wschód i od czasu pierwszej - Bitwy pod Tannenbergiem - leży nam na przeszkodzie i wówczas: historycznie - polski problem nie będzie już wielkim problemem dla naszych dzieci i dla tych wszystkich - co po nas przyjdą, ba, nawet już dla nas - ten polski problem...             I tak właśnie: radośnie - meldował Adolfowi Hitlerowi - Heinrich Himmler.***             Po 63 dniach walk Warszawa padła. Zamiast jakiejkolwiek analizy, zadumy i wyciągania wniosków znów będzie patriotyczne bicie piany. Gdzie są ci wszyscy fetujący 1 sierpnia rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, 3 października w rocznicę kapitulacji? Jaki był polityczny i militarny sens tego Powstania? Jaki był jego cel i czy mogło ono cokolwiek Polsce dać? Przy uroczystych obchodach jego tragicznej rocznicy znów powtarza się jałowe pretensje do Stalina i twierdzenie, że nastroje były już tak rewolucyjne, iż nie dało się tego wyhamować i rozkaz do powstania musiał paść. Ale czyż aż tak trudno było ówczesnym analitykom przewidzieć jak może się zachować i jak zachowa się Stalin? Dokładnie wiedzieli jaka jest optyka ZSRR i co jest celem nadrzędnym. Słyszę wspominki że liczyliśmy na większą pomoc Anglików. Naprawdę? Dlaczego nie wyciągnięto wniosków z wiarołomnej postawy aliantów w 1939 roku, tylko znów naiwnie postawiono wszystko na jedną kartę? Czy w ogóle coś robiono, aby gorące serca i głowy studzić i wlewać do nich więcej rozsądku? Gdzie była wtedy praca polityczna ówczesnego kierownictwa i dowództwa? Ile był wart „rząd londyński”? Nie sprawdziły się ówczesne elity. Umiały tylko ulec romantycznemu nastrojowi ulicy. Odpowiedzi na te pytania dostarcza zresztą i dzisiejszy stan świadomości Polaków, który wciąż jest w ogólnym zarysie do tamtego podobny. Tamte elity mają kontynuatorów na dzisiejszej scenie politycznej. Obowiązuje od wielu lat schemat irracjonalnej nienawiści do wszystkiego, co ze Wschodu, i wciąż ta sama naiwna wiara w automatyczną pomoc z Zachodu. Wciąż to samo kretyńskie przekonanie, że tam wymusimy jakąś wdzięczność, albo że mamy tam obowiązek przynależenia. Idiotyczne są deklaracje polityków, że tym powstaniem coś udowodniliśmy światu i sobie. Skandaliczne są wypowiedzi mówiące o tym, że dzięki powstaniu być może uniknęliśmy losu którejś z republik ZSRR. Zapomnieli ówcześni przywódcy i dzisiejsi nie pamiętają przestrogi Romana Dmowskiego: „Bytu Polski ryzykować, jej przyszłości przegrywać nie wolno ani jednostce, ani organizacji jakiejkolwiek, ani nawet całemu pokoleniu. Bo Polska nie jest własnością tego czy innego Polaka, tego czy innego obozu, ani nawet pokolenia”. Powstanie Warszawskie na długo pogrążyło nas jako naród w kadrowej i moralnej niemocy. Henryk Sienkiewicz pisał że „krwi nie żal, byleby na marne nie szła”. Ale tej krwi żal. Żal, bo przelana na daremnie w imię romantycznych bzdur wciskanych młodym ludziom przez nieodpowiedzialnych polityków. Nie wystarczy znicz i pamięć – tę ranę trzeba rozdrapać i wyciągać wnioski. Czasem trzeba umierać za ojczyznę, ale ważniejsze by mądrze dla niej żyć. I aby więcej nie powtarzać tych niewybaczalnych błędów trzeba promować trzeźwy patriotyzm i uczciwe myślenie o polityce. Chwała dzielnym Powstańcom – tym z AK, AL, BCh, NOW i NSZ. Hańba sprawcom tragedii. Na koniec trzy opinie o powstaniu w Warszawie: Paweł Jasienica (1909-1970) miał rację „Powstanie Warszawskie było skierowane militarnie przeciwko Niemcom, politycznie przeciwko Rosjanom a faktycznie przeciwko samym Polakom”. Prof. Wiesław Chrzanowski (1923-2012) pisał – „Wywołanie Powstania jest karygodną zbrodnią, za którą ponoszą odpowiedzialność pewne polskie ośrodki. Tak te wypadki ocenia polskie społeczeństwo, tak wyglądają one w rzeczywistości. Winni muszą ponieść odpowiedzialność”. Prof. Jan Ciechanowski (1930-2016) stwierdził: „Powstanie zakończyło się straszliwą klęską, katastrofą i ruiną, która nie dotknęła żadnej innej stolicy w Europie od czasu najazdu Hunów na Rzym. 200 tysięcy ludzi zginęło, 500 tys. wygnano i skazano na poniewierkę. Miasto zrównano z ziemią. To największy błąd popełniony przez dowództwo AK.”   Źródło: Myśl Polska  Autor: Łukasz Jastrzębski   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian    **to austriacki malarz żydowskiego pochodzenia    ***to Niemiec - notoryczny narkoman i umarł z przedawkowania morfiny 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...