Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Marianno,
pewnie plótł bzdury
z genetycznego zacofania,
wrodzonego kołtuństwa,
z tęsknoty za Ireną Dziedzic,
albo może jeszcze z....

arcy uroczy wierszyk pani M,
pozdrowienia,
jacek.

Opublikowano

Marian dowód wziął z urzędu,
źle nazwisko, jakaś biurwa,
mu wpisała. Hmm... z rozpędu?
No żeż k*wa, syn Michała?

Wnerwił się Mariana ojciec
- Roman. Matka zwariowała.
Urząd nic nie umiał dociec
(biurwa gdzieś awansowała).

Morał pod uwagę wziął,
także błędy biurw idiotek,
co w urzędach różnych tkwią
jako źródło kłamstw i plotek.
;)

Opublikowano

sąsiad na to: temu plotłem
różne bzdury, bo pożyczyć
od sąsiadki chciałem szczotkę,
więc sąsiadka niech nie krzyczy.

nie wiedziałem jak poprosić
więc spytałem najpierw Jadzi,
odesłała mnie do Zosi,
Zosia chciała mnie prowadzić,

ale na to weszła Krysia,
a że dobrze zna sąsiadkę,
obiecała, że już dzisiaj
wszystko pójdzie bardzo gładko.

lecz gdy szliśmy już po schodach,
byliśmy już tuż przed drzwiami,
weszła w drogę nam Dorota
mówiąc, że też idzie z nami.

gdy za klamkę już trzymałem
jak spod ziemi skądś wyrośli,
dwaj sąsiedzi - Jan z Michałem.
- idziemy na piwo. idziesz z nami? kobity sprzątają, nie będziemy im przeszkadzać, nie? no to co? idziesz czy nie?
no i śmy poszli.

a na drugi dzień już cała
okolica w krąg huczała,
że sąsiadka nie dziewica,
chociaż szczotki nie pożycza.

i niech teraz mi sąsiadka
z łaski swojej tak odpowie
czemu może być tu winny
tak nieśmiały, jak ja człowiek?


pozdrawiam serdecznie przedświątecznie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kolega ze Słupska znalazł sposób: na karierę poprzez aferę. Po prostu „słup”.  
    • Już cię nie kocham, bo siorbiesz i mlaskasz Podczas śniadania, a obiad jesz palcami. Wylizujesz talerz i smarkasz w serwetkę. Wychowany jesteś w buszu, może zaraz   Zaczniesz się bujać na żyrandolu, dość tego! Od dzisiaj mów mi, proszę, Szanownej Pani I śpij sobie w spiżarni z ogórkami na regale. Rano nie chcę słyszeć twoich małpich   Wygłupów przed lustrem i gwizdania. Leć prosto do roboty, choćby w galotach, Skacząc z drzewa na drzewo, tyle potrafisz... A w powrotnej drodze zjedz sobie banany.   Obiadu nie będzie, a na kolację figa z makiem. Och, nastanie chwila wytchnienia i ciszy. Poceruję skarpety i portki staremu durniowi, Igłę powbijam lalce voodoo, niech go zaboli.   A na gwiazdkę dam mu darmowy karnet Na tresurę u mamy, oj, zaczniesz skakać przez Płonącą obręcz i robić salta na rozżarzonych Węglach, a klęczenie na grochu będzie tylko   Chwilowym wytchnieniem przed torturami. O świcie rumor wielki – kapela na podwórku Daje koncert: akordeon wyje, banjo brzdęka, Skrzypek naśladuje zatarte zawiasy: łiiii...   Koty dołączają do chóru, a wnet i policyjna syrena, A na plecach kataryniarza mój Zenek siedzi I woła: „kochanie, choinkę wybrałem śliczną, Aaa, trzeźwy jestem jak łaciata świnia”  
    • @Arsis dziękuję za piosenki

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Mitylene   Pamiętasz mnie?   (Autor tekstu: Marianne Faithfull   Pamiętasz cokolwiek? Nie udawaj, że nie było wesoło Zapisz to pod hasłem "rozrywki przeszłości"   Rozglądam się po pokoju Wspominam bliskich memu sercu I chyba pamiętam wszystko Lecz przede wszystkim Ciebie Bo zawsze chodziło tylko o Ciebie   Nigdy nie interesowali mnie inni Ani to co myślą To mnie mogła przypaść Twoja miłość A Tobie cały świat Gdybyśmy tylko potrafili to sobie dać..."   (tłumaczenie: Tomasz Beksiński)            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...