Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Aha, teraz dopiero zobaczyłem... słuchajcie, ja się w Wasze namiętne relacje nie chce

mieszać, ale wydaje mi się, a nawet jestem tego przekonany, że Bestia ma rację, że

błędem było wtroącenie jego o s o b y w komentarz - rozumiem, że odsyłający

do podejrzenia, że ja uprawiam jakieś towarzystwo wzajemnej adoracji.

Co innego, gdyby wskazać konkretne teksty, w których ugłaskuję słodkim pierdzeniem :)

Pozdrawiam zwaśnione strony, polecam wrzucić na luz, posłuchaj dobrej muzy,

wybiegać się w parku i tede.

Mario :::)

Bzdura.
Skoro bestia pozwala sobie na umieszczanie mojego nazwiska w swoich wypocinach, to nie wiem, jak wy określacie granice. Chyba wg Dulskiej.
  • Odpowiedzi 41
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Aha, teraz dopiero zobaczyłem... słuchajcie, ja się w Wasze namiętne relacje nie chce

mieszać, ale wydaje mi się, a nawet jestem tego przekonany, że Bestia ma rację, że

błędem było wtrącenie jego o s o b y w komentarz - rozumiem, że odsyłający

do podejrzenia, że ja uprawiam jakieś towarzystwo wzajemnej adoracji.

Co innego, gdyby wskazać konkretne teksty, w których ugłaskuję słodkim pierdzeniem :)

Pozdrawiam zwaśnione strony, polecam wrzucić na luz, posłuchaj dobrej muzy,

wybiegać się w parku i tede.

Mario :::)

Bzdura.
Skoro bestia pozwala sobie na umieszczanie mojego nazwiska w swoich wypocinach, to nie wiem, jak wy określacie granice. Chyba wg Dulskiej.

Panie Krzywak: ja tam nie wiem, czy Bestia pisze o Panu tkliwe poematy :D i w to

nie wnikam, jeśli nawet, to... fajnie, tak po prostu, coś się dzieje przynajmniej... tylko

nalegam, by rozmawiać i spuścić troszkę powietrza, bo to grozi poważnym uszczerbkiem

na zdrowiu - ale róbta co chceta :D Przynajmniej wesoło.

No nie wiem podług jakich granic - moim programem jest antyprogram, a pedagogiką -

antypedagogika :) Za to mnie młodzież kocha :D Nie wiem jak Bestia, może

uprawia moralność Pani Dulskiej, ale o to trzeba i jego zapytać.

Pozdro
Mariusz :::)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bzdura.
Skoro bestia pozwala sobie na umieszczanie mojego nazwiska w swoich wypocinach, to nie wiem, jak wy określacie granice. Chyba wg Dulskiej.

Panie Krzywak: ja tam nie wiem, czy Bestia pisze o Panu tkliwe poematy :D i w to

nie wnikam, jeśli nawet, to... fajnie, tak po prostu, coś się dzieje przynajmniej... tylko

nalegam, by rozmawiać i spuścić troszkę powietrza, bo to grozi poważnym uszczerbkiem

na zdrowiu - ale róbta co chceta :D Przynajmniej wesoło.

No nie wiem podług jakich granic - moim programem jest antyprogram, a pedagogiką -

antypedagogika :) Za to mnie młodzież kocha :D Nie wiem jak Bestia, może

uprawia moralność Pani Dulskiej, ale o to trzeba i jego zapytać.

Pozdro
Mariusz :::)

Bzdura po raz drugi.
Jeżeli ktoś pisze "jestem przekonany" a potem wycofuje się rakiem, nie świadczy to dobrze o braniu odpowiedzialności za słowa. W dodatku w temacie, gdzie się myli.
Eeeeeeeeee...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Krzywak: ja tam nie wiem, czy Bestia pisze o Panu tkliwe poematy :D i w to

nie wnikam, jeśli nawet, to... fajnie, tak po prostu, coś się dzieje przynajmniej... tylko

nalegam, by rozmawiać i spuścić troszkę powietrza, bo to grozi poważnym uszczerbkiem

na zdrowiu - ale róbta co chceta :D Przynajmniej wesoło.

No nie wiem podług jakich granic - moim programem jest antyprogram, a pedagogiką -

antypedagogika :) Za to mnie młodzież kocha :D Nie wiem jak Bestia, może

uprawia moralność Pani Dulskiej, ale o to trzeba i jego zapytać.

Pozdro
Mariusz :::)

Bzdura po raz drugi.
Jeżeli ktoś pisze "jestem przekonany" a potem wycofuje się rakiem, nie świadczy to dobrze o braniu odpowiedzialności za słowa. W dodatku w temacie, gdzie się myli.
Eeeeeeeeee...

I owszem - jestem przekonany. Wierszy, w których to Bestia przeprowadziłaby zmasowany

atak na MK sobie nie przypominam - i dobrze. Bzdurą jest to, że pod wierszem prowadzi się

jakieś wojenki... żeby przynajmniej o wiersz.

EeeeeeeTam, zamykam temat, bo to nudne.

pzdr.
Opublikowano

Bzdura po raz drugi.
Jeżeli ktoś pisze "jestem przekonany" a potem wycofuje się rakiem, nie świadczy to dobrze o braniu odpowiedzialności za słowa. W dodatku w temacie, gdzie się myli.
Eeeeeeeeee...




Dnia: Dzisiaj 17:31:16, napisał(a): M. Krzywak
Komentarzy: 13725

www.fotoik.pl/index.php?akcja=autor& ... p;strona=0

Ja się nigdy nie zniżam ani w realu , ani tutaj , gdyż marionetką nie jestem

Zacznij Pan od pieśni Alpuhary , a Moralność Pani Dulskiej widać nie musi Pan tego czytać, gdyż najpierw pisząc grafomania o moich wierszach spójrz Pan na swoje grafomany do potęgi Ludolfiny sprawdź Pan w słowniku, co to znaczy. 100 razy Panu powtarzam kolegami nie zostaniemy z prostych względów u Pana brak podstawowych cech pisarza i nie te progi wiedzy, gdyż ja posiadam szeroki zakres ,co odnośnie wiersza f. fisi? Nie znalazł Pan argumentów, dlaczego?
Pan nie zna się na analizie , ani krytyce, to wszystko i nie pisz po ludziach, gdyż tym umniejszasz sobie godność, a skoro taki mądry jesteś, jak mówisz to UJ potrzebuje wykładowców:):):):):):)
Zapamiętaj Panie Krzywak na całe życie nie trafił Pan na? ale ja trafiłem , lecz prawda Pana boli ,zawiść Pana zgubi i w końcu odczep sie człowieku ode mnie, a innym wciskaj swoje studia

daj mi życz i zrozum , że to publiczne, demokratyczne forum, a nie jak zrobiliście, a wiesz co?

bbbbbbbbbbbbbeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie widzę sensu rozmowy z kimś, kto najpierw pisze pod wierszami, że są super, a potem, że grafomania :)
A co do UJ - jeżeli jesteś wykładowcą UJ, podaj nazwisko, bo koniecznie trzeba coś takiego zwolnic, no, chyba że masz jakieś komuchowate koneksje. Bo wiedzy krytycznej nie masz za grosz. Ty nawet poprawnie zdania nie potrafisz napisać w języku polskim.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dałam plusa, i dla uzupełnienia,
ze względu na treść tego utworu,
jedynie tytuł wg mnie nie jest do końca
dobrze dopasowany,
smak i miłość nie znaczy to samo,
w tej miłości, którą opisuje Tango,
jest miłość i smak też. Natomiast nie każdy
smak miłości to miłość.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie widzę sensu rozmowy z kimś, kto najpierw pisze pod wierszami, że są super, a potem, że grafomania :)
A co do UJ - jeżeli jesteś wykładowcą UJ, podaj nazwisko, bo koniecznie trzeba coś takiego zwolnic, no, chyba że masz jakieś komuchowate koneksje. Bo wiedzy krytycznej nie masz za grosz. Ty nawet poprawnie zdania nie potrafisz napisać w języku polskim.


Nawet Pan Krzywak nie zrozumiał komentarza , to co powiedzieć o poezji?

beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

eta
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie widzę sensu rozmowy z kimś, kto najpierw pisze pod wierszami, że są super, a potem, że grafomania :)
A co do UJ - jeżeli jesteś wykładowcą UJ, podaj nazwisko, bo koniecznie trzeba coś takiego zwolnic, no, chyba że masz jakieś komuchowate koneksje. Bo wiedzy krytycznej nie masz za grosz. Ty nawet poprawnie zdania nie potrafisz napisać w języku polskim.


Nawet Pan Krzywak nie zrozumiał komentarza , to co powiedzieć o poezji? nigdy nie napiszę ,,grafomania" pod wierszami innych z wyjątkiem Pana , to z prostej przyczyny, gdyż ,,czym walczysz od tego giniesz":):):)
beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

eta
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie widzę sensu rozmowy z kimś, kto najpierw pisze pod wierszami, że są super, a potem, że grafomania :)
A co do UJ - jeżeli jesteś wykładowcą UJ, podaj nazwisko, bo koniecznie trzeba coś takiego zwolnic, no, chyba że masz jakieś komuchowate koneksje. Bo wiedzy krytycznej nie masz za grosz. Ty nawet poprawnie zdania nie potrafisz napisać w języku polskim.


Nawet Pan Krzywak nie zrozumiał komentarza , to co powiedzieć o poezji?

beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

eta

Typowe. Jak już przychodzi do konfrontacji twarzą w twarz, to szybki unik.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nawet Pan Krzywak nie zrozumiał komentarza , to co powiedzieć o poezji?

beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

eta

Typowe. Jak już przychodzi do konfrontacji twarzą w twarz, to szybki unik.

Pan nie zna się na analizie , ani krytyce, to wszystko i nie pisz po ludziach, gdyż tym umniejszasz sobie godność, a skoro taki mądry jesteś, jak mówisz to UJ potrzebuje wykładowców:):):):):):)

Proszę

beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

eta
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Typowe. Jak już przychodzi do konfrontacji twarzą w twarz, to szybki unik.

Pan nie zna się na analizie , ani krytyce, to wszystko i nie pisz po ludziach, gdyż tym umniejszasz sobie godność, a skoro taki mądry jesteś, jak mówisz to UJ potrzebuje wykładowców:):):):):):)

Proszę

beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

eta

blurp
Opublikowano

nic odkrywczego w tym tekście nie znalazłem, czyli można to nazwać banałem, dążenie do form klasycznych jest niebywale trudną sztuką, tu się niestety to nie udało
ale może przy następnych tekstach znajdę coś dla siebie
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ależ nie ma za co: wiersz się wybronił, jak dla mnie.

PS. W przyszłości proszę nie pisać mojego imienia i naziwska z wielkich liter,

bardzo ich nie lubię, bo są niepoprawne, wulgarne.

Nie wiem dlaczego jest tak, a nie inaczej, najgorsze jest to, że tego nie można

zmienić.

Pozdrawiam
Mariusz :::)

Panie Mariuszu, niech pan pomyśli logicznie - jeżeli jest JEDNA miłość, to skąd bierze się to, że "zawsze pokonuje" ten styrany podmiot liryczny? Takich kiksów jest więcej, ale ten jest zabawny :)
O błędach stylistycznych nie będę wspominał - pan ich i tak nie wyłapuje.

pragne zauważyć Panie MICHALE iż kolega ma racje a Pan jak zwykle nie. Jest wiele miłosci przyjacielska, rodizcielska, z checi zysku, pierwsza, ostatnia, druga trzecia, wieczna, króka, ulotna wybuchowa...
radze przeczytać "lalkę" Prusa nie mylic z "rarka" Plusa; mam 17 lat ale o miłosci to chyba więcej od Pana wiem; pogódźcie się że wasza epoka sie skończyła :D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius słodkie są morza, żyję chwilą, co będzie to będzie:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiedziałem. I oby taka dalej była. W wieku nastoletnim różnie "niespodzianki" mogą się trafić. Niektórzy przechodzą w miarę bezboleśnie tak jak ja, ale zdarza się prawdziwa droga przez mękę.      Czyli tak zwane jeziora.
    • Jej oliwkowo zielone, lekko zmrużone, za zasłoną krótkich acz grubych rzęs, oczęta.  Wpatrywały się we mnie  z cichym uwielbieniem. Szybko doskoczyła, jeszcze nie ostygłym po niedawnym spełnieniu ciałem  ku mojej piersi. I złożyła na moich  zamkniętych na głucho ustach, pocałunek  zbyt lubieżnie gorący bym mógł nadal  ignorować z wyższością samca alfa  jej próby zwrócenia na siebie uwagi. Wczepiłem palce w jej ciemne pukle, dziś wyjątkowo pofalowane. Może to sen tak spokojny. Dziecięcy wręcz. Rozrzucił je na świeżej pościeli. A potem żar zespolonych ciał  nadał im tego nęcącego blasku  i kształtu morskiej fali.     Mając ją w ramionach  czasami zapominałem o całym świecie. Żyłem w jej blasku i cieniu. Dla jej głosu i ciepła słów miłosnych. Dla jej oczu. Wzroku anioła. Ona mną władała. Choć nie chciała tego. Chciała być. Leczyć mnie. Rekonstruować moją duszę. Z każdym dotykiem i pocałunkiem,  odrastało mi serce. Kiedyś wyjedzone przez mrok. Otoczyła je opieką i troską.     Nie musiałem mówić. Nasze myśli zawsze były jednością. Czasami śmiała się, że mnie usidliła magią. Zaklęcia z jej ksiąg,  pozwoliły mnie przywołać i ujarzmić. Czy kiedykolwiek chciałem od niej odejść? Przenigdy. Już nie migruję wśród leśnych mokradeł  i zapomnianych nawet przez szeptuchy bagiennych borów. Mroźny księżyc ma jednak potężny zew. Tej klątwy nie zakończy nawet moja śmierć. Więc przemieniam się w jej ramionach. Samotny wilk, który dzięki ludzkiej czarownicy, jest choć trochę zrozumiany. Poddany nie ocenie a wysłuchaniu.      Lecz pamiętam i te noc czerwcową przed laty. Gdy świeżo porzucony na skraju polany. Wyłem aż do utraty głosu. Padłem w wystające ponad ściółkę, korzenie prastarego dębu. Moje żale obudziły go ze snu. Schwycił mnie w swe starcze konary i umościł wygodnie na listowiu gałęzistych dłoni. Zapytał kim jestem. Samotnym wilkiem odpowiedziałem. Drzewa myślą i odpowiadają dość długo. Wreszcie odparł z wielką rozwagą. Nie wyglądasz na wilka. Bo kiedyś byłem człowiekiem, lecz pobratymcy z wioski  nałożyli na mnie klątwę. Wypędzili mnie z granicy siół. Stałem się bestią. Znasz ludzi? To podły gatunek.     Dąb zasępił się lub nawet przysnął myśląc nad odpowiedzią. Wreszcie odrzekł z powagą. Nic nie wiadomo mi o gatunku ludzi.  Młody to zapewne szczep lub plemię. Znam dobrze ptaki co zamieszkują przestworza i korony moich pobratymców. Znam ryby srebrzyste i prędkie co płyną w nurtach górskich i leśnych strumieni. Znam jaszczurki, pająki czy ślimaki  co wędrówkami swymi po korze. Wywołują łaskotanie i uczucie świądu. Znam łosie, jelenie czy dziki. Co chadzają w ostępy. Zniżają łeb w ukłonach  ilekroć widzą mą postać  przechadzająca się po lesie. Czasami rozmawiam z wilkami. O wolności. Lecz Ty nie wyglądasz  na szczęśliwego i wolnego.     Rzucono na mnie czar.  Klątwę, której ani czas ani pokuta nie zdejmie. Dąb znów długo myślał. Czar… klątwy… magiczne konszachty. Runy, pergaminy, konstelacje. Drzewa nie znają się na tym. My rośniemy w ciszy prastarych puszcz. W miejscach świętych,  dotkniętych jedynie stopą Pierworodnego. Naszymi braćmi są chmury i skały. Słuchamy pieśni wichru. A kołysze nas do snu  szemrząca dziko Atrubre. Pani wszystkich wód,  której źródło spłynęło z nieba przed eonami.     Ale znam kogoś kto mógłby zaradzić  na Twą niedolę dziwny wilku. Zabiorę Cię do czarownicy,  która może będzie potrafiła zdjąć klątwę. Las jest wielki i dziki. Pełen parowów i dolin. Nie zbadają go w połowie nawet  tak śmiesznie mikre łapy jak Twoje. Zresztą nieroztropnie byłoby wysyłać  Cię tam samopas. Zaniosę Cię zatem wilku. Ku dawnemu kręgu rady. Do magicznych wrót Dok Natt. Tam jest dom czarownicy. Mieszka w wysuszonym cielsku trolla. Ona będzie umiała pomóc.     I ruszył ku kniei  z moim ciałem uwięzionym  w gałęzistym uścisku. Dopiero szóstego dnia stanęliśmy u celu. Dąb wyszedł zza  ostatniego szpaleru świerków. Każdy z nich zaszumiał  w ich drzewnym języku, oddając hołd władcy lasu. Moim oczom ukazał się przepołowiony światłocieniem zmierzchającego słońca  krąg polnych głazów,  pokrywały je wyżłobione linie runicznych, elfickich zaklęć. W centrum okręgu stała budowla  prawie tak wysoka jak Dąb, Złożony z kamieni i księżycowego srebra  łuk Dok Natt.     Miejsce gdzie Pierworodny  śpiewał swym dzieciom  pieśń o powstaniu życia. Gdzie nauczył ich miłości i dobra. Bo zła wtedy w krainie nie było. Nie było elfów, ludzi ani krasnoludów. Był tylko Pierworodny, jego głos  i zrodzone ze śpiewu dusze. Ognie natchnienia. Które dały początek życiu. Dąb ułożył mnie delikatnie w kręgu. Dopiero wtedy dostrzegłem osobliwe domostwo na lewo od nas. Było to cielsko trolla. Zamienione w kamień. Naruszone eonami opadów i erozji, pełne wgłębień i pieczar, prowadzących wgłąb jego martwych trzewi. Jedno z nich prowadziło do domu czarownicy.     Dąb z zaciekawieniem  krążył wokół cielska trolla. Z pewnością kiedyś go znał. I nie myliłem się. Kelljoon Maczuga… pomiot magii  która zatruła pieśń. Zabił go przed wiekami Jannii, Bóg góry. Była to era jaką pamiętamy już tylko my, strażnicy lasu i skały górskich zboczy. W jego wnętrzu  uwiła swe gniazdo czarownica. Bywaj wilku. Obyś w świętym Dok Natt, odnalazł to czego szukasz  i zmazał klątwę swego rodu. Ludzi jak ich nazywasz. Odszedł w las a za nim udały się  dwa najwyższe świerki. A ja ruszyłem niepewnie do trollowej jaskini. By szukać ratunku. I znalazłem go w objęciach czarownicy.  
    • Witam - wiersz ciekawy Czarku -                                                                Pzdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...