Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No super! Znalazłem tylko J. Sojana z japonkami, no i mój. Bardzo fajny.
jest Lecter, Janusz i Mariusz, Jacek i Stefan (nie mylić portretów)
pięć fajnych facetów i ja :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No super! Znalazłem tylko J. Sojana z japonkami, no i mój. Bardzo fajny.
jest Lecter, Janusz i Mariusz, Jacek i Stefan (nie mylić portretów)
pięć fajnych facetów i ja :)))
ale mi/sie dostanie...
Opublikowano

luzik, można się pobawić, dobrze pomyślane. I jakie trio w jury ;P pierwsze miejsce poproszę ;j


pustostan (cecharz)


dzisiaj pozwolimy ci się napić z naszej
śmierci (gaua)
wcisnąć hamulec wrzucić wsteczny (żubr)

melodie, coraz więcej (espena)
trudne to i święte (rewiński)
jak chleb z biedronki (tali)


wie co ma robić szuka słońca kwiatu drugiego owada (lena)
od otwartych ran oczekuje się (ja)
więcej życia
więcej koloru
i więcej kropel

Opublikowano
pustostan ekologiczny


przeznaczona
do jednorazowego użytku
dostępna po niskiej cenie
służyła często ???

jeszcze bardziej nieprawdziwa
markowa z górnej półki
obrzucana słowami
powszechnie uważanymi za poetyckie ???

elegancja
pachnąca tanim winem moje


pozdr
Opublikowano
kamienne zaślepienie pustostanu


skamieniała codzienność rzeźbi
szarością nasze podobizny
zamykamy na nich spojrzenia ???

dlaczego wzruszają
nas kamienne twarze
na których rzeźbiarz
dłutem zatrzymał łzy ???

by nie postrzegać bazyliszkiem
spuszczonym z łańcucha
skutego powiekami ???

dlaczego one bardziej
od tych o które co dzień
się ocieramy na drodze
zwanej życiem widząc ???


spojrzenia
na długim łańcuchu
z bliska
skute powiekami ja

pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



po raz pierwszy zgadzam się z Kasięcją. podryg orga?? - paralityczny.

i nie po raz pierwszy niefajnie robisz, ponieważ msz postępujesz właśnie zgodnie z instrukcją, zresztą nie tylko Ty tak podrygujesz ;) - msz - ja instrkcji nie piszę, więc luzik :P

Peel (?) - nie wiem, jak nazywać na wątku - stara się rozbawiać/rozgrzeszyć [sic!]/pomniejszyć zjawisko, w którym sam uczestniczy, dlatego obrazuje nieporadnie/nieudolnie, a może po prostu za późno? i świadomie przyjmuje taką dyplomatyczną, bardzo przewrotną manierę. poza tym pomawia, uogólnia.
i gdzie umiejscawia swoją twórczość? w poincie; czyli mentalnie i czynnie uczestniczy; czerpie, przerabia i przyzwala na przerabianie, a później chce siłowo/niby z mrugasem w oku/ montować na popiołach coś warościowego, chce usankcjonować miałkie intencje/uświęcić wenę - negując, zwyczajnie czerpie. paskudna zabawa i kręcenie młynka. ale niektórym się spodoba ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



po raz pierwszy zgadzam się z Kasięcją. podryg orga?? - paralityczny.

i nie po raz pierwszy niefajnie robisz, ponieważ msz postępujesz właśnie zgodnie z instrukcją, zresztą nie tylko Ty tak podrygujesz ;) - msz - ja instrkcji nie piszę, więc luzik :P

Peel (?) - nie wiem, jak nazywać na wątku - stara się rozbawiać/rozgrzeszyć [sic!]/pomniejszyć zjawisko, w którym sam uczestniczy, dlatego obrazuje nieporadnie/nieudolnie, a może po prostu za późno? i świadomie przyjmuje taką dyplomatyczną, bardzo przewrotną manierę. poza tym pomawia, uogólnia.
i gdzie umiejscawia swoją twórczość? w poincie; czyli mentalnie i czynnie uczestniczy; czerpie, przerabia i przyzwala na przerabianie, a później chce siłowo/niby z mrugasem w oku/ montować na popiołach coś warościowego, chce usankcjonować miałkie intencje/uświęcić wenę - negując, zwyczajnie czerpie. paskudna zabawa i kręcenie młynka. ale niektórym się spodoba ;)


mówiąc,że podobnie postępuję masz na myśli ten wiersz?
www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=94301

wyraźnie napisałam, że frazy zaczerpnięte z orga. "bycie" na orgu nie może nie mieć reperkusji w formie ekspresji i tym właśnie był ten wiersz. reakcją na otoczenie wzbogacone refleksją wychodzącą poza ramy forum. nigdy jednak nie postępuję na zasadzie punktowej, wręcz przeciwnie, zawsze kurde daję jakieś kontrowersyjne tworki, które nie są jednoznacznie "śliczne", pod tutejszą publikę. z kolei to, co mówisz wypisz wymaluj pasuje mi do kogoś tu uznawanego i punktowanego właśnie. przerabianie cudzych tematów świadczy o zaniku indywidualności.

hejka,
/b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...