Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wiersz


Rekomendowane odpowiedzi

Spłodzony w chaosie, gdzieś na skraju duszy,
w melodii stłumiony krzyk brzemiennej matki,
na ścianach portrety, których nikt nie ruszy,
ganią półmrok żywy odwiecznej zagadki.

Zapytałem szeptem leżąc na wpół żywy,
echem odpowiedzi szukam nadaremnie,
porzucony milczę tłumiąc żal parszywy,
z tego co zostanie i nie ujdzie ze mnie.

Nie przeproszę wroga żegnając oręże,
nie uścisnę dłoni jak honor mi każe,
nim wyjmie on swoje zza koszuli węże,
i błagając przeprosi kościołów witraże.


AG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś w tym jest, chociaż miejscami forma poprowadziła poetę dość wyraźnie :)
po 'błagając' postaw przecinek, będzie się lepiej czytać, jeśli już ma być z interpunkcją.
albo tak:
i błagając,
przeprosi
kościołów witraże.

a tak w ogóle, to 'i' chyba jest tu niepotrzebne. powoduje, że jest to jedyny wers większej ilości sylab niż pozostałe. a poza tym na końcu poprzedniego wersu masz przecinek, tak jakby 'i' tu miało nie być.
itd., itp. :)

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, człowiek (który jak który) po przeczytaniu takiego wiersza zamiera na chwilę, a za chwilę ma w głowie kłębowisko myśli. Interesują mnie dwie strony tego wiersza, zresztą przeciwstawne sobie, bo też na korelacji przeciwieństw zbudowany jest wiersz. Chaos – porządek, tradycja – nowoczesność, czy coś jest (postępowanie) święte czy grzeszne. Głównie więc na tym, co jest dobre, a co złe (chciałoby się powiedzieć – jak dla kogo), ale jak tu zawrzeć przymierze z kimś, kogo człowiek (bohater wiersza) do końca nie jest pewny. Swego rodzaju mistrzostwem jest więc trzecia strofa wiersza, która jakże jest prawdziwa i dosadna w odsłanianiu oblicza człowieka. Że po prostu nie ma się co kumać, przepraszać z człowiekiem, który to człowiek (dla człowieka) najczęściej (jeżeli nie zawsze) ma w zanadrzu coś złego, i zresztą jeszcze dla swojego postępowania znajduje zawsze sprzyjające okoliczności i usprawiedliwienie. I to właśnie jest to, o czym bohater wiersza jest przekonany, jako że to pewnie na własnej skórze musiał odczuć doświadczając (Bóg tylko, i on sam wie, co). Tak, że dla bohatera wiersza nie ma już alternatywy mniejszego zła. Tylko więc, druga ważna postać tego wiersza czyli korelacyjny antybohater musi cały się odsłonić i ukajać, żeby z nim bohater mógł zawrzeć pakt pokojowy. Trzeciego wyjścia nie ma, niejakiego (że się powtórzę) mniejszego zła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...