Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

H.Lecter, M. Krzywak, JacekSojan, jacekdudek, janusz pyzinski, mały dzielny toster, Agata Lebek, BARBARA JANAS i setki podobnych... z tego nurtu sztuki dla słowa. To nie żadna sztuka pisać, co ślina na język przyniesie? Bez żadnego składu i ładu? Pismaki, którzy się uważają za Bóg wie kogo? Znawcy Czego? Wybujałych metafor, cytatów wyjętych z książek.itd. itp. To wy? jesteście bez interpunkcyjnymi grafomanami... tymi, którzy mienią się poetami, ale nimi nie są? i nie będą? Bo proza daleka jest do prawdziwej sztuki rymowania i prawdziwej czystej poezji. Gdyż bez tego i ogólnej formy przyjętej w poezji, takie bazgranie... nigdy nie było i nie będzie poezją? Jeśli to jest inny nurt bazgrania. Proszę zrobić osobny dział dla prozaików, a nie pisać tutaj sztuczną naciąganą tandetę. To jest za łatwe, zbyt proste, że nawet dziecko potrafi takie farmazony napisać. Oczywiście jedynie za to odpowiedzialny jest Admin tego forum. A ten powinien być neutralny, a nie robić jeszcze jakieś trudności. Przecież to punktowanie jest chore? Komu na tym tak zależy? Do czego to zmierza?

Opublikowano

dodaj do listy Różewicza, Herberta, Miłosza, Zagajewskiego itd. itd.
nie porównuję ich do wcześniej wymienionych, ale
Twoje pojmowanie poezji czystej jest tak absurdalne
że mogę je jedynie skwitować zdaniem:
Boże co za brednie

P.S.
Dział dla prozaików już jest

Opublikowano

M. Krzywak;
To pański punkt widzenia.
Inteligencja to nie wszystko?
Ważniejsze jest doświadczenie.
A tak na marginesie: W sztuce po za talentem
potrzebna jest nieludzka cierpliwość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




słusznie!
- a że wykazujemy nieludzką cierpliwość to widać, pozwalając Panu na głos; ujadaj Pan sobie ile wlezie, zawsze to lepszej jakości niż pańskie zonedy!
pozdrowienia z Olimpu!
J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dzień rozpływa się w szeptach  słońce wilgotnieje i gaśnie. Dotyka mnie kruchość drzew, wypełniam usta mleczną mgłą.   Jesteś tak blisko, używasz mnie… Zatopieni w sobie czerwienią bieli. A kiedy Twoje oczy błękitnieją  moje stają się czarne.!       :)                   
    • Myszkę powiesiłam, taka urocza jest:) niech sobie wisi:)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Rafael Marius pleść wianki to każdy powinien umieć :)
    • Wchodzi on - Polityk- Polityczna Tłusta Świnia Koronkowa, kłamstwem nabłyszczony, wykarmiony na ludzkiej cierpliwości jak monstrum z promocji, które zjadło cały kraj i jeszcze pyta o deser. Skóra mu świeci jak szynka premium namaszczona budżetem, oczy lśnią krzywdą smażoną na głębokim oleju publicznych pieniędzy. Półki szepczą między sobą, drżąc jak przeterminowane sumienia: „Patrzcie! To ten, który otłuścił się na ludziach tak bardzo, że wózek go nienawidzi!” On nie idzie. On płynie - lawina krawatów, biurokracji i tłuszczu władzy. Każdy jego krok  skrzypi jak konstytucja po setce poprawek, wózek jęczy jak urząd pod jego cięzarem. Chipsy padają na kolana - bo wiedzą, że jego spojrzenie ma kalorii więcej niż one same. Jogurty płaczą w kubeczkach: „Nie zabieraj nas, panie, my jesteśmy tylko mlekiem, nie obietnicą!” Ser żółty topnieje, tworząc kałużę chciwości, gęstą jak miód z komisji śledczej. Banany wyginają się w paragrafy i paragrafiki, chcąc wyglądać bardziej praworządnie. Kiełbasy drżą jak wspomnienia budzetów, które „zniknęły przez przypadek” w jego kieszeniach - kieszeniach z czarnych dziur, zdolnych wciągnąć nawet dobre intencje. Kasjerki patrzą na niego jak na zjawę z zamrażarki moralności. Skaner nie śmie go zeskanować. Paragon, dotknięty jego palcem, zwija się w Ewangelię Znikającego Rabatu. A mop klęka i staje się Berłem Posadzki Zniewolonej - narzędziem jego foliowego panowania. Reklamówka otwiera swoje plastikowe usta i błaga: „Panie… nie wsadzaj mnie tam… już tylu przede mną nie wróciło…” Ryby w lodówkach zaczynają śpiewać psalmy o złodziejstwie, bo wiedzą, że dziś on jest ich jedynym świętym i jedynym katem. Puszki kukurydzy stukają jak zegary politycznej degradacji, ogórki w słoikach drżą jak ręce premiera po trudnym oświadczeniu. A on? Śmieje się. Śmiechem tłustym, wypasionym, jakby każda złotówka zamieniała mu się w dodatkowy plaster boczku. I ten śmiech przesuwa regały, gasi neony, sprawia, że butelki oleju ronią łzy kwasu tłuszczowego. Gdy bierze wózek -  ten klęka. Gdy wchodzi na dział z pieczywem -  bułki sypią się jak nadzieje narodu. Gdy przechodzi przy kasie, torty mdleją ze wstydu, a mleko zastyga w bieli czystej żałoby. I wtedy ludzie  - zwykli ludzie, z pustymi koszykami i wypłukaną godnością - patrzą na niego jak na tłuste nadużycie w ludzkim garniturze, na kulę chciwości, która zjadła wszystko, co dobre, i nawet nie beknęła. Patrzą i mówią szeptem, by nie usłyszał: - Chryste Panie… my naprawdę płacimy na tego durnia? A potem wybuchają śmiechem - takim mocnym, tak szczerym i bolesnym, że aż torty zaczynają klaskać, reklamówki mdleją, a chipsy śmieją się same z siebie. Bo groteska jest tak wielka, że aż pęka w szwach, a prawda tak tłusta, że nie da się jej zmieścić w żadnym koszyku.                
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ślicznie.     Rozumiem. A dla mnie to nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa. Ja też potrafiłem pleść wianki i nie tylko dla moich sympatii.
    • @Marek.zak1Nie wiem, czy dobrze sobie wyobrażam, ale zaczynam już widzieć podwójnie. :) W każdym razie - na pewno mieszka tu duch. :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...