Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzwoni telefon
natrętnie chcąc przerwać
czyjś sen albo seks.

Nieodbierany wścieka się
jeszcze i jeszcze
robi wielkie halo
w ciszy poranka wyrywając
czarną dziurę w błękicie snu.

Alarmując głód
wiadomości dobrego i złego
wreszcie zdycha
rozgrzany do czerwoności
ze złości
że zdołał tylko zasiać
ziarno niepokoju.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Napij się sliwowicy Mariuszu, co do wiersza, masz rację. Pozdrawiam Ciebie i Autora. Stefan.

No Stefanie, nie wiem skąd wiesz, ale Wódka Żołądkowa, z pewnej racji, jest dla mnie najlepszym lekarstwem, a "śliwowicy" jeszcze nie piłem, no ale skoro zalecasz musi być dobre,

zaraz sprawdzę :D

Panie Mateuszu, problem w tym, że pewne aspekty kultury powinny zostać zwymiotowane, a z kolei niektórych wysłałbym na wieś celem przejścia przez gruntowną reedukację, by tak troszkę się

odchamili.

Popełnił pan obligatoryjny błąd: oceniałem wiersz, nie pana, a pan sugeruje mi zanik kultury,

cokolwiek to znaczy.

Pozdrawiam, i wyluzować proszę.
Opublikowano

Wie Pan, ocenianie wiersza, czy czegokolwiek też można robić z kulturą. A poza tym, wydaje mi się, ze tutaj także, jak we wspomnianiej "Bajce", funkcjonuje towarzystwo wzajemnej adoracji i sobie kadzi. Jak wejdzie ktoś obcy, to może dostac w ryj, bo nie rozumie, co do niego mówią.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No Panie Mateuszu, wyciąga Pan daleko idące wnioski - nie czytać komentarzy do "wiersza" Pana Andreja, bo niepotrzebnie robi wodę z mózgu, a jeśli już, to tak instrumentalnie.

Nie mam wyobrażenia o jakim towarzystwie wzajemnej adoracji Pan tutaj rozpowiada, to jakaś plotka :D Co do kultury - każdy ma taką, jaką ma, i z którą jest mu wygodnie... e tam, ale nic mi Pan nie mów o jakiejkolwiek kulturze, bo da zginęła śmiercią naturalną 150 lat temu, i jak widać nie zanosi się, by zmartwychwstała.

To bądź Pan współczesnym Europejczykiem i uszanuj cudzą opinię, jaka by była, lub nie była. Można się nie zgadzać - ba, nawet trzeba, w to wierzę - ale gdyby tak trochę szacunku i autorefleksji, czyli - kultury.

Tu nikt, na vabank, nie chce Panu dać w ryja. Nie ten portal :)
Pzdr.
Opublikowano

Jeśli Pan nie wie, o jakim TWA mówię, to proszę poczytać komentarze pod wierszami Pana i Panskich kolegów. (ach, jaki świetny, miodzio itp). Mnie to osobiście nie przeszkadza, ale trudno tego nie zauważyć. No ale to w końcu nie moja sprawa: lubicie, to sobie kadzicie. W kazdym razie dobrze by było zachować umiar w krytykowaniu innych, a ja jestem inny i to mi tez nie przeszkadza.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panu też na zdrowie by przyczyniła śliwowicyja - ja nadal nie wiem skąd w Panu tyle negatywnej energii, nie tędy droga. Jeśli komuś zapodaję pozytywne komentarze, to powód jest jeden: tekst.

Powyższym pozdrawiam,
Mariusz
Opublikowano
Dzwoni telefon natrętnie chcąc przerwać czyjś sen albo seks.
Nieodbierany wścieka się jeszcze i jeszcze robi wielkie halo w ciszy poranka wyrywając czarną dziurę w błękicie snu. Alarmując głód wiadomości dobrego i złego wreszcie zdycha rozgrzany do czerwoności ze złości że zdołał tylko zasiać ziarno niepokoju.


sorki, ale robisz takie "Halo" o parę wersów poenterowanej/słabej prozy? ;)
w "bajce" lepiej Ci poszło i kiedyś lepiej sobie radziłeś z wierszami - taka jest prawda.
pozdrawiam
kasia.
Opublikowano

Mateusz; dla równowagi i z czystym sumieniem przyznaję Ci rację, że TWA istnieje.
Nic z tym nie zrobisz, wiem coś o tym, najlepiej olać i dłubać swoje. Aha, tam u Ciebie też członki od Twa zaglądają, wiesz?
Tych, co tu szarpiesz, źle szarpiesz - szarpnij od zaplecza, a najlepiej odpuść sobie te poły, bo Ci płaszcz podadzą ;)

kasia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...