Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

a tak na marginesie
truteń, to stworzenie bardzo tragiczne
gdy rodzi się, już jest półsierotą - trutnie rodzą się z niezapłodnionych jajeczek- swoisty fenomen!
potem ma dużo szczęścia jeśli go nie wytnie pszczelarz i pożyje sobie kilka dni we względnym luksusie
ale i tak nie długo, bo w sierpniu następuje w ulu rzeź trutni, więc zabiją go własne siostry
te osobniki, które będą miały największe szczęście zapłodnią w locie godowym królową, ale...
to będzie ostatnia rzecz w ich życiu, bo przy tej czynności wyprują z siebie flaki

myślę, że nie powinniśmy narzekać, co? ;)

do poczytania :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Niby nie, ale, no wiesz... zależy na jaką "królową" się trafi ;))
Mnie na szczęście moja flaczki (od czasu do czasu) do zjedzenia podaje.
Ciekawa historia z tymi trutniami, nie wiedziałem.
Dzięki, do miłego.
Opublikowano

Podobno, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze!
Kosztował truteń ulęgałkę, pytanie: ile kosztowała ulęgałka?
Potwierdzam; w ulęgałki - soczystość - bardzo powoli wnika,
dojrzała, regionalnie nazywana jest również pierdziołką!
Serdeczności
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Co mu dasz?                           - Sadu moc.  
    • Ada, gmera baba; rem - gada.    
    • Do tej pory pamiętam słowa dziadka, Odbijające mi się od ścian zwojów mózgowych. Tamtego jednego dnia, kiedy uraza międzypokoleniowa Nagle odnalazła wyrwę w czasoprzestrzeni.   "Ona sprawiła, że moje własne dzieci się mnie boją"- mówił wskazując na babcię. W głosie słyszałam prawdziwy żal I nutę rozpaczy- nie zdołała mnie wtedy przekonać.   Tamtego dnia coś się zmieniło Zatopiłam się w świat nie tyle babci Co samego jej małżeństwa i przeszłości Jaki był werdykt? Żal mi dziadka. Oraz babci.   Starałam się zrozumieć babcię Ale ona była zawsze ostra jak brzytwa, wypominała mi Jak bardzo odbiegam swoim obrazem Od dziecka na które tyle czekała.   Ona nie jest złym człowiekiem-  Jedynie nieszczęśliwym. Ale nigdy nie rozumiałam jak można Własną nienawiść ulokować w innych.   Prawda jest taka: jestem niegodziwa Nie jestem sympatyczna i nikt ze mną nie wytrzyma; To powiedziała mi moja matka, gdy przyszłam Raz na zawsze zaniechać naszych wspólnych kłótni.   Nigdy nie byłam aniołem, Chociaż próbowałam nim zostać. Ale moje starania nie były zauważane. Każdy wynik, jaki osiągnęłam mógł być lepszy.   Ważniejsi natomiast byli obcy ludzie; "Jej córka coś osiągnęła, nie to co ty", Słyszałam rozczarowane mną głosy; Tyle razy, że nie zapomnę ich do końca moich dni.   Staram się być dobrym człowiekiem Bo czuję, że właśnie taka ma być moja rola Ale trudno jest być sobą, gdy twój bliski Ocenia każde twoje potknięcie jako klęskę.   Żyjąc w takim świecie, domku z kart, Który jedynie z zewnątrz wydawał się być idealny, Wiedziałam, że wystarczy jeden niepoprawny ruch Aby ten spokój i arkadyjski obraz runął w gruzach.   Były dni piękne, wiele wspaniałych chwil, Ale nie zabrakło też tych okrutnych i złych, Które tylko uświadamiały mi jak bardzo zawiodłam. Jedyna lekcja, jaką wyniosłam była najcenniejsza:   Nigdy nie postąpię w ten sam sposób. Nie miałabym na to serca.   Tak, to ja jestem córką marnotrawną. Może kiedyś, daleko w przyszłości, Usłyszę słowo "przepraszam" To, które sama wymówiłam tysiąc razy w płaczu. I którego potrzebowałam usłyszeć z ust innych.  
    • W punkt

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • A ja zostawię ślad bo dużo ciekawych momentów dla siebie znalazłam 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...