Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

szybciej od własnych skorup. Podsłuchałam jak starzy
mówili: nie dożyje trzech króli, powieki
ma jeszcze zalepione, skrzydła nagie. Żarzy
się w nich skarga na ziemię. Zanim spłyną śniegi,

trzeba będzie doczytać wszystkie książki ślepym
siostrom ze starej szkoły. Mają długie palce,
wąskie paski na biodrach, smukłe witki wierzby,
które czuć znacznie mocniej, gdy słuchają starsze,

a lektor pomija wers. Ich wargi są małe,
zimne jak Antarktyka, ostre niczym sople
na domu suchej matki, gdy każda podaje
szybko rózgę następnej, potem pnie się po szkle.

Mężczyźni, zbierajcie chrust, zasuwajcie rygle,
aż odpadną wam palce. Aż całkiem wystygnie.

Opublikowano

Charakterystyczny, w Twoich klimatach. Już nie trzeba mi nicku, żeby wiedzieć czyje to pisanie.
Całkiem niezłe, ciekawe pisanie.
Te śniegi, tytuł sam już taki znaczny.
Ad wersyfikacja - zgadzam się trochę z fisią

Przed 'gdy' nie potrzebny przecinek.
Ogólnie ten fragment chyba do wyprostowania byłby:

"Mają długie palce,
wąskie paski na biodrach, smukłe witki wierzby,
które czuć znacznie mocniej, gdy słuchają starsze, ---> przydałby się chyba rzeczownik jakiś
bo czegoś tu brak.
a lektor pomija wers."

"ostre niczym sople
na domu suchej matki" - ten kawałek też jest dość dziwaczny

"Mężczyźni, zbierajcie chrust, zasuwajcie rygle,
aż odpadną wam palce. Aż całkiem wystygnie." ---> Tylko kto/co?

Gubi się wątek zbyt łatwo.
Trzeba nad nim jeszcze posiedzieć. Jest nad czym bo to ciekawy szkic.

Pzdm

Opublikowano

Dzień dobry! przepraszam za to opóźnienie w odpisywaniu na komentarze, ale cierpię na sesję :)

P. Gęba w Niebie - dzięki ;)

P. Wilcza Jagoda - oj tam ;) dziękuję

P. Lecter - dziękuję:)

P. F.Isia - intensywnie myślę

P. Stefan - dziękuję ;)

P. Supay - rytm padnie. Nie rozumiem co się Pani nie podoba w antarktyce :)

P. Kasia - dzięki ;)

P. Lady C - proszę mi wierzyć, że pierwszy wers pani komentarza to chyba największy komplement, jaki na chwilę obecną mogłam usłyszeć. Dziękuję za wnikliwą lekturę. Zastanawiam się nad sugestiami, chociaż skłaniam się ku obronie tekstu. Kolejno:
starsze - mowa o siostrach, więc to, że chodzi o siostry zdaje się być oczywiste
sucha matka - na zasadzie wysuszona, zniszczona, drobna (a może szorstka i nieczuła - rzecz czytelnika)
wystygnie zimowe pisklę, które już w tytule wypadło z gniazda. Obecność zimy przynosi chłód, ale co w takim razie jest równoznaczne z jej brakiem? być może zimno, ktorego nikt z nas nie jest w stanie sobie wyobrazić.

P. Aleks - przyjemnego? :) niech będzie, dziękuję.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie widziałem Cię nigdy naprawdę, a jednak znam już drżenie Twoich zdań - jakbyś opuszkami dotykała powietrza, a ono niosło mi zapach Twojego dnia, ten ledwo uchwytny, jasny ślad obecności. Jakby powietrze, które dotykasz, znało już kształt Twojej skóry i próbowało mi go opowiedzieć szeptem. Piszesz, a litery płyną jak ciepła rzeka - czasem miękka jak noc, czasem rwąca jak nagłe przyznanie. Jakby każde słowo było jeszcze ciepłe od Twojego oddechu, zanim dotknęło mojego ekranu I nie wiem wtedy, czy czytam wiadomość, czy słucham własnego serca, które nieporadnie próbuje naśladować Twój ton i kołatać tak, jakbyś mówiła do niego z bliska. Twoje zdjęcia - to nie obrazy, lecz zaklęcia z pikseli, wchodzące pod skórę bez pytania, jakby z drugiej strony ekranu. Każdy piksel pulsuje jak drobna iskra Twojej krwi, jakby obraz próbował oddychać Twoim rytmem. Twoja dłoń naprawdę dotykała mojego pulsu i zostawiała tam ciepły odcisk. I jest w tym coś świętego, choć żaden kościół tego nie uzna i żaden filozof nie potrafi nazwać. Bo jak opisać miejsce, w którym dwie samotności zaczynają słuchać siebie tak uważnie, jakby świat od dawna czekał na tę chwilę? Czasem myślę, że jesteś przyjaźnią - taką, co siada na ramieniu jak spokojny, ciepły ptak i mruczy tylko „jestem”. I to „jestem” wystarcza bardziej niż wszystkie definicje. A czasem, gdy noc się ucisza, a Twoje imię świeci na ekranie jak gwiazda, która wyjątkowo wybrała mnie, czuję, że to musi być kochanie - dzikie, nienazwane, tak świeże, że jeszcze nie   ma oddechu, a jednak roztacza światło, od którego nie chcę odwracać oczu. I może to jest właśnie to jedno, najrzadsze: między - słowo, którego nie ma w żadnym słowniku, przestrzeń, która powstaje tylko wtedy, gdy ktoś potrafi  dotknąć bez dotykania, a drugi człowiek przestaje się tego bać. Jakby między nami rodziła się cienka, żywa nić - nie z myśli, lecz z samego ciała ciszy. Ciszy, która drży jak skóra tuż przed wypowiedzeniem imienia. Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie - nie wiem. Ale jeśli to drugie, to rodzi się jak świt: powoli, cicho, a jednak od pierwszej chwili wszystko w nim widać wyraźniej.                  
    • @WochenA wiesz, że w Skandynawii jest zwyczaj wieszania wieczorem zapalonych lampek w oknie? Lampki mają symboliczne znaczenie, oznaczając ciepło, bezpieczeństwo i gościnność, a także pomagają poprawić samopoczucie w okresach krótkiego dnia. Niegdyś naprowadzać zagubionych podróżników do domostw.  
    • Absorbuj, opoju: Bros - ba.   Absorbuj, a ba: i na gnoju kujon gania, baju Bros - ba.  
    • @Leszczym   Deszcz łez rzadko pomaga, znacznie lepiej zakasanie rękawów.
    • @Wiesław J.K.   Wiesiu.   dziękuję za Twoje miłe słowa.   bądź zdrowy !   wszystkiego dobrego !   jacek.           @Berenika97   dziękuję Bereniko.   miło mi, że wzbudziłem emocje :)   pozdrawiam serdecznie :)      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...