Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Filozofia uśmiechu
gdy stoisz w kolejce po codzienny bochenek chleba
Filozofia dojrzewania
gdy pewnego dnia podejmujesz pierwszą decyzję o swojej obecności
Filozofia poranka
gdy przypominasz sobie by lewa noga pierwsza nie wysunęła się z łóżka
Filozofia palenia
gdy odliczasz by nie przekroczyć założonego limitu pięciu papierosów dziennie
Filozofa sztuki
gdy z przekonaniem wpatrujesz się w obraz udając kolejne salwy zachwytu
Filozofia fantazji
gdy w ciągu sekundy zwiedzasz wszystkie zakątki świata szybciej od promieni słońca
Filozofia religii
gdy odmawiasz tę samą modlitwę po raz piąty nie wiedząc czy powtórzyć ją jeszcze raz czy może upewnić się po dwakroć
Filozofia czytania
gdy zastanawiasz się po którą książkę sięgnąć wiedząc, że na próbie wyboru przygoda się kończy
Filozofia rozmów
do których nawiązujesz
nadaremnie próbując przypomnieć sobie kogo właśnie cytujesz
Filozofia tysięcy zapadni
do których wpadasz wypełniając istotę ich bytu
Filozofia chwytów poniżej pasa
do których uciekasz się gdy intelekt znowu zawodzi
Filozofia błędów
do których nigdy nie przywykniesz
Filozofia życia i śmierci
gdy umierasz wieczorem zamykając oczy
i rodzisz się
otwierając je nad ranem

Opublikowano

Konstrukcja męcząca ale tekst niegłupi. Poszczególne " filozofie " balansują pomiędzy banałem ( filozofia fantazji, palenia, sztuki ) a udaną próbą definiowania rzeczywistości, " pytania " o nią ( filozofia religii, uśmiechu, życia i śmierci ).

P.S.
Jeżeli jednak potraktować ową mieszankę wysokiego z niskim, jako swoisty, codzienny rachunek sumienia zagubionego inteligenta ( Dzień świra ;) ) - to może jest w tym jakiś sens...
: )

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Bardzo dobry wiersz. Podoba mi się przede wszystkim jego chłodny i rzeczowy klimat. Twoi czytelnicy, widać, nie potrafią tu dostrzec ironi i kompletnie mijają się z esencją tego wiersza.
Co to jest filozofia? - bełkot mózgu, który gorączkowo usiłuje ale nie potrafi siebie pojąć.
Twoje sentencje, migawki filozoficzne, właśnie stwierdzają ten fakt i robią to w bardzo chłodny
i opanowany sposób. Nie ma tu okrzyków, zachwytów, bełkotu. Autor mówi: życie jest takie, jakie
jest - niepojęte, możemy je tylko obserwować z punkty widzenia codziennych czynności i zjawisk.
Im mniej będziemy o nim filozofować tym będzie prawdziwsze.
A wiersz? - co to jest wiersz? Wiersz to również wytwór ludzkiego umysłu. Jak ma być on skonstruowany zależy tylko od poety; od jego nastroju i wrażliwości.

Przeczytałem wszystkie twoje wiersze. Są ciekawe i orginalne. I jest w nich dużo zaskakujących
pomysłów. Bardzo gorąco zachęcam do pisania właśnie takich (bezpretensjonalnych,ironicznych, rzeczowych),a nie innych wierszy. Jesteś naprawdę na dobrym tropie. Można tylko ubolewać nad
faktem, że ci, którzy zamieścili swoje komentarze nie potrafią tego dojrzeć.

Opublikowano

Dziekuje za komentarz. Ciesze sie, ze dostrzegles istote mojego przekazu. Jednak nie chcialbym, zeby Ci ktorym wiersz sie nie spodobal pomysleli, ze w ten sposob sie usprawiedliwiam bo to nie prawda. [spiewajacawodo] mam nadzieje, ze moge liczyc na Twoje krytyczne komentarze pod moimi kolejnymi wierszami. Kolejny z nich zamiescilem wlasnie w dziale dla poczatkujacych.
Pozdrawiam.

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • cisza do snu się przytuliła szepnęła przy tobie czuje się szczęśliwa   wiem że kochają cię gwiazdy że pająk ci zazdrości gdy nocne otwierasz drzwi   sen się do niej uśmiechnął powiedział miła jesteś zapraszam do gry   w tej grze nie bedzie miejsca na smutek ani trudne łzy   będziemy wspólnie z tobą i mną uszczęśliwiać tych co śnią   których czasem boli dzień oszpecony trudnym
    • Mama straciła pracę, gdy upadła fabryka garnków i patelni, w której sprzątała. Ja też nie mogę znaleźć roboty. Mam tylko 4 klasy nieskończonej  podstawówki  a do prostych robót teraz używają koparek, dźwigów, ciągników i innych nowoczesnych maszyn. Dziadek ma kolejarską rentę po tym jak zderzaki między wagonami zmiażdżyły mu palce lewej dłoni. Żyjemy z niej we trójkę to nie jest nam łatwo. Mama przygarnęła jeszcze z ulicy psa o trzech łapach, ale jest nieduży i mało je. Ma na imię Amik. Z biedy udajemy się z dziadkiem na zieloną wysepkę na Warcie, rzece o nazwie kojarzącej się z harcerskimi przygodami. Łowimy tu ryby, żebyśmy mieli co włożyć do garnka, jak mawia mama. Dziadka przez rzekę muszę nieść na barana, żeby reumatyzm go doszczętnie nie połamał chociaż i tak jest nieźle pogięty. Wiosną jest fajnie, bo znajdujemy ptasie jajka, ale teraz jest jesień i o jajecznicy możemy zapomnieć. Skończyły się już letnie jabłka w przydomowych ogródkach. Do jedzenia dżdżownic nie mogę się przekonać, choć dziadek bardzo je zachwala i mówi, że to taka wołowinka dla biedaków. W zeszłym tygodniu jak tu byliśmy to dziadek upolował dwa krety.  Usmażyliśmy je nad ogniskiem trzymając na patykach. Do nich dziadek zrobił surówkę z tataraku. Pychota. Szynkę z jednego kreta zanieśliśmy mamie. Ale teraz krety nas już wyczuwają. To są sprytne bestię. Mama była wczoraj w pośredniaku, ale zaproponowali jej jedynie kurs spawania. Nie przyjęła tej oferty, bo z jednym okiem mogłaby sobie zrobić jeszcze jakąś  krzywdę. Siedzimy więc z dziadkiem na tej zielonej wyspie już od wczoraj, ale ryby w ogóle nie biorą. Dziadek złapał z pół kilograma koników polnych i usmażył je w garnku. Brzydziłem się, ale wcale nie były takie złe. Gorsza była herbata z wody z rzeki, bo śmierdziała ropuchami. Jest już ciemno jak diabli. Dziadek śpi i pomrukuje, a ja sobie myślę, jakie to szczęście, że inni mają pracę. Bo gdyby nie mieli, to na tej naszej wysepce zrobiłoby się tłoczno. A tak, przynajmniej jest spoko. Piszę to na starym otrzymanym od wujka na imieniny, posklejanym srebrną taśmą komputerze na baterie i zaraz wyślę to do literatów. A jeśli jutro zdarzy się coś ciekawego, to też o tym napiszę. A teraz dobranoc, mamusiu. Pa.          
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - ja się nie śmieje tylko cieszę się że komuś się udało wyrwać             z jej zimnych rąk - żyje  dalej -                                                                     Pzdr. Witam - miło że też tak lubisz - dziękuje -                                                                              Pzdr. @Rafael Marius - dzięki - 
    • @Klip punkcik od samego mistrza limeryków – nie lada wyróżnienie, dziękuję :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...