Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przesłanie i i puenta...super!

zejdź na ziemię mój Prometeuszu
i
podaj rękę gdy się potknę


nie słowa, lecz czyny są najlepszym argumentem...
w przekazywaniu "ognia miłości"

drobna uwaga ...wycięłabym "mój i "i"

serdecznie pozdrawiam :)))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o Panie!!!
to jest bardzo dobre mini - gratuluję
no,no, aż sobie zamlaskam, podrapię po głowie i posmyram brodę
jednogłośnie na tak
można wracać - warto
dobra starczy, bo się pan sodówy opijesz;)
pozdrawiam i czekam co będzie dalej, więc pisać
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przesłanie i i puenta...super!

zejdź na ziemię mój Prometeuszu
i
podaj rękę gdy się potknę


nie słowa, lecz czyny są najlepszym argumentem...
w przekazywaniu "ognia miłości"

drobna uwaga ...wycięłabym "mój i "i"

serdecznie pozdrawiam :)))
Krysia

Dziękuję, Krysiu :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o Panie!!!
to jest bardzo dobre mini - gratuluję
no,no, aż sobie zamlaskam, podrapię po głowie i posmyram brodę
jednogłośnie na tak
można wracać - warto
dobra starczy, bo się pan sodówy opijesz;)
pozdrawiam i czekam co będzie dalej, więc pisać
r

Postaram się jeszcze poruszyć brodę ( białą ? ) :)
Dziękuję.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję Judyt za poparcie Almare, który udzielił mi poparcia :))
hi, w końcu to taka terapia wspierających się, jak w kabarecie(: J.

Jeżeli, to kabaret " Koń Polski ", to wspierających się powinno być czworo - po sztuce na każde kopyto :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiesz co? karmienie duszy odbywa się min. przez uszy (muzyka), patos może wpadać przez uszy i oczy, a nawet nos, przez dotyk też ;) - dlatego troszkę mi się w takiej inwer rozjeżdża i logicznie znosi. pomyśl może nad wycięciem jakoś tej duszy, świata i uszu - tak sobie coś w ten deseń porobiłam:

nie mów mi proszę o zbawieniu
nie karm ideą
nie kalecz patosem
zejdź na ziemię mój Prometeuszu
i
podaj rękę gdy się potknę



i koniecznie zostaw to "i" - w tym miejscu jest dobrze.
ciekawa myśl.
pozdrawiam
kaśka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiesz co? karmienie duszy odbywa się min. przez uszy (muzyka), patos może wpadać przez uszy i oczy, a nawet nos, przez dotyk też ;) - dlatego troszkę mi się w takiej inwer rozjeżdża i logicznie znosi. pomyśl może nad wycięciem jakoś tej duszy, świata i uszu - tak sobie coś w ten deseń porobiłam:

nie mów mi proszę o zbawieniu
nie karm ideą
nie kalecz patosem
zejdź na ziemię mój Prometeuszu
i
podaj rękę gdy się potknę



i koniecznie zostaw to "i" - w tym miejscu jest dobrze.
ciekawa myśl.
pozdrawiam
kaśka

Odduszniony początek, jakoś zmiękczyłby pretensje peela do " poety " - uczynił je mniej zrozumiałymi. Zbawienie i idea, sama w sobie, to niezła rzecz - cierpi dopiero od " dodatków ".
Dziękuję.

P.S.
" i" jest niewzruszone, jak gwardia cesarska :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • malarz   patrzę na ciebie i nie wiem, czy to włosy, czy świt, który się w nich zaplątał wszystko w tobie ma własne światło — skóra, która wciąż pamięta lato, ramiona, które obiecują schronienie i uśmiech, co rozprasza szarość to, co wiem o pięknie robi się przy tobie bezradne ale nie wiem jak mam cię namalować twoje milczenie ma odcień ciepła którego nie ma w żadnej palecie, następna sekunda jest nowym kolorem a oddech zmienia kształt światła boję się, że jeśli mrugnę to znikniesz pędzel utrwaliłby tylko kłamstwo, a farby są zbyt płochliwe więc patrzę jak przechodzi przez ciebie słońce. ona patrzył na mnie jak na światło a ja czułam się taka zwyczajna - trochę zmęczona, trochę głodna i niepewna, czy chcę być kolorem jego oczy były głośniejsze od słów mówiły: "zostań" a ja chciałam po prostu żeby ktoś dostrzegł mnie bez ram farby pachniały terpentyną i pyłem pomyślałam, że sztuka to może sposób, by się nie rozpaść kiedy skończył na płótnie została cisza - a w niej ja, bardziej prawdziwa niż ja sama malarz teraz jesteś w ciszy płótna twoje włosy już nie poruszają się w świetle a ja szukam w farbie ciepła, które zgubiłem na miejscu jest — kolor, linia, kształt tylko ciebie nie ma i myślę, że może piękno nie daje się zatrzymać, lecz przechodzi przez człowieka jak światło przez wodę, i znika, zostawiając ślad, którego nie da się domalować więc stoję przed obrazem jak przed wspomnieniem, i uczę się jak patrzeć - żeby nie chcieć dotknąć
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Tectosmith Wzajemnie :)))))
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Tectosmith Komentarz @Berenika97Piękne jest to zestawienie: „w dłoniach nasz grób” — bo to nie tylko obraz końca, lecz też wspólnoty, trwania razem aż po kres. oddaje dokładnie to jak ja to widzę. Piękny Twój wiersz i to co Berenika napisała.
    • @UtratabezStraty

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zosia jest grzecznym dzieckiem, które inaczej rozumie nakazy i zakazy  niż tak, jak dorosły człowiek. Jest w niej szczerość i dziecięca naiwność.  W późniejszym wieku człowiek ma już inną świadomość przynależności do swojej religii i wykających z tego obowiązków. Więc dylemat Zosi jest o wiele wiekszy niż człowieka dojrzałego.  Chrześcijaństwo ma różne oblicza. W większości wyznań protestanckich nie ma spowiedzi indywidualnej i nie ma takich dylematów.   
    • @Wiesław J.K.Tak, dokładnie taki rytm, który towarzyszy nam od narodzin do śmierci.  Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...