Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Usiądź w fotelu
słuchaj uważnie
opowiem bajkę
to bardzo ważne

Opowieść o królach
księżniczkach, smokach
rycerz zabija
nie buja w obłokach

Zły czarnoksiężnik
mikstury miesza
na rynku kat
przestępcę wiesza

Ksiądz przesłuchuje
w konfesjonale
szpieg się spowiada
roniąc łzy stale

Błazen nie śmieszy
strach w oczach budzi
król ma depresję
w zamku się nudzi

Smok z głodu umiera
bo nie je pszenicy
a ze świecą szukać
w pobliżu dziewicy

Szambelan leży
w rowie pijany
dostał wypłatę
zapija więc rany

Rzeczywistość zawodzi
to są jej skutki
otucha jedynie
w butelce wódki

Nie ma nadziei
dla kraju tego
smutna historia
chłopa polskiego.

Opublikowano

Fajna satyrka polityczna! Ale...ta forma wymaga regularności: wyrównaj długość wersów! Ponieważ jest to warsztat, pokażę, jak bym to pokombinowała:

usiądź w fotelu
słuchaj uważnie
powiem ci bajkę
nie na poważnie

powiem o królach
księżniczkach, smokach
rycerz zabija
i nie w obłokach

zły czarnoksiężnik
mikstury miesza
na rynku z katem
przestępcę wiesza

.....i tak dalej!!!
Nie masz wyjścia, trzeba wyrównać, bo inaczej jest byle jak!!!
Pozdrawiam, miłego warsztatowania:) Para:)

Opublikowano

Podoba mi się bardzo poważny ton, jakim zaczyna się ta opowieść. :))
Dzięki temu jest śmiesznie i niech Cię nie podkusi, żeby ten styl zmienić, bo wszystko popsujesz.
Np. tutaj:

Usiądź w fotelu
słuchaj uważnie
opowiem Ci bajkę
to bardzo ważne

Po wywaleniu "Ci" wszystko gra i dalej jest ten zasadniczy ton utrzymany. Myślę, że z wyrównaniem pozostałych też problemu nie będzie, to w końcu tylko 5 sylab.
Pozdrawiam.

Opublikowano

@ gabriel p.

spotkałem się z opinią, że to w ogóle nie jest śmieszne i z rzeczywistością ma tyle wspólnego co tworczść Madonny do nagrody Nobla :]
pozdrawiam

@bestia be

rozśmieszyć bestię to dopiero sztuka ;] postaram się jeszcze kiedyś wywołać uśmiech na Twojej twarzy
pozdrawiam

@HAYQ

tylko albo aż 5 sylab :D muszę przemyśleć jak je systematycznie rozłożyć w parzystych wersach i utrzymać względny sens. "Ci" na pewno wyrzucę. Dzięki za podpowiedź
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...