Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zwierzę przetrwa

to które jest w tobie
ukryte najgłębiej
nie da się niczemu
co cię gnębi wyćwiczone
w potyczkach od wieków

zaczniesz uciekać
ucieknie pierwsze
gdybyś musiał
zabić zabije
bez problemu

śpisz ono czuwa
kochasz ono wie
co robić
znajdzie wyjście
z każdej klatki

kiedy krwawisz
liże twoje rany
przyjdzie umierać
to ono umiera
w twoim imieniu

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zwierzę ? Nasz praojciec jaskiniowy, pierwotny byt ? Część zwierzęca naszego ja, zawsze obecna aż do śmierci ?
Zobacz, Leszku, ile pytań. Tylko dobry wiersz tak działa. Skondensowany. Na pewno przemyślany.

Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zwierzę ? Nasz praojciec jaskiniowy, pierwotny byt ? Część zwierzęca naszego ja, zawsze obecna aż do śmierci ?
Zobacz, Leszku, ile pytań. Tylko dobry wiersz tak działa. Skondensowany. Na pewno przemyślany.

Pozdrawiam :)
Dzięki Franko, pierwotny byt - podoba mi się, choć nie wyczerpuje naszej zwierzęcości. To co po jej odjęciu pozostaje, czym jest? Tak się zastanawiam. Leszek.
Opublikowano

Leszku,
pięknie to napisałeś.
Zawsze mnie fascynowała zwierzęcość w nas,
która jest od nas silniejsza...
We wszystkim.
W walce i w seksie.
W miłości i w nienawiści.
"Księga dżungli" to biblia naszych archetypów.
Plus, plus, ale nie mogę
plusować....
Cz.

Opublikowano

Dyskusja nad istotą człowieka i zwierzęcia, jest jedną z bogatszych w historii filozofi, biologii i myśli teologicznej - dyskusją nierozstrzygniętą i otwartą. Twój głos w tej sprawie, wydaje się dość powierzchowny i wskazuje raczej, na to co łączy niż różni. Piszesz " zwierzę przetrwa ", na opisanym poziomie relacji ze światem - człowiek również przetrwa. Nieracjonalny biologicznie brak " ucieczki ", jest bardziej wyjątkiem niż regułą. Podświadomość, miłość, śmierć to " stany " płynne, dość swobodnie krążące między człowiekiem a zwierzęciem..
Wierszyk poprawny, temat wielki - plus za...twoją bezradność... ; )

P.S.
Sam nie dopracowałem się chyba opinii na ten temat, moją ulubioną jest ta wygłoszona przez Johanna Fitche " każde zwierzę od urodzenia jest, czym jest, człowiekiem trzeba się dopiero stać "...
: )

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Chyba nie znałem Johana Fitche, podoba mi się ta myśl. Dzięki Lecterze, masz rację, jest w tym bezradność. Może,kiedy nabiorę większego dystansu, wierszyk awansuję z poprawności na wyższą półkę. Pozdrawiam. Leszek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki Czarku, w jej naturze otwiera się otchłań. Można się w nią zapaść i wtedy człowiek się w niej zatraca. Można też odnaleźć niespożyte siły i iść do przodu, podnosić się i iść. Pozdrawiam. Leszek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Leszku,
pięknie to napisałeś.
Zawsze mnie fascynowała zwierzęcość w nas,
która jest od nas silniejsza...
We wszystkim.
W walce i w seksie.
W miłości i w nienawiści.
"Księga dżungli" to biblia naszych archetypów.
Plus, plus, ale nie mogę
plusować....
Cz.


Hm, i myślą panowie, że we mnie też jest zwierzę ? Niemożliwe. Może jakieś zwierzątko
maciupcie, coraz słabsze, bo ze mną trudno wytrzymać. Każda bestia się podda.

Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Leszku,
pięknie to napisałeś.
Zawsze mnie fascynowała zwierzęcość w nas,
która jest od nas silniejsza...
We wszystkim.
W walce i w seksie.
W miłości i w nienawiści.
"Księga dżungli" to biblia naszych archetypów.
Plus, plus, ale nie mogę
plusować....
Cz.


Hm, i myślą panowie, że we mnie też jest zwierzę ? Niemożliwe. Może jakieś zwierzątko
maciupcie, coraz słabsze, bo ze mną trudno wytrzymać. Każda bestia się podda.

Pozdrawiam :)
Franko, jestem głęboko przekonany, że kobieta egzystuje bliżej natury. Jej zwierzę jest bardziej obłaskawione, harmonijnie współgrające ze swoim nosicielem. Tak sobie myślę. Pozdrawiam. Leszek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena kilka wierszy- a łączy je Twoje ja. niezgoda na rutynę
    • @Berenika97 sama słodycz
    • Dla Alicji Wysockiej......za natchnienie. I. PUŁAPKA DNIA         Wpadłem w dzień jak w paszczę kota z plastikowymi zębami.         Zegary drapią kręgosłup – nie pazurami, lecz wspomnieniami,         wyrastającymi na brokatowych pętlach reklam.         Śnią mi się twarze zrobione z makulatury i waty cukrowej na patyku,         na których nawet motyle zostawiają poezję w postaci śladu nóżek.         Miasto – święty klocek LEGO z wyciśniętym śladem boga –         tonie w moich płucach jak topielec w betonie.         Duszę się możliwościami –  są jak stado koni bez nóg, galopujące w          miejscu, a kurz z ich kopyt osadza się na                         źrenicach. II. CYFROWA CISZA         Nikt nie patrzy w oczy – patrzą w kody,         kody patrzą w nicość,         nicość zwraca paragony.         Mam w głowie ptaki z białka i smutku –         lecą wstecz i giną, uderzając w betonowe szkielety szklanych domów.         Z betonu wyrósł kwiat,         ale z kwiatka wyszło dziecko z głośnikiem w gardle,          które mówi cudzym głosem – głośno, ale nie do nikogo.         Nie ma już zielonej  trawy, na której siadali poeci –         tylko język asfaltu, który mówi:         „Zamknij oczy. Zostań klientem.”         I bankomat za rogiem. III. CIAŁO MASZYNY         Co noc płoną sny –         ale ogień śmieje się szeptem powiadomień.         Ciała – pakunki mięsa z kodem kreskowym w pępku.         Serca – kserokopiarki szeptów, biją na czarno-biało.         Raz słyszałem duszę –         wyła jak wilk zamknięty w pendrivie.         Szkło pęka, ale nic się nie kończy –         bo tu nawet śmierć ma interfejs użytkownika. IV. WYKREŚLONE „JA”         Nie ma dróg – są tylko ślady po błędach systemowych.         Ruch to błędnik świata, który się zaciął         i puszcza w kółko to samo intro.         Myślę, że istnieję tylko jako resztka RAM-u         w boskim laptopie,         a moje imię to hasło zapomniane przez anioła.         Życie?         Rytuał szczura w mikrofali – jego taniec lajków,         jego modlitwa w formie captcha.         A moje „ja” –         pępowina do nikąd, owinięta w folię bąbelkową         i wysłana do nieistniejącej strefy komfortu.         Do folderu o nazwie home, ukrytego na pulpicie betonu.         Gdzie dzieci krzyczą jeszcze: tata".    
    • @Alicja_Wysocka Alicjo, to fajny obrazek z dzieciństwa. Przypomniałaś mi moje "historyjki" z lat minionych. Pisz je, zbieraj, stworzą niezły pamiętnik. Te przygody wtedy żyją. Inspirujesz!   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...