Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pan Czesio dygotał – był w najwyższym stopniu
spragniony. Szukał w świecie bytu, który byłby zdolny
to pragnienie zaspokoić, lecz zdefektowany, porzucony

kosz bez złotówki nie mógł tego uczynić. Pod supermarketem
ustawiła się kolejka dobrych ludzi, ale kosze z monetami
były nieżyczliwe, złośliwe, pełne nienawiści i pogardy.
Przechodziły pospiesznie z rąk czystych do rąk tłustych,
drwiąc z jego uszkodzonych, bezpalcych.

Jednak dobry Bóg spełnia najgłębsze pragnienia.
A jeżeli nawet nie było dla Niego miejsca
w godzinie szczytu, pod zatłoczoną wiatą,
przysłał swoją chudą asystentkę:

Miłość. I oto chłopak, siedzący na schodku,
odstawił ledwie napoczętą butelkę piwa i pobiegł
w stronę dziewczyny przechodzącej przez parking.

Czesio był pierwszym, który doświadczył cudu. Padł na kolana,
ujął flaszkę w bezrękie ramiona i nabożnie podniósł do ust.
Wypił łyk lub dwa. Jednak ludzie są chwiejni.
Ktoś się potknął, popchnął i butelka upadła.

Płyn wsiąkł w wycieraczkę i było po cudzie, ale Pan
Czesio nie wstawał z kolan i nie odwracał oczu od plamy.

Tyle dobroci – powtarzał. Tyle dobroci.

Opublikowano

Nowela - krótki utwór narracyjny prozą, zazwyczaj o wyrazistej, jednowątkowej fabule. Najczęściej obejmuje niewielki fragment życia bohatera lub większej liczby postaci, ograniczając w porównaniu z powieścią opisy, dygresje, wątki uboczne na rzecz dynamicznej akcji. Cechuje się wyraźnie uwidocznioną pointą.

Wszystkie znaki na orgowym niebie wskazują, że popełniłaś sympatyczną nowelkę...
: )

Opublikowano

Ale jakże miła ta "nowelkowa" pomyłka (chociaż wydaje mi się, że świadomy zabieg :): ileż w tym tekście soczystych ironii na naszą "człowiekowatą"dobroć, te ręce tłuste i czyste, ten koszyk złośliwy (a chyba powinien być miłościwy:D)... tak niewiele potrzeba do przyczyny radości: butelka (nie wnikam, jakiej zawartości, bo po co?).

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


E tam, byle nie łyso.
Jak potrzeba pożyczę perukę.
Oczywiście nie brać moich słów poważnie :)
Peruka? To by było za łatwe. Dresik, siłownia, golarka na całość i Lecter jak nowy!
:-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jak potrzeba pożyczę perukę.
Oczywiście nie brać moich słów poważnie :)
Peruka? To by było za łatwe. Dresik, siłownia, golarka na całość i Lecter jak nowy!
:-)
No niby tak, ale panowie nie lubią tej tam, no golarki...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma Wow! To frapujący wiersz. Zestawienie aktu twórczego z estetyką BDSM jest niezwykle mocne i odświeżające. Tak o relacji z samym słowem, o dynamice władzy między autorem, tekstem a może i odbiorcą to jeszcze nie czytałam. "Klaps na goły wers" to genialny obraz - aż chce się spersonifikować ten wers. Fajnie przechodzisz z roli dominującej do uległej - raz autor panuje nad materią słów, a za chwilę staje się niewolnikiem własnej wizji czy idei. "Trytytkowo" - nie da się łatwo takiej więzi rozerwać. (W kryminałach teraz sprawcy używają wobec swoich ofiar trytytek - są niezwykle skuteczne). Ostatnie trzy wersy ("głębiej i mocniej, / lekko / nierealnie") połączenie intensywności, bólu i wysiłku z poczuciem lekkości i odrealnienia to kwintesencja momentu, w którym wiersz wreszcie "działa" i zaczyna żyć własnym życiem. Pisanie to akt totalny – angażuje nie tylko intelekt, ale całe ciało i psychikę. Pozdrawiam -y. :)
    • @andrew "dziś … dziś kobieta jest tajemnicą"   Ale za to mężczyzna (czyli połowa populacji)  jest nieskomplikowany - do życia potrzeba mu picie, jedzenie i tajemniczej kobiety. Bo podobno lubi rozwiązywać (i rozpinać)  zagadki.   Tak stwierdził pewien mądry mężczyzna. 
    • @Konrad KoperSkoro Los, to "powinien" zaznaczyć.  Przepraszam - nie powinnam się czepiać losu! 
    • Fajna sprawa dziadkami być zobaczyć w drzwiach szkraba małego gdy z wizytą przychodzi, do babci, dziadka swojego.   Wiadoma sprawa wszyscy tak mawiają dziadkowie bardziej wnuków niż swoje własne dzieci kochają, więcej czasu dla nich mają.   Gdy się babciom, dziadkiem zostaje niczym ptakowi skrzydła u ramion wyrastają, radość i duma rozpiera, gdy na ten świat przychodzi nasz mały skrzat.   Wnuki wiedzą, że dziadkowi ich kochają bywa czasem, że to wykorzystują, sprawa całkiem błaha jest gdy wnuki latek mało mają.   Nam los dwóch wnuków, urwisów sprawił w tym samym domku sobie mieszkamy, niczym Paweł i Gaweł z bajki znanej, my na dole oni na górze.   Nasz duecik ciągle nas odwiedza, my przed nimi drzwi szeroko otwieramy, bo jak tu nie witać takich skarbów kochanych.   Radości tak wiele nam dają, niczym skowronki czasem śpiewają, babcia zawsze coś słodkiego dla nich ma, dziadek zaś kieszonkowe da.   Taki już wnucząt przywilej póki dziadków mają być oczkiem w ich głowie, bo dziadkowie swoje skarby bardzo kochają.                               K.W.      
    • @RomaCieszymy się bardzo, ale ja nie jestem poetką. Nawet nie lubię tego określenia. Dobraliśmy się jako historyk i fizyk. :)  Najlepszy dobór naturalny pod słońcem. :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...