Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rozkład z filozofii: czy F. Petrarca
nie dorasta w słowach kończonych.
Ukryją się karty pod białymi goździkami,
nad ballady coś wydojrzeje w incipitach.

Canzoniere trwaj nad nami okazalej,
ogrzewaj utwory ze skromnych słów,
wplataj żarem dopalanych drewien,
nim dotrze znów kwartał ścieliny białej.

Z nad północy sen przemierza krok,
kry zatajają dziewiczy ziemi groch.
Ląd zimny oblega już w łzy lodowych.

Skrzą się słońca i wichry białą nocą,
te niedźwiedzie nie pytają o togę.
Zmarznięte życie nie pyta o życie nikogo.

Opublikowano

Skomplikowany ci on szalenie, i w odbiorze jak dla mnie ciężki. Może dlatego, ze nie rozumiem treści tak za bardzo. Postaram się jeszcze kilka razy go przeczyta i możne wtedy coś konstruktywnego mi do głowy przyjdzie. o!
dyg ; )

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kaśko, tobie na pewno nie uwierzę, że dla ciebie to trudne.
Uśmiechnę :), bo mnie swoim komentarzem rozśmieszyłaś
;) 'nie zmyślaj' - jeśli mogę zażartować
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przeniosłam to tak; groch to od łez jak grochy np. z dziewiczego bytu, chociaż wcale niekoniecznie dziewiczego , raczej częściej, które jako te słone, trudne i milczące, opadły na dziewiczą ziemię - bezpośrednio i też może być z chwil trudnego bytu. Każdy sądzę ma takie,
o których nie mówi, albo nie do końca. A tam w wierszu też jest przytoczony klimat, kiedy napewno nie mówi, bo może nie ma komu... a szkoda.
Tak to, to ... Ok?
Pozdrawiam :) i dziękuję za czytanie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No nieee
Jak dobrze, że zajrzałaś i zwróciłaś na to uwagę.
W wierszu na priv są goździki i tak miało być
Dzięki za uwagę Agatku.
Serdecznie i zapraszam ponownie :-)
Opublikowano

O cho cho. Dla formalności to dodam, że nie ma z gwiazdami nic w treści i jest wierszem z przed półtora roku, nadal ważnym choć smutnym wobec sfery bardzo osobistej blisko odczuciowej człowieka wobec drugiego człowieka -
zahaczanie z zapachami z pie ... itp. , hmm z szokował mnie tego typu komentarz i szukanie w nim czegoś podobnego - teoretycznie jest to po prostu próba poezji pod formą sonetu
nic więcej.
pzdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



teraz to już nic nie rozumiem:)
ja tylko tak użyłam głupiej gierki słownej i chyba się nie zrozumiałyśmy:)
nie miało to na celu nikogo urazić, po prostu kolokwialnie- żartobliwie odpowiedziałam na zapytanie - trzyma się kupy, czyli na moje oko jest składne, nie "porozrywane", jest całością, w jednym słowie jakie przychodzi mi na myśl - nie rozpie.rza się. a co do kupy to po prostu zaznaczyłam, że nie chodzi o taką kupę co śmierdzi tylko całość. przepraszam za tę frywolność, jeśli poczułaś się urażona. mam takie bezpośrednie podejście.
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...