Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Podoba się (nawet bardzo) wers : "dyskretnie maskujac ten romans rękami".

podbba się także wers z telewizorem.

Trudno mi ocenić wiersz. Muszę na spokojnie go przeczytać i napisać swoją interpretację.
Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że to wiersz o człowieku uwięzionym. "piętnaście kroków kwadratowych" - myślę, że to 'cela'.

Jak dla mnie całość na plus
Jeszcze tutaj zajrzę.

Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Ech... Teruniu. Chciałabym się kiedyś przyczepić, bo te pozytywne komentarze do twoich wierszy już mnie męczą ;). A tak serio. Świetnie piszesz, uwielbiam wręcz Twoje klimaty... Nie zmieniaj niczego.

"nie jestem samotna kiedy gra telewizor
zatrzymuje czas przecierając okulary
piętnaście kroków kwadratowych
- to miara mojej wolności"

Rewelacyjny fragment. 30 kroków kwadratowych i wieża hi-fi... To miara mojej wolności... Smutno mi po tym wierszu, bo to moje życie...

Opublikowano

Dla mnie wiersz jest za "twardy", melodyka języka jest zbyt silna, nie ma tu płynności, jakby autor wzorował się na niemieckim. Temat jest przedstawiony w interesujący sposób, ale tylko przedstawiony, nie ma rozwiązania problemu. Nigdy nie chorowałam na depresję, więc nie rozumiem pojęć i frazeologii wiersza, a autor nie ułatwia mi wejścia w temat, notując czysty behawior, niezrozumiały dla mnie.
Pozdrawiam.

Opublikowano

ten wiersz przedstawia pewną sytuacje i nie brakuje tu żadnego rozwiazania, końcówka wskazuje jego sens, ale skoro jest niezozumiałe to szanuje. Wiersz twardy nie jest...

pozdrawiam
Tera

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




To może ja też się przyznam :)))). Hehe oczywiście, że jestem facetem.
Bartku wiersz mi się podoba, ale jeszcze muszę sporo pomyśleć nad nim, bo nie chcę żadnych bzdur pisać. Mam nadzieję, że moja przyszła (już zacząłem nad nią pracować) interpretacja będzie trafna.
Opublikowano

nie trzeba sztywno definiować wiersza na tle depresji, nie tylko o tym jest, nie jest pisany pod jej wpływem także więc chyba powinno byc to gdzieniegdzie widoczne

Tera

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Po środku mroku świeca się tli Z tła ku niej lgną kirowe ikary - ćmy W mdłą ciszę wdarł się ledwo słyszalny trzask Życie znów staje się żartem bez puenty A po kruchym ikarze z wolna opada pył   Wspomnienie i dym, a on spełniony Unosi się w górę, jest taki wolny - Już nic nie czuje. Co za ironia Dla obserwatora, tak przykra Może się wydać ta jego dola   Lecz czym jest różny człowiek od ćmy Wciąż szuka czegoś co go wyniszczy - Czegokolwiek, co będzie mu ogniem Jego świadomość jest obserwatorem On pragnie się wyrwać, uwięziony w sobie Biega za szczęściem, jak liść za wiatrem A każde spokojne spełnienie, zamienia w drżenie   Potem zostaję dym, który rozrzedza płynący czas. Ucieka on słowom w pozornie głębokich opisach. Mimo to staramy się mówić o tych niewidocznych nam szczytach gór Gór, he, he - chyba szaleństwa   My od początku do końca tak samo ciekawi Mówimy gładko o tym czego nie znamy A jednak dziwny posmak zostaje w krtani Gorzki posmak wiedzy że nic nie wiemy Przykrywamy typowym ludzkim wybiegiem, ucieczki w poszukiwanie   Jak dla ślepego syzyfa, w naszej otchłani Pozostaje nam tylko zarys kamienia Zesłanie od bogów Lub od siebie samych Szukamy ognia Potykając się znów o własne nogi Z pustką i cieniem za towarzyszy I przytłaczającym ciężarem ciszy   Błogosławieni niech będą szaleńcy Których natura - kpić z własnej natury Bo choć idą tą samą drogą Dla nich zdaje się być jasną i błogą W świetle ucieczki od świadomości Idą spokojnie, spotkać swój koniec Nie szukając w tym najmniejszej stałości W swoim stanie, zrównują się z dymem Przecież ich ruchów też nikt nie pojmie Ich świat jest czymś innym niż zbiorem liter i ciszy   Reszta zaś tych nieszalonych Brodzących w pustej słów brei, Zamknięta w otwartych klatkach, Które z czasem nazywa się 'prawda'   Kurtyna nocy już dawno opadła Mgła, wodą na ziemi osiadła Obserwujący ćmy zasnął A nasza świeca, wreszcie zgasła
    • @FaLcorN Myślę, że nie tylko Ty zadajesz sobie wspomniane w wierszu pytania. :)
    • @Waldemar_Talar_Talar Zatem smacznego :) pozdrawiam
    • @infelia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      nie nie. Już mam napisany od dawna teraz będę pracować nad nowymi.
    • @Whisper of loves rain Ależ to jest świetne! Podziwiam każdy wers, mimo że nie przepadam za nierymowaną poezją. To jest wyjątek od reguły. Super.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...