Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 49
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pierwsza strofka jest jak dla mnie swoistym rebusem, podoba mi się ten zabieg. Dalej ładnie, uważam tylko, że wers o koszuli jest zbędny (oklepane sformułowanie wywołuje niepotrzebny grymas u czytelnika). Pozdrawiam ;
Opublikowano

Agatko, żeby teorie, szły w parze w praktyką, jestem.
Takie wiersze zawsze poruszają. Koncentruję się na zakończeniu

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jest, albo powinien być, łańcuch miłości idący od rodziców dalej, w coś co przeczuwamy w dorosłym życiu.

Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


szkoda, że wywaliłaś z archiwizacji ten wiersz (poprzedniego tytuła nie pamiętam)
było tam kilka wersji, jedna bardzo misiowa ;)
jeśli gdzieś zachomikowałaś, to wiesz która
boldowe jest dla mnie nadal ponaddyskusyjne, o reszcie mogę teraz rzec tylko - a niech tam ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Trzeba było mi napisać wcześniej, tobym się nie spóźnił. ;)
Miło mi, że jest Ci miło :)
Lepiej późno niż wcale ;)
Jest mi miło że jest Ci miło, że mi jest miło :)
Czyli wszyscy zdrowi, nos do góry, brzuch do przodu, miło do kwadrau :D
Nic się nie martw to tylko wieczorna głupawka :D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak Oli wiem, że wiesz. Masz dobre czucia (a nawet "prze" czucia), że się tak wyrażę.
Teoria na szczęście w tym przypadku idzie w parze z praktyką - "dziecię" ;) potwierdza to każdego dnia, rodzic też potwierdza.
PozdrawiaMy :))
Dziękuję.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


szkoda, że wywaliłaś z archiwizacji ten wiersz (poprzedniego tytuła nie pamiętam)
było tam kilka wersji, jedna bardzo misiowa ;)
jeśli gdzieś zachomikowałaś, to wiesz która
boldowe jest dla mnie nadal ponaddyskusyjne, o reszcie mogę teraz rzec tylko - a niech tam ;)

Anku jest nadal zachomikowana pod tym długim tytułem z poranną rosą.
Szkoda mi było wykasować ;)
Do tłumaczenia na inglisz idzie kursywnięte to co wyboldowałaś.
Pozbyłam się na dzień dobry dwóch wersów. Już ich nie będę cytować..
Przekonałaś mnie ostatecznie Ty i Piotr.
A niech tam ;)
Dzięksy za ponowne wejście w wiadome klimaty.
Ciepełko :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Muszę pomyśleć, wrócić. A dziś nie mam siły. Więc tylko zaznaczam, że żyję.
Pracusiu odpoczywaj. Jutro też jest dzień ;)
Czekam i lecę, pędzę pod Twój wierchoł.
Moc !!! :DDD
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pierwsza strofka jest jak dla mnie swoistym rebusem, podoba mi się ten zabieg. Dalej ładnie, uważam tylko, że wers o koszuli jest zbędny (oklepane sformułowanie wywołuje niepotrzebny grymas u czytelnika). Pozdrawiam ;

Nie wiem jak mogłam Cię wczoraj przegapić, ale już naprawiam swojego błęda ;)
Wszystko zaczęło się właśnie od tej pierwszej ;)
Życzyłabym sobie żeby wers o koszuli był jeszcze bardziej oklepany niż jest ;)
Z grymasem na twarzy ? Chciałabym to zobaczyć ;P :))
Dzięki Maćku za każde słowo, pozdrowienia i pluskanie.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak do mnie mów i pogłaskaj mnie po główce ;)
Jesteśmy całe Twoje w nieskończonej ilości wcieleń
Kobieta zmienną jest.
Stworzyłeś POTWORA !!! :DDD
Dziękuję za wszystkie odsłonięcia diable, aniele, tatku...
Czekam z biczem w drzwiach :D ;)
Obiad sam się ugotuje ;) :D
Fajna dziś pogoda :)))
ŁO Buziol.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Ok, oklepany czy nie, nic tutaj nie wnosi, bo zapach przychodzi dopiero po wzięciu na ręce, przytulaniu, wraz z ciepłem, sennością i płynnością. Treść wersu jest ładnie skomponowana w całej strofie, wyjęcie jej, przesadna dosadność i podwojenie nie ma tu żadnej poetyckiej czy metapoetyckiej funkcji, a psuje nie tylko chronologię, ale także swobodę konotacji. To byłaby strofa wypełniona piękną i subtelną synestezją, a tak jest zbyt ostra i konkretna jak jakiś tani perfum, który zapach ma tylko w nazwie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


takich wersów jest tutaj więcej, ciężkie i nieudolne moim zdaniem...
nie odnajduję tutaj żadnego uczucia, nie mówiąc już o żadnych konotacjach z ojcem :)
tylko jakąś cepelię
tym razem, mimo polecenia, jestem na nie, wbrew pozorom to trudny temat, mam wrażenie, że go nie udźwignęłaś.
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Ok, oklepany czy nie, nic tutaj nie wnosi, bo zapach przychodzi dopiero po wzięciu na ręce, przytulaniu, wraz z ciepłem, sennością i płynnością. Treść wersu jest ładnie skomponowana w całej strofie, wyjęcie jej, przesadna dosadność i podwojenie nie ma tu żadnej poetyckiej czy metapoetyckiej funkcji, a psuje nie tylko chronologię, ale także swobodę konotacji. To byłaby strofa wypełniona piękną i subtelną synestezją, a tak jest zbyt ostra i konkretna jak jakiś tani perfum, który zapach ma tylko w nazwie.
Zastanowię się nad tym. Być może masz rację, muszę to jeszcze raz przemyśleć.
Na ten moment jednak wydaje mi się istotny, przybliża postać ojca (tego właśnie ojca).
Dziękuję za ponowny wgląd.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


takich wersów jest tutaj więcej, ciężkie i nieudolne moim zdaniem...
nie odnajduję tutaj żadnego uczucia, nie mówiąc już o żadnych konotacjach z ojcem :)
tylko jakąś cepelię
tym razem, mimo polecenia, jestem na nie, wbrew pozorom to trudny temat, mam wrażenie, że go nie udźwignęłaś.
pozdrawiam

Pod tym względem bardziej ufam "tacie" ;)
Dziękuję. Pozdrwaiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Corleone 11 Taki widok mam właśnie za oknem:-)
    • Palce zastygają w bólu Dawno nie trzymały ołówka  Zawilgotniała kartka wystaje z kieszeni jeansów   Razem z pieniędzmi, zapalniczką i całą tą resztą bałaganu bez dat Naszkicowałbym Ci dom   Nad brzegiem jeziora z werandą, śmiejącymi się dziećmi i burym kotem, wygrzewającym się bezkarnie na schodkach w pełni lata    Krzątasz się po ogródku  W sukience w groszki  Niebieskiej jak dzisiejsze niebo  Nad nami prawie bezchmurno    Mrużę oczy i spiesznym ruchem dłoni rysuję dalej  Prosisz żebym pokazał  Odpowiadam, że jak skończę    Głaszczesz kota i sprawdzasz co jakiś czas czy to już  Pod powiekami czujesz sen  Przychodzi łagodnie i łasi się     Droga do Ciebie długa i daleka  Na spierzchnietych wargach czuję wciąż Twój pocałunek  Ten najpierwszy, najszczęśliwszy   Zapalam papierosa i nasłuchuję  Pytam czy mogę zostać  Zapadam w sen  Droga do Ciebie długa i daleka
    • @MIROSŁAW C., dziękuję :)
    • to co piękne, często nieuchwytne wymaga trudu, wyrzeczeń zanim na szczyt wejdziesz musisz się wyrzec siebie   to co lekkie i przyjemne masz w zasięgu ręki, portfela zanim w przepaść spadniesz możesz się nieźle zabawić   co wybierzesz, twoja sprawa jest jednak taka obawa nic nie zrobisz ! nie będzie nagrody, ani kary przeminiesz smaku życia nie zaznając
    • @wierszyki O ile pamiętam w 20 wygranych przeszkodził mi jakiś dżentelmen, mnie i Ewelinie, który fałszował serduszka :) Ale wbrew może jakimkolwiek pozorom mi na tym nie zależy zupełnie. Tekst ten natomiast ma wbrew pozorom wiele znaczeń. Od mega żartobliwych po bardzo poważne :) Jeśli chodzi o moją 4 książkę to najwcześniej za kilka miesięcy przynajmniej :) Ogólnie wizją jest humor i satyryczność.   @violetta To jak najbardziej też.  @Moondog Pospolita, ale 80 znaczeń :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...