Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zieleń uspokaja, ruch firanek i widoczne
doniczki. Nie mogę patrzeć, jak patrzy; co widzi
w ciemnej podłodze. Słońce nie sięga daleko,
skupia się na oknie.

Siedzi w fotelu, ja przy niej; obie wiemy za dużo.
Nie składam rąk. Trzymam szklankę z pacierzem
i proszę w myślach jak pod kapliczką: spójrz przed siebie,
spójrz, jest otwarte na oścież.

Może poprawić jej poduszkę? Musi to wypić,
bez wiary nie zniknie bezsilność. Znowu ten szept:
chcę do łóżka





Edward Munch "Wiosna", 1889

Opublikowano

czytam te Twoje "aranżacje" Bono z mieszanymi odczuciami,
bo z jednej strony - ciekawie i sprawne napisane,
a z drugiej... hmm... to jakby wrażenia z "drugiej (trzeciej) ręki", teatralne;
to niekoniecznie zarzut, być może w cyklu, ta teatralność stanie się dodatkowym atutem (?)
:)

Opublikowano

"Nie mogę patrzeć, jak patrzy; co widzi
w ciemnej podłodze." ten wers gdy wczoraj czytałem wiersz zrobił wrażenie na mnie. Trzecia strofa odstaje z tego "musu" i "bez wiary nie zniknie bezsilność" chyba nie lubię dużych słów, ale wiersz się może podobać. Pozdrawiam

Opublikowano

'bez wiary nie zniknie bezsilność' - mam takie wrażenie, jakby sonetowe, a nie lubię sonetów; wyciąganie refleksji z impresji. czasem refleksja jest słuszna, czasem jest wysilona. też nie lubię dużych słów, a tutaj duże słowo staje w środku i chce zupełnie bez sensu zarządzać. tak czy inaczej, coś bym ruszyła w ostatniej strofie.



reszta pięknie wygląda z obrazem; samodzielnie trochę zbyt wizyjnie, trochę opisowo nie wiedzieć po co :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Twój tekst płynie bez przerwy, jak jedno długie wciągnięcie powietrza, jak strumień świadomości, w którym wszystko się ze sobą miesza - przyroda, ludzie, śmierć, życie, miłość. Wszystko się przenika: pliszki, babcie, kartofle, Anna. Życie nie ma przecinków, nie czeka, aż skończymy jedną myśl. I ta Anna co czeka na "na cud, objawienie Boskie" - w tym samym świecie co te kartofle i pliszki czyli w samym sercu życia. To piękny wiersz o trwaniu.
    • Oto moja próba do cyklu limeryków "ptasich" Naty. Jeśli Ci się spodoba, spróbuję na nim nie skończyć.                  Bocian w gnieździe na stodole w Woli                po przylocie do kraju biadoli,                muszę złowić ośmiornicę,                żeby zwabić bocianicę,                bo ona nasze żaby chromoli. Pozdrawiam.
    • Modlisz się wieczorem, kiedy pokój stygnie po dniu, a cisza układa się w fałdach pościeli. Mówisz głośno, lecz słowa sypią się jak ziarna pszenicy — niedojrzałe i gorzkie — na jałową ziemię. Twoja kołdra to nie przystań, tylko niebo z piór, w które wciskasz twarz, szukając tlenu. Nie ma już drabiny przy domu — tej, po której niegdyś wchodziły modlitwy. Zbutwiała, spróchniała, zarosła pokrzywami, a dach przecieka, kiedy płaczesz. Nie wzywasz już Boga po imieniu, mówisz do Niego jak do ojca, który wyjechał i nie napisał listu. „Nie gniewaj się” — szepczesz — „ja też nie wiem, jak się kocha, nikt mnie tego nie uczył.” Twoja modlitwa nie jest słabością, tylko sposobem, by nie zasnąć w ciemności.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      tak czy owak serce na dłoni... Jakie to znajome. Piękny wiersz !
    • @Deonix_ Bardzo dziękuję za te słowa! To prawda, że czasem z najtrudniejszych uczuć rodzą się wiersze - jakby pisanie było sposobem na oswojenie tego, co nas przerasta.  Pozdrawiam serdecznie!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...