Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 848
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. Witaj Oxyvio, to prawda i nie, ale nie dyskutuję bo czytelnik ma zawsze rację :) Dziękuję, że jednak zajrzałaś, pozdrawiam.
  2. Witaj, miły wpis, a do Free Willy wrócę na końcu ;)) Oczywiście, że Jacek ma rację i ciekawe jest też to, że również miałem zamiar podać Picassa, jako najbardziej chyba wyrazisty przykład takiej transformacji, ale doszedłem do wniosku, że będzie za długo :)) Ale znam też przykłady w drugą stronę, gdzie dziecko w wieku między 4-6 lat potrafiło odgadywać w 100% kolory, które znajdowały się pod kilkoma warstwami różnych materiałów, łącznie z ołowiem. Po kilku latach bytności w szkole wszystkie nabyte nienaukowo umiejętności uległy dezaktywacji, łącznie z pewnością siebie. A teraz uwaga: Cała sprawa dotyczy psychotroniki, która uchodzi za domenę raczej magii niż nauki, a zdrowy rozsądek wskazuje, że np. przedmiot badań biologii submolekularnej lub fizyki nuklearnej albo wyspecjalizowanych dziedzin matematyki wydaje się przeciętnemu człowiekowi równie tajemniczy jak przedmiot zainteresowań psychotroniki. Dlaczego w takim razie biologia, fizyka i matematyka uchodzą za nauki niekwestionowane, a psychotronika bywa niekiedy określana szyderczym mianem magii? Może dlatego, że przez dłuższy czas ta ostatnia nie była wliczana do zespołu nauk zinstytucjonalizowanych. Gdy wreszcie ją nobilitowano, to wiadomość o tym fakcie pozostała jakby w ukryciu: badaniami psychotronicznymi zainteresowały się przede wszystkim instytucje pracujące na rzecz wojska. Chcesz coś więcej na ten temat spróbuj to: http://dobreksiazki.pl/od-magii-do-psychotroniki-stefanski-lech-emfazy,p10515,c Aha, miałem wrócić – masz niezłą pamięć Free Willy :)) Pozdrawiam
  3. oczywiście Jacku, zgadzam się ze wszystkim, tylko że napisałem „potrafi”, bo nie w każdym przypadku całkowicie. Przecież bywa i tak, że forma dla jednych jest jak laska dla ślepca, dla innych powrozem. Jeszcze innym pomaga wspiąć się na wyżyny doskonałości. Tylko powiedz, dlaczego po jej osiągnięciu wielokrotnie następuje przechodzenie w jakby w inny wymiar tworzenia – skrótowego, skondensowanego, minimalistycznego itp. Obojętnie w jakiej dziedzinie. Poza tym wszystkim tzw. kosmiczny chaos, to przecież paradoks, który też podlega schematom i formom, jak wszystko co nas otacza, łącznie z umysłem, który być może tylko nam się wydaje, że da się chociaż na chwilę oswobodzić z wytyczonych ścieżek. Istnieje przecież chemia, fizyka i prawa o których być może nie mamy jeszcze pojęcia. Dzięki za ciekawy wpis, pozdrawiam.
  4. Miło Cię gościć Krzysztofie, dziękuję i pozdrawiam.
  5. Ładne to jest, nawet tak krótkie, ale może w tym samym stylu pociągnij dalej, bo zapowiada się naprawdę nieźle. Dzięki jeszcze raz – miłego.
  6. Dziękuję również Tobie Natalio16 :) i pozdrawiam.
  7. Też tak czasem mam Marcinie, może taki dzień, dziękuję i pozdrawiam. Dziękuję Alicjo za miłe słowa i wizytę, Pozdrawiam moja wina, nie Twoja :) Miło Cię widzieć, pozdrawiam. a mnie podoba się to, co napisałaś, głównie na początku o sznurku i narzucaniu, bo to często forma (pięciolinia) narzuca zasadę, której się poddajemy już na całe życie. Jako dzieci nie mamy żadnych ograniczeń i wszystko jest możliwe, nawet sześcio i siedmiolinia, dlatego to, co siedzi „pod dźwiękiem” nie zawsze bywa dla wszystkich fałszem, bo może mieć „inną wrażliwość” :)) Dzięki bajago1 za ładny komentarz. Pozdrawiam. bardzo dobrze czytasz beto, bo często jest tak, że dziecko już wie, tylko nie wie jak i samo szuka „wyjść”, których nikt nie podpowiedział. Odnajdując rozwiązanie, czasem sięga po rzeczy, których w „formach” lub „przepisach” nawet nie wzięto pod uwagę, chociaż istnieją. Forma z kolei potrafi zawęzić horyzont, który wydawał się kosmosem, a jest tylko schematem. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam. :) no to posiekałem, miało być na początku haiku i chociaż 5/7/5 zachowane, to nie ta forma, potem zaczęło się rymować i poleciało. Dzięki Waldemarze, ze zajrzałeś, pozdrawiam. pewnie obrazki za bardzo na skróty lecą. Moja wina, więc nie ma sprawy, dzięki za ślad, pozdrawiam.
  8. na temat "znikających wierszy" istnieje już odrębny wątek - "Poszukiwania", więc nie wiem po co dodawać jeszcze pracy Mateuszowi, skoro tamten temat wciąż czeka na rozwiązanie. Moim zdaniem, gdyby powrócić do poprzedniego "systemu" nie miałbyś żadnego problemu ze znalezieniem wierszy, nawet tych "nieserduszkowych", bo byłby do nich bezproblemowy dostęp.
  9. po nieprawdziwych mniej żalu a sam wciąż się grzebię w tęsknotach więc dziś skremuję je Alu gdyż marznę - się lubią rozkopać pięknie i z pomysłem :) Pozdrawiam.
  10. Zawracałem Wisłę z teściem - On to przeszedł a ja przeszłem.
  11. od piaskownicy formy miał różne i ograniczenia nut nie przemycił talentu również - linii pięć jak bariera koncept zawęża nieskrępowany song gdzieś w przedbiegach przepadł przegrał i dobrze gdy twórcę karmić głodem miłości nie brak * czasu na kartki nie wydzierajmy sobie już nie powklejasz
  12. Otóż to, a przecież istnieje takie pojęcie jak off topic, dzięki któremu tzw. "wyróżnienie" stanie się (nie na 100%), ale na pewno bardziej sprawiedliwe - kiedy wszystkie off (w)top'y oddzieli się od rzeczywistej popularności. Dzisiaj jest tak, że jeśli wątek ma np. ok. 30 wejść - podejrzewam, że jest tam (poza niewieloma chlubnymi wyjątkami) jakaś "jatka" i z reguły to się sprawdza. Problem w tym pewnie, że nie ma komu tego zrobić :)). Wyznaczanie moderatorów znowu nie spowoduje sprawiedliwych ocen, bo "oni" też mogą ulegać sugestiom i różnym "brzydkim" powodom, więc zawsze komuś coś nie będzie odpowiadało. Rozwiązanie, przynajmniej częściowo, jest proste - off top'y należałoby "zgłaszać" (a jest już coś takiego jak "zgłoś post") np. z dopiskiem "OT" i faktycznie traktować, jako rzecz niesłusznie nabijającą ranking. Prędzej, czy później chęć do "rossmówek" przeniesie się przez samych "rossmówców" na Forum Ogólne, póki będą chcieli sobie "poszaleć" lub jeśli dotyczy forum org, na Forum org. Serduszka i plusy uważam za rzecz zbędną, bo prowadzi do jałowego oceniania "niewiadomoczego". Faktyczną oceną wiersza powinna być ilość wejść, poparta merytorycznym wpisem. Niemerytoryczne - traktowałbym jako off topy. :)
  13. dobrze mi tu gdzie jestem gdzie witam kolejny dzień bo zawsze coś przyniesie to uśmiech to ostry cierń dla mnie to ważne miejsce tu czuję znajomy wiatr wróg patrzy krzywo z sercem przyjaciel wita jak brat nie gniewaj się Waldku za to grzebanie w Twoim tekście, ale ładny ten Twój wiersz i nie mogłem się powstrzymać. I tak sobie myślę, że jeszcze nie jest gotowy a szkoda by było go tak zostawić, bo niesie naprawdę mądry przekaz. Pozdrawiam.
  14. Iz gaza mi też* * + palindrom
  15. aha, to trzeba było tak od razu, przepraszam.
  16. masz błąd ortograficzny, powinno być chućfa, bo to również taka chuć, objawiająca się niezależnie od rasy, pochodzenia, wyznania, orientacji seksualnej, języka, kultury czy subkultury immanentną wrogością, a nawet agresją zapachową.
  17. nie padnie, to nie/jest pytanie z tezą ;P
  18. Nie wnikam kto i dlaczego, wiem, że wielu dobrze piszących przenosiło się z Wprawnych do Niewprawnych, może i ze skromności, ale głównie dlatego bo tu było 'życie" org'a nie tam. Wiem, że kiedy istnieją tego typu podziały (przykład idzie z góry) to zawsze istnieją jakieś problemy "kastowe" ;))) A moim zdaniem i tak to wiersze obronią Autora, a nie gremium z jakim występuje albo się utożsamia. No właśnie, mądry wpis, mam nadzieję, że Mateusz trochę się temu przygląda. :)
  19. A byłeś na tym portalu , za poprzedniej "władzy" do końca? Widziałeś martwicę jaka wyglądała z Wprawnych, podczas gdy u Początkujących kwitło? W moim przypadku to nie zawiść, bo przecież mogłem tam pisać, tylko po co? Dla dumy? Wiem, że inni (nie będę wymieniał, bo może sobie nie życzą - tu jest przynajmniej jeden) wręcz oświadczyli (na jakieś dictum), że rezygnują z pisania we Wprawnych.
  20. Mówisz o znalezieniu czegoś dla siebie do czytania, kiedy ja swoich własnych wypocin nie mogę znaleźć, to jeszcze potrwa. :)
  21. to zależy, bo są przypadki, gdzie niby ten sam tekst piszesz na różne sposoby - nie dalej jak dwa dni temu właśnie coś takiego robiłem i nie tylko ja, więc to chyba nie ten przypadek ;) PS chodzi raczej o jazdę na jednym kole, bez trzymanki. Jesli nie jeździsz stale, to za pięć lat może juz tego nie zrobić :)
  22. jazdy nie zapomnisz, ale pewnych sztuczek, które robiłeś wcześniej możesz już nie zrobić, z uwagi na pesel., nie sklerozę ;)
  23. :) zawsze będą. Jeśli na Twoje merytoryczne, idą kogoś, że "NIE TAKIE DZIEŁA JUŻ WYPRODUKOWAŁ" i nie przyznaje się uczciwie do popełnionego byka, bo to nie byk (gdyż "koledzy" go nie zauważyli), to Ci ręce opadają.
  24. też to testowałem, bo na początku cokolwiek wrzucałem, mijały nawet miesiące. Ale jest i druga strona medalu - jak z jazdą na rowerze - tracisz zmysł równowagi, pewną wrażliwość spojrzenia itp. Nie wiem, co lepsze, ale chyba "ciągły trening' robi awoje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...