Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 728
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. Kain i winiak.
  2. No cóż, będzie dym? Mam nadzieję chwilowy, dlatego niecierpliwie czekam na ripostę (ognistą - bez dymu) Szaroburego. Pozdrawiam oboje
  3. mnie zaś śle syn (okrutny potwór) szczerząc wciąż kły: - jusz jestę, rostfuż ;)) Bardzo ładny, prawdziwie matczyny, szczery wiersz. Mogę tylko pozazdrościć, bo kontakty z synem są trochę inne niż pewnie byłyby z córką. Ale takie małe złośliwostki jak powyżej mamy na co dzień i też jest fajnie. :) Pozdrawiam.
  4. marzenia SĄ rzeczywistością już dwadzieścia dziewięć lat - przeto kat wciąż żyje świadomością że w końcu łby polecą :D plus VAT
  5. :))) - mam bóle głowy, nieraz bardzo mocne. - nie raz, nie dwa od walenia w mur. co prawda wymyśliłem to dzięki Tobie, ale może zapamiętaj te dwa zdanka, a nuż pomogą?
  6. oj jeszcze nie wiesz jakie to cielce da się ułożyć między widelce jakie walory między szuflady i jakie story jak Sabath bloody
  7. a nuż widelec nie złoty cielec? ;p
  8. Ja wiem :) Ech te kwiatki. Bardzo ładnie piszesz między wersami. Świetna robota. Pozdrawiam. PS Aha, miałem napisać i zapomniałem. Mam pustą, zaniedbaną i zarośniętą chaszczami działkę, na której każdej kolejnej jesieni robię porządek - kosą spalinową. W zeszłym roku odkryłem, właśnie na samym środku - piękną dziką różę. Miała sporo ponad dwa metry, ale tylko jeden kwiat, na samym szczycie. Zostawiłem. I co? I przyszedł jakiś czerstwy cham i zerwał. Ot i po Fszystkiem ;/
  9. Nie ma czego wybaczać, rozumiem też lubię, też podziwiam. Nie za bardzo tylko pasuje mi ten tytuł. Pewnie dlatego, że nie rozumiem co oznacza. Pomyślałem "czapkins" - czapkowanie? Ale chyba nie, skoro napisany po tak przykrym zdarzeniu. A może to pseudonim? Nie mam pojęcia. Mam za to jeszcze jedną uwagę, bo zauważyłem zmianę, niestety na gorsze. Być może się mylę, ale zasugeruję taki przykład: - mam bóle głowy, nieraz bardzo mocne. - nie raz, nie dwa od walenia w mur. Pozdrawiam.
  10. Ki czort - odburknął Młynarz tak nadęto-wzniosły: - co kajś diabli nie zmogom, zbiorom Kajś Ki w posły.
  11. acz Halino, pacz jedyna włożył ci w nie ktoś żyletkę? (dziewczyno mojaaaaaa) nie goń (w spodniach) nie goń w piętkę (dziewczyno mojaaaaaaAAAAAA!!!) ;))))
  12. Coś w tym rodzaju, ale... jak pewnie zauważyłaś trochę zmieniłem Twoje rymy, są nieco mniej dokładne, poza tym (ale to już zrób wg własnego uznania) poprzestawiałem Ci wersy na naprzemienne. Oczywiście w niektórych przypadkach (jak w pierwszych dwóch strofach) nie da się tego zrobić bez małych poprawek. Stąd właśnie te niewielkie poprawki. Jednak u Ciebie akurat tak się złożyło, że „głaszcze” zmieniłem w chaszcze, pewnie żeby uniknąć dwóch czasowników (nie pamiętam), „skacze” w pląs, a w końcu po raz drugi „skacze” w istniejące (ale nie jako rym) idealnie pasujące do rymu niedokładnego „z wiatrem”. skacze chaszcze z wiatrem Wszystko gra. Wiem, trochę to pogmatwałem, ale Ty wiesz o co chodzi. Przy zachowanym rytmie taka odległość rymów naprzemiennych nie będzie przeszkadzać, aby „słyszeć” to delikatne rymowanie a wiersz, tak mi się wydaje, tylko na tym zyska. Zachęcam do stosowania wszelkiej różnorodności w rymach (czasownik – rzeczownik itp.) - innych części mowy oczywiście też, oraz jeśli tylko się da niedokładności w rymach (poza limerykami), ale przemyślanych, ciekawych. Nigdy na siłę. Jak na razie świetnie Ci idzie, gratuluję tak trzymaj, pozdrawiam :)
  13. podoba mi się, ale w troszkę innej konfiguracji, bez urazy, to żadna sugestia, tylko mój odczyt. Pozdrawiam. wracałem do domu lewitując metr nad ziemią z głową pełną marzeń po roku rozłąki z panią Balentajn smakowała świeżym jabłkiem i mgłą podstępnie usidlając złudzenie wyparowało z krótkim niespokojnym snem zostawiając lęk
  14. w takim razie, całkiem przyjaźnie, nie można mieć przyjaciół "kilka", "przymnie" też nie, bo to jednak zbyt blisko. Pozdrawiam
  15. To znaczy - odwilż. Śliski temat. :) Ciekawy wiersz, bez rymów - chyba nowość u Ciebie? Pozdrawiam
  16. zaczarowany był Młynarz oczarowany komitet i nawet młyn nie wytrzymał - miast wody wybrał kobitę
  17. świeżynka świeżynką (też w nogach zakwasy) zaś w garze się pęta furt białej kiełbasy
  18. Proponuję: Nie raz cię życie przeciągnęło Pozdrawiam
  19. A któż pogryżł ci dłonie, czy piranie te wstrętne? Czy, że znów przesolone Marian gryzł zbyt namiętnie?
  20. Dzięki za siebie oraz w imieniu bo o Halinie to tekst skaranie który zupełnie stoi tu w cieniu tego drugiego o MaryJanie :)))
  21. Bardzo ładny wiersz, ale jeszcze warto przy nim popracować i myślę, że można go nieco skrócić, przynajmniej wizualnie, nie robiąc mu żadnej szkody (z góry przepraszam za naprawdę małe zmiany w tekście i usytuowanie rymów) np. tak: dlaczego każda wiosna młoda świeża pachnąca mimo że milion razy tuli drzewa i chaszcze niebu jasności doda słońcu odbitym w oczach użyczy swej radości gdy w polu pląsa z wiatrem W ten sposób będzie o 4 strofy mniej ;) Pozdrawiam
  22. Nie będziemy Halino choćbyś nawet salceson miała ze szczeciną bo mi właśnie szybko strasznie roz - ładował się tele f o n :/
  23. jan_komułzykant

    Możliwości

    mógłbym ci również dołożyć ale sam wolę spożyć ;) Zdrówka PS Troszkę się zawiodłem, bo oczekiwałem bardziej zaskakującego zaskoczenia, zwłaszcza, że podobne wyśpiewała już kiedyś Mira Kubasińska. Ale nie ma sprawy, jest ok. :)
  24. hmm, muszę spróbować, bo jeszcze z grzankami jej nie jadłem :) a jeśli chodzi o mamuśkę, to moja akurat mleka nie znosi ;))) ale wie, że owsianka, to niemal reguła u mamuś.
  25. Miłe, dzięki :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...