Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. Żadna propaganda, do każdego człowieka podchodzę indywidualnie. Natomiast każdy taki twór, który ogranicza wolność drugiego człowieka to twór psychopaty. Psychopata traktuje ludzi przedmiotowo, chcę ich mieć pod pełną kontrolą, pragnie władzy absolutnej nad ich życiem. Wspomniane „szmaty”, tatuaże więzienne, czy w przyszłości chipy pod skórą to twory psycholi (znamię szatana). Proszę pamiętać o tym, że fałszywy prorok, o którym mowa, gwałcił dziecko i zalegalizował pedofilię. Zgadza się, psychopaci istnieją w każdej kulturze, w naszej też jest ich niemało, oczywiście. Co do proroków, nie wierzę w żadnego i każdy "prorok" usiłuje podporządkować sobie ludzi, strojąc się na pomazańca bożego. A jeśli chodzi o Mahometa, nie bronię go absolutnie, jednak to, że Aisza była kilkunastoletnią dziewczyną, kiedy ją poślubił, nie oznacza, że "gwałcił dziecko" i "zalegalizował pedofilię". W wielu kulturach dziewczyny 12-letnie są i były traktowane jak dorosłe kobiety, gotowe do małżeństwa i rozrodu - bo w istocie tak było. Im wyżej rozwinięta kultura i cywilizacja, tym wolniej ludzie dojrzewają. Im starsza lub bardziej archaiczna kultura - tym szybciej ludzie stają się dorośli. W naszej cywilizacji dziewczynka 12-letnia jest psychicznie dzieckiem, chociaż po staremu zaczyna miesiączkować i może zajść w ciążę. Ale w starożytności oraz także w wiele setek lat później dziewczyny 12-letnie były już kobietami.
  2. Ha ha ha! Dobre!!! A przedtem nasze drogi pokarmowe były takie jak u roślinożerców? I po potopie nagle bach! - ewoluowały? :)))
  3. Ale jednak nasz język nie jest łaciński - to są dwa różne języki. :) Zgadza się, że dużo zapożyczyliśmy z łaciny (choć nie tak dużo, jak języki romańskie - a to też nie jest łacina). Ale nawet nasz alfabet nie jest alfabetem łacińskim. My nie mamy kilku liter, które są w alfabecie łacińskim (np. v, x, q), zaś alfabet łaciński nie ma wielu liter, które są w polskim (np. ć, ś, ź, ż).
  4. Tak Oksyvio, jestem kobietą ( matką trójki dzieci) nigdy tego nie kryłałm, więc nie rozumie do czego ta aluzja? :)) MaksMaro, sorry - chodziło mi o Autorkę wiersza, czyli Marysię. Pomyliłam nicki.
  5. Dla mnie jest to oczywista ironia: możemy zgwałconą kobietę namawiać do porodu, uprać jej majtki, ugotować zupę z soczewicy, zaprosić ją do kina... Przecież MaksMara jest kobietą. To jest oczywista ironia! To mężczyzna może nie do końca rozumieć, czym jest gwałt. Ale nie kobieta.
  6. Można tu dyskutować. Ja uważam, że nie są. To znaczy, są używane przez Polaków, ale ciągle są to słowa łacińskie. Bo w naszym alfabecie nie ma litery "v". Słownik je podaje, bo one występują w literaturze polskiej, zwłaszcza z dawniejszych wieków. Istnieją w języku, funkcjonują, to prawda. Ale ciągle są to słowa łacińskie. Gdyby te słowa zostały spolszczone, to pisałoby się je przez "w". Wtedy byłyby to słowa polskie, zapożyczone z łaciny. Właśnie jak słowo "wagina". Przepraszam, nie podważam tu Twojej wiedzy naukowej, a tylko wyrażam swoje spojrzenie na problem, zaś to spojrzenie jest nie tylko moje, ale i naukowców z UW, u których studiowałam nasz piękny język. :)
  7. Odbieram ten wiersz jako gorzką ironię, wymierzoną w tych, którzy usiłują zmuszać kobiety do rodzenia dzieci bez względu na wszelkie okoliczności. I jako ironia bardzo mi się podoba.
  8. Znam te słowa i nie dyskutuję tu o ich znaczeniu. Wszystko się zgadza. To nie są polskie słowa, tylko łacińskie. Używano ich niegdyś w wyższych sferach dla podkreślenia własnego wykształcenia, oczytania i erudycji. Ale to jest czysta łacina, nie polszczyzna. Terminologia medyczna posługuje się właśnie łaciną - nazwy medyczne są słowami łacińskimi i przez to międzynarodowymi (używanymi na całym świecie), a nie polskimi, dlatego w medycznym języku używa się litery "v". Ale po polsku pisze się to słowo przez "w", bo zostało już dawno spolszczone. W języku polskim po prostu nie istnieje litera "v", nie istnieje w naszym alfabecie. I nie ma to nic wspólnego z ruchem feministycznym.
  9. Dokładnie tak! Tu jest cały pies pogrzebany! W męskich lękach i kompleksach. Stąd te ich "podboje" i ucieczki w siną dal. Stąd odpędzanie od siebie tych kobiet, które robią na nich największe wrażenie. Niestety.
  10. Wydaje mi się, że tu jest błąd logiczny: kiedy czas zabierze to, co najgorsze? Chyba nie to chciałaś powiedzieć? Chyba raczej tak: a kiedy minie to najlepsze co czas zabiera bezpowrotnie A poza tym fragmentem wiersz bardzo mi się podoba. Pięknie napisany. Zawsze po pierwszej fascynacji przychodzi kryzys i czas zastanowienia, opamiętania. To jest konieczne, żeby świadomie zdecydować, czy chcemy być razem na dobre i złe, czy tylko nam się zdawało.
  11. Ha ha ha! :))) Nie, nie rozczarowałaś. Tak poważnie, to dobrze Cię tutaj rozumiem. Nawet bardzo dobrze. :)
  12. Leszku, podobają mi się dwie pierwsze strofy. W moim rozumieniu jest to myśl o rozstaniu po latach spędzonych razem, o zburzeniu tego, co się razem zbudowało od fundamentów - nie jest to łatwa decyzja, ale czasami trzeba, żeby uratować siebie, swoją psychikę, zdrowie i życie - i może nie tylko siebie. Niestety trzecia strofa jest utkana niedomówieniami, jest ich za dużo, brakuje podmiotów - to Twój ulubiony zabieg w poezji, ale to powoduje wrażenie zgaduj-zgaduli, a ja nie lubię zgadywanek i nigdy ich nie lubiłam. Intuicyjnie wyczuwam, że chodzi o to, iż ciągle trzeba kogoś kocha i żyć się bez tego nie da; ale nie wiem, czy dobrze to odczytuję, bo zdania są naprawdę pogmatwane. Czy chodzi o coś takiego, co wyraziłam po swojemu w poniższym wierszu? Dobrze rozumiem? odcienie nieuchronności trzeba ból doboleć do końca rozpacz rozpatrzyć gruntownie na wskroś gęsto wezbraną głębię parzącą wyłzawić do cna i wysięczyć złość nie udawać, że nie ropieje i nie rośnie we wnętrzu jak wrzód bo gdy pęknie i krwią zaleje nie ocali cię żaden cud trzeba miłość wymiłować do dna wykochać do zgliszczy bez lęku przed żarem nie owijać w szyderstwo czy w jad bądź w kłamliwą, płytką niewiarę trzeba miłość dojrzewać po kres przez kwas cierpki aż po szczęścia świadomość a gdy nie wiesz, gdzie ten kraniec jest musisz kochać, kochać w nieskończoność Pozdrawiam, Leszku. :)
  13. @beta_b Ja też trochę prowokuję. :) Rozumiem, o co Ci chodziło w tym pytaniu.
  14. Człowiek składa się z krwi, kości i mięsa, i wydaje mi się, że mięso jest najlepsze do całowania. :)
  15. Ja tylko cytuję poetę :) MaksMaro, dziękuję za ponowną obronę (pierwsza była obroną przed nazywaniem mnie Miśkiem), ale ten cytat pochodzi z jednego z najbardziej znanych wierszy autorstwa jednego z najbardziej znanych polskich poetów. :) Gdzieś Ty się uchowała? Nie znasz Grochowiaka, chociaż piszesz wiersze; nie znasz mitu o Adamie i Ewie, chociaż żyjesz w katolickim kraju i w kręgu kultury chrześcijańskiej. Nie gniewaj się, ja Ci nie chcę docinać, a po prostu jestem zdumiona, bo nigdy nie spotkałam się z tym, żeby ktoś o humanistycznych zainteresowaniach nie znał w Polsce takich rzeczy... Heh, dziwny ten świat!
  16. Na punkcie całowania w mięsko? :o A w co miałbyś całować?...
  17. Czy ja wiem, czy wszystkie podniosły rebelię? Może nie udało mi się do końca czytelnie przekazać, co mam na myśli, dlatego już była jedna konkretna korekta, ale w życiu bym swojej kobiecie nic nie nakazywał. Przecież pionta wyraźnie mówi: jesteś piękna jaką stworzył Cię Bóg... dla mnie kobieto mojego życia. Nie wiem jak inaczej mam to wytłumaczyć i co jeszcze poprawić w wierszu? :) Rozumiem, że MaksMara tutaj po prostu żartowała i kpiła sobie z poprzedzającej dyskusji, bo przecież napisała na końcu limeryk, poza tym naprawdę wiersz jest oczywisty w swej wymowie i chyba nie można poważnie doszukiwać się tu ograniczania wolności kobiet.
  18. Egzegeto, komplement może być jak najbardziej prawdziwy. Komplement to nie znaczy pochlebstwo. Co do wiersza Animusa, jest w nim zawarty duży (moim zdaniem) komplement: że kochana kobieta jest dla swojego mężczyzny piękna taka, jaką została stworzona, i nie musi wcale się upiększać i poprawiać, żeby mu się podobać i budzić w nim miłość z pożądaniem. Nie ma tu żadnych nakazów ani nie widzę intencji pisania tego specjalnie wiersza po to, żeby wydać cały tomik o kobietach. Dla mnie treść wiersza jest najzupełniej zrozumiała i bardzo miła. Sorry, lubię Cię i cienię, ale naprawdę zdziwiło mnie to, że czepiasz się akurat tego wiersza, skoro sam piszesz takie piękne wiersze o miłości do swojej Pani. Dlaczego akurat Ty nie rozumiesz wiersza Animusa? Nie rozumiem...
  19. "Wagina" to słowo zastępujące "wstyd"? Pierwsze słyszę, Befano. Wybacz, ale "wagina" to wyraz określający wyłącznie damskie narządy rodne (nie całe zresztą). I pisze się to przez "w", gdyż w języku polskim nie istnieje litera "v". "Pieśń nad pieśniami" dla mnie nie jest erotykiem. Zupełnie nie. I nikt nie ma obowiązku jej znać. Chociaż na pewno warto - z różnych względów. A Ewa... Nie jadła mięsa? No tak, wystarczyły jej jabłka, za które dostało się nam wszystkim, szczególnie babkom. ;))) No cóż, nikt nie wie, czym pachniała. Sądzę, że jednak kobietą. A może małą dziewczynką? Bo wg Biblii, w wieku kilku lat już była dorosła do seksu i rozrodu. Może nawet w wieku kilku miesięcy od stworzenia, nie pamiętam dokładnie.
  20. Gruba przesada. Niestety taka jest w tej chwili propaganda antyislamska u nas. Ale znam trochę rodzin muzułmańskich i wiem, że taki ich obraz jest po prostu bardzo krzywdzący dla nich. Natomiast nie przeczę, że ich kultura i obyczajowość jest inna niż nasza. Inna - tak. Ale nie koloryzujmy.
  21. To akurat jest prawdą. Zresztą nie tylko u wyższych sfer. I nie tylko higiena.
  22. Befano, ogromnie mnie zaintrygowałaś. A co to była ta nagła konieczność? Rozumiem, że miewałaś nagłe porywy popędu seksualnego i wówczas brutalnie rzucałaś się na legalnego faceta, aby go zgwałcić? Przepraszam za niedyskretne pytanie, ale skoro już zwierzasz się z intymnych preferencji i zachowań, to myślę, że moje pytanie jest w pełni uprawnione i doczeka się jakiejś fascynującej odpowiedzi?
  23. Ha ha ha! Uśmiał mnie wiersz-opowieść. :D Niunia jest niesamowita, jeszcze w życiu nie widziałam kota, który kogoś słucha. :))) Gratulacje!
  24. Ładny obrazek wieczornego miasta zimą, w świątecznych jeszcze iluminacjach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...