Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarek Płatak

Użytkownicy
  • Postów

    5 667
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez Czarek Płatak

  1. Człowiek człowiekowi........ człowiekiem. Tylko ludzie skorzy są uśmiercać się w imię idei, przekonań i wierzeń.
  2. musi coś z ciśnieniem, albo podróżowałeś jako ja w krainie ułudy i marzeń :) Tak to już nie powróci, ale zawsze można tam na chwileczkę uciec skrobiąc kilka strofek. Udanego weekendu
  3. @Bożena Tatara - Paszko Za serduszko i uwagę ślę podziękowania i pozdrowienia!
  4. Prawda. Znane jest mi to powiedzonko :) Stuknięci mają lepiej. Tylko proszę uważaj żeby nie przedobrzyć. A cha, i za serduszko dziękuję! Jak również przesyłam życzenia stukniętego weekendu. Howgh!
  5. Cieszę się, że mogłem zabrać na krótką wyprawę. Z pozdrowieniem!
  6. @Ithiel Jak zwykle serdeczne dzięki za jak zwykle wnikliwą i trafną analizę mojego dwudniowego, onirycznego Tour de Fju Bździu w 30 sekund. Co się kilku punktów tyczy, to - "Pajęczyna w kieszeni" to rzeczywiście trafna i wymowna przenośnia. Księżyc, o ten wszędzie się wepchnie. Poza tym, że zawsze wiernie mi towarzyszy. I mnie bawi i urzeka drobiazgowość antycznych Greków co do przydziału nimf konkretnym elementom środowowiska, a "matecznika" użyłem tutaj synonimicznie. Topole i asfodele natomiast to i Elysium i Asnyka "Chociażbym z grobu powstać miał, Powrócę..." Cieszę się, że mogę przyczynić się do uprzyjemnienia kilku chwil, a że dodatkowo ubogacić to już cieszy mnie nad miarę.
  7. hahah A niech piszą na zdrowie o kocie na płocieto zawsze lepiej niż żebypisać mieli — ZA MORDĘ! ZA JAJCO! ZA POLSKĘ!POETA PŁATAK MA W ZĘBY! ;D
  8. Piękne wspomnienia. Wieś, księżyc, latoooo! Mam podobne . Czuję się trochę jakbyś i je tutaj sportretowała za co również jestem wdzięczny ;) Pzdr! PL.atak
  9. Haha, dziękuję. Tak, zdaje się że to reminescencje mojego wcześniejszego stuknięcia i teraz jestem już stuknięty na dobre :) Co do antyku, to faktycznie przez wzgląd na imię Rzym bliżej, ale też jego mitologia jest przecież zaporzyczona od Greków więc w sumie na jedno wychodzi. Wędrówki lubię jak Edward. Nawet podobnymi ścieżkami. Jeno towarzyszy miewam innych. Czasami ;)
  10. Jak to kiedyś napisał poeta: 'ja jestem Polak, a Polak jest wariat, a wariat to lepszy gość' :) Dziękuję i pozdrawiam!
  11. A w życiu trzeba się porządnie łomotnąć żeby mogło tak być choć przez moment :))
  12. hehe, może trzeba by się częściej stukać w głowy? Człowiek stuknięty wiadomo - szczęśliwszy :) z pozdrowieniem!!
  13. Peregrynacje Gdyby tak móc iść po ziemi wyłącznie z oddechem w płucach, jedynie z płótnem w kieszeni. I fiukać sobie jak sztubak, zerkając na tego świata kolory wszystkie i cuda. Za wiatrem po łąkach ganiać; po zmierzchu pod suknią gwiezdną przez księżyc, jak dziura jasna zaglądać Nyks w tą, no, e, tego... O! jaka ładna ta pełnia! — brama ogrodu rajskiego. Z brzaskiem zaś pić ze strumienia wodę tak rześką, jak wiosna, gdy Helios się rozpromienia, i gra dzień harfa eolska. Na polach, łąkach i wzgórzach; daleko miasta, blisko las; na przełaj, poprzez odludzia gnać, aż w matecznik Alseid — maleńki przystanek tutaj, by paść do nóżek Hesperii. Potem Elizei błonie śród topól i asfodeli. Wtem! — Kocie, słyszysz, hej, Kocie! — nade mną twarz twoja błyszczy — bardzo walnąłeś się w głowę. ........................w mgłę odpływają Odysy.
  14. @Deonix_ @Annie_M Dziękuję obu Paniom :)) cieszę się, że udało mi się troszkę rozkołysać wiosennie. Pozdrawiam oczywiście :)
  15. @Alicja_Wysocka Dziękuję. Pozdrawiam słonecznie! @AnDante Dziękuję. Zielonej niedzieli!!
  16. Urzekł mnie ten promyk i koromysły wyciągnięte z lamusa wyrazów zapomnianych.
  17. Miałem kiedyś podobny sen. Pozbawiony jednak lęków. Byłem obecny na własnym pogrzebie, a duchy bliskich uczyły mnie latać, co gdy już się udało opanować dało mi masę frajdy pozwalając np. zaglądać w przelocie pod zwiewne sukienki (bo to lato było) koleżanek obecnych na pogrzebie :D
  18. @befana_di_campi uwielbiam język gwarowy, jak i staropolszczyznę, język w ogóle. Dlatego nie wzdragam się, a wręcz przeciwnie staram się świadomie i celowo zamieszczać w tych moich bazgrotach wyrażenia, które zdają się odchodzić w zapomnienie. Są wszak przepiękne, niesamowicie wzbogacają i ukwiecają naszą ojczystą mowę.
  19. @befana_di_campi Rad jestem, że mój wiosenny bazgrot znalazł Twoje uznanie. "Frygać" @musbron1945 znałem zawsze jako synonim szybkiego poruszania się, szczególnie kojarzonego z ptactwem. Etymologia wiąże to wyrażenie z "fryga" - dziecięca zabawka; bąk, lub "frygnąć" - rzucić się. Mi przy okazji tego wyrażenia stają przed oczami nieżyjący już dziadkowie, którzy mieszkali w jednej z pod łęczyckich wiosek, ale w tym wypadku wydaje się, że to przypadek "zainkubowanej" z dala od miejskiego zgiełku, mniej narażonej na szybkie zmiany mowy. Miłej, wiosenno zielonej niedzieli Państwu życzę ;)
  20. @Jacek_Suchowicz Czy chcę czegoś w ogóle.. Poza chęcią podzielenia się kolejnym bazgrotem to w sumie nic więcej. Cieszę się, że mogę i tyle. Za serce jednakowoż dzięki. To jednak miło :] Z słonecznym pozdrowieniem!
  21. Rad jestem, że Panna Zielona może się podobać :) Pozdrawiam również z Leicester, w którym dziś jak w kalejdoskopie - raz słońce, raz chmury.
  22. @musbron1945 Dziękuję, dziękuję! Słońca życzę!
  23. @Stary_Kredens Tak 'czarne sztylety' to mój ukłon w stronę Stana Borysa i jego 'Jaskółki uwięzionej'. Słowiki rdzawe z tego co słyszę śpiewają w dzień i w nocy :) Co zaś się tyczy bociana, to miasto w którym mieszkam, pełne jest pół dzikich parków przypominających rozległe łąki, na których nader często można spotkać na przykład czaple. Gdyby zatem bociany stanowiły naturalną cześć tutejszego ekosystemu pewnie i takiego Maćka można by utrafić między jego kuzynkami, ale... Boćki nie tutejsze. Z pozdrowieniem!
  24. Panna Zielona „Duchem młodości wszelki twór uświetnia, Że aż sam Saturn z śmiechu pękać zda się”. W. Shakespeare, Sonet XCVIII Dziś o poranku — dzień był marcowy, gdym na ulicę z domu wychodził, stojąc o symbol wsparty swej władzy, zagadnął stary dozorca do mnie — zakwitła! — popatrz pan na tę miotłę! Znaczy się — wiosna! Wiosnę już mamy! Wskoczył na mietłę jak czarownica, pognał na okrak; spring! spring! spring! — krzyczał. Rozpierzchnął koty co w rozhoworach, pijany blaskiem oblazły chodnik, pokotem padły, kląskał im słowik, zanim dozorca miotłę był dosiadł. Jaskółki — niebne, czarne sztylety, w jazgotach kroją na części błękit, który przez księżyc w pełni prześwieca, jasny, wycięty jakby z bibuły. Rudziki niby te karbunkuły we wciąż łysawych jeszcze gałęziach frygają swoją melodię młodą, jak drzew kolczyki grające pąkom, pewną Izoldę wtedy wspominam. Idę — krokusy, idę — żonkile, dalej Soara bystrzy się, pstrzy się, tam lisia kita miga w komyszach. Ponad tym wszystkim Panna Zielona, Panny Zielonej kwietne ramiona, dla niej gra wszystko radosny koncert. Jej stopy bose, jej piersi nagie, płynie po skrzącej się rosą trawie, a wszędzie słońce, to złote słońce. * Tylko brak bociana, nie widać wróbelka; przyszła wiosna, przyszła, ale znów angielska.
  25. Jest wiele racji w tym co piszesz, choć sam uważam, że więcej dobrego wynika ze zgłębiania dzieł tych, którzy byli przed nami, niż z odcinania się od tych dokonań.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...