Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarek Płatak

Użytkownicy
  • Postów

    5 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez Czarek Płatak

  1. Mój cień bardzo mnie jako dziecko fascynował. Obudziłaś sentymencik. Pzdr!
  2. Oj tam, oj tam :) Wiersz prawdziwek. Obrazowy jak scena z filmu.
  3. Oczywiście! Sam sięgam nieustannie, odkopuję, odświeżam sobie utwory spośród, których wiele liczy sobie więcej niż minimalnie kilka dekad.
  4. Bardzo dziękuję i przepraszam, że dopiero, ale jakimś trafem ominęło mnie kilka komentarzy, które dopiero dziś odkryłem :) Z pozdrowieniem!
  5. Witam serdecznie i przepraszam, że dopiero. Najwidoczniej nie do końca obejmuję umysłem to forum, bo dziwnym trafem dopiero dziś odkryłem/dopatrzyłem się komentarzy, o których istnieniu nie miałem pojęcia... Ja ze swojej strony oczywiście zupełnie pod powyższym się podpisuję. Dodam, że udało mi się może uniknąć wspomnianej pułapki, bo bardzo cenię sobie i sam ku takiej się skłaniam poezję w bardziej klasycznym wydaniu. Co do popytu na poezję to cieszy mnie, że w ogóle jest takowy, a pisząc utwór nieco dłuższy zdaję sobie niejako odgórnie sprawę z tego, że długość w oczach wielu będzie jego podstawową wadą. Na szczęście wciąż znajdują się i tacy, którzy w tym właśnie upatrują jedną z zalet. Pod warunkiem oczywiście, że utwór jest napisany dobrze. Serdecznie pozdrawiam!
  6. Zupełnie nie wiem jak mogłem przeoczyć wasze komentarze, za co przepraszam najmocniej... @Ithiel Dziękuję za wizytę. Zdążyłem prawie zapomnieć o tym wierszu. Podejrzewam, że nie możesz się dopatrzeć dominanty, bo i sam pl wciąż jeszcze walczy, właściwie już uległ, może nawet trochę wbrew własnej naturze stąd tli się jeszcze ogień wewnętrznej walki. Pozdrawiam i dziękuję za ożywienie w mojej pamięci tego utworu. @MaksMara To ja przekornie zostawię 'twe' żeby tak wszystko jasnym nie było ;)
  7. o, o, o powiało mi mi leciutko Edgarem Alanem. Pewnie przez kruka i Kostuchę. Dojmujący obraz.
  8. Hmm, dziwne rzeczy, niby to ja czytałem, ale jakby wiersz Twój wyśpiewała mi w głowie Pani Irena Kwiatkowska.
  9. Przez chwilę krótką jak dziewięć wersów mknąłem w noc na złamanie karku w pociągu do Śmierci. Bardzo, bardzo Pozdrawiam
  10. Haha, wypisz wymaluj. Nie jedno nastoletnie dziewczę mogłoby się w tych słowach przejżeć jak w zwierciadle :D
  11. @MaksMara Niezmiernie mi miło, że pomimo odmiennych zapatrywań na ten dla wielu nad wyraz drażliwy temat nie zrażasz się do mojego czasami trącącego siarką pisania :) @beta_b Doceniam, dziękuję, pozdrawiam.
  12. To ja dziękuję. Do miłego :)
  13. @MaksMara Ale nie znikaj na zawsze. Mam nadzieję, że nie odstraszyłem Cię moimi przemyśleniami na temat Absolutu ;)
  14. Dzięki za wizytę i ślad Maks. Zdaję sobie sprawę, że te konkretnie strofy mogą się komuś wydać może nawet obrazoburcze, ale proszę nie zapominać, że w wypadku pierwszej z wzmiankowanych piszę wspominając dziecięce na ten temat 'spostrzeżenia', a w drugiej moje osobiste (tu podkreślam) odczucia niejako po latach. Dzięki za wizytę i ślad w formie komentarza. Z pozdrowieniem. C.
  15. @Justyna Adamczewska Z założenia miała być prosta zabawa rymem, trochę dziecięca i naiwna. Dlatego też proste, jednosylabowe rymy w co drugim wersie. 'prze kwietnie' jak np. przepięknie. Dzięki za czujność i poświęconą uwagę. Udanej soboty ;)
  16. Staram się jak mogę. Pełen wikt, opiekunek, spacery z pilnikami, a na nich na deser niebieskie migdały.
  17. Zwierzątko Gdy byłem małym zwierzątkiem, to wszystko mi było naj, naj lśniło słońce grające, przekwietnie maił się maj. Mój kraj był mi całym światem, a cały świat to, ho, ho, i miałem myśli kudłate, o tej sąsiadce next door. Gdy grzmot się po niebie toczył – to lato było tuż, tuż, i niósł się zapach wieczornych, w kasztany wplątanych burz. Bóg to był ten niewidzialny, dziwny, pogmatwany gość, co zabić nie pozwalał był, chyba że o niego szło. Spod nóg umykały łąki morzoszerokie, a ja mogłem tam całe dnie brodzić jak bocian, co szuka żab. Teraz zaś, miast burz mam mżawkę, i niebo ciężkie od chmur, mój kraj – dal, a o sąsiadce pamięć zamaka wśród dżdżu. Bóg to noc głucha i zimna, wiejąca grobem toń zła, tylko się stale zabija, tak samo, jak zawsze dlań. Na inne też dzisiaj łąki rzucił kapryśny mnie los, lecz to zwierzątko tkwi do dziś, gdzieś we mnie głęboko wciąż.
  18. @Ithiel @Justyna Adamczewska Dziękuję za poświęconą uwagę. Przyznaję, że w tym wypadku nie specjalnie bazowałem na kosmogonii antycznej. Z antyku wynurzyła mi się jedynie Tyche jako uosobienia szczęśliwego/nieszczęśliwego, acz doniosłego trafu. Zrzekłem się ich na rzecz luźno i z przymrużeniem oka potraktowanych współczesnych teorii dotyczących początku i końca Wszechświata.
  19. Takie mnie nie martwi. Miałem na myśli stal chłodną, a nieczułą :p
  20. Spoko Marcin. Człowiek nie taki żeby być zupełnie pozbawiony słabości. Pozdrowiony!
  21. Dobrze, że nie żelazo ;)
  22. Zapamiętam :) Bardzo chciałbym móc wybrać się kiedyś na łazęgę po tej części Polski. Zatem kto wie, może i tych słynnych lodów uda się mi kiedyś skosztować. Dzięki za cynk :))
  23. @Justyna Adamczewska Bardzo dziękuję. Cieszę się, że te moje bazgroty znajdują czasem uznanie. Kłaniam się uprzejmie i pozdrawiam serdecznie :)
  24. Tak też mi się zdawało, ale ja zawsze tak miałem - kim jest mijający mnie człowiek, gdzie zmierza, po co? No, chyba, że jaki Sebix, ci mnie nie intererere.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...