Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarek Płatak

Użytkownicy
  • Postów

    5 836
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez Czarek Płatak

  1. Nie pamiętam poprzedniej wersji na tyle, by zauważyć co się zmieniło. Powyższy wiersz jednakowoż bardzo mi się podoba, bo a. śpiewasz z rymem, a ja rymem lubię naj, temat taki kynologiczny, a ja czworonogi kocham na zabój :D Pięknej niedzieli Maks!
  2. Cóż, tak to pamiętam. Sielankowo, bajkowo i malowniczo. Zdaję sobie jednak sprawę, że jako iż wracam do czasów beztroskiego dzieciństwa przedstawiam obraz nieco przeidyllizowany, ale taki właśnie staje przed moimi oczami. Co do tego jak się pisało/pisze - osobiście używając młodzieżowej mowy nie 'jara' mnie współczesne, przede wszystkim wyjałowione z rymów, pisanie. Oczywiście istnieją wśród białych wierszy wyjątki, ale uważam, że we współczesnej polskiej poezji na gwałt potrzeba więcej mowy wiązanej, bo jest jej najzupełniej niemal całkowicie pozbawiona. No i, piszę jak czuję. Z pozdrowieniem :)
  3. Notatki z okolic Góry Małgorzaty Najpierw z daleka jak wieloryb, co nad wód powierzchnię grzbiet wygina, widać garb spory, zielony pod nim jak morze nizina. Ten garb sypała podobno św. Małgorzata, piach złoty roniąc z fartucha, kiedy w zakusach za nią ganiał diabeł Boruta. Potem stanął tu kościół, pod Małgorzaty wezwaniem, i jasny spogląda wokół na wioski w dole usiane. Dalej zagrody, pól kratka, i Dom z Kielichem (tak zwany), oznaczał, że już, tuż-tuż, zaraz babcię i dziadka spotkamy. Oni tam już z psiskami w otwartej bramie czekali. Przy bramie dziadkowa kuźnia, bo dziadek był kowal ludowy. Jak każdy kowal, tak on, w ulach dla miodu zwykł trzymać pszczoły. W tej kuźni dzień cały młoty śpiewały, gdy dziadek Hefajstos grał na nich. Za kuźnią topole szpalerem, rosłe, strzeliste, jak w szpiczastych hełmach na warcie olbrzymi rycerze. Groźny mur, gdy się ściemnia. W światłach zachodu, z ogrodu krowa woła, chce do domu. Już krwisty pomidor całuje horyzont i kładzie się spać na ponów. Jabłka błyszczą w gałęziach, w ulu matka pszczół ziewa. Świerszcze cykają czerwcem, lato przez ziemię biegnie, spada gwiazda. Żaby w stawie rechoczą, maciejka wonią nocną oszałamia. Bo kiedy niebo loki utrefi w warkocz z konstelacji niebieskich to znak — już sen się do powiek lepi, na księżyc szczekają psy we wsi, czas spać. Babcia wówczas jak dobra wróżka nuciła nam, coś bajała. Nad ścianą opodal łóżka Czarna Madonna wisiała. Ja bałem się jej okropnie, bo taka czarna, i tak na wskroś mnie wzrokiem przekrawała. Była też druga Madonna, przez swoją suknię nazwana Złota. Ta uśmiechała się do nas, i była dla Czarnej jak kontrast. Madonny dwie, jak noc i dzień, gdzie jesteście Madonny, gdzie? Poranek muzycznie przychodził, w klaskaniu traktorów z ojcowizn, w basetlach gęsi, w dudach kaczek. Studnia skrzypiała niczym gęśle, podzwaniały kiście porzeczek, szumiały przy drodze akacje. Jeszcze wyspa brodziła w żyta falach złotych, ta czereśnia pąsowa, panna krasnousta. I rozmyła się w dalach z dzieciństwa pocztówka, pod Górą Małgorzaty przeszłości śpią groby.
  4. Heheh, celnie i kąśliwie. Lubię!
  5. Czy aby rzeczywiście wielcy mają złudzenia? Wydawać by się mogło, że im kto wyżej siedzi tym szersze ma pole widzenia. Ciekawie u Cieniem. Ślę ukłony :)
  6. Hej Sobótka. Najlepsza!
  7. Czarno to widzę :) Dobre, pozdrowiony!
  8. Człowiekowi tak niewiele do szczęścia potrzeba, a często tak trudno je osiągnąć. Marzy mi się tydzień sam na sam w domku nad jeziorem. No, dwa. Bez rodziny, zgiełku, telefonu, eech No i się rozrzewniłem, haha Pozdrawiam
  9. Tak, my Polacy kochamy chleb. Ładnie. Miłego wieczoru.
  10. Tydzień w pigułce plus zgon. Dobre Pozdrawiam
  11. Tak czarownicowato tu jakoś hehe Z pozdrowieniami!
  12. Noc krótka idzie Sobótka!! Super! Pozdrawiam!
  13. Zdarzyło mi się nie raz złapać doła, że się noc kończyła. Wiersz 3 x tak - forma, temat, wykonanie :)) Kłaniam
  14. Podobno wszystko jest matematyką, ale ja się nie zgadzam. Bardzo dobry wiersz Kostka. Udanego wikendu!
  15. Winszuję Panie Kolego! Bardzo wdały utwór. Nie jestem bardzo, bardzo w białej, ale... Nie w tym wypadku. Ukłony i pozdrowiony!
  16. Osobiście, przez wzgląd na etymologię zastosowałbym lejmoniady - Λειμωνιάδες Leimōniádes, Λειμακίδες Leimakídes, l.poj. ΛειμωνιάςLeimōniás, Λειμακίς Leimakís,) łac. Leimoniades, Leimakides, l.poj. Leimoniad, Leimakid. :)
  17. Oj, to się cieszę :) Ale, aż mnie ręce świerzbią, żeby tak gościa kłonicą... przeżegnać :/
  18. Lubię mit o Endymionie i Selene :) Wkradła się literówka, zapewne autokorekta - Lemoniady-Lejomniady ;)
  19. Dobrze, że tamta 'sielskość' to już przeszłość :) Kłonicą?! Grrr!
  20. Niezmiernie dziękuję. Kłaniam się pozdrawiając!
  21. Dzięki, dzięki :) Właśnie, by uniknąć ewentualnych rozczarowań, że 'za długie' od razu w tytule postanowiłem ostrzec o długości bazgrota. Jak i o tym, że choć to w sumie swoista bajka to morałów nie prawi Oczywiście nawiązanie do pióra z obsadką to reminescencje wiersza o K. I. G. Znasz mnie dobrze - pisząc bawiłem się przednio, bo i zabawa głównie przyświecała mi za cel przy tworzeniu tego bazgrota. Tym bardziej więc cieszy mnie, że zabawa towarzyszy również czytelnikom :) Ślę pozdrowienia i życzę udanego tygodnia :)))
  22. Tak, te polimilicyjniaki zawsze mi się nie podobali. Wszystko ich wina. Oo, sztukmistrz sam stwarza korytarze i dziury wszelakie, w które może wnijść, by zniknąć na moment choćby z drogi takiemu jumbojetowi,czy też jaskółkom ganiającym się w przedwieczornych jazgotach, a Internet zaiste, zaliż, wżdy z dużej pisany być powinien. Dziękuję, poprawiam, oko puszczam ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...