Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.06.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Harfiarz I szumi, ciągle szumi, świat nieokiełznany, Jak gdyby mu kazano, jakby bał się przestać; Wywija się w hałasie, dudni i wykręca, A przecież tak cichutko było przed wiekami. I krzyczy, ciągle krzyczy, słychać go z oddali; Uspokój się, powoli. Wiem, że nie pamiętasz, Harmonii, śpiewu ptaków, prastarego piękna; Tak mocno to kochałeś, kiedy byłeś mały. I głośniej, ciągle głośniej. Przytul się, pomogę; Nauczę cię od nowa cieszyć się melodią. Eolskie opowieści? Chodź, przypomnisz sobie, Jak tworzyć, komponować, której struny dotknąć, By jutro rozpędzony, nowoczesny człowiek, Do twego arcydzieła wreszcie mógł dorosnąć. ---
    5 punktów
  2. Gdy za jej pięknem me oko wodzi, I z nim jej okrucieństwo zrównuję Materię formy, z której pochodzi jej piękno okrutne, odgaduję. Nie ziemia, bo jej myśl tak jest lotna, nie woda, miłość jej jak ogień pali: nie powietrze, nie jest tak ulotna, nie ogień, kaprys jej mrozi z oddali. Stąd żywioł inny rozważyć trzeba skąd się wzięła, niebo mianowicie. gdyż harde jej spojrzenie sięga nieba, a umysł na wieczystym jest szczycie. Gdy zrównać cię z niebem nikt nie przeczy, bądź w łaskawości, jak w każdej rzeczy. I Edmund: So oft as I her beauty doe behold, And therewith doe her cruelty compare: I maruaile of what substance was the mould the which her made attonce so cruell faire. Not earth; for her high thoghts more heauenly are, not water; for her loue doth burne like fyre: not ayre; for she is not so light or rare, not fyre; for she doth friese with faint desire. Then needs another Element inquire whereof she mote be made; that is the skye. for to the heauen her haughty lookes aspire: and eke her mind is pure immortall hye. Then sith to heauen ye lykened are the best, be lyke in mercy as in all the rest
    5 punktów
  3. pod supłami się kryją wewnątrz schowane jakbyś nie ciągnął milczą udają że nie istnieją tu trzeba sposobem smarować przekładać ciąć ogniem wypalać pęknięcia i dymem okadzać wtedy wychodzą bunkry swoje porzucając ręce trzymają nad głową gotowe jakąś lampę złapać nie wolno ich lekceważyć ani spuścić z oczu nie można też zapomnieć żeby je odprowadzić do nowego domu
    4 punkty
  4. -Niewiasty mnie nie widzą, nie wiem, co mam robić -Zobaczą cię, kiedy się majątku dorobisz.
    4 punkty
  5. Dusza* Dusza niczym biały kaloryfer elektryczny na czterech kółkach i z długim przewodem zasilania wetknięta w gniazdko napięcia i strażacka siekiera klawo oparta drewnianym ramieniem jak śmierć o elektryczny kaloryfer na kółkach: na kaloryferze niemiłosiernie lśni zbyt mocno zardzewiała ruda rdza. (z tomiku: Kowal i Podkowa) *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (czerwiec 2008)
    4 punkty
  6. to nic że ciało i zmysły bledną gdy się wybarwia miłości sedno
    3 punkty
  7. znów nie wiem którędy wpadł pomysł do głowy gorący aż parzy, sam prawie się spalił rozepchnął łokciami, ułożył wygodnie i nie da się za nic już ze łba wywalić rozczochrał porządki, podziurawił ciszę bo chciał dwa imiona w zgodny rym połączyć przecież tylko wierszem, za nic w świecie w życiu A zawsze zaczyna, Z wciąż kropką kończy z liter się układa, sama i bezwiedna jakby tyci prośba, samotna bez pary z rozsypanych głosek zamieni kolejność byle ZA zostało dla bzdurek mydlanych nie mogę, nie widzę, słodko namieszały dwa słowa szeptane jak bańki mydlane kolorowe duszki z wody i powietrza, jakby siostry tęsknot, pawików rusałek już nie ma znaczenia, niczego nie łączy iluzja marzenie, kropka czy przecinek chwila błysku w oku i nie ma motyla tylko, że na zawsze już mnie poślepiłeś
    3 punkty
  8. Witam - nie czuje w tym twoim pisaniu poezji - Pzdr.
    3 punkty
  9. otwarte okno wiatr porusza zasłonką podglądając sny
    2 punkty
  10. @Wędrowiec.1984 Sorki, nie mogę powiedzieć. Ale mogę dodać, że kropka kończy, a przecinek nie. Dobrej nocy :)
    2 punkty
  11. czekanie na cud to w istocie frajerstwo odziane w rutynę
    2 punkty
  12. @wierszyki tłumaczenie wiersza nie musi być dosłowne to zależy od wrażliwości tłumacza. Mnie bardziej denerwują tytuły przetłumaczonych filmów. Natomiast wiersze nie tłumaczy tłumacz tylko poeta. Bo jak się che przeczytać dokładnie przetłumaczone treści to wystarczy tłumacz w telefonie. Tym bardziej że tytuł jest również pierwszym wersem.
    2 punkty
  13. @Łukasz Jasiński @Wochen Dziękuję. Bardzo lubię pisać sonety.
    2 punkty
  14. gdy człowiek smutny ciasno się czuje nie tak oddycha gwiazd nie widzi walczy z myślami gdy człowiek smutny lepszego nie słyszy o cień się potyka nie jest sobą lecz wrakiem któremu trudno od dna się odbić a przecież wystarczy się uśmiechnąć i wrócić
    2 punkty
  15. @violetta Lepszego prezydenta nie mogliśmy sobie wymarzyć!!! Pozdrawiam Najserdeczniej!
    2 punkty
  16. To jest moim skromnym zdaniem Twój najlepszy wiersz Może dlatego że jakoś go dobrze rozumiem Pozdrawiam serdecznie
    2 punkty
  17. gdy kwitną piwonie z różowym zabarwieniem każdy dzień odrobinę bardziej wyjątkowy pod wrażeniem smaku kawy z cienkiej szklanki delikatne kwiaty otulone jakby wiatrem rozkoszuj się podziwiając je pełnym blaskiem
    1 punkt
  18. Czas płynie nieubłaganie, wszyscy idą do przodu, ja za to siedzę w swojej ścianie, obserwując wszystko z boku, czy dam radę nadążyć? nasuwa się pytanie, lecz gdy inni jedzą kolację, ja jem zaś śniadanie.
    1 punkt
  19. przespała się z diabłem, przespała wszystkie modlitwy. pozostało tańczyć, na ziemiach niczyich, w ciszy. bo świat jest nieczuły i nie kocha jej wcale. nie pozwolił jej dorosnąć i zostawił jak dzieciaka we mgle. mętna dziewczynka przywiera, wtapia się, wtula we wszystko... płomienie świec przeciągają ją w cień. chciałaby, żeby ktoś ją usłyszał, ale wypluwa tylko mleczne słowa, litera po literze — i trochę krwi. chciałaby być czymś więcej, chciałaby nie być namiastką. a wokół słychać tylko drżenie czasu i delikatne bicie serca, czuć mech, kredowy kurz, zawilgocone drewno... to nieniebo, to ruina. ...pozostało tańczyć, więc tańcz, mętna dziewczynko, duszyczko bez imienia — choć świat jest nieczuły, może go wzruszysz...
    1 punkt
  20. gdzie jest Bóg krzyczą krzyczą na cały głos szerząc swoje ideologie niszczą z ukrycia człowieczeństwo zabierają nadzieję nie tyłko ludziom ale I światu gdzie jest Bóg nagłośnieniej krzyczą Ci co burzą JEGO PORZĄDEK Jezu ufam Tobie 6.2025 andrew Piątek, dzień wspomnienia męki I śmierci Jezusa
    1 punkt
  21. Miłość, która nie jest miłością, lecz przestrzenią pomiędzy duszami, gdzie słowa są węzłami splątanych nitek, które prowadzą do miejsc nieistniejących, gdzie dotyk jest kartografią nieistniejących miejsc. W tej miłości, która nie jest miłością, krąży powietrze, które jest przestrzenią pomiędzy słowami, i słowa, które są mostami pomiędzy myślami, zakrywają gwiazdy, które nie są gwiazdami, lecz punktami odniesienia dla nieistniejących kierunków. Szukam ciebie, ale ciebie nie ma, tylko chwila, która jest przestrzenią pomiędzy światłem a ciemnością, i nie ma słów, tylko punkty odniesienia dla nieistniejących kierunków, które prowadzą do miejsc, które nie są miejscami, lecz przestrzeniami pomiędzy miejscami, gdzie miłość, która nie jest miłością, jest przestrzenią pomiędzy duszami. W tym labiryncie, który nie jest labiryntem, lecz przestrzenią pomiędzy miejscami, gdzie domy są węzłami splątanych nitek, które prowadzą do miejsc nieistniejących, gdzie drzwi są kartografią nieistniejących miejsc. Szukam wyjścia, ale nie ma wyjścia, tylko chwila, która jest przestrzenią pomiędzy światłem a ciemnością, i nie ma dotyku, tylko punkty odniesienia dla nieistniejących kierunków, które prowadzą do domów, które nie są miejscami, lecz przestrzeniami pomiędzy nami, gdzie miłość, która nie jest miłością, jest przestrzenią pomiędzy duszami.
    1 punkt
  22. świat jest jaki jest nic nie poradzimy musimy żyć tak jak on chce nie pomoże żaden żal że czasem ciężko jest nie ma chleba na stole przekwita kwiat świat jest jaki jest nie ma co gdybać tylko dalej żyć nie bać się go nie poddawać się uśmiechem witać każdy nowy dzień nie myśląc że za chwile może być żle tak moi drodzy świat to nie tylko marzenia to wojny choroby głód to trudne drzwi ale nie ma co się martwić tylko śmiało iść tam gdzie fajne czeka a licho w kącie śpi
    1 punkt
  23. Pracuję ciężkie godzinówki, Nie uciekam się do chwilówki, Nie jest ze mnie zwykły błazen, Co mu za zamożność uchodzi płazem. Stoję tu i myślę głęboko, Nic nie zrobił, a dostał złoto. Jestem tu i się nie martwię, Dostanę to, co kochać pragnę. Muszę sumiennie pracę robić, Od złota głowa mnie zacznie bolić. Tak naprawdę bogactwa prawdziwe Nie mają ludzie, co pracują uczciwie. Mają to w większości Ci, co nie znoszą rzucać kości, W cudzej grze, nie dla gości. Wszystko od zawsze mają podstawiane, Nie czują uczuć, jakie nam znane. Najprawdziwsze bogactwo mają nieliczni, W sercu je trzymają – jacy majestatyczni.
    1 punkt
  24. pięknie przedstawione przemijanie.
    1 punkt
  25. Dzięki za wpis. Inspiracja, oprócz piosenki, powiedzeniem Danny de Vito w odpowiedzi, czy to, że nie jest wysoki, wpływa na jego relację z kobietami. Odpowiedział: jak stanę na moim portfelu, jestem bardzo wysoki:). Żeby doszło do kontaktu, potem ślubu, druga strona musi zostać wpierw zauważona, a to o tych, którzy takimi nie są. Pozdrawiam Oczywiście, wyłącznie z życia, czyli autopsji i obserwacji. Tutaj też w temacie inceli, czyli involuntary celibates. Pozdrawiam.
    1 punkt
  26. @Alicja_Wysocka Rzeczywiście, przed A nie zawsze należy stawiać przecinek, natomiast Z, kończy zdanie w sensie: napisać coś, od A do Z. Jeśli dobrze interpretuję wiersz, czy chcesz, by przed A zawsze stawiano przecinek? Przepraszam, mój autystyczny umysł właśnie wybuchł.
    1 punkt
  27. @Wędrowiec.1984 uuu to jest mocne 🙂 Dużo w moich wiersz ach niepokoju a i klimat niezbyt sielski Lubię mrok i to chyba widać Zmykam bo tu Romie spamuje 🙂 Jeszcze raz dzięki 🙂
    1 punkt
  28. @violetta Jasne, masz co jeść, masz gdzie mieszkać i masz co na siebie włożyć. Trumna nie ma kieszeni, niczego ze sobą nie zabierzesz.
    1 punkt
  29. @Marek.zak1 Nie wiem, jak to skomentować, ponieważ wiersz komentuje w sumie siebie sam i to z dużym powodzeniem. No, Mistrz jednakże skądś inspirację do wierszy bierze. :)
    1 punkt
  30. Ten wierszyk wydaje mi się trochę ironicznie wymierzony w określony typ ludzi. Piesek - jako służalczy cień - niemal oczywisty. Może mowa o takich, którzy wszystkim wokół siebie schlebiają, właśnie łechcą. Przykrywają swoją wewnętrzną miałkość tym, że rosną w cieniu innych i zwiększają lizusostwem cudzą wielkość, bo przy okazji oni też czują się więksi. To działa do czasu, aż niepostrzeżenie przestaną być pokojowymi pieskami. Może trafiłem tą interpretacją jak kulą w płot, nie wiem, poszedłem za skojarzeniami obudzonymi przez określone, użyte w wierszu słownictwo.
    1 punkt
  31. @Naram-sin Zgaduję, że jest tak: Znalazłem gwoździki do rymowania, więc zbijam skrzyneczki do zwrotek. Na rogach już się trzymają, a w środku piasek wystarczy. @violettaViolka, bo pożyczasz cudze, a oddać musisz swoje, pozdrawiam :)
    1 punkt
  32. Cień płonący nieistnieniem Po ciemnym konarze - Czarny Cień idzie i płonie Bez ognia sztandaru i bez ciepła płomieni Wplata gwiazdy jutrzenki w obolałe dłonie Idzie i nadzieję godzin nam w minuty rozmieni Boją się Cienia Starego - Cienistego Płomienia Wilki, co duchem wyją o mięso zaklęte - armatnie Jeleń, co filozofię ma do przećwiczenia Zwierzęca mafia - już folwark wyje pokracznie Czarny i migotliwy pośród bzów ponad nami Otwiera ciszę i pustkę - częstuje nieistnieniem Zdobywanym Chrystusa żarem, życiem i ranami Woła - Choć! A życie w otchłanie Ci zamienię! Dzień nadszedł na tyły nocy i sprawdza jasność Szatańsko jasno! To prawda! Szatańsko! - rzekł I Płomień Czarny zgasnął - uciec miał czelność W kanał wyboru - w urynalny modlitwy ściek Jasno się zrobiło - już południe - pora tętnić Dzwonami na kościołach, arteriami autostrad Ale wieczór przyjdzie - jak stara moda na kicz Razem z płomiennym cieniem - Jego Nocny Ład Autor: Dawid Rzeszutek
    1 punkt
  33. Ktoś za Ciebie życie układa, pod rozgrzanym słońcem na wzgórzu ciężkie głazy nosi. Ktoś narysował schemat i napisał scenariusz, nie musisz nic robić tylko być posłusznym. Jutro śniadanie podadzą z białym winem, nikt nie zapyta na co masz ochotę. Za rękę Cię poprowadzą gdy pójdziesz na spacer od lat tą samą drogą. Tłum mężczyzn larmot podnosi księgi pokazują w których sami treść umieścili. Za posłuszeństwo nagroda dla buntownika kara, od wieków ciągle ta sama. Rozum jest bronią silniejszą niż miecz. Kto z niego korzysta jest niebezpiecznym. Ślepo posłuszny i głupi bo o nic nie pyta, wszystko mu powiedzą i za niego pomyślą. Za lata wierności spotka Cię nagroda odwaga jest grzechem a tchórzostwo cnotą. Osądzą Ciebie i do ognia wrzucą gdybyś słuchał co mówią byłbyś dzisiaj zbawionym.
    1 punkt
  34. @wierszyki nic nie mam do dzietności - ale protestuję przeciwko sytuacji, w której dzieciom wszystko wolno, a najmniejsza krytyka ich zachowania, również takiego, jak przytoczone, spotyka się z hejtem...
    1 punkt
  35. @Łukasz Jasiński Och, cóż za mądrość. Podziwiam Nikt nie przywróci wzroku ślepemu. Trudno zauważyć, że nie ma już królewstw,cesarstw i innych potęgę, a Bóg trwa i jego wierni. Pozdrawiam
    1 punkt
  36. @Rafael Marius Oby :) Miło mi, że tak uważasz, dziękuję pięknie :)
    1 punkt
  37. @Gosława @Gosława dziękuję, tym bardziej, że naprawdę dobrze czuć się zrozumianym. Również pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję. @kollektiv gdybyś mógł mi napisać, który z tych wersów, według Ciebie jest dobry, byłoby mi łatwiej zrozumieć, w którym kierunku powinnam iść. Dziękuję bardzo za komentarz i z winną metaforę... pokazuje mi, że warto popracować, próbować dalej :) @Andrzej P. Zajączkowski @Leszczym @Laura Alszer dziękuję :)
    1 punkt
  38. Od pierwszego spotkania z nim minęło mi już co najmniej pół roku - może trochę więcej. Zewnętrzne okoliczności spowodowały, że poznaliśmy się w gronie moich znajomych. Przerozmawialiśmy w ich obecności, podczas kilku następujących po sobie imprez, sporo godzin. W pewnej jednak chwili przestało nam to wystarczać, umawiając się z okoliczności na okoliczność zaczęliśmy szukać osobnego kąta. Ciszy bez obecności - w każdym razie bez tej ciągłej - bawiących się do muzyki i drinków osób. By móc spokojnie rozmawiać bez przekrzykiwania własnych myśli. Opowiadaliśmy sobie o sobie wzajemnie. O kolejach losu. Pracach. Osiągnięciach zawodowych. Prywatnych sukcesach. Pasjach. Zainteresowaniach. Znajomościach i o zakończonych związkach. Krzywdach od ludzi i trudnościach. O kłopotach w rodzinach wreszcie - także zdrowotnych. I o planach na przyszłość, również urlopowych. Mówił wiele o literaturze, w tym o poezji - i o przeczytanych książkach. Do tej pory wydawało mi się, że nie można tyle przeczytać, bo to po prostu amożliwe. Chociaż sama przeczytałam sporo, interesując się wieloma kwestiami. Nie mówiąc już o edukacyjnej i o zawodowej sferze życia - gdyż zrobiłam licencjat z psychologii, wybrawszy jako temat pracy psychoterapię, połączoną z doradztwem personalnym - a potem, już pracując, zdałam egzamin na prawo jazdy i ukończyłam - i to jeden po drugim, prawie ciągiem - kilka kursów, wliczając kilkumiesięczny z zarządzania przedsiębiorstwem. Tym bardziej zaskoczył mnie wiadomością, że jest malarzem. - Malujesz obrazy? - zapytałam z adowierzaniem. - Mówisz poważnie? Myślałam, że raczej piszesz książki... no wiesz, opowiadania i wiersze. Bo tyle mówiłeś o literaturze... Uśmiechnął się. - Pewnie przez to, że tyle przeczytałem. Jakoś tak wyszło, że uwielbiam czytać. To najpewniej dzięki matce, ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim... całe dzieciństwo nic, tylko podsuwała mi książki. Nie rozumiejąc, a może nie chcąc przyjąć do wiadomości, że ja wolałem obrazy. I nadal wolę. Zobacz - wyjął telefon z kieszeni marynarki i otworzywszy wyszukiwarkę, zaczął wpisywać nazwiska: Van Gogh... Munk... Dali... Beksiński. Patrz - mówił, odnajdując i pokazując ich obrazy - na ten... na ten... i ten... i jeszcze ten. O, a tego nie można przegapić, wręcz muszę ci go pokazać. - Spójrz - powtórzył, dotykając palcem internetowej reprodukcji. - A to moje - otworzył kolejną stronę i wpisał swoje nazwisko, dodając słowo "obrazy". - Beksińskiego znam i uwielbiam - powiedziałam zmienionym głosem, bo coś mnie tknęło. Jakbym poczuła... ale co? I zdziwiłam się, bo aż do tego momentu potrafiłam określić - lub nazwać - każde z doznawanych odczuć bądź wrażeń. - Wiesz: z powodu wyrazistości, wręcz magiczności... przepraszam, nie magiczności a magii, to jest właściwe słowo - jego dzieł. Beksiński... - urwałam, bo znów coś mnie tknęło. Tym razem - chyba - spowodowało to jego spojrzenie. Kątem oka zauważyłam, że w jeszcze w chwilach, gdy mówiłam o swoim ulubionym malarzu, zatrzymał na mnie wzrok. Gdy podniosłam głowę, wciąż patrzył. Spojrzeniem, jakim dotąd na mnie nie spoglądał. - Andrzej, no co...? - zająknęłam się. - O co chodzi? Dlaczego tak dziwnie na mnie patrzysz? Coś się stało? - stawiałam kolejne pytania coraz szybciej. Wbrew sobie, czując wyraźnie, że powinnam wypowiadać je wolniej. O ile w ogóle, bo.... - Nie patrz tak! - podniosłam głos, próbując rozładować napięcie, które pojawiło się między nami ni stąd, ni zowąd. - Zrobię ci drinka, chcesz? - nie czekając na odpowiedź odwróciłam się, aby podejść do zastawionego butelkami i szklankami stolika. Nie zdążyłam. Podszedł i powstrzymał mnie, obejmując w pasie obiema rękami. I ostrożnie przygarniając do siebie. - Nie odsuwaj się... - powiedział cicho. W odpowiedź "Nie odsuwam się" włożyłam tyle zdecydowania, ile tylko byłam w stanie, aby wybrzmiała pewnie i zwyczajnie. A w duchu sklęłam samą siebie, że nie potrafię odsunąć się odeń. Dobrze, że nie widział mojej twarzy, pierwszy raz tak napiętej w jego obecności. - Andrzej, ja... - zaczęłam. I znów urwałam, bo ton moich słów nie był tak pewny, jak tych wypowiedzianych przed chwilą. - Tak, ty? - zapytał, gdy pozostając w jego objęciu, zaczęłam się doń powoli obracać. On też czuł niepokój, wyraźnie zresztą widoczny również na jego twarzy. Niepokój przed tym, co powiem - w sytuacji, kiedy nagle, prawie bez słów, wszystko stało się między nami oczywiste. Nic innego przyszło mi do głowy, jak tylko powtórzyć ostatnie wyrazy. Chciałam, aby - czując, co chcę powiedzieć - z moich słów domyślił się wszystkiego. Aby złożył wszystko w jedną całość. Dopełnioną tym, co właśnie pojawiło się między nami. Zaistniałym wrażeniem. Odczuciem, że... Przytuliłam się doń, aby tylko przestał widzieć moje obawy. Objął mnie i przygarnął, powoli i ostrożnie. Staliśmy tak bez ruchu, oboje zapatrzeni we własne myśli. Po długiej - bardzo długiej moim zdaniem - chwili ciszy uniosłam głowę. Popatrzył mi w oczy. - Cokolwiek się dzieje - powiedział powoli - damy sobie z tym radę. - Nawet nie wiesz, jak bardzo na to liczę... - pomyślałam. Wiedeń, hotel Levante Rathaus, 30. Maja 2025
    1 punkt
  39. Dobrego dnia i ciekawych i literackich pomysłów:)
    1 punkt
  40. Prastyczny obraz trafia do wyobraźni. Ciekawy eksperyment.
    1 punkt
  41. @violetta A do kogo ten komentarz? Tak przy okazji: z listy zainteresowań skreśliłem Wojsko Polskie (zrezygnowało z kupna helikopterów), a dawno już skreśliłem Kościół, wiadomo: Centralny Port Lotniczy nie powstanie i wiele inwestycji zmarnowanych przez nieudaczników tej władzy - złodziei w białych rękawiczkach, przykro mi... Wracamy do punktu wyjścia: jęczenie, męczeństwo i oskarżycielski ton wobec całego świata, wiadomo: które odłamy społeczeństwa prezentują postawę pacyfistyczną, tak właśnie działa ta władza: zabiera resztki nadziei Narodowi Polskiemu - próbuje Go dobić... Dla przypomnienia: głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, także: byłem przeciwko wspieraniu Ukrainy, de facto: współczesnej Chazarii, więc - mam czyste sumienie i nie mam żadnego obowiązku brać odpowiedzialności za wybory innych osób. Łukasz Jasiński
    1 punkt
  42. Dziękuję. Tak to wygląda po prostu, że nas dzielą, nawet tych niepodzielonych. Pzdr.
    1 punkt
  43. Dobra, nikt mi nie płaci za merytoryczne komentarze - zrobię wyjątek: tekst jest wierszem białym (rytm) i liryką (emocje). Łukasz Jasiński
    1 punkt
  44. Wyszło pięknie tajemniczo tak wyniośle a zarazem delikatnie podoba mi się
    1 punkt
  45. @Rafael Marius prawda. @Wiesław J.K. czasami nawet częściej niż czasami. Pozdrawiam również :) @Wiesław J.K. @violetta żeby tylko :)
    1 punkt
  46. Ja na przykład zastanawiam się, dlaczego Nagrodę Nobla dostała Tokarczuk, a nie Wiesław Myśliwski. Czyżby pochodzenie miał nie takie...
    1 punkt
  47. @andreas bo teraz dzieciom wszystko wolno
    1 punkt
  48. Ja w liceum pisałam wiersze, a nie taka zgroza jak ty będzie mi mówić, jak mam pisać, puknij się w czoło. Ja jestem starsza od Ciebie, wiem co jest dla mnie dobre. Znam życie.
    1 punkt
  49. bezwietrzność pod obłoki coś jakby niezamieszkana przestrzeń w ramionach białej magii królowa jednej nocy na oszronionych oknach niczym anielskość w srebrnej koronie pełnia księżyca tam gdzie słońce zostawiło płatki kwiatów wilcze suity w powolnym i leniwym tempie upstrzone mgłami drżą migotaniem a kiedy ucichną po wschodniej stronie świata zarumieni się niebo
    1 punkt
  50. @Rafael Marius W sedno! A jeśli nie? To nie! Idziemy na piwo i na mecz! Łukasz Jasiński
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...