Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 31.03.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
o syryjski mój książę czymże jestem, czym byłam pod płatkami słów giętkich nasza noc się zmyśliła? dziś olejek nardowy w ust pokusach spijałam, od rzemyka po sandał byłam twoja, kochałam pierwszy raz to, strażniczki niepokojów zalążki, rozsypały się same od kosteczek po piąstki jerychońskie daktyle, galilejskie winnice, anemony, mimozy, migdałowców nie zliczę o mój książę, mój panie sen nas złączył, pojednał, alabastry pachnidła znowu noc, idę żebrać9 punktów
-
Bez ciebie Spękany grunt Grząskie szwy materiału W rozpiętym sercu istnienia Bez ciebie Temperatura sensowności Otacza jak zmarznięty oddech Bez ciebie Ból straty nieskończony Bez ciebie Nie potrafię zaspokoić Głodu życia Ty jesteś żyłą pędu satysfakcji Ty jesteś esencją zrozumienia Nastroszoną sierścią pożądania Ciebie niosą moje oczy ku jasności Tobą sączy się głębokość samotności6 punktów
-
pod stopami kwitnące fiołki tęskniąc za światłem i ciepłem głęboko w piersi uczucie lub echo odbijam się księżycową łąką5 punktów
-
praktycznie nic nie kosztuje lecz po wniknięciu w niego całej duszy drogocennieje aż staje się bezcenny po prostu alchemia4 punkty
-
że też tak łatwo duszę pobrudzić krzykiem porannym poranionym do tego popiół z papierosa może dwóch poplamić kolorami z ławek świeżo pokłóconych i tych dawno zapomnianych tęskniących rozetrzeć smugi usłyszanych wyznań obietnic i kłamstw dopłakać zacieki rozedrzeć wrażliwe brzegi zszyć na okrętkę byle jak i byle czym a potem wetrzeć resztę tego syfu (mimowolnie?) opierając o lepkie od brudu dotyki pokaleczone słowa zobacz jak ona wygląda nie wstyd ci? nie żal?4 punkty
-
4 punkty
-
jej oczy morze zaciekłe zachłanne spojrzenie przybój skalisty brzeg codziennie walczące przypływy nocą na moich wargach sól4 punkty
-
Noa Szemrze, cicho, szemrze nad życiem noc i ostatni raz, ostatni: jeszcze raz przeskoczę przez twój dom: mur - przez piekła moc, kamienice wciąż pamiętają błyskotliwy cień, cień: nadziei - lśnień i może jeszcze jeden dzień przeżyjemy, dziewczyno, przeżyjemy jak pień serca: tak zabija zło - wolną miłość - nas nie będzie już - tej śmierci oddamy rozkosze: marzenia i ten młody czas... Łukasz Jasiński (kwiecień 2023)3 punkty
-
3 punkty
-
poezja nie zawsze jest piękna czasami składa się z liter oblepionych lepką substancją sklejone w wyrazy krzyczą do ciebie uciekaj skutek jest odwrotny nic bardziej nie przyciąga niż swąd nadpalonych wersów pachnących jak włosy czarownicy płonącej na stosie wyciągam papierosa odpalam a ty kaszlesz oczy patrzą zachłannie zlizują litery zardzewiałe podskakują chrzęszczą stają ci w gardle gaszę papierosa na ostatniej strofie ucieka z dymem czujesz niedosyt wiem wrócisz po więcej3 punkty
-
o orientu ma księżna w anemonach mimozach bądź piękna i kochaj taka jest wola boża o nic żebrać nie musisz zostawiłem swój harem po kąpieli w mleku twoje ciało wspaniałe oddal teraz swe służki rozpuść włosy cudowne siądź przy mnie na łóżku a co zrobię nie powiem ...3 punkty
-
* * * spadają krople ziemia paruje ciepłem w mrowisku powódź * * * spadają frazy rozbudzone sztylety łzy na policzkach marzec, 20252 punkty
-
2 punkty
-
Pajęczyna na wietrze Gdybym tak mogła w kościach kreta odnaleźć swoje DNA, uwierzyłabym, że jestem częścią Świata tego. Siadałabym na polanie w fotelu z kwiatów polnych jak królowa. Słuchałabym, co o mnie mówią poddani. Gdybym nie była królową, siadałabym w trawie razem ze swoim przyjacielem Świerszczem i rozmawialibyśmy o tym, jak piękny jest Świat bez ludzi zgiełku, bez pychy i bez kłamstwa. Zmęczona rozmową ze Świerszczem z ważką tańczyłabym w balecie unosząc się w czasie. Gdybym tylko potrafiła wejść w ten baśniowy Świat, nigdy, przenigdy nie zmieniałabym jego zasad.2 punkty
-
Czy się ośmielą słowa wyjść z szuflad gdy szafę rozwalają? Kiedy nie można mówić nic i czmychnąć w pole tak jak zając. Zaś w szafie nędza, straszny luz. A tak niedawno miejsca mało, domykać ją – był niezły trud, gdzie się to wszystko dziś podziało? Kiedy gospodarz; prostak, cham i z bandytami idzie w parze. Kradnie, sprzedaje każdy łach. Prawo zostało w strefie marzeń. Czy może ożył ludu wróg, badylarz, cinkciarz albo kułak? Wybierze zgraja głupców znów i na co komu szafa pusta.2 punkty
-
dogonić wiatr i sny porozmawiać z mgłą zrozumieć deszcz przytulić ciszę potem usiąść do stołu wypić małą czarną podać dłoń zadumie zrozumieć to co było tylko tyle pragnę nic a nic więcej przecież każda z tych chwil potrafi cieszyć2 punkty
-
dedykuję Romie A po co robić coś na szybko, aby za chwilę zapominać? Świat, chociaż wielki, jakby mikro. Czy o czymś nie wiem? Czyjaś wina? Bo jeśli wszystko jest w porządku, nam się należy urok marzeń. Niech wszystkie strachy staną w kącie obrócą się do ściany twarzą. My zaczniemy rozmowy szczere; językiem po cielesnych szczytach. Paluszkiem coś poczniemy mierzyć, by w końcu – aż pod serce wnikać. Jak satelity na orbicie, rozdygotani pyłem słońca. Wchłonięci w siebie, w tym zachwycie, co chce mieć niebo, aż bez końca. I nagle jak najczulej szepczesz; "już dość – bo serce mi wyskoczy." Więc powracamy ziemską przestrzeń. Łzy otuliły szczęściem oczy.2 punkty
-
Świnia z błota wyskoczyła, Frak odświętny założyła, A do niego buty zgrabne, I poszetkę – adekwatną. Wystrojona, wypachniona, Woni gnoju pozbawiona, Przystąpiła wnet do dzieła I kampanię rozpoczęła. O czystości obyczajów, Porzuceniu złych zwyczajów, O zmianach w sztuce, kulturze, O teatrze – w każdej dziurze Wygłosiła sto przemówień, Pozbierała – stos polubień, Obiecanek pęk złożyła, Do dzwonnicy - dołożyła. Tłum zaś słuchał urzeczony, Jej charyzmą – ogłupiony I słów potok słysząc bujny, Stracił całkiem – zwykłą czujność. Kiedy nastał dzień wyborów, Wśród jesiennych liści wzorów, Dzięki głosom z wiosek sześciu, Żon, kuzynów oraz teściów Świnia zwykła polska biała Posłem łatwo dość została, Stos zebrawszy gratulacji (Takie prawo demokracji). Bardzo się zdumiało wielu, Gdy w zielonym tym fotelu, Gdzie siedziała Korzeniowska, Siadła – wielka biała polska. Tak się dzieje od stuleci, Wiedzą o tym nawet dzieci, Gdy wyborcy grubo błądzą, Świnie krajem zwykle – rządzą. A chłop każdy wam to powie, Pod Koninem – czy Krakowem: Gdy uczynisz świnię posłem, Jedno wiedz – że jesteś osłem. Osły zaś – z Gdańska, Konina, Kielc, Krakowa, Koszalina, Zasługują – w tej godzinie, By rządziły nimi – świnie…2 punkty
-
2 punkty
-
owe boskie ciało, bez skazy, w zbroi istnienia porywa się z sercem drżącym na wiatr i tańczy w takt rwanej muzyki tętnem pulsującej wewnątrz szkielet niby plastelina jakby pręt sztywny - metalowy wciąż łagodnie się wygina, nagły oddech żebra rozszerza i z piersi bielą jaśniejących kojący śpiew rozbrzmiewa na ciasno nawleczony sen powieki, ciężarem dotyku kładzie, włosy z czułością gładzi, ramiona ufnie otwiera - w skrzydła motyla zmienione... wiosna - pofrunąć już czas2 punkty
-
@Roma A tak przy okazji: wrzuciłem na pierwsze miejsce mój wiersz pod tytułem - "Noa" - niedługo będzie kolejna rocznica Powstania w Getcie Warszawskim. Łukasz Jasiński2 punkty
-
2 punkty
-
@Jacek_Suchowicz o łasuchu słów gładkich jakieś dziwy przynosisz a ja czekam innego tamtych rąk mam niedosyt ani zdradzić nie mogę ani tego nie umiem i z deseczek tęsknoty muszę zbijać wciąż trumnę Witaj Jacku, dzięki :) @iwonaroma Ach, dziękuję, peel z wiersza żyje tęsknotą, widać tak już być musi. A jeśli On przyjdzie, przestanie się żalić, pozdrawiam ślicznie Ciebie IW :)2 punkty
-
2 punkty
-
A gdy już wszystko będę miał Nie będę chciał już więcej nic Blask świec wśród znakomitych ciał Garść słów jak można było żyć Bogaty będę w zasób rad Choć dość niezręcznie będzie mi Wskazywać dokąd zmierza świat Wskazywać co masz zrobić ty A gdy już wszystko będzie proste W uściskach niezliczonych rąk Zwycięstwa dotknie mnie ten boski Laur co wieńczy nagą skroń Majętność całą wówczas zbiorę W garść pustą w mgnienia krótkich chwil I zdmuchnę płomień w złudną wiarę W ów materialny, pusty sznyt.2 punkty
-
spotkaliśmy się przypadkowo pod Niebem w gębie nie było chmur słońce wyjrzało zza firanki twój uśmiech opromieniał przed kilkoma miesiącami odprowadzałem świat na ostatni tramwaj byłem spóźniony o kilka lat a on szalenie niezrozumiały gubiłem kroki traciłem oddech i ciebie2 punkty
-
2 punkty
-
Spójrz! To wszystko z księżyca. To się mieni. Srebrne brylanty wirują wokół, w rozpryskach niezliczonych iskier. To wszystko od księżyca. Ta cisza. Taka cisza. Prostokąt kładzie się na podłodze. Świetlisty. Srebrny.. Nie jeden. Wiele... To już tak późno? Kiedy ten czas przeminął? Od okna cień idzie strzelisty. Drzewa. Gałęzi… Przechodzi przeze mnie. podmuchem lekkim. Powiewem. Jakby tchnieniem obojętnego ducha ze srebrnymi rzęsami. To od okna. Od okna rozwartego na oścież. To musi być od okna… Od okna idzie szelest ulicy, liści topoli… A więc to już lato. Albo wczesna jesień… Kładę się na lastrykowym parapecie, wdychając zapach ogrodowych zakwitnień. Gdzieś tutaj i tam kwiaty w donicach. W grzędach. W wilgotnych grudach ziemi, w których moja umarła matka. Mój ojciec... Na wyciągniecie ręki gałązka. Wiotka. Ruchliwa. Sięgam jej koniuszkiem palca. Muska mnie. Odwzajemnia dotyk wrażliwy. Czy ty mnie… Wiesz… Nic nie wiesz. Ale ja wiem… Choć przecież musisz wiedzieć, mimo że idziemy w tej ciszy niemi. Idziemy we śnie. Bo tylko we śnie jeszcze iść możemy. I każdy szczegół widzę przeraźliwie jasno pod tym księżycem wielkim, co ma zadumane lico. Zasmucone. Czy ty mnie jeszcze… Piskliwy szum rozsadza czaszkę. Zaciskam szczypiące powieki. Otwieram… Wstrząsa mną dreszcz gorączki, gdy słyszę słowiki. Ptaki inne. I inne jeszcze… Cień gałęzi porusza się. Chwieje. Jakby cień czyjejś dłoni wyciągniętej w przestwór zapomnienia. W tym półmroku nocy. W tej esencji sennej wszystko zdaje się coś mówić, szeptać. Nie wiadomo czy to ptaki mówią czy kwiaty… Cienie otaczają mnie. Nikną. W oknie szeroko otwartym twarz się odsłania spod woalki obłoku. Księżyca? Nie wiem. Twarz podobna do ciebie. (Włodzimierz Zastawniak, 2025-03-30)2 punkty
-
młodość to fakt to nie złudzenie ona trwa i trwa ale do czasu po niej przychodzi poważny stan a ona tylko wspomnieniem młodość ulotna ale umie grać - jest ubrana w chwile które warto kraść jest czymś co warte jest lubienia nie wstydź się jej - ona jak maj1 punkt
-
@Leszczym no wiesz, w życiu trzeba mieć szczęście, a ja jestem w czepku urodzona:) spadam na cztery łapy:) to mam szansę:)1 punkt
-
czy to coś zmienia? spojrzenie gdyby nie ono nie chciałoby się opuścić ziemskiego łona by niebne rozpocząć wejrzenie1 punkt
-
@violetta A podczas każdego pokoju - powstania są pod każdym względem bezsensowne, wybuchają tylko narodowe rewolucje, protesty społeczne i polityczne zamachy stanu, a zresztą: w getcie warszawskim brały udział następujące oddziały wojskowe - Żydowska Organizacja Bojowa (lewica) i Żydowski Związek Wojskowy (prawica) przy pomocy Gwardii Ludowej i Armii Krajowej, natomiast: pamięć - o różnych rocznicach - ma na celu kształtowanie świadomości narodowej, postaw patriotycznych i przestróg na przyszłość - nigdy nie ma cech propagandowych - nawoływanie do naśladowania, otóż to: niby jak miałoby wybuchnąć dane powstanie narodowowyzwoleńcze bez jakiegokolwiek wsparcia wojskowego? Jak na razie: mamy - Armię Lądowa, Siły Powietrzne, Marynarkę Wojenną, Wojska Specjalne, Wojska Obrony Terytorialnej i Tajny Ruch Oporu, także: różne organizacje paramilitarne - nie wspominając już o innych formacjach mundurowych, ochotniczych, ratunkowych i wolontariuszach. I zwracam pani uwagę: przy jednym zdaniu nie stawiamy kropek - jeśli pani w ten sposób robi ukrytą aluzję - to nic innego jak agresja... Łukasz Jasiński1 punkt
-
Żeby koszty obniżyć to jasne. To że kwalifikowany personel odejdzie też oczywiste. Nikt tam nie będzie dojeżdżał. Ale jak oni sobie wyobrażają dobre funkcjonowanie firmy, gdy zatrudnią dzieci miejscowych rolników, które być może znają się, ale na hodowli drobiu?1 punkt
-
ten dzień jest obietnicą dusza nadal pasuje a tak się bałam że jestem dla niej za mała jest mi tak przyjemnie gdy mnie otula w szafie pomiędzy koszulami wisi twoja podaj mi ją zaceruję dziury od wiatru a sypie się z niej jak śnieg zimą jesienne liście wyglądasz pięknie jak kiedyś rezerwacje mamy na pół do już czas więc złap mnie za rękę i chodź tam gdzie nie będzie nic ponad1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius ja mam czysto w domu. Tylko się kurzy. A jestem tylko na noc w domu. Nie ma mnie, w pracy albo w drodze, dojeżdżam na wieś za Radzymin. Ogólnie daleko. Praca mi się przeniosła. Kiepsko.1 punkt
-
A słyszałaś o czymś takim jak podział obowiązków pomiędzy osobami, które razem mieszkają? Dla mnie to rzecz naturalna od dziecka. Obowiązki też mogą być przyjemne. Dla mnie w większości tak właśnie jest. Lubię prace manualne.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Domysły Monika Dziękuję pięknie:) @Jacek_Suchowicz Dziękuję:) Lubię takie minimalistyczne formy:):) dziękuję @andreas cieszy mnie Twoje uznanie:):)1 punkt
-
w bezkresie idyllicznych łąk artysta maluje krzyż to taki drogowskaz dla grzeszników między snem a dniem zagubione dusze szukają swoich twarzy Kain i Abel śpią jeszcze w kołysce demoniczne echo odmienia słowo grzech przez przypadki Chrystus wędruje w ciszy gdzieś między rzeką a brzegiem życia1 punkt
-
@Alicja_Wysocka Bardzo dziękuję, postaram się bardziej przyłożyć i nadać odpowiednią formę moim pomysłom. Miłego dnia!1 punkt
-
1 punkt
-
poezja nie musi być piękną i tak jak życie jest różna czasem jak bukiet róż z wdziękiem lub nocnik pełen g...a życie też biega po chmurach lub płynie warto rynsztokiem poetko! - i tu jest twój urok opisz to wszystko z polotem ... :))))1 punkt
-
To ślepa uliczka, nic tam więcej nie ma. Zero perspektywy i zamknięty temat. Przejechany dystans i wysiłek duży, trzeba będzie wrócić na start tej podróży. Odpuścić iluzję i nadzieje całe, to ślepa uliczka, nic się już nie stanie. Dalej nie pojadę bez walenia w ścianę, żaden to pożytek, bez sensu gdybanie. Tylko czemu wiedza niczego nie zmienia? SIniaki na czole i za twarda gleba. Głową nie przebijesz, nogami nie skruszysz. To koniec uliczki. Dalej stąd nie ruszysz. Nie oczekuj zmiany, metoda nie działa. Jak poskromić duszę, żeby to wiedziała?1 punkt
-
Pójdźmy tam albo gdzie indziej. Idziemy wciąż. Albo nie idziemy. Może to tylko fala światła mijająca. Nas. Albo nie nas. Idziemy w milczeniu. I w milczeniu tym niemi. Chodź, pójdźmy tam, bądź nigdzie. Idziemy w noc. Wiesz, tutaj jest tak cicho. I cicho jest jeszcze bardziej, kiedy krok za krokiem podążamy w dal. Czy ty mnie w ogóle słuchasz? Wiem, że nie słuchasz. Więc słucham sam siebie. I mówię wciąż. Do siebie mówię tak, jak tylko szept może płynąć tęsknotą. Wiesz, cicho tutaj jest i sennie. Albowiem jest… Idziemy. Idę ścieżką. Ulicą, która lśni po niedawnym deszczu. I w której odbijają się neony miasta. Reflektory samotnych latarni. W oknach czai się mrok. Poza nami nikt. Kapiące z rynien krople. Na twarz umalowaną. Na błazeńską twarz. Rozpryskujące się krople. Rozmazane usta. Pod dolną powieką łza… Idę powoli, licząc po drodze kocie łby. Choć liczę je jakoś tak nie po kolei. Albo i po kolei. Lecz jakie to ma teraz znaczenie. Scalam się z cieniami w zaułkach. W bocznych alejkach donikąd... Czy ty mnie w ogóle… Już nic. Nie ważne. Było. Minęło… Choć to: „minęło”, jakoś tak odchodzi z ociąganiem i… odejść nie może. I tak jakby przeczy mijaniu. Obraz twojej twarzy się zagęszcza. Tak sam w sobie. I dla siebie tylko. W ziarnach kroplistych. W smugach. W kryształowych odbiciach rozbitych na miliardy iskier… Przede mną wyrasta drzewo pocięte w koronie pomarańczowym niebem. Takim niebem płonącym ciszą… (Włodzimierz Zastawniak, 2025-03-28)1 punkt
-
lubię przeskakiwać z tramwaju do tramwaju dobrze że nie zamykają drzwi od pewnego czasu zachody znajdują u ciebie przystanek pozwoliły mi jeździć na gapę i nie muszą trzymać się szyn1 punkt
-
@Leszczym A może to i dobrze się tak zgubić.. Jeszcze raz dziękuję. Wracam do Twoich pragmatycznych pytań, a Tobie życze dobrej nocy :) o ile to ta, to dzięki za polecajkę :)1 punkt
-
@Roma Nie mam pojęcie wiesz co tam ukryte za internetowościami, gubię się, słabo pytam etc., Roma to też raperka jest i nawet niezła, ale powtórzę podobają mi się Twoje wiersze. I nie jestem osamotniony w tym akurat ;))1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne