Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 31.08.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. przez wieki myśleli, myśleli, myśleli dlaczego? dlaczego? dlaczego? umierali a potem rodzili się i znów myśleli, myśleli, myśleli dlaczego? dlaczego? dlaczego? ptak śpiewa kwiat kwitnie a dziecko śmieje się dlaczego? dlaczego? dlaczego?
    7 punktów
  2. w lesie nie ma zbytecznej zieleni brakuje tylko kilka wersów promieni słońca świat wędruje po drugiej stronie rzeki przez most turkoczą kolory aut we wszystkie odcienie prędkości cisza ukryta w zaroślach prawego brzegu przytula rozrzucone wiersze przysiedliśmy na skraju kartki cień odlatujących wspomnień spłoszył nasze słowa
    6 punktów
  3. na mokrych liściach dwa srebrzyste grona gdzieś wezbraną rzeką wiodą nurty bezczelne krągłościami brzegów do otchłani bursztynowego morza a horyzont w objęciach burzy coś jakby światło natchnienia niczym złotoskrzydła ćma na pajęczej sieci cicho szepce requiem dla lata
    5 punktów
  4. ona mu daje zupy na talerz właściwie raczej nalewa a on jej mówi nie żałuj ależ ja bym ci nalał do pełna ona mu daje nieźle popalić gdy wraca trzeźwy nad ranem szarpie za gajer po łbie go wali i pyta czym tak ściorany ona mu daje przez szparę znaczek a on jej drobne monety chcieliby pewnie nieco inaczej lada pomiędzy niestety ona mu daje odlecieć chwilę on jej od niego odpocząć wkrótce się jednak telefonicznie znowu ze sobą połączą ona mu daje wciąż do myślenia a on się wcale nie broni jednak go gubi złudna nadzieja że myśli tylko tak o nim ona mu daje wcisnąć się w korku zwiększając celowo odstęp on jej nie ufa bo takim tłoku wywietrzył jakowyś podstęp ona mu daje drzwi otwierając wstąpić na chwilę do środka wkracza ochoczo nie przeczuwając że dziś jej męża tam spotka ona mu daje przejechać przejazd wysoko podnosząc szlaban a on się jakoś niemrawo zbiera bo prawda znowu jest naga w telefon zajrzeć ona mu daje a on jej czasem w swój laptop całkiem niezwykłe to obyczaje bo się zdarzają dość rzadko ona mu daje wciąż do myślenia wcale go za to nie chwali że ciągle pisze onamudaje że się tak do nich zapalił ona mu daje a on nie bierze taki już z niego poeta jest zakochany kocha najszczerzej ale dziewczyna wciąż nie ta ona mu daje jak z Mickiewicza słodkie czerwone maliny a on je zjada i tylko wzdycha tęskni do innej dziewczyny ona mu daje w cichości boru smakować ust jej jagody a on nie czując żadnych oporów szuka już nowej przygody ona mu daje gdzieś w szczerym polu orać i redlić bez końca a on tak mruczy w farmerskim znoju chyba mnie ma za zająca ona mu daje poczytać wiersze dla wszystkich dostępne w Necie a on naiwny jak dziecko wierzy że jest jedynym na świecie ona mu daje chwilę wytchnienia właśnie wysłała komentarz pisał nowego onamudaja i myśl mu znowu uciekła ona mu daje zajrzeć na warsztat aby dopieścić jej pomógł a on jej na to sama ugłaskaj razem dojdziemy do sromu ona mu daje przy samochodzie naprawić małą usterkę a on po wstępnym auta przeglądzie znacząco na cennik zerka ona mu daje dyplom do ręki i gratuluje sukcesu a on się cieszy że koniec męki chętnie odbiera dość wesół ona mu daje kopa na drogę by nabrał więcej rozpędu a on jej na to szybciej nie mogę już robię za dużo błędów ona mu daje znać że wystarczy on się dopiero rozkręca i tak naprawdę kochać ją chciałby a ona tylko jak w wierszach ona mu daje dostęp do danych a on jej hasło do konta może to mąż jej albo kochanek a haker wszystko podgląda ona mu daje gdy noc nastaje przejechać ciemną doliną on chętnie wjeżdża wpada po szyję w dolinie owej zaginął ona mu daje dwie rękawiczki on jej niebieską maseczkę może coś właśnie razem skończyli lub nie zaczęli nic jeszcze ona mu daje ściągać z zeszytu on jej pod ławką wskazówki może wnet razem dojdą do szczytu albo nie zdadzą klasówki ona próbuje pobrać film z Sieci on jej pomaga w tym zdalnie a przy tym ściąga wszystko jak leci żeby nie było banalnie ona mu daje korepetycje on jej maleńki banknocik chociaż obrasta w wielkie ambicje niestety znowu coś sknocił ona mu daje lekcję fizyki on jej nie może ogarnąć niestety była trochę przy kości i przyciskała za bardzo ona mu robi wykłady z chemii gdy on się cały gotuje menzurkę chciałby zbadać do głębi lecz ona truje i truje ona mu daje na eksperyment z cichą nadzieją swą zgodę a on nalewa szczęśliwy chwilę jak zwykle do kwasu wodę ona mu daje polatać chwilę maleńkim swym samolotem wystartowali chwilę latali pojęcia nie mam co potem ona mu daje małą łódeczką popływać malutką chwilę on się rozbujał za bardzo nieco zmoczył się przy tym i tyle ona mu daje podwyżkę małą dość dużą premię do tego bo mu ostatnio jakoś nie staje nie starcza do dziesiątego ona mu wałkiem daje po głowie, a on jej wyrywa kłaki ale przenigdy nikt się nie dowie jak do tej mogło dojść draki ona go leje wałkiem po głowie a on jej kudły wyrywa oby to była bajka zmyślona lecz to historia prawdziwa ona mi daje do zrozumienia że czas już kończyć głupoty więc się odrywam od komputera i biorę się do roboty ona mu usnąć daje spokojnie mrużąc niebieskie swe oczy co się nurzają w marzeń krainie i życzy mu dobrej nocy
    5 punktów
  5. wschód ponad tunelami siatka powstrzyma deszcz a ludzie których uwolnimy pozostaną dzicy ku śmierci popycha mnie ziemia ogień wstający z podłogi mówią można zabijać zwierzęta przecież nie mają duszy pobierz przedestyluj mój niepokój zostawiam wam mój niepokój wam daję niech wygląda na wypadek nadaremne samobójstwo miało miejsce dwa tysiące lat temu boże moim zostań grobem a się w tobie rozłożę
    4 punkty
  6. w późnym wschodzie jestem ciepła i łagodna mleczną mgłą otulaj rosą spłynę na brązowiejącym tobie - trawie i ostatnich polnych kwiatach dla kolorowego marzenia
    4 punkty
  7. Nad rzeką grzaliśmy Na plaży Której już nie ma Nasze nagie ciała Chwilą, co trwała Kruchą równowagą Tego co było Tego co być może I czego nie będzie Słońce pieściło Me piersi Twym uśmiechem Krople wody Po skórze sunęły Pod Twym wzrokiem Ślady naszych stóp Piaskiem rzeźbione Rzeka zamknęła Pod sobą Zachłannie Na zawsze
    4 punkty
  8. Rada (p)osłów się zebrała nad ustawą debatowała która miała uregulowac czy malarz może malowac na płótnie gołe babki czy tylko ich pośladki bo twarz każdy rozpozna a po dupie nikt nie pozna.
    4 punkty
  9. Czy ty mnie trochę… Czy ty mnie, choć trochę… Powiedz… Albowiem jakieś to wszystko milczące. Utopione w piskliwej ciszy. Czy ty mnie… -- już nic? Już niczego nie żądasz, nie pragniesz... Jakie to wszystko chropowate. Mosiężne klamki pokryte zielonkawym nalotem. Ściany pokryte kurzem, pyłem przeszłego czasu. Obrazy. Podłogowa klepka… Świece dopalają się na lastrykowych parapetach. I drżą w nerwowych podmuchach nocy. W echach pustych pokojów W długiej amfiladzie wejść i wyjść. W przedpokojach… Tak tutaj jakoś w tej nieustannej metamorfozie snów. W tym kłębowisku oczekiwań i majaków. Enigmatycznych symboli. W tych okrytych zasłonami gestach… Ktoś tam stoi. Albo coś. Przyczajone… W podmuchach wiatru jedynie czeluść nieujarzmiona. I nic. Jedynie nic. Albowiem nic… Więc, co takiego przymila się do mnie poprzez skrzydlate cienie? I próbuje wskrzeszać ulotne chwile? Poprzez nawoływania w pustym domu... Moje? Nie moje? Niczyje… Deszcz bije o szyby dużymi kroplami. Rozpryskuje się na rozmazanej częściowo masce klauna, kiedy wystawiam do nieba zatarte w połowie, umalowane na czerwono usta. Rozbawione do szczętu. Do tej błazeńskiej przesady. Ten uśmiech już przemijający, w który wiatr napływa ciepły. Skrzypią kasztany, strzeliste topole. Szeleszczą jak w gorączce trawy gładzone niecielesną dłonią… Kiedy coś się przeinacza w tym szmerze, w gorącym oddechu. W rozognionej rzeczywistości tętniącej ogniem kwiatów. W sześcianach powietrza… W nieskończonych wariacjach na ten sam temat. * Gdzieś idę nocą. Idę ulicą. Znowu idę. Wiecznie. I wiecznie mi tęskno do ciebie. W pełnej melancholii uciekam od siebie. Zapuszczam się w szum samochodów, goniąc nie wiadomo dokąd. W świetle latarni. W nocy dżdżystej. Ciepłej, bądź księżycowej. Trzymam ciebie w ramionach. Poprzez próżnię dotykam twojej twarzy. Nie czuję jej, lecz widzę, ale tak jakby przez szybę. W smugach mijających reflektorów. W lśnieniach i błyskach. I w jakiejś zdefragmentowanej formie. W ułamkach umykającej wciąż całości. W spływających kroplach padającego deszczu. W zniknieniach i zjawach. W ciągłych powtórzeniach… (Włodzimierz Zastawniak, 2024-08-31)
    4 punkty
  10. Pływały panie latem w Sekwanie. Z brzegu Francuzik spoglądał na nie. Gdy wyszły na brzeg, to rzekł: Niedobrze. Mi chyba więcej nigdy nie stanie.
    3 punkty
  11. wiatr jesień rozebrał stoi golusieńka stoi zapłakana zobaczył ją strach oddał swą kapote oraz szal mówiąc nie martw sie ja sobie jakoś radę dam pójdę do lumpeksu kupie sobie tam używany frak jesień uśmiechnięta powiedziała dziękuje miły z ciebie dziad
    3 punkty
  12. wczoraj miałem udany dzień świeciło słońce horyzont był na tak smutek i żal pukał nie do moich drzwi żona się uśmiechała czyli było w sam raz chleba nie brakowało smakował kawa wczoraj miałem udany dzień a co dziś przyniesie tego nie wiem oby nie było gorzej niż wczoraj który cieszył tak moi mili wczoraj był udany a po nim fajne sny
    3 punkty
  13. Biegliśmy na oślep - nadziejni a głupi "Solidarność" - za nogą noga cała biała i taka sama czerwona. Uwierzyliśmy w nią - jak w Ewangelię Z Rzymu Papież błogosławił. Dzwon Zygmuntowski dudnił. Pięknie było w sklepach puściejących do półek gdzie z szyderczym chichotem Bieda cała roztrzęsiona Lecz wąsaty elektryk kapusia wywalił język Przyszła moda na Polskę teraz znów Białoruś której życząc najlepiej chwilowo nie wesprę - Śmierdzi mi lewym gównem 29.08.2020
    3 punkty
  14. * * * słoneczny relaks motyle kąpią skrzydła bukszpany w tęczach * * * myśli pomiędzy spojrzenia na parkingu gest zaproszenia sierpień, 2024
    3 punkty
  15. w niewielkim ogrodzie na skraju serca mego gdzie księżycowa ziemia i morze jednością pełnosć wraz z cierpieniem stanowią wyłania się róża biała której niewinność zachwyca porażając naraz i wzrasta jakby z niebiańskiego puchu po bezkresie marzeń jedyna jest taka nowa Diana lecz ów kwiat piękny we wszechwieczność czasów nie wierzy i omszałość chłonie łapczywie przeminie jak wszystko przemknie w rydwanie uczucia pierwszego
    3 punkty
  16. @Hiala Tak, wybaczy, ale jak zrobi swoje Miłość chce pozostać miłością To naturalny pęd do życia @andrew Dzięki za uwagi, zaraz poprawię Miło mi Cię tu wiedzieć @Bożena Tatara - Paszko Dziecko to dla mnie coś nowego. Nieopierzonego. Jakaś nowa idea. Jakieś nowe przekonania. Które szkodzą miłości. Bo czasami to nowe, nie jest miłości na rękę. Psuje ją. Inna sprawa, "dziecko" charakteryzują dziecinne zachowania. I właśnie wiele nowych poglądów czy praw wydaje się być dziecinna. Przynajmniej ja tak to widzę, ale każdy uważa co wyczyta. @Marek.zak1 A podobno tłuszcz to zdrowie Ale to chyba zależy, czy się go je, czy się tyje :) @Nata_Kruk Dzięki za fachową analizę Pięknie! Zaraz wprowadzę zmiany @Rafael Marius Dzieci bywają paskudne :) a przynajmniej te o które mi chodziło. Nowe idee i pomysły psujące miłość. @Stary_Kredens Jedni uważają że śmiech "produkuje" zmarszczki a inni się z tego śmieją :) @Łukasz Jasiński Dobrze że się nie postrzeliłeś na tej sesji :) Dzięki za komentarz @agfka Tak. plaża powinna być miejscem zabaw dzieci Bo gdzie przyjemniej? Słońce, plaża, i pieczona kukurydza O zakazach nie słyszałem, ale czego to człowiek nie wymyśli To jak "zakaz gry w piłkę" na podwórku Dajcie spokój @sisy89 @violetta @Andrzej_Wojnowski @Jacek_Suchowicz Dzięki wielkie za czytanie M.
    3 punkty
  17. kurczę się tak że mieścisz mnie w dłoniach odsłaniam wszystko co było skrywane przed światem należę do ciebie zamrugaj a będziesz mnie czuł pod powieką serca
    3 punkty
  18. W pamięci pokolenia bez pamięci. Kiedy zrozumiałam, że tak już zostanie pogodziłam się z tym, że nie nauczono mnie sztuki wybaczania. Moje milczenie stało się moim złotem. Zaczęłam od nowa uczyć się abecadła. Ważyłam z miłością litery. Układałam słowa w tajne komplety - warstwami, kolorami – jakbym chciała wyłuskać ziarnko słonecznika, odnaleźć życiodajną ziemię i zrozumieć więcej. Co czuli ojcowie, kiedy zostawiali niedokręconą śrubkę w rowerku dziecka… w latach jakże odlegle nieodległych?
    2 punkty
  19. Czasami rządzi mechanika miłosna. * Rozbite lustro – kwanty losu.
    2 punkty
  20. szelest papieru zaklętego w milczeniach otula liście i słowa - jak śnieg spadające... z drzew i rozkrzyczanych ust a ja... zachłannie w tło się wtapiam
    2 punkty
  21. podoba się i można dalej: w oddali stado dzików ryło aktualną prozę a sarny przeskakiwały z tematu na temat nawet ponad warkotem silników .... :))
    2 punkty
  22. @iwonaroma Trochę tak jak z metereologami. Coraz więcej oprzyrządowania i wiedzy, a prognozy pogody nic nie warte. Przypominają mi się prognozy gazdy z gór. -Gazdo będzie dzisiaj deszcz? - Pani, jak będzie padało, to będzie deszcz, a jak nie będzie deszczu, to nie popada. Pozdrawiam. :)
    2 punkty
  23. przez wieki filozofowie myśleli lecz nikt z nich nie został myśliwym pytam dlaczego? - do jasnej cholery czy myślą tylko na niby :))
    2 punkty
  24. @iwonaroma Czytam Ubika Philipa K. Dicka. A tam jest powiedziane że jesteśmy w stanie półżycia. I tak się rozglądam po szkodach na boki i choć nie jestem przesadnie religijny to zaczynam dochodzić do wniosku, że siedzę po same uszy w czyścu. Że real to forma czyśca. A jak tak jest no to przecież tutaj z definicji być dobrze nie może. I może ma być po prostu z założenia coraz gorzej...
    2 punkty
  25. A może, to my zawiedliśmy filozofów? ;)
    2 punkty
  26. @befana_di_campi dokładnie tak jest:)) to lewe gówno jeszcze smrodu narobi - tak bardzo chciałbym się mylić ale już rozmazuje się po brukselskich salonach
    2 punkty
  27. Późne lato jak przekwitająca kobieta zapina swoje zmarszczki na złote zatrzaski wrotyczu
    2 punkty
  28. Polityka wielu dziedzin tyka, Przy „j” i „m” subtelność się łyka, Zostaje myśl jedna, góra parę. Jak „ŁEB” ma zadać szyk myśli czarem, Niby Einstein, Newton polityki? Gdy słychać tylko krzyk, góra krzyki. Ilustrował program „Imagine” za podszeptem Marcina Tarnowskiego „Demonstracja tłumu i samotny umysł”.
    2 punkty
  29. stworzyłeś tekścik w tzw. błysku i wyszło Ci to całkiem fajnie świata krągłości to nie jest wszystko napad na bank - irracjonalny :))
    2 punkty
  30. każdy każdy wiersz owinięty jest w bawełnę inaczej nie byłby wierszem lubi ciepło lubi miękkość lubi naturalne barwy lubi mgłę i tęsknotę splątanie i niedookreśloność lubi się otulić i śnić o sensie, który jest gdzieś daleko w nim samym
    1 punkt
  31. ona mu daje test na covida a on wystawia jej język może to tylko jest zwykła grypa przecież w koronę nie wierzy
    1 punkt
  32. Imię Ingrid - w błękitnym płaszczyku, Imię Emma – bez czapki wełnianej, Imię Gerda – z rozerwanych sylab, Imię Maria – w tłumie zadeptane. Imię Klara – z rozsypanych głosek, Imię Zofia – pożogą zdmuchnięte, Imię Heidi – pod kamiennym wiekiem, Imię Lisa – płomieniem objęte. Imion osiem - a może czternaście (Lat pięć, siedem – może tylko cztery?) Uniesionych brutalnie w przestworza, Z góry spadło w pokutnych literach. Na nieżywej ściany kruchej kości Jednoznaczność tkana z białych znaków. Lat dwanaście pod tymi gruzami Pozostanie już na zawsze – brakiem…
    1 punkt
  33. to co było miało swój początek koniec końców musi zatem być
    1 punkt
  34. @Corleone 11 Autobiografia?
    1 punkt
  35. @Łukasz Jasiński :)))) Nie, dlaczego? Wręcz przeciwnie ;)) Robią nas w wała i tyle. I to jest Leszczynizm. Leszczynizm wychodzi temu na przeciw o tyle, że oswaja trochę życie w tych piramidalnych bzdurach. A grubasy - prawdziwe grubasy wysoko - mają niezły ubaw i oczywiście ze mnie i również z Pana. Jak mi Pan odpisze to przynajmniej wiem, że jedna osoba to przeczytała. Bo w nety to ja aż tak bardzo nie ufam :)))) Znalazłem nawet u siebie na kompie moje rzekome wystąpienie po kody IBN do wydawnictwa... Zdaje się taki ślad cyfrowy, ale to są tylko przypuszczenia. Leszczynizm pozwala się człowiekowi trochę oswoić z byciem robionym w bambuko. Ale jak znajdę jakiś przelew, nie wiem konto, rachunek, coś co nie miało miejsca, a w kompie dużo można teraz dozrobić to ja akurat wybywam :)))) A na lewą kasę no to zostałem tutaj przepytany na 1500 sposobów :) I kompa prawdopodobnie jak pan mam w kontroli...
    1 punkt
  36. @corival tak, to także miałam na myśli. Pozdrawiam serdecznie:)
    1 punkt
  37. Kto dał to Prawo, by ludzie ginęli w mroku? Kto rzekł to słowo, by krew wśród dróżek się lała? Kto kazał, by ogrody cmentarzami były? Kto rozrzucił na wzgórzach mózgi, krew i ciała? Kto dał to Prawo? Kto dał to Prawo, że Śmierć ma grasować w wiosce? Kto rzekł to słowo, by mordować wśród snopów zbóż, Kto kazał, by śmierć kryła się za żywopłotem, Kto rzucił martwe ciała w opadłych liści kurz? Kto dał to Prawo? Ci co powrócą poznają znów, że trwa pokój, Że stare jest stare i to co znali, znają, Będą chodzić po ogrodzie, drzemać przy ogniu, Dzieląc spokój świtu i wśród rosy dumając - Ci co powrócą. Ci co powrócą będą orać dawne pola, Ludzie o czystych sercach będą wiedli konie, Niektórzy będą hodować kwiaty w dolinach, Niektórzy w zaloty ruszą między jabłonie - CI CO POWRÓCĄ. Ale kto dał Prawo? Drzewa będą mu szeptały - Zobacz, zobacz krew - rozbryzgi na naszej korze! - Idąc przez łąki, będzie słyszeć chrzęst kości I bezcielesnych ust poszepty w nocnej porze. Kto dał to Prawo? Kto dał to Prawo? W południe na stoku wzgórza Jęki usłyszą jego uszy, cienie zobaczą jego oczy, I pośród dolin, ogrodów, pastwisk i zagród TEN kto dał to Prawo, Ten kto dał to Prawo, Ten kto dał to Prawo ze Śmiercią będzie kroczył. KTO dał to Prawo? I Leslie (wiersz znaleziony w jego rzeczach po śmierci w bitwie nad Sommą, 8 października 1916): Who made the Law that men should die in shadows? Who spake the word that blood should splash in lanes? Who gave it forth that gardens should be bone-yards? Who spread the hills with flesh, and blood, and brains? Who made the Law? Who made the Law that Death should stalk the village? Who spake the word to kill among the sheaves, Who gave it forth that death should lurk in hedgerows, Who flung the dead among the fallen leaves? Who made the Law? Those who return shall find that peace endures, Find old things old, and know the things they knew, Walk in the garden, slumber by the fireside, Share the peace of dawn, and dream amid the dew – Those who return. Those who return shall till the ancient pastures, Clean-hearted men shall guide the plough-horse reins, Some shall grow apples and flowers in the valleys, Some shall go courting in summer down the lanes – THOSE WHO RETURN. But who made the Law ? the Trees shall whisper to him: "See, see the blood - the splashes on our bark!" Walking the meadows, he shall hear bones crackle, And fleshless mouths shall gibber in silent lanes at dark. Who made the Law? Who made the Law ? At noon upon the hillside His ears shall hear a moan, his cheeks shall feel a breath, And all along the valleys, past gardens, croft, and homesteads, HE who made the Law, He who made the Law, He who made the Law shall walk along with Death. WHO made the Law?
    1 punkt
  38. Bóg nigdy nie opuszcza przychodzi w drugim człowieku podaje dłoń gdy znajdziemy się nad przepaścią wyciąga nie tylko z bagna nie odtrącaj ręki pachnącej miłością wskazującej drogę ku światłości ku życiu ziemskiemu mającym radość w prawości ... zaufaj nawet gdy burza i świat w rozterce Jezu ufam Tobie 8.2024 andrew Piątek, dzień wspomnienia męki i śmierci Jezusa
    1 punkt
  39. @Leszczym Dodrapać, a nie zadrapać... świat pełen jest absurdów... podoba mi się sposób w jaki rzecz ująłeś w słowa. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  40. @Marek.zak1 Ludzie nie słuchają lekarzy na ogół z innych powodów niż brak wiary, ale w jakimś odsetku może być i tak. Faktycznie są tacy co nie wierzą medykom tak dogmatycznie z zasady. Mnie to się kojarzy z pokoleniem moich pradziadków najbardziej.
    1 punkt
  41. ... i tak od stuleci.!!! Prze - mi - ja - nie.
    1 punkt
  42. @befana_di_campi Wolność wyboru dobranoc
    1 punkt
  43. Jak dla mnie: poprawnie... Tak przy okazji: udało mi się znaleźć zdjęcie z pistoletem gazowym i opublikowałem je w komentarzu pod wierszem z okazji kolejnej rocznicy wybuchu Drugiej Wojny Światowej - w stylu artystycznym - jak zwykle, a w jakim celu? Na pamiątkę i jako dowód, iż mówię prawdę... Łukasz Jasiński
    1 punkt
  44. @poezja.tanczy Super. W ostatniej linijce wyrzucilbym już oraz i, byłoby płynniej,ale to tylko moje spojrzenie. Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
    1 punkt
  45. @poezja.tanczy Bardzo dziekuję i pozdrawiam
    1 punkt
  46. Dlaczego kawka dzisiaj kracze w najcichszy miesiąc przesycony ziarnami słońca na twej twarzy pisklęciem z gniazda przed odlotem? Dlaczego w czułej par bliskości wdarła się w kuluar dnia pachnący, z krzewuszki zdarła skrzydła jeszcze i wysiedziała cień niechcący. To tylko kawka, ale kracze w arystokratycznym kołnierzu. Kryza się za to przynależy jej sygnet srebrny w ornat pierzy.
    1 punkt
  47. 1 punkt
  48. Podziwiam księżyc. Co jest po drugiej stronie; spiskowcy wiedzą ?!
    1 punkt
  49. sierpniowe słońce zanurza się w snopach siana i żółtych słonecznikach które koniecznie chcą sięgnąć nieba ono jest tylko dla wybranych tu na ziemi można znaleźć jego malutki kawałek przy odrobinie szczęścia też nie minąć się z marzeniami które w błękitny dzień toną w chmurach kiedyś przyjdzie ten czas gdy białe kołderki zejdą niżej i pozwolą urzeczywistnić się ulotnym snom nie będzie za czym tęsknić aż do następnego lata
    1 punkt
  50. Mowa to srebro milczenie to złoto złotu posłusznym więc jestem niemotą Szczerość to złoto mi ofiarowała tak szczere jak prezent od Kaina dla Abla
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...