Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.08.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Nie mogę w nocy spać Twoje włosy już kilka lat Śmierdzą pod moim łóżkiem Wypiłam setkę szybkim duszkiem. Koty błądzą mi po rękach Mój dotyk to dla nich udręka W garderobie wisi sukienka Z napisem "Nadzieja" na plecach *** W pustym mieszkaniu Latają białe, porzucone ćmy W drzwiach stoją buty Chodzą po schodach w każdą noc A kwiaty w wazonie Kwitną tylko w drugą stronę Przyjdź i zobacz Chronione powietrze Smak deszczu jeszcze niesie Mdły okrzyk Tak bardzo na wczoraj Nie bądź, poprostu...
    6 punktów
  2. świat dla mnie jak kwadrat papieru jego cienka, zmienna powłoka i ostrość surowych krawędzi - serce dogłębnie zdziwieniem rozpiera świat jak kwadrat papieru... rozmarzona zapisuję się szyfrem, uśmiechem maluję tęcze i rozlegle koła, zasypiam dryfując w świecie gęstych rozmyśleń ... świat dla mnie jak kwadrat papieru
    6 punktów
  3. Bucha uff za uffem, bo taki z niego uff i ów i owa i to i owo. Kłopot się schował. Warszawa – Stegny, 21.08.2024r.
    5 punktów
  4. Już wkrótce me ciało odejdzie tam, Gdzie nie sięga słuch ani wzrok ludzi, I chociaż zrywa się i cierpi dziś, Już więcej się wtedy nie obudzi; Lecz och, krucha nieśmiertelna dusza Nie zazna już snu w swym wiecznym biegu, Liść gnany naprzód podmuchem wiatru, Fala, co nigdy nie znajdzie brzegu. I Sara: So soon my body will have gone Beyond the sound and sight of men, And tho' it wakes and suffers now, Its sleep will be unbroken then; But oh, my frail immortal soul That will not sleep forevermore, A leaf borne onward by the blast, A wave that never finds the shore.
    4 punkty
  5. Płaskoziemny chodnik ma kłopot i choćby dlatego, może być tak bury możliwe, że właśnie stąd jest nierówny Chodzą po nim ludzie z kłopotami mierzą się z niemożliwością – bokserzy wejdzie czasem dumnie freak – fighter Uliczny chodnik wcale nie jest głupi świat rozpoznaje mierząc po ciężarach dobrze wie kto, co i ile tutaj waży (niesprawiedliwości ważą najwięcej) Chodnik ma wielką świadomość że najwięksi wojownicy obecnych czasów (wojowniczki również i owszem) w ogóle się z nim nie stykają stopami albowiem lewitują ciągle ponad i ponad notorycznie dając mu święty spokój Chodnik jest więc zakłopotany i zmieszany. Warszawa – Stegny, 21.08.2024r.
    4 punkty
  6. Beton zatyka aortę uczuć bardzo powoli to nic nie boli nad własnym życiem tracisz kontrolę już się nie złościsz nie jesteś smutny myśleć nie musisz to proces trudny dziś celebryci - nowi bogowie dobrze ułożą Ci puzzle w głowie z kim? ile razy? po co? dlaczego? dadzą instrukcję jak dojść do nieba świat czarno-biały barwią reklamą powód jest prosty tłumu potrzeba beton komercji niszczy uczucia a na ich miejsce buduje trendy Sokrates kłamał że ja to dusza a jak się zmienią co będzie wtedy?
    4 punkty
  7. Zagraj ze mną na scenie życia Jakby w półśnie, w blasku zaświatów; Dotknij serca co wszystko splata, Co się w ruchu dobija do gnatów. Rozpal we mnie pochodnie oczu, W tańcu rozbierz do naga wątrobę; Na dobranoc piruet z mych włosów, Zakręć mocno na całą dobę. Zatańcz ze mną do szumu ulic, Zbij mi scenę z sosnowych gałęzi; Dotknij świstem powietrza z płuca W uniesieniu… kolan powięzi. Nie schodź z desek niech życie się zgrywa, Niech się plami kroplami potu; Dotknij gębą piersi mych głębi, Nadaj ustom telemarkiem polotu. A na koniec scenicznych wygłupów, No bo mówmy ze sobą szczerze; Życie zagra nam walca na nosie A reumatyzm kosteczki rozbierze.
    4 punkty
  8. obce miejsce chwalą je mówią, że to szczyt cywilizacji a ja widzę szarość szarość szarość i żadnego drzewa! i odczuwam patrząc na to trudności z oddychaniem...
    4 punkty
  9. Padł prąd. Wpadła cisza. Ktoś pyta czy jest tu na dłużej, "Ja stąd" - Odbiła szybko, Bieganiem po klawiaturze... Zaśpiewać ktoś chciał, Lecz się wstrzymał. Być może bał się trącić fałszem. Przysłuchał się... Z nut coś zagrała! Nie słyszał, Ćwiczyła pauzy... - Czym jesteś, powiedz, błagamy! Mając to będziemy bogaci! - "Ręką co zwiąże Ci gardło, Strachem, co może przerazić. Radością, łamiącą sylaby, Krzykiem, co sam się uwięził! Gdy pojmiesz, będziesz mnie słuchał, Z zapartym tchem w Twojej piersi". 19.08.2024
    3 punkty
  10. wiosna się do nas przykolebała, taka z gatunku mało żywych. gdzieniegdzie pojawiają się pierwsze kwiatki opadowe, w rowach ma miejsce wesoluchne szlamienie, pomiędzy skibami ciekną smużki dyfuzyjne rosy. jest mi tak przyjemnie, że aż myślę o śmierci. uaktywnia się swoista "psychoza muzealna", jak zwykłem nazywać kompletnie absurdalne pilnowanie, aby nie zostało po mnie nic wstydliwego, żadne znoszone szmaty, zużyte chusteczki za wersalką. coś każe mi meblować własną niezaistniałą izbę pamięci, palić sprane tiszerty, wywozić na złom dziurawe wiadra, garnki z poobijaną emalią. nie chodzi o zwyczajne porządnictwo. dziwaczna siła każe myśleć o świecie, w którym mnie już nie będzie. jakbym czuł na plecach oddech przyszłych pokolenialsów, widział ich sardoniczne uśmieszki, gdy będą oglądać (choć doskonale wiem, że nie będą!) moje stare żelazko ("jak on się nie wstydził mieć w domu trzydziestoletniego rupiecia, na dodatek produkcji radzieckiej, to nic, że całkiem sprawnego!"). więc przyczepiam się wspomnianego żelazka, rozkręcam je (zawsze jakimś tam grosik wpadnie, gdy sprzeda się aluminiową stopę, lepsza złotówka w garści, niż bezrefleksyjne wywalenie całego urządzenicha do elektrośmieci). mam kilka piór, kolekcjonuję maszyny do pisania, sukcesywnie wymieniam graty na nowe, na meblościance dumnie puchną pudła pełne rękopisów (samochwalczydło!). zapełniam sobą gabloty, których nie będzie, bo nie ma prawa być. znajduję dziwaczny (bez)sens w tej jałowej zabawie. wspinam się na kosmiczną górę, zlepiam przeciwskrawki niespajalnej tkanki. coś każe mi poukładać sobie wszechrzecz, okiełznać ją. by było równiutko, jak w magazynie. aby nie ostał się po mnie obciachowy i poprzepalany fajkami kardigan, jak po Cobainie. mają być książki, najlepiej – w nadmiarze! i eleganckie krzesła jak u Iwaszkiewicza! wiem, pełno w tym masturbacyjnej wręcz potrzeby pompowania ego. i rozpacz gdzieś się poniewiera na dnie, wyziera spod podszewki. bo nie mam zamiaru zakładać rodziny. i... komu to zostanie? myszom, pająkom? im częściej nachodzi mnie gorzka refleksja o jałowości, tym większy i bardziej żartobliwy rodzi się we mnie opór. a niech... wystrój domu kompletnie nie odzwierciedla mojego charakteru! kupię sobie akordeon, by na nim nie grać! albo "naczynia gędziebne" typu kobzy, drumle, gliniane fujarki! na ściany – być może pójdą obrazy z Buddą i Thorem! do tego: plakaty nielubianych filmów. i akty, oczywiście – męskie. niech zostaną tak cudownie wprowadzeni w błąd, obducenci moich czterech kątów, fani, których nie będzie miała moja pisanina. wiosenka, panie. zadzierżysta i z trupią mordką. aż chce się usypywać słowa. jak kamyki.
    3 punkty
  11. O wielka, największa poezjo jesteś moim Esperalem na toksyczność obecnych czasów. Nie jesteś, nigdy nie byłaś i nie będziesz, o czym nawet nigdy nie próbowałaś mnie przekonać, za co dziękuję ci nawiasem mówiąc, lekiem na wszelkie zło. Zresztą to zwyczajnie dobrze się składa, bo docierają jeszcze do człowieka jakieś inne, często ciekawsze i bardziej intrygujące, bodźce. Mam tylko nadzieję, że sobie ciebie z siebie nigdy nie wydłubię podchwytliwym widelcem, który mi się napatoczy pod rękę w przypływie podstępu któregoś z trudnych do okiełznania momentów. Acz wiadomo, bo i ja bywam tutaj świadomy o co kaman, że z nadzieją tam, tutaj i gdzieś jeszcze bywa bardzo różnie i niekiedy doprawdy opacznie. Warszawa – Stegny, 18.08.2024r.
    2 punkty
  12. Lubię się spotkać z panem Poezją I tak po prostu na całkiem trzeźwo najbardziej lubię gdy jest nas dwoje Z nim to wystarczą skromne pokoje kanapka kocyk ciepła herbatka W siebie wpatrzeni i rozmarzeni Nie straszne są nam mroki jesieni On pięknie umie rymy swe składać Sypie z rękawa metaforami I choć zmrok się już cicho skrada Tu zawsze jasno jest między nami Lecz słychać kroki Ach, idzie zołza, ta pani Proza Znowu urwała się gdzieś z powroza Ona jest często przykra nad miarę Sprawia że wszystko staje się szare Idź przybłędo gdzie pieprz rośnie wiej A do niego szepcę cicho Nie wpuść jej, nie wpuść jej Pan Poeta w głowę się podrapał Trochę wzdychał trochę sapał W końcu rzekł Też mi przykro jest nad miarę Lecz ja z Prozą tworzę parę
    2 punkty
  13. niech nikomu nie narzuca nowoczesnych norm niechcianych natarczywa nowość nudna niczym natręt nadmuchany noc narcyzów nowopięknych niby nożem nieostrzonym naokoło nieład nowy nam nakłada nieskończony nihil novi nic nowego neopogan nietoperze nagabują naszych nago na naploty nowowierzeń nuklearna nawet nicość nie nauczy niedowiarków najmniejszego normatywu niewybrednych nowożartów nowa nazwa nowych nurtów nam nawija nić narracji nowoczesnych neofitów najzwyklejszej nonszalancji
    2 punkty
  14. od wschodu aż do zachodu w szranki zawodów kosiarki w polu rwą się panowie cali do przodu jeszcze poranny wiatr czoła chłodzi każdy osiołek odpowie — basta jeśli go czasem coś i przerasta rzężąc spod blachy plując zza zębów stoją kosiarki dzisiaj od wschodu w sukurs traktorki
    2 punkty
  15. Dlaczego kawka dzisiaj kracze w najcichszy miesiąc przesycony ziarnami słońca na twej twarzy pisklęciem z gniazda przed odlotem? Dlaczego w czułej par bliskości wdarła się w kuluar dnia pachnący, z krzewuszki zdarła skrzydła jeszcze i wysiedziała cień niechcący. To tylko kawka, ale kracze w arystokratycznym kołnierzu. Kryza się za to przynależy jej sygnet srebrny w ornat pierzy.
    2 punkty
  16. @Marek.zak1 @agfka @Rafael Marius @Nata_Kruk @miauczenie owies @iwonaroma @any woll @violetta @Leszczym dziękować za obecność 💚
    2 punkty
  17. by mieć pewność że go kocha zadrwił z niej dzwoniąc że dziś nie przyjdzie ponieważ umówił się z inną chwilę potem zapukał do drzwi które mu otworzyła mając w oczach łzy zaskoczony takim widokiem powiedział - maltretując bukiet bzu- wybacz mi proszę wiem to był głupi żart ona płacząc powiedziała , nie mój miły przyjdź za parę dni może przez ten czas dotrze do ciebie ze z miłości nie wolno drwić po czym zatrzasnęła przed nim drzwi
    2 punkty
  18. w letnim pływając twoimi rękami wpatrzona na gwiazdę przykładam słodkim okienkiem owoc głogu do ust zanim tak szybko minie rześkim powietrzem przez okno
    2 punkty
  19. Motto: Jan Rostworowski (1919-1975): „Czas nie zagryza kobiet” Powiadam ci Rut: Czas nie zagryza kobiet. Temu podgardlu ze ślepym słowikiem w środku i włóknom mięśni podpierających wasze piersi daje radę zły żołądek wapno i sen ościsty. W słoiku po kremie przechowujesz tę bajkę i na dnie szuflady obok miesięcznej opaski bo dumnie jest pomyśleć że ten Nieunikniony przyjmuje w sypialni ofiary z kurzych łapek. Rut! Wpuściłaś za próg parobka z workiem mąki. Ale Ideał któremu najlepszy jego syn generał malinową wargą co roku ślubuje wierność otwórz jutro i nagle to będą same zmarszczki. Ona zawsze będzie kobietą o ile nie okaże się śmieszną w tym odzieniu jaskrawym i w getrach nie najpierwszej świeżości niczym buraczek zatęchły od gleby skisłej woni. Jednak sama Pani Zima znowu jak co roku stroi się w srebro szronów z akcentem cyrkonii lub karneolu czy granatów w oprawie z hematytów w prześwitach nagich drzewostanów, z tą resztką liściastej pozłótki przemarzniętych topól, lip i brzóz obolałych, dygocących modrzewi, poszarpanych klonów. Pani Zima ma jasne policzki, tęczówki szarozielone. Usta szminką kwitnące i od chłodu zdrętwiałe dłonie w krwistoczerwonych rękawiczkach szydełkiem wydzierganych, gdy czeka na mżawkę z mgły, za to unika ślizgawy. Do śniegu się nie śpieszy, chociaż tupią po trotuarach jej botki bordowe; wszak już popłynęły przed kolędą pieśni adwentowe: Po nieogarniętą Wieczność, po Nieskończoność bez jakiejkolwiek umowy
    2 punkty
  20. @Rafael Marius zgadza się. Dzięki:) @Jacek_Suchowicz W punkt Jacku. Również pozdrowienia @agfka :) No tak, jedni chwalą inni mają katastroficzne wizje... W sumie to jak ze wszystkim, jedni na tak, drudzy na nie... I bądź tu mądry człowieku ;) Dzięki, również pozdrówka:) @Andrzej P. Zajączkowski dziękuję:)
    2 punkty
  21. złote obrączki i płonące róże złote obrączki nasz cały majątek Droga Mleczna wzdycha do mgławicy Andromedy a planety szaleją i się śmieją...się śmieją.... Logarytmy. Cosinus. Pierwiastek. dość mam już tych z bitą śmietaną ach! Ciastek! Witkacy miał rację 622 upadki Bunga się źle skończyły gwiezdne romanse pchają do przodu ramiona galaktyki a gra w piki daje wyniki!
    2 punkty
  22. to ona nas życia uczyła ona w potrzebie tuliła droga matka nauczycielka osoba wspaniała i wielka pani miłości i pani życia naszego na świecie bycia więc gdy staruszką będzie bądźmy z nią tu i wszędzie zawsze piękną mową mówmy że jest królową by gdy chwila nadejdzie czuła że sama nie będzie
    2 punkty
  23. Witaj - miło że ładnie - dziękuje - Pzdr.serdecznie. Witam - nie będzie tak żle - miło że czytasz - Pzdr. @Andrzej P. Zajączkowski - @Sylwester_Lasota - @Rafael Marius @Stracony - dziękuje serdecznie -
    2 punkty
  24. @Ewelina Twoja gotowość wzięcia udziału w oferowanym świecie jest imponująca i jednocześnie owiana tajemnicą. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  25. Noc to odpowiednia pora Aby wyjawić swoje mroczne sekrety Czy jesteś na to gotowa? (Ale najpierw musisz utonąć w deszczu!)
    2 punkty
  26. Titolo* Nad moim życiem wschodzi księżyc: słoneczną poświatą rozświetla znamiona resztki kościotrupów - świętych ludożerców wolnego czasu zapragnęli, a ja wciąż gołymi stopami: chodzę na palcach po łuszczycy intelektualnej - twojej... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (sierpień 2024)
    1 punkt
  27. liście zgubiła lecz owocem wciąż kusi jesienna jabłoń
    1 punkt
  28. Najpierw był Bóg, który dał A&E Eden Adam i Ewa odebrali to za ściemę Odmówili sobie niewinności dziecka Potem Pan zabrał im raj; Czy zapłaci za to? Chyba stało się to w 33 Kiedy w trzech osobach Sam Bóg zginął, odkupując lud Musi mocno tęsknić za światem Zawsze miałam pretensje do A&E o zachłanność
    1 punkt
  29. Putin to trudny człowiek wie o tym cały świat wiedzą o tym Rosjanie wie o tym on sam Putin to szaleniec który boi się prawd doskonale wie że kiedyś przegra że kiedyś Rosja się obudzi nie będzie bać zrozumie co to ból co to żal tak moi mili przyjdzie taki czas którego mam nadzieje dożyję a on będzie się bał
    1 punkt
  30. Liście pietruszkopodobne lecz seledynowe bardziej niż soczyście zielone - szorstkością swą parzydełkowate przez co dla niektórych mocno alergiczne Klasyczny zapach znaczy wysublimowany chypre w mieszance różanej i cytrusowej z nutą zielonego jabłka różowego hiacyntu i czarnej - Earl Grey`em nazywanej herbaty - Geranium. Anginka
    1 punkt
  31. @Amber W ogóle uffy są zdecydowanie za rzadko spotykane w przyrodzie ludzkiej ://
    1 punkt
  32. @iwonaroma I dlatego przyszła ulga ;) @Amber Notabene, zapewne krótki czas...
    1 punkt
  33. 1 punkt
  34. @Leszczym A żebyś wiedział że jest czego ;)
    1 punkt
  35. proza z poezją drą znowu koty która ma brzmienie i treść piękniejszą uroczych waśni nigdy im dosyć raczej tak stwierdzić trzeba na pewno te twoje wersy są wciąż świrnięte rymy zazwyczaj takie niemrawe a w tobie życie mija naprędce jakiegoś sensu trudno odnaleźć ej zwersowana w obłokach bujasz choć przyznam miewasz losu przerzutnie ech prozo prozo też bywasz czuła nawet raz po raz ugościsz uśmiech ta konwersacja trwała by pewnie lecz nie w smak kotom ciągłe ich darcie poezja z prozą przyznały wreszcie trochę cech wspólnych będą mieć zawsze
    1 punkt
  36. @Leszczym jestem nad morzem. Odpoczywam tak jak lubię najbardziej:)
    1 punkt
  37. Jesteśmy tylko Kosmicznym pyłem Który rozpłynie się W czasie i przestrzeni A spod naszych stóp Znikną ślady cieni
    1 punkt
  38. @iwonaroma Fakt: czasy, gdy spędzałem życie (sic!) na portalach z wierszami, komentowałem dziesiątki tekstów - raczej bezpowrotnie :D minęły. Jeszcze parę lat temu nie można mnie było oderwać od kompa :D @Amber Dziękuję i również pozdrawiam!
    1 punkt
  39. 1 punkt
  40. Nad Morzem Północnym razem z wnuczką byłam Kamienna plaża widok po odpływie Mewy tu jak wszędzie Krzyczą przekrzywiając swoje główki siwe Pewnie mają ku temu powody Kołując dokoła pilnie przepatrują Odmęty ciemnej i spienionej wody Kamiennym szumnym graniem Brzeg spod stóp ucieka Nic tu więcej nie ma dla uszu człowieka I dla oczu Tylko sina przestrzeń fale A jednak czujemy się tu Doskonale Więc gdy wróciłyśmy w domowe pielesze to wyciągam farby i malować spieszę Chociaż na tej sztuce ja nie znam się wcale Myślę że to pestka namalować fale A poza tym to przecież pyszna jest zabawa Wnuczka parę plamek ze mną naciapała Potem poszła do swoich zabawek Zatem babcia musi sama skończyć sprawę I jak się skończyła może zapytacie Cóż , kolory może są i do przyjęcia, ale lepiej było uciec się do zdjęcia Linia brzegu wyszła jak należy Krzywa Lecz co najtrudniejszym? no tak Perspektywa Chociaż ⛵ łodzi nie było tam wcale Jak pisałam tylko odmęt wody fale Fantazja malarska mi podpowiedziała żebym ten element, co być mógł Dodała Lecz jeśli kto spojrzy łódź to jest czy ryba? Jeśli nawet to lub to, to po prostu gigant Co musiała myśleć o tym postać mała Która na kamieniu niedaleko stała No bo na obrazku wnuczka także była Choć w rzeczywistości dużo bardziej miła Kończę swoje dzieło Wnuczka klaszcze w ręce Więc się nie martw babciu Liczą się intencje
    1 punkt
  41. @iwonaroma Bo ten sens, jest tej miłości Wyjeść mięso, omijając ości Świetnie napisałaś o seksie Dawno nie czytałem lepiej w tej dziedzinie :) M.
    1 punkt
  42. @Poezja to życie Noc pełna tajemnic nikt nie jest na nie gotowy, niemniej wiersz intrygujący. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  43. Ach, tam przecinek jest ;-) Nie wiem, czy to oświecenie, ale coś zawsze ;-) (Lubię nietoperze, zadomowiły się w mojej okolicy. Niezbyt są nonszalanckie, ale brzmi dobrze. :)) Nic nikomu - można i tak. Pzdr. AF
    1 punkt
  44. W tej sytuacji przyznaję Panu rację !!!!! Konieczny dystans
    1 punkt
  45. @Stary_Kredens krakowska Krupnicza pochodzi od "krup"; jej boczna "odnoga" to Dolne Młyny i jeszcze niegdyś potok Młynówka.
    1 punkt
  46. Nikt go nie widział, nikt go nie słyszał, więc przywdział żałobny kir. Szedł korytarzem pustych cieni, niosąc płomień nadziei. Krzyczał: "Jestem popiołem tak kruchym jak życie!" i podążał wciąż dalej... Niewyleczony, zabity psychicznie, targany naiwnością czasu. (Ref:) Chory z przeszłości, groźnie oddychał i ryczał jak opętany. Krwawym pazurem przedzierał zamglone brutalnością oczy stworzeń! *** Sycisz dumę upadłymi wartościami na skraju rozlewni dnia. Symulujesz choroby, aby przetrwać – przez litość! Przez podłość! Próbujesz uciec od rzeczywistości, wznosisz barykady myśli! Wyciągasz broń, kierujesz ją do ludzi i: Strzelasz! Zabijasz! Uciekasz! (Ref:) Teraz jest: Wojna!! – skazy twego ciała Wojna!! – podła od mniemania Wojna!! – bez żadnej filantropii Wojna!! – liczysz swoje kroki – ostatnie... Rozpostarty ogień na całym horyzoncie – wszędzie strach i dym! Pod niebem pada krwisty deszcz z kamieni! Z granatów! Ziemię okryła gorąca lawina krwi, trupów i symfonii zła. Jeden nieprzemyślany krok... (Ref:) Teraz jest: Wojna!! – skazy twego ciała Wojna!! – podła od mniemania Wojna!! – bez żadnej filantropii Wojna!! – liczysz swoje kroki – ostatnie... *** Dawno zapomniany przez egoizm ludzkich serc. Nigdy niewysłuchany z pociętych, wyblakłych sfer. Zaduszony słowem pasywacji kanonu kłamstwa. Obłąkany w głębokiej głębinie bazyliki wartości. Inwestował w prywatną modlitwę do Boga o spokój i ciszę. Nagle cisza błękitu ukoiła jego krwiste, piekące rany. (Ref. szeptem): Chory z przeszłości, groźnie oddychał i ryczał jak opętany. Krwawym pazurem przedzierał zamglone brutalnością oczy stworzeń...
    1 punkt
  47. Z tego wszystkiego wybieram czarnego 🐈 kota, a w tym wierszu przypominasz mi twórczość Henryka Bukowskiego, taka męska strona życia. Kobiety lubią brutali.. do czasu zresztą Kredens pozdrawia
    1 punkt
  48. Nie sądzę żeby to było " złowieszcze straszenie".. a wyznanie dla kogoś bliskiego sercu. Będą momenty że tak mnie czasem będziesz postrzegać, że różnice zdań, poglądów, lub rutyny życia zrobią ze mnie to wszystko ..." Obiecuję będę prawdziwy"... Tym zdaniem zmiękcza się serce drugiej osoby gdyż mówi ...zapraszam cię do wspólnej wędrówki choć jestem - bywam trudny .
    1 punkt
  49. @Andrzej_Wojnowski Ludzie są różni... jedni ranią z rozmysłem, bo mają to we krwi, inni ranią, bo się bronią z racji wcześniejszych doświadczeń (taki odruch warunkowy), jeszcze inni... itd. Itp. Rzecz dotyczy ludzi ogólnie, nie tylko kobiet, znaczy motyli ;) A wiersz mi się podoba... Pozdrawiam :)
    1 punkt
  50. Karta nie cierpię jej na przekór komendom stroi gierki z pół światkiem gdy wślizguje się w szczeliny oczekiwań wolę kartkę i ołówek i niestraszna mi myszka która skrobie obok lipiec, 2024
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...