Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.09.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Mam bardzo rzadką grupę krwi: są chwile, gdy nie przepływa przeze mnie wcale Z reguły słabość pokonuje siłę charakteru - obie znają się doskonale Na parapecie półsnu - przepaść gwiazd, romans pełen zwątpienia Może coś kocham, może i nie - chcę spaść! ... z krawędzi przytulenia Zatapiam się w chwilach, gdy zapewniają: 'jesienią także można przeżyć wiosnę' Z żalu za każdym 'teraz' ... łzy śmieją się perliście, sonaty pisze pochopność ... Wspinam się na każde drzewo, które obiecuje nadzieję A z życiem mam na pieńku - umieram ... ... "Nic złego się nie dzieje!" Noce - kontynent, iglo lub domek z origami Za każdym błądzącym zamykam - ciężką spiżową bramę Wychodzę po zapach morza. Nie ma go w żadnym sklepie Uderza mnie fala zwątpienia: kto wie, może to nawet lepiej ... ?
    6 punktów
  2. pierwszym jesiennym liściem spadniesz u moich stóp obmyj twarz wodą niebieskich dzwoneczków złap mnie ulewnym deszczem słodkim pachnącym wrzosem z zachwytem poddam się
    5 punktów
  3. Koniec lata Znalazłem dziewczynę na złotej plaży pijaną białym winem lub natłokiem wrażeń. On porzucił ją, zapewne słowami: – niech już wraca do domu! Smarkata. Przecież to już koniec lata… Nie – ona nie ma już domu okrutny kolego. Miała tylko ciebie (i tego poprzedniego) nie ma dokąd wracać – by wyróżnić się z tła. Zostałem, chyba, ja A ja, ja ją przygarnę, już na zawsze na dobre i złe. Przecież idzie chmurna jesień… Czyż nie? ........................................................................ Jak spałam usiadł przy mnie chłopak na złotej plaży miał silne ramiona, zwyczajny taki z twarzy. A w oczach szarozielonych, miał coś takiego że od razu poszłabym do niego… Nie zapytał mnie o imię ani ile mam lat. Tylko na wielkim czarnym motocyklu zabrał mnie, w i n n y świat.
    3 punkty
  4. "Oddaj mi, co zabrałeś!" Na stole ostrożnie kładziesz nic. ... Kiepską wymówkę. Morał z nieskończonej bajki niedokończonego happy endu. Samotność pustego apartamentu - zblazowana, znudzona snuje się po mnie. A kysz! Tak, ludzie na pewno wychodzą dziś z domu, istnieją na piknikach i przejściach dla pieszych... A ja mam tylko tę samotność - dostałam od ciebie! Kładę się ostrożnie na stole... Z daleka słyszę wyjące psy - ponoć czują nadchodzącą śmierć. Z daleka dobiega ... "Przynieść serwetki i sztućce?" Spory dziś tłok w tej restauracji. Cóż, samotność to bardzo zwinna kelnerka, ale czasem też już nie daje rady. Dasz jej napiwek ... ?
    3 punkty
  5. jesień powiedz mi ale tak szczerze kim ty naprawdę jesteś malarzem poetą czy może jesteś piękną kobietą kobietą której wiatr włosy czesze a ja patrząc na to myślą grzeszę
    3 punkty
  6. płynie we mnie kolejna podekscytowana noc rozebrana do naga z igliwia konstelacji odradza się wiara w to na co nie zasługuję nie jestem pewna moich dłoni złożonych do czułej prośby o łyk świeżego wiatru o nieposłuszne kroki na terytorium serca dziś jesteśmy podzieleni odległością światła od pustki dziś dźwigamy ciała o wiele za duże duszę się w objęciach godzin które dzielą mnie od twojego zmartwychwstania nie chcę do bólu nie chcę kochać się w twojej czułości w nadmiernych wyrzeczeniach na złość przyszłości na moim podniebieniu lśni gwiazda strącona z cyferblatu westchnieniem dziś jestem tak bliska światu że nie pojmuję przesłania życia nie nie syć mnie nadmiarem fantazji nie drażnij mojego poczucia rytmu zgódź się na powrót rzeczywistości na odnalezienie życia które utraciłam gdzieś po drodze
    3 punkty
  7. Odeszłaś Zamknąłem okno na świat Jaskółki wiją gniazda Mam nadzieje że nisko polecą Zwiastują burzę Nagły podmuch otworzy Zrzuci okowy z ościeżnicy Zostaniesz W promykach, hamaku Z filiżanką kawy Dobrym słowem Przewietrzę pokój Ubiorę się w twoje słowa Wiem, ze nigdy nie będę nagi
    3 punkty
  8. powietrze lepkie gęste rankiem drażni ciało jeszcze w słońcu myślami twardsza tarcza chmur broni zbędnie przed słońcem nie wiedząc że ma pokojowe zamiary żegnać mi trudno jest lato i jego blaskiem płonące źrenice i jego poranki ze śpiewem skowronków trudno mi żegnać poranne spacery alejkami kwiatów gdzie lądują motyle a rzeka jest ciepła i drzewa zielone wiem że Tobie też zimno leniwie nie chce się głowy spod klosza wystawiać narażać na zimno katar i kaszel wchodzę głębiej pod kołdrę chowając twarz pod nią szukam pozostałych atomów ciepła i te nasze przejażdżki rowerem i nasze kąpiele w jeziorze do zmierzchu tak trudno odłożyć rolki i wrotki założyć wełniane skarpety dłuższy t-shirt leginsy sweter i z zeszłego roku kozaki Klaudia Gasztold
    3 punkty
  9. dziś idę w romans ... rozdygotanie niuansów niecierpliwość szeptu pieprzykowy dotyk oplotów dziś idę w romans ... krzesiwem zderzających się warg namalujemy parą na szybie ostatnie tchnienie rozkoszy dziś idę w romans ... w czterech tysiącach pikseli na sekundę w sharp ujęciach dopamina skacze na xxx stronach dziś idę w romans ... na tinderze jak zwierzę z dziewczyną z klatki obok by nie marnować energii gdy przyjdzie czas na wypompowywanie
    3 punkty
  10. trawa jak zwykle zielona (jeszcze nie) skoszona pachnie sianem leżę tak wpatrzony w życie mrówek wielkolud dla nich lecz taki w sam raz kłębiaste obłoki ponad tak nisko aż strach się oblał potem rysuję palcem pochmurne niebo na horyzonie biała plamka się zbliża zmierza w kierunku słonecznego blasku jeszcze nie burza lecz tam wysoko ponad głową widowisko się zaczyna liczę baranki i owce co suną tak bez szelestu prosto przed siebie po drugiej stronie słońca tęcza kolorowa w łuk się wygina pierwsze krople spadają z nieba powoli tworzy się kałuża i mrówki zakopały się w kopcu nie szukam parasolki a krople wsiąkają w skórę tak przemoknięty deszczem podziwiam znikającą już tęczę nie wieczór (jeszcze) a wkoło pociemniało i nagle błyskawica oświetliła nieboskłon zygzakowatymi fajerwerkami a potem grzmot wystraszył liście przedwcześnie pospadały z drzewa i patrzyłem jak świat się zmienia *****************************
    2 punkty
  11. wyprowadza za chałupę to jest tak że jestem ja i ja i jeszcze ja tutaj rozmawia potakuje zaprzecza kiedy kolejny akurat gryzie mi przeguby jeszcze jeden kopie z czuba w kostkę następny wpatruje się w zmierzch z nogami zwieszonymi z gałęzi drzewa na skraju lasu i rżyska skąd dym już przegania lato gdzie ja kiwa na niego z dołu potrząsając w wyciągniętej ręce zgrabnie skręconym stryczkiem drugą wskazując na gałąź czasem siedzimy ze sobą przy ciężkim stole po środku drewnianej izby w brzuchu drewnianej chałupy w szczerym szerokim jak step polu kiedy tutaj znowu nie słuchasz - mówi marta nie słyszysz - stwierdza szymon w takich chwilach kilku z nas wstaje sięga po karabiny i pod lufami wyprowadza resztę za chałupę później za stodołę później jest szczęk zamków jest salwa wystrzałów i jest cisza w jej sosie z oddali przeszczekiwanie się psów
    2 punkty
  12. Dwa miejsca wolne obok pustki. Wrzuciłam na Instagram. Nikt nie polubił. Ja też.
    2 punkty
  13. a gdyby tak nic się wtedy nie zdarzyło dzień jak dzień chwila miła narodziła się przyczyna słowa, a po słowach miłość
    2 punkty
  14. skoro jesteś to podaj mi rękę przytulamy się w słowach pod wiatr chłodny wieczór gaśnie na skrzydłach motyla
    2 punkty
  15. bo milczenie w nas i między nami trwa i ramiona już powoli otwieramy nie na siebie lecz na prawdę
    2 punkty
  16. Zamieszaj, a imputy z rzetelną niedokładnością niefrasobliwych doniesień chętniej niż bardzo chętnie i chętniej niż za chętnie wypłyną na wierzch, a nawet może z nich się zrobić gruby kożuch i to taki, który bynajmniej nie grzeje. Warszawa – Stegny, 1.09.2023r.
    2 punkty
  17. Są też tacy, co łbem tłukli, Zostać czy też wyleźć z dziupli I postawę mieć pędraczą, Kiedy sprawy się ślimaczą ?
    2 punkty
  18. Poeta z Czarnolasu Tak od czasu do czasu Cieszył Laszki Swymi fraszki Jego frasunki nie poszły do lasu. ver II (Klip) Poeta Jan z Czarnolasu Ot tak, od czasu do czasu Cieszył Laszki Swymi fraszki Goniąc frasunki do lasu.
    2 punkty
  19. nie żąda choć pragnie nie unosi się z potrzeby wybacza przyjmuje w milczeniu co los dał z tym co dobre nie zwleka dla błahostki podzieli tym co ma o nic się nie upomni w kąt się usunie jeśli trzeba
    2 punkty
  20. między wszystkim a nicością jest Bóg Stwórca Nieskończoność w bezmiarze wszechświata wyróżnił jedną planetę ziemię dał jej życie i... Jezusa a my my jesteśmy Jego snem pięknym snem dziękuję Boże Jesteś ja jestem Jezu ufam Tobie 8.2023 andrew Piątek, dzień wspomnienia męki i śmierci Jezusa
    2 punkty
  21. Raz słońce Raz deszcz Raz ciepło A raz dreszcz Który uderza W serce moje Bo twego odejścia Tak bardzo się boję I ogarnia mnie Wielki strach Ciało w duszę A krew w piach!
    2 punkty
  22. Kolumna Trajana. 1) Sztuka granic nie zna. Język (człowiek) zasady ma. Kolumna Trajana w Rzymie pamięta każdy (tamten) czas. 2) Burzliwe historie na Forum, błysk miecza… trucizny znak (moc) kończyły dyskusje o władzę, znaczyły siły czas. 3) Zasady zawsze (z reguły) te same. Czyj pieniądz (kto płaci) ten władzę ma. Człowiek był zawsze (wszędzie) potrzebny. Zadania (ROLE) rozdzielał czas. 4) Błysk w oku na widok kasetki. Kolumna niejedno pamięta (dobrze pamięta). Pośrodku nocy… może o zmroku… w skrycie… w chaosie bitwy… przelanej krwi……… ZŁY CZŁOWIEK wykonał swój plan. 5) Jak najwięcej posiadać. Kosztem bliźniego (drugiego) wzbogacać się. Treść zawsze na końcu. Najważniejsze MIEĆ. 6) Jakby jutra nie było. CZŁOWIEK po prostu (zwyczajny… od narodzin...) WRÓG Inny (drugi) niczego nie potrzebuje. Pobłogosławi BÓG. Papież dokończy dzieło. Każe (wskaże) postawić TAM. Dobrze że Sztukę miłował. Język zasady miał.
    2 punkty
  23. @duszka Jasne, trzeba naprawiać błędy Czasem nie tylko nasze Ale to jest właśnie piękne, współodpowiedzialność Dobro jest jedno I my tworzymy jeden organizm //trochę odjechałem od tematu, ale zgadzam się z Twoim tokiem myślenia Dzięki wielkie za czytanie @Rafael Marius Dokładnie. Każdy musi poczuć, że jest w odpowiednim miejscu Inaczej będzie w wiecznym rozkroku Niezadowolony i niespełniony Słuszna uwaga, jak zwykle Dzięki, że czytasz i masz chwile na podzielenie się myślą Doceniam @Natuskaa @iwonaroma @ja_wochen @Tectosmith Dziękuję Wam moi drodzy Wszystkiego dobrego
    2 punkty
  24. nocne dorożki - pomiędzy kamienicami stukot echa
    1 punkt
  25. Na bloku Krzysiek maluje słowa błękitną wstęgą z marzeń wysnutą przy klatce stoi z miną wpatrzoną szczęśliwy czasu muśnięć nie liczy Uroczą rzeką miesiące płyną koledzy radzą nie wierząc oczom przyszłość zawisła na pięknym włosku nadzieja zerka na mgliste szczyty Pod bluzką rosną wraz z tajemnicą odległe brakiem czułej śmiałości tęskniąc pod oknem westchnienia zasiał lecz nie zapytał czy kocha Kasia Imiona koleżanki i kolegi z podstawówki zostały zmienione dla zachowania anonimowości
    1 punkt
  26. Zapomniana plama na dnie Uschniętego krowiego żołądka Krzyczy o dzikie westchnienia Wszystkie czasy zlewają się w jedność Tamte minuty na dnie szarego dzbanka Godziny w krzywym zwierciadle mistycznych istnień Ciche utyskiwania szarego koguta Zapomniana kartka tandetnych istnień Gdzie jesteście moje dzieci przeszłości? Tak bardzo was kochałam Moje niewinne stworzenia Odeszłyście w pustkę Hadesu Gdzie jesteście? Nad Styksem u boku Charona? Spijacie nektar rzeki Lete? Patrzycie oczętami na Zachody Słońca w Krainie Boga Ojca? Niebożątka moje najmilsze Proszę wiedźcie życie szczęśliwsze niż moje Już niedługo spotkamy się po drugiej stronie Ranno o chłodnej posturze Kili o kruczych nogach Perło o rudych włosach Będziemy nareszcie razem Słodcy, szczęśliwi Jak za tamtych Dni bez Szarej Tęczy Znów będę młoda, a wy tacy niewinni Przeżyjemy jeszcze raz tamte dawne lata U boku ciemnego zegara Na stosie starych zeszytów Przytuleni do starej Nokii Wśród bezsennych nocy, Gdy opowiadaliście mi kolejne Dni swojego życia
    1 punkt
  27. Nieco inna wersja. pętle codziennych życiowych zdarzeń z różną mocą kradną oddech a człowiek myśli czy znów dam radę tak zwyczajnie albo podle między cegłami życie przeciskasz bywa że dławisz ważną sprawę pragniesz zwyczajnie kogoś zapytać jeszcze warto? czas pokaże zaprzestań tęsknot co duszę ranią niemożnością czegokolwiek gdy mgły ponownie biel światu dadzą zyskasz siły by zapomnieć
    1 punkt
  28. @Rafael Marius żałuj Rafał bo niesamowite rzeczy robią na mieście, a do mnie niestety dociera tylko maleńki wycinek :// Ja z kolei mam takiego problema, że muszę uważać, bo za bardzo czasem mnie buja ta Muza. Też się starzeję i u mnie akurat wzrasta ranga autorytetów ://
    1 punkt
  29. @ja_wochen Smutno i to bardzo.
    1 punkt
  30. @Leszczym No , no właśnie :)))) wszyscy na wszystkich kablują :)))
    1 punkt
  31. @Rafael Marius Kwiaty i biurokracja - super :) Serduszko dla Ciebie.
    1 punkt
  32. Nadajemy na tych samych falach I tańczymy na nocnych balach Bo życie znaczy dla nas wiele Ja i ty tacy fajni przyjaciele Czekający na sen Który się nie spełni A ty jesteś taka piękna Gdy księżyc jest w pełni I świeci swym blaskiem Na wszystkie strony Więc proszę nie odchodź Bo bez ciebie jestem taki zasmucony!
    1 punkt
  33. @duszka Nie mogę się pogodzić z Twoją myślą Duszko. Dla mnie jednak powinien być najpierw człowiek, a dopiero potem idee, często zresztą niesprawdzone i nie do udowodnienia....
    1 punkt
  34. Z cyklu: Na ringu, czyli kto jest kim 23 cios Radości: Radość kiedyś odmalowywała Ściany w kuchni na zielono Sama już nie wie Jak musiała zapłacić słono Za farby i swoją pracą Wszystko kosztowało Bo wcześniej się Radości Na ścianę rozlało Trochę kawy, trochę soku Ale myśli nie ma sprawy Rodzice dopingują I czy nie przebija, czują Patrzą i podsumowują Że Radość nie jest jakąś tam szują Tylko grzecznym chłopakiem Który naprawia a więc zatem Potem i kłopotem Było jak Radość się oblała potem Ale potem pamiętała I już kawy nie wylała Ale potem się starała I we właściwej kapeli grała Ładne piosenki A nie szarpanie i męki Radość zawsze się cieszyła Ale najbardziej, jak coś dobrego zrobiła Jaka jest z tego przestroga Że zawsze pozostaje druga noga Jak jedna obcięta i niema A druga noga to osobny jest temat //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org
    1 punkt
  35. @Corleone 11Zaciekawił mnie opis kołatki, ale nie znalazłem podobnej na internecie. :)
    1 punkt
  36. Trochę inna wersja dawnego wiersza. Mamo! Dlaczego wisisz tak cicho? Proszę, powiedz coś do mnie. Pragnę usłyszeć twoje słowa. Przecież umiałaś tak zawsze pocieszyć, przytulić, do snu ucałować. Zapewne pamiętasz piosenkę, co mi wtedy śpiewałaś. O dziwnych ludziach, którzy dla innych ludzi byli dobrzy. Lecz też pamiętam smutne słowa, o wielu doznawanych krzywdach, co jednych wzmacniały, innych przeciwnie. Po dziś dzień wspominam nasz spacer na łące. W górze skowronek malował śpiewem błękit. Zbierałam dla ciebie modraki, gdyż nie miałaś sił, by ciało nachylić ku ziemi. Chciałam ci wręczyć kawałki nieba. Słońce świeciło tak pięknie, tak ciepło, tak radośnie razem, lecz właśnie wtedy usłyszałam słowa, które nie chciałam usłyszeć. Pomimo tego, wciąż mam je w sercu zachowane, zakryte prześwitującym wspomnieniem, łącznie z obietnicą, którą wtedy ode mnie usłyszałaś. Do dzisiaj nie wiem, czy postąpiłam słusznie. Znowu tu stoję, choć nie jestem sama na świecie. Mogę liczyć na wsparcie, lecz ty spoglądasz tylko z obrazu.
    1 punkt
  37. @staszekoSerdecznie dziękuję :) @duszka, @Ewelina, @violetta, @viola arvensis, @Ma_rianna_, @Deonix_, @Nata_Kruk,@Rafael Marius, @staszeko, @Leszczym, @wiewiuri @Sylwester_Lasota Dziękuję za serducha! :) _____________________________________
    1 punkt
  38. mam Wenus w Raku i Uran w Skorpionie możesz próbować ale ja nie wiem czym jest nie kochać zmieniając jedwabne parasole snuję się pomiędzy wymiarami myślę o białej koszuli tak rzadko bywam trzeźwa sprzątam stare hotele sprzedaję chleb na wyspie żmija tygrysia pogryzłam do krwi ramiona prawe bo jest wojna lewe za to że jesteś daleki żyję dzięki twojej świadomości kocham jak wygląda zapomnieć
    1 punkt
  39. 1 punkt
  40. Gdy było pochmurno narzekał na brak. Słoneczka rzecz jasna, oj tak oj tak Gdy ładnie świeciło narzekał on znów. Oj jak mi gorąco i tu i tu...
    1 punkt
  41. @Wiesław J.K. ja też kocham naturę, wiersz mnie zachwyca! Dziękuję Ci bardzo za wprawienie w cudny nastrój. Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  42. @[email protected] Przeczytałem z ciekawością komentarze i nie mam nic do dodania oprócz tego: moim zdaniem książki Zychowicza są kontrowersyjne, nie dlatego, że przeinaczają fakty, ale dlatego, że przedstawiają w nie najlepszym świetle działalność polityków i wodzów, którym postawiono pomniki lub nazwano ich imieniem ulice, ponadto podważają opinie znanych historyków, a mało który historyk lubi wyznać popełniony błąd, gdyż do tego potrzeba nadludzkiego charakteru. Czas pokaże, kto miał rację, tylko niestety nie dożyjemy już tego. Pozdrawiam serdecznie. 👋
    1 punkt
  43. @Rafael Marius Tak to jest, zazwyczaj patrzymy tylko na to, czego sami chcemy A nie na to, czego chce świat Wiersz z uśmiechem, miły Pozdrowienia najlepsze :)
    1 punkt
  44. Pewien Szwed wkurzony, mieszkający w Kiście, chciał doprawić język, by zakląć siarczyście. Siarki nie miał w polu wzroku. Musiał skupić się na soku, więc swoją frustrację objawił soczyście. */ Absurdałek dedykuję Koledze po piórze o nicku @Klip, za wysiłek i popełnioną twórczość, wkładane w utrzymanie właściwego poziomu tego działu, małych form literackich. I cóż, że ze Szwecji...? s
    1 punkt
  45. Pamiętnik 1) W cieniu mojego (starego) drzewa co pamięć wciąż dobrą ma (Gdy dom jeszcze (cały) śpi??) Pamiętnik biorę do ręki i przywołuję (chcę przywołać .. pragnę?) ICH 2) Kochanej Krysi z przestrogą – - widnieje pierwszy wpis. Przemyśl /38. Silnym trzeba być… Krysi najdroższej MAMA. 3) Przecież każdy ją ma?! Jak długo Krysia miała? Kartki przerzuca wiatr… chcę z Krysią zostać sama…. Krysia i sama Ja. 4) Wpis długi. Prosty. Czytelny. Matczyny serca dar… Domyślam się co czuła kiedy runął ICH Świat……………… 5) Kto chce silnym być i do boju gotowym niech strzeże się jak choroby dwóch szatańskich mocy: PESYMIZMU i NIENAWIŚCI. Kolejny tak ważny wpis… 6) Ojciec tak ważny w życiu. Z misją zaznacza (wpisuje) się. Nie widzę wyraźnie liter…oczy zachodzą łzą (mgłą) To wpis każdego OJCA. Myślę gdzie Oni (Moi?) są! Powołanie lekarza to najszczytniejszy CEL… Bóg zasiał… zasiał w oschłych.
    1 punkt
  46. Czasami myślę... ...o tobie w dziwny sposób jakbyś był wielorybem wymyślam różne historyjki -"wyssane z palca" pilnujesz mnie bym o siebie dbała a kiedy idziemy spać, nadzy umieramy razem z niezliczonej ilości pocałunków ... pragnę tęsknię przestaję prawie myśleć ...o nas tyle czasu minęło .. jeżeli chcę wracam myślami jesteś blisko czuję cię jak jedwab i aksamit myślę czasami ...jak za mgłą..
    1 punkt
  47. Sypiąc delikatne płatki pod nogi ogryzione do kości w niebogłosy wychwalam cudowną miękkość asfaltu. Tymczasem pod baldachimem rozdają ciasto i świeżą mannę. Zalepia usta na amen, chociaż to nie jest dobry moment na zakończenie. Ani uparcie powracającą myśl: Ludzie i ich czajniki żywcem idą do nieba, szczególnie o poranku, kiedy kolejny głupi wiersz wbija się ostrą szpilą w obolałe skronie. Tymczasem niepostrzeżenie wracamy, zabrakło kwiatów albo kręcimy się w kółko, Pomiędzy ołtarzami, niedokończonymi z braku odpowiednich perspektyw i horyzontów. Gdzieś na północny zachód od Edenu lub w zbliżonej lokalizacji.
    1 punkt
  48. @Lidia Maria ConcertinaPorpontyda...a co tam, nazwy. Tak, rodzimy się przeważnie płacząc, a o umieraniu to nawet nie chce się myśleć...
    1 punkt
  49. @Lidia Maria ConcertinaJedno i drugie bez wyboru... czasami jest wybór...
    1 punkt
  50. Świeżo znawcy z Biedronki, omijali często mrożonki. Nastały, upały. Szybko zrezygnowali ze swej mrzonki.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...