Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 12 Października 2025
-
Rok
12 Października 2024 - 12 Października 2025
-
Miesiąc
12 Września 2025 - 12 Października 2025
-
Tydzień
5 Października 2025 - 12 Października 2025
-
Dzisiaj
12 Października 2025
-
Wprowadź datę
28.07.2023 - 28.07.2023
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.07.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Wyzwolona z ram dokumentu rzeczywistość przekształca dowoli. Zbiera kadry z życia wyjęte, zmienia kształty, półcienie, kolory… Rozwód bierze z foto-papierem, z albumami skrytymi w tiul kurzu. Jej do szczęścia trzeba niewiele ze smartfonu spróbuje nas urzec. Lub na każdym płaskim ekranie; od laptopa, aż po telebimy, uśmiech wspomnień w stanie jest przynieść, do łez wzruszyć, przypomnieć świat inny. Gdy powstaje zda się bezwiednie, bo aparat sam ostrość ustawi, parametry chwilą dobierze i naturę potrafi poprawić. Ja przekorny; mam sentymenty do pożółkłych w opasłych albumach. Dla nich piksel obcym pojęciem. Wiek dwudziesty w nich jeszcze nie umarł. Kiedy wspomnę ciemnię niewielką; ze światełkiem czerwonym nad głową, powiększalnik, koreks i wszelkie odczynniki w butelkach gotowe… Do dziś czuję dreszczyk emocji, gdy w roztworze powstaje akurat, rys postaci, widok nieostry, dawniej była camera obscura.6 punktów
-
Chodzi natarczywie po łepetynie i przestać nie może: "mniejsza o większość waszą i naszą" i wraca i kiełkuje i rozrabia... Warszawa – Stegny, 28.07.2023r.4 punkty
-
Rozmowa w kolejce Mówisz że się rozczarowałaś? Że już rozumiesz? Że już wiesz? Potulna byłaś? Zbyt cierpliwa? Wierzyłaś że to uda się? Jak to? Patrzyłaś? Nie widziałaś? Milczałaś? Czy to był Twój krzyk? Czyli co? Swe życie układałaś, tak aby blaskiem Iśniło Twym? To co się nagle wydarzyło, że obudziłaś nagle się? Stanęłaś w lustrze niewyspana z krzykiem ze cos (już) kończy się??? Lustro odbiło prawdy twarz? Ty pomyślałaś że nie można? Że drugi raz nie będzie tak?!! Co teraz robić nie wiesz sama a życia Twego szkoda Ci? Przecież Cię boli i uwiera…4 punkty
-
Hania mówi do Frania jutro poprzemy Mania pojutrze Szymona znasz jakieś tajne Imiona? Bartłomiej słysząc to zwraca się ku Ali zawrzemy pakt z innymi mądralami Kolega podsuwa może Melanina? Hania już się odsuwa są juwenalija Nikt nie wie o co i po co przepychanki tu takie Nasza Hania poprawia falbanki Hi, są takie sprawy różnorakie... A najważniejsza to ta że debata wciąż trwa O partię dobrą dla naszej Hanki tak mi wynika z tej przepychanki4 punkty
-
Minęło tyle dni, kiedy mnie opuściłaś. Wspomnienie uśmiechu i czułości... Wszystko zaprzepaściłaś. A przecież to była tylko mała chwila, Niewielka iskra nieświadomości, Maleńka sekunda zapomnienia... Tak wiele już minęło a Ciebie nie ma. Skazałaś mnie na łzy i cierpienie, A mogło być tak inaczej... Z każdym rokiem rozumiem coraz więcej. Każda chwila pcha mnie w Twoje ramiona. Każdy księżyc oświetla Twój chłód... Każda sekunda bije mocniej niż serce, Mocniej niż lodowe lustro w Twojej piersi. Każdy oddech jest coraz bardziej ostatnim... Nic się Tobie nie równa, dobrze o tym wiesz. A jednak nadal każesz mi czekać, Każesz udawać, że żyję. Moja blada Pani... Tytuł nie jest przypadkowy. Wiersz powstał z powodu śmierci Sinead O'Connor. Wraz z tą śmiercią coś do mnie dotarło i wcale nie jest mi przyjemnie.3 punkty
-
Kim będę jutro o tejże godzinie? Czy coś się narodzi, a może coś zginie? Kim będę, gdy słońce raz wstanie kolejny? Gdy zabrzmi na wieży południowy hejnał? Kim będę jesienią po lipcowych burzach? Czy na coś dobrego wreszcie zasłużę? Co wyniosę z lekcji, które zesłał Wszechświat? Bukiet białych frezji pachnie w moich rękach.3 punkty
-
Podałem śniadanie do łóżka i bukiet polnych kwiatów szepnąłem kocham do uszka Smaczny obiad upichciłem słodkim oczkiem okrasiłem Kolacja udana przy świecach i czerwonym winie potem zwyczajnie po ludzku zakończyliśmy dzień w łóżku o północy udaliśmy się na spacer późno do domu wróciliśmy trzymając się za ręce czuliśmy jak każdego z nas radośnie bije serce3 punkty
-
Z cyklu wyciągnęte z "szuflady" cz.III pokój z widokiem na wojnę dźwięk tłuczonego szkła nastaje cisza umarły lepsze dni przeszywający krzyk wraca jak bumerang mapa życia na niej tatuaże wszystkie w odcieniu krwi wyrzucone gniazda os tylko matnia przepaści głębokiej3 punkty
-
Trochę inna wersja mówią że jestem dewiantem choć żyję w zgodzie ze światem fałdy zanikły w ich głowach to chyba jakaś choroba nikomu przecież nie wadzę moja sprawa gdzie kładę a oni bzdury wciąż klepią urągają złorzeczą miłuję ja kupę bliźnich uczonych w piśmie wszystkich głupich średnich przemądrych ateistów pobożnych pola i ziemie żyzne oraz tęcze obydwie tych co wierzą inaczej czubków z daszkiem na bakier łany złote pochyłe malowane też tyłem nie urągam nikomu chciałbym żyć pospołu przecie człeków nie tłukę skromny ze mnie żuczek nie mówię brzydko nigdy mam w dupie wulgaryzmy w tartaku drewno pieszczę co złorzeczą nie rzeknę żadnych wyzwisk nie liczę to już enty policzek lecz dzisiaj z każdą chwilą łzy szczęścia rzewnie płyną tak bardzo ją miłuję namiętnie gładzę czule choć w dłonie wchodzą drzazgi ból ten wcale nie drażni bo chociaż nie jest miękka tę chwilę zapamiętam zaraz ojcem zostanę by sensownie poszaleć właśnie przerżnąłem deskę będą wiórki pocieszne wychowamy je zgodnie by dorosły na wiosnę kim będą ktoś zapyta wyściółką dla chomika3 punkty
-
Żmij wiele kąsa mnie zajadle Pomimo, że nigdy ich za to nie chwalę Ich jad rozbraja mnie uciążliwie gdy one tylko śmieją się z tego złośliwie Pierwszej kąsanie boli szalenie, diabelnie Jej zęby wbijają się we mnie bardzo namiętnie Ból przemija w mgnieniu oka Nie pozwalając mi bez siebie związać celu koka Druga atakuje powoli i delikatnie Podkradając się często, bardzo zwinnie i niezwykle roztropnie Dźga mnie jak najczęściej może Pozostawiając mnie w stanie niczym uschnięte już zboże Ostatnia niestety zdradliwą jest najbardziej Zagłębiając we mnie, własne me zęby, coraz węziej Bronić się przed nią odmawiam Bo woła moim własnym głosem gdy ją odganiam Odchodząc w inną snów krainę Kiedy próbuję zmienić aktualną nieszczęścia moją przeklętą godzinę, Doganiają mnie te wredne gady Spijając od duszy mojej, głupiej, wszelkie możliwe pochwały Za przeciwieństwo siebie się podają A gdy im zaufam łapczywie, do cna, wykorzystają. Przecież sobie niczym nie pomogę, Czy uwolnię się sama wiedzieć przecież nie mogę.3 punkty
-
myśli pęcznieją niczym brzemienne madonny w jedwabnych sukniach welony wloką po ziemi panny młode w mgielnej bieli snujące się po sferze wchłoną moje istnienie – nieśmiało patrzę w niebo szukając więzi z deszczem2 punkty
-
Droga (Człowiek) Jak czuje się człowiek co drogę kosi niczyją (nieswoją) ? Zbezcześcił pokolenia, ośmieszył wokół je. Wszedł jak złodziej cichaczem do cudzego domu. Jak barbarzyńca w ogrodzie rozpanoszył się. Czy słyszy śpiewy ptaków ? Czy zna historie drzew ? Czy szum liści rozumie ? i czy to jego śpiew ? Czy siedzi sam na progu domu co dusze ma? Pamięta tez złe chwile,(pamięta rożne chwile) a teraz został sam. Czy skrada się do okien, kiedy zapada mgła ? Czy w nerwach gasi światło, które dom jeszcze ma… ?2 punkty
-
Raz terapeutka z Szanghaju, Leczyła Walona, bo chlipał na haju, Że żadna nie chciała go Donka, Gdyż chciał 'to' robić w walonkach. Znam powód kochany. Gdyż w maju ! YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)2 punkty
-
kochał ją.. mimo, że jej lata zostały wyssane, 40 lat aż.. ciało zostało zmienione w ciągu paru dni czyli? nic się nie zmieniło? nic a nic? czy naprawdę można się kochać ? Jeśli to moja afirmacja ciało nie odgrywa już żadnej roli wypowiedziałam zaklęcie.. miłość jestem w miłości i niech wszystko się spełnia ! jej ciało dla niego nie mialo znaczenia wiedząc, że jest blisko najbliżej, tu, teraz ...jeszcze bliżej marzeniem było dziecko i wolność bezniej nic nie istnieje.. najbliżej, tu, teraz ...jeszcze bliżej...2 punkty
-
Podczas letniej nocy grając na pianinie miło się uśmiechała , czym skrawek księżyca do pełni prowokowała . Podczas letniej nocy grając na gitarze słodko się uśmiechała , smutne szare sny barwą upiększała . Podczas letniej nocy na harfie grając bosko się uśmiechała , do wspólnej zabawy echo zapraszała .2 punkty
-
@iwonaroma Dokładnie. A my często wpadamy w tory i pędzimy z przyzwyczajenia Nie patrząc, że widok się za oknem zmienia @Rafael Marius Warto, choć czasem się zapomina Więc tak dla przypomnienia @sam_i_swoi Dzięki @Kwiatuszek@Natuskaa@Starzec@violetta@Waldemar_Talar_Talar i pozostali Dziękuje pięknie2 punkty
-
I tak długo sprawę kuli, aż zwrócili się ku Uli, a ta pchnęła ich do Przemka, który dużo ciągle stękał. Przemek dobry był w przemyśle, więc rzekł tylko: Se przemyślę przedstawioną mi tu sprawę i zaczniemy znów zabawę. Na dodatek wam tu powiem, drogie panie i panowie, że potencjał mamy spory, a zbliżają się wybory. Pozdrawiam :)2 punkty
-
whitstable - dungeness ulica wychodzi z morza, ulica wchodzi do morza z wieczornym odpływem. zanurzamy kolana, w zatoce pasą się czerwonookie wiatraki. taka flauta, że rzuć psu patyk, wróci z plażą w pysku. to przypadkowe nabrzeże. mała dziewczynka sprzedaje je w skrawkach z murka przy deptaku. tutaj jesteśmy jak ranne ptaki, krwawimy na myśl o powrotach. płuczę słowa z soli w dołkach na policzkach. i wiesz, mógłbym się w tym miejscu zwywraczyć. bo, gdzie kończy się świat powstaje napięcie i niebo, aż chrzęści od kroków. at the end of the world lemme kiss you till the world ends. współżyliśmy ze słońcem, aż zaszło. odległe pohukiwanie kolejki stanowiło dla niego requiem. dobra, do brzegu: industrial dyma łupki, musimy się przestawić - żwir kłuje stopy, latarnie chmury, milczą reaktory, radio łapie francję. pal, bo znów przygasa1 punkt
-
w bukiecie różanym utknęłam zamotana kolcami - co nie całkiem jedwabne a szlachetne w żalu za grzechy cudzą niewinność w sercu noszę choć ona chłostana nieprawą oceną - innych zuchwale zadzierających głowę w bukiecie przedziwnym utknęłam nie potrzeba mi niczego poza powietrzem...1 punkt
-
Artyści leżą pokotem pod sklepem, powaleni weną. Normalna jatka. Czasami któryś uniesie rękę, gestem uciszy maluczkich. Wybełkocze słowo, nakreśli obraz. I zaśnie. Byleby wytrzymać do wschodu, motyle zerwą się do lotu. Trzepot skrzydeł zburzy sen oraz niepotrzebny spokój. Artyści rozejdą się do domów popełniać sztuki. Samotny łowca jeszcze raz zapoluje. Bezskutecznie, siatkę nadkruszył ząb czasu, ewentualnie mole. Wszystko wróci do normy czyli nuda i pustka. Zu pełnie nieudana kreacja.1 punkt
-
1 punkt
-
@Andrew Alexandre Owie fajne, ale to po angielsku, po polsku by się przydało :) @Rafael Marius u nas jest dostępna :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Ewelina Właśnie słuchając muzyki wspominam pewną już nie żyjącą osobę i jest mi cholernie smutno. Kiedyś o tym napiszę, jak będę w stanie. A na dzisiaj... Dzisiaj pozostaje uporać się z rzeczywistością i nie popełniać tych samych błędów.1 punkt
-
@Tectosmith ujmujący tekst, dużo emocji czyli tak jak lubię :) Smutny ale piękny i prawdziwy, po prostu. Tu nie trzeba wielkich kombinacji czy zabiegów, prawda jest zawsze wartością samą w sobie i nic nigdy jej nie zastąpi, zwłaszcza w takim wydaniu. Pozdrawiam serdecznie :)1 punkt
-
oszczędnie wypowiadam - sylaby twojego imienia ekonomia słów w rozpasanych przestrzeniach ciszy1 punkt
-
Być wolnym, słuchać śpiewu ptaków i podziwiać wschód słońca. Za ogromnym murem stojąc widząc kogo się chce i słysząc co się chce. Plasteliną skleić wszystko w całość. Być wolnym od nałogów, być wolnym od religii, mówić co się myśli nawet wtedy, gdy nie każdy chce słuchać.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius Pisałem o tym kiedyś teraz doprawdy z całą mocą rozumiem Mirona Białoszewskiego i kilku innych :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Ewelina Fajna miniaturka. Faktycznie oszczędna w słowach, ale za to bogata w treść. Pozdrawiam serdecznie :-)1 punkt
-
@Bozena1957 dziękuję :) @Tectosmith dziękuję bardzo :) w sumie masz rację :) Pozdrawiam tym razem deszczowo :)1 punkt
-
@Ewelina Śliczne marzenie i najwyraźniej się spełnia. Ładny wiersz. Pozdrawiam serdecznie :-)1 punkt
-
Jan Brzechwa Staś Pytalski Na ulicy Trybunalskiej Mieszka sobie Staś Pytalski, Co gdy tylko się obudzi, Pytaniami dręczy ludzi. ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, Dziadek już od roku siedzi I obmyśla odpowiedzi, Babka jakiś czas myślała, Ale wkrótce osiwiała. Matka wpadła w stan nerwowy I musiała zażyć bromu, Ojciec zaś poszedł po rozum do głowy I kiedy powróci - nie wiadomo.1 punkt
-
@Sylwester_Lasota świetne :) @poezja.tanczy słusznie:) oj zrobiło politycznie lub związkowo trzeba wydać Hankę - obowiązkowo swatki tutaj jest potrzeba nagła politbiuro się wystara żeby prawdy dosięgała :) dziękuję i pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
wiatr bawi się twoją piękną kolorową sukienką tworząc różne kształty wyobraźnia nie próbuje tworzyć swoich obrazów jest pod wrażeniem tego co widzi barwny ubiór mieni się w słońcu na twarzy rumieniec i radosny uśmiech błękitne oczy wywołują zachwyt włosy związane z tyłu nie poddają się podmuchom zauważyłaś że ci się przyglądam pozwalasz dotykać się wzrokiem wyglądasz jak lato i wiosna w jednym jesteś taka śliczna 7.2023 andrew1 punkt
-
Cisza to najpiękniejsza muzyka I niech w moim sercu gra na wieki Cisza to najpiękniejsza muzyka I kocham ją gdy przedzieram się Przez dzikie rzeki Cisza to najpiękniejsza muzyka To tylko sen a ty zmruż swe powieki1 punkt
-
Żabka niekumata że aż żal żłobi źrenice. Pocałuję więc, pójdzie w najmądrzejszą księżniczkę, z którą spędzę pięć dni i nocy. I tylko bardzo poproszę ani dnia i ani nocy więcej, bo się zmęczę, a dom wyschnie na wiór lub przemieni się w wyschnięte źródełko. Ten świat wciąż nie docenia właściwie bojów, paziów i królewiczów, mając ich za co najmniej lekko niedorobionych albo niedopracowanych. Warszawa – Stegny, 25.07.2023r.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Nefretete A ja to wiedzę jako motywację Pytanie tylko czy do ucieczki Czy do powrotu1 punkt
-
1 punkt
-
-Mistrzu, bardzo żałuję, że się z nią zadałem. -Niejednego takiego już w życiu widziałem, i możesz mi uwierzyć, ten bardziej żałuje, który z braku odwagi nigdy nie spróbuje.1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne