Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.08.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Przy tobie zbrzydłem zupełnie wyssałaś urodę ze mnie tyś coraz ładniejsza zgrabniejsza czas ciebie nie dopadł-oszczędza Ja łysy facet z nadwagą początek przyjaźni z podagrą cukrzyca i nadciśnienie i takie tam inne brednie a taki ja byłem ładny przystojny i delikatny... Przy tobie czuję się stary zmarszczki i okulary drugi podbródek mi zwisa pod brzuchem nic nie zachwyca Ty jak ta rusałka w ogrodzie wciąż tańczysz przed lustrem-mój boshe ja w lustro raczej nie patrzę gdyż satyr ze mnie-a jakże a taki ja byłem ładny przystojny i delikatny... * tekścik napisany po przeczytaniu :
    8 punktów
  2. Tkaczka pochylona nad krosnem, śledzi wątek, osnowę, wrzeciono rytmicznie turkocze, lekki uśmiech na twarzy. Majster spogląda w galerunek czy usterkę zobaczy? Sygnał już dziewiąta - śniadanie, za kwadrans znów od nowa. Prządki tańczą obok snowadła, ich codzienna mitręga, bo czasami urwie się nitka, będzie gderał kierownik. bielarz z drągiem, farbiarz za progiem, mariaż ich nieodzowny, pigmenty niedługo drukarnię raklowaniem ukwiecą. Wzorcownia - kobiety malarki, wydobędą talenty, artystyczne dusze wyuzdają z nich plejadę kolorów. Zaprzepaściłeś ludzką pracę... nikogo nie przekonuj, a niszczycielski liberalizm jak zawsze uśmiechnięty. Co pozostało z doświadczenia - stare kikuty murów, człowiek stworzył, inny zaś zniszczył, dlaczego... chcesz odpowiedz? Zamiast budować, stawiać inne, wodę wpuścili w krwiobieg, profesor jeden, doktor drugi, w głowie kuku na muniu. Mówią, ja tam byłem... uciekłem, miodu, wina nie piłem, choć posmak gorzkiego piołunu do dzisiaj na języku. Tyrali jak woły w zaprzęgu... tamci zawsze na cyku, uzdrowicielu piszą "wielki"... im został twój zasiłek! "Liberalizm stosowany po aferze jest afera, kiedy władzę mają zera!" - Leszek Wierzchowski.
    6 punktów
  3. Nie wprost Pamiętam ten entuzjazm gdy cię zobaczyłem; Ach, jakże byłaś piękna na północnym niebie, Kusząca tajemnica z zapomnianych legend, Przy której żadne z marzeń nigdy nie przeminie. A teraz dzielisz ze mną nieskończoną chwilę; Jak strażnik swego więźnia tejże chwili strzegę, By trwała nim ją rozkosz przyozdobi echem, I sprawi, że w pogłosach całkiem się rozpłynie. Rozpalasz się, gorejesz, zbliżasz się i płoniesz; W objęciach atmosfery skrzą się resztki jaźni, A resztki, swej przyszłości ciągle nieświadome, Wciąż będą twą namiętność wyobraźnią drażnić. Pomogę ci powstrzymać co nieuniknione, I zmienić przeznaczenie spadającej gwiazdy. ---
    6 punktów
  4. mam chorobę równinną wciąż przechyla mi się grunt coś w głowie wiruje więc zostałam na dachu a ciało no cóż ciało niech się buja póki trwa póki umysł pamięta kamień co trzyma kamień rzeźbione korytarze bramę z kosodrzewiny do pustkowia ze stawem szczytami tak ostrymi że wbijają się i tkwią pod skórą w krwiobiegu jakby zszywały dziury tu lub tam zaglądając po roku od rozłąki powtarzam ciągle kroki podtrzymywana przez wiatr ogrzewana przez słońce prowadzona przez ludzi wciąż przeliczam uśmiechy silne nogi kolana i odsłaniam kotarę by zaglądać do skarbca gdzie błyskotki perełki pozostają niezmienne wypełniając godziny mam chorobę równinną bardzo chce mi się milczeć kiedy warczą silniki cywilizacji
    4 punkty
  5. zbiegiem okoliczności rzeźnicy najbardziej upodobali sobie koniec tygodnia owocne pokłosie zezwierzęcenia rozlało i wsiąkło w ziemię krzyk niósł się chwilę przez świat jednak szybko został stłumiony bo dzieci, ryby i słabi głosu nie mają silniejszych nagrodzono poważaniem denazyfikacją, dostatnim życiem słowami pieśni, nazwami ulic * dokonały się dni nieludzkości krwawa niedziela czarna sobota choć każą zapomnieć – pamiętamy .
    4 punkty
  6. Dzisiaj nie mam za co wypić bo w kieszeni nul funduszy lecz choć kac rozsadza głowę myślę sobie w głębi duszy inni mają jeszcze gorzej a szczególnie abstynenci bo jak znajdą się na kacu kiedy gołda ich nie kręci? Oni zawsze są ubożsi nie zaznali tej rozkoszy gdy świat wali się na głowę kiedy w niej się kac panoszy to nie dla nich te uczucia i nie dla nich jest wskazany spryt i sposób by w tej chwili nie dać przyprzeć się do ściany. Dla smakosza mocnych trunków nie ma rzeczy niemożliwych wokół siebie ma przyjaciół i pijących i życzliwych ci chociażby i spod ziemi bo im nie brak jest rozsądku znajdą zawsze trochę grosza by móc zacząć od początku. Tak to się zamyka koło, które ze mną się zatacza a ja mogę łyknąć wszystko od czyściochy po łyskacza.
    4 punkty
  7. przyszedłeś i napełniłeś dłonie noc rozświetlona żywymi gwiazdami unosi światło wtedy czuję cię wyraźniej strzępki księżyca pocierają skórę odkleja się od czarnych krawędzi oto ciało moje tu i teraz wypełniona pokarmem pochylam głowę musisz pozwolić miłości umrzeć zanim stanie się naprawdę żywa
    3 punkty
  8. za kogo się przebrać by nie bać się przyszłości by nie dokuczał smutek i żal i horyzont za kogo sie przebrać by uśmiech nie był byle czym by nadzieja nie bolała była spełnieniem za kogo się przebrać by świat był ciekawszy nie był tylko pustką za której drzwiami nie ma nic za kogo się przebrać by życie cieszyło nie bolało by chwile były tylko na tak były jak echo i wiatr
    3 punkty
  9. ulotni jak płomienie gasną lub zsuwają się za horyzont jak niegasnące słońca cisi i piękni
    3 punkty
  10. opowiadały baby po wsiach o strachu co jezioro oplatał w trzcinach trwogą cicho szeleścił w sercach ludzi bojaźnią kołatał kiedy tylko dzień schodził nisko i jezioro blask słońca zjadało szuwarami targał złowieszczo i obślizgłe wynurzał swe ciało czyhał w ciemnych gęstych zaroślach na dusze nieroztropne i młode co w falach jeziora się skrzyły prężyły torsy i miód urodę plątał stopy w jeziornych odmętach wyszarpywał powietrze z płuc młodych swym obślizgłym ciałem przygniatał i porywał dusze do wody opowiadały baby po wsiach by ostrożność przy wodach zachować wtedy utopca zobaczysz w porę życie swe zdołasz uratować ciepnij różańcem bestii w oczy niech zginie w ciemnej wody czeluści zatopi swoje ciało śliskie i strach twój w sercu na dobre uśpi
    3 punkty
  11. Południe leniwie wystawia się do słońca nie roztrząsa strat nie planuje kosztów odpoczywa na rozciągniętej teraźniejszości dobrodusznie wybacza brzęczącym silnikom trwa w naiwnym przekonaniu o konstansie ale zegary pocą się z wysiłku i męczą się obcy kopiący wilcze doły wyścielone nocą polarną
    3 punkty
  12. przez zielone liście letnim wzrokiem prosisz o pieszczotę uwielbiam błyszczące oczy i miękki głos dotykam wielkiej miłości jesteś moim placem zabaw
    3 punkty
  13. Kocham, myślę Czuję, szanuję Twoje wilgotne usta całuję I maluję obraz Twojego kobiecego ciała Białymi barwami Musimy być Namiętnymi kochankami Bawiąc się w to życie A potem obudzimy się Spragnieni miłości o świcie Nie pamiętając niczego innego I pragnąc tylko Pocałunku wymarzonego A potem budząc się O wczesnym świcie Zobaczę w lustrze Twoje piękne odbicie Mieniące się Białymi barwami Bo to o czym marzę Jest między jawą a snami
    3 punkty
  14. szczęście na zbyciu mam z pierwszej ręki tanio choć w super stanie lub oddam w dobre ręce naprędce ale z pytaniem co dalej
    2 punkty
  15. Syn: Mamo, a raper powiedział... Mama: Synku kochany, nie wiem, co raper powiedział, wiesz, obowiązki, zobowiązania, gotowanie, Twój Tata … Syn: I nie chcesz zapytać co powiedział? Mama: Nie. Synku na ten moment raper generalnie i co do zasady ma rację. Jasne? Syn: Ok. Mama: Ale uważaj synku, bo nie wszystko jest prawdą, sporo jest w tym skutecznej pozy i wciąż za mało poezji. Warszawa – Stegny, 05.08.2022r.
    2 punkty
  16. leżą cichutko tak spokojnie i nieruchomo jak ptaki ustrzelone w locie jak świece zdmuchnięte przed czasem brzozy nad nimi jeszcze bezlistne ich nie okryją wiatr gwiżdże w kikutach zburzonej cywilizacji i łzy roni bezgłośnie anioł bez skrzydeł, bez planów marzeń i nadziei
    2 punkty
  17. Dalej, pójdźmy na wieczorną przechadzkę po niebie, Tak pięknie, pusto, słońce rzuca krwawe refleksy, Skryjmy się w gęstwinie, niechaj nas nie widzą, Oddaj mi swe usta, będę je całował. Wtul się we mnie całą sobą, chcę czuć Twoje drżenie, Z zimna to, czy z podniecenia – chcę Cię uspokoić, Popatrz, tam stoi nasz Stwórca, Nie-nazwany, I tak nie uwierzę, na nic Twe namowy! Chłód wieczoru nas zgania, do domu wracać każe, Niechaj ten wieczór nareszcie Twój makijaż zmaże, Stań się naturalna, kobieca i żywa, Swoich problemów przede mną nie ukrywaj. Warszawa, 07 VIII 2022
    2 punkty
  18. Puenta powala:)
    2 punkty
  19. Leżę w samotności, wokół mnie gładź Nawet w tym bezkresie, potrafię ją dostrzec Wszechobecna ciemność moim rywalem Lecz ona syriuszem moich głazów Do uchylonego okna natura wykonała gest bezradności Ona uciekła.. Znów przegrałem z mym nędznym istnieniem Przybieram szaty Syzyfa Staram się wziąć wdech Jest dalej niż bliżej Ona dynamiczna, ja statyczny Ja tęsknie, ona również Biorę wydech Ona jest muzą Ja papierem Spoglądam na nią w blasku światła Czuję każdym zmysłem Ona nieświadoma Ja uczę się oddychać Ona…..
    2 punkty
  20. Nasze życie bywa poezji uwielbieniem, gdy piękne chwile zachwyt wzbudzają. W duszy pojawia się wtedy natchnienie i cenne myśli wprost z nieba spływają. Życie ma też swe mroczne oblicza, schowajmy teraz różowe okulary. Nikt nas jeszcze z tego nie rozlicza, odwracamy wzrok, nieświadomi kary. Życie czasami staje się dramatem, gdy ojciec córce zadaje cierpienia. Albo sąsiad pedofil złym dotykiem, bolesne nam zostawia wspomnienia. Zdarza się z rzadka, że jest koszmarem, dla tych, co już obronić się nie mogą. Przecież nie są na ziemi tylko za karę, niech podążają również dobra drogą. Nie bądźmy też głusi na płacz dzieci, doświadczających bólu i przemocy. Czekasz, aż zareaguje ktoś trzeci? One już potrzebują Twej pomocy! Te różne oblicza życia przerażają, a tylko kilka z nich wymieniłam. One tyle cierpienia w sobie mają, że z tego bólu się przebudziłam!!!
    1 punkt
  21. wszędzie ją całowałem w końcu zabrakło miejsc więc rzuciłem się na jej cień - zwariowałem wszędzie ją dotykałem bywało że tu i tam niebiosom dziękowałem myśląc oszalałem wszędzie z nią byłem od morza do tatr zawsze kochałem ach co to był za czas wszędzie wszędzie to mało powiedziane zrozumie to tylko tamta łąka i las
    1 punkt
  22. *** mój dom z owoców kasztana i z gliny ulepiłem dach liśćmi z paproci przykryłem okno z pajęczyny utkałem zimą drzwi ze śniegu wstawiłem by stopniał na wiosnę cierpliwie będę czekał z utęsknieniem na wędrowca co przyjdzie choć kruchy mój dom każdego przywitam o nic nie będę pytał tym co mam poczęstuję w milczeniu wysłucham
    1 punkt
  23. obecnie nie krzyżujemy trzy ściany poprawności trzymają w pionie nawet najbardziej wygięte ciała wczoraj zabrudziłaś mi sumienie nienawidzę cię boję się za ciebie żebyś nie poplamiła ścian przykryłem nas folią wziąłem obcęgi i wyrwałem gwoździe z dłoni a to brudzi przecież ci co krzyżują i na krzyżach rozpięci ugięci są wszyscy w uprzejmym ukłonie dance macabre dzisiaj ma przelicznik w monetyzacji a każda cena jest warta ukrzyżowania a nie ukrzyżowanego gwoździe dziurawią sumienia ale nie martw się nakryci folią aseptyczni a seksualni nie jesteśmy zagrożeni jego wyrzutami nikt też nas nie pomyli z ludźmi bit za bitem umieramy podparci murami ściana do ściany
    1 punkt
  24. Strzeż mnie Panie Boże ,, strzeż mnie Panie Boże jak własności swojej,, o to Cię Panie proszę każdego dnia dziękując za to że wstałem w zdrowiu i mogę korzystać z niego z radością a gdybym był chory mógłbym dalej się leczyć ochroń mnie Panie od wszelkich trosk zmartwień i problemów jakie dziś mogę napotkać spraw abym mógł się radować kolejnym podarowanym mi dniem ku Twojej chwale i radości tych których spotkam dziś na swojej drodze Jezu ufam Tobie 8.22 andrew Niedziela, dzień Pański
    1 punkt
  25. Zgadywał Zenon, gdy z D. wrócił Miasta:* Sąsiad przed żoną, czy może za stał? O lepsze walczą zazdrość i strach; - Co robi, szelmo, w łóżku ten gach? - Cuda, Zenusiu, cuda i basta. *Dobre Miasto
    1 punkt
  26. W wierszu można pisać bzdury bo nie ważna jego treść ważne, aby łapać punkty minimalnie, chociaż sześć. Gdy posiadasz swoją gwardię, która zawsze ciebie wspiera to nie wyjdziesz na idiotę lub łagodniej na frajera. Licznik złapie kilka punktów ktoś po plecach cię poklepie będziesz czuł się niczym pegaz na wolności w dzikim stepie. Choćbyś pisał jak Mickiewicz i dorównał jemu kroku nic nie zyskasz, kiedy nie ma punktujących przy twym boku. Możesz zostać i przy zerze choć to przykre dla autora twoich wierszy nikt nie wesprze choć czytaczy grupa spora. Nie chcę dalej się rozwodzić nad tematem i mą weną jaki by to nie był osąd zawsze będzie jakąś ceną. W przeciwieństwie do sklepowej wyższa milej jest widziana i to byłoby na tyle kiedy wena rozhuśtana.
    1 punkt
  27. @Cor-et-anima najpierw musi się pojawić taka.
    1 punkt
  28. Ciesze sie, Waldemarze :) Dziekuję i pozdrawiam! Man nadzieję, że tez za horyzont - na "drugą stronę".., ze nie w nicość... Dziekuję Ci :) Świetny pomysł! Ale zamiast dopisywać pozostane z nadzieją, że czytelnik (choćby nie kazdy) tą antytezę sobie dopowie - tak, jak Ty :) Dziekuję i pozdrawiam, Jacku! A ja myślę, że to od życia zależy, jak będziemu umierać, ze umieranie może być jakby jego finałem ... Jeśli dany będzie nam na nie czas. Dziekuje Ci za miłe slowa i podzielenie się refleksją :) Pozdrawiam! Tak, ta świadomość na pewno nie jest łatwa, bo może budzić zbyt duży lęk,, ale jest chyba (po jego pokonaniu) szansą na takie odejście, o jakim piszę... Dziękuję Ci za miły, refleksyjny komentarz i pozdrawiam :)
    1 punkt
  29. @Somalija muszę chyba nieco poczytać o systemie determinacji płci. kobieta to xx, facet to xy. ha, już wiem!
    1 punkt
  30. @violetta Aby były wieczne. Miłego wieczoru.
    1 punkt
  31. piękny wiersz... z pewnością zachwyci Wybrankę :) pozdrawiam!
    1 punkt
  32. @Somalija tak, masz rację, wkradła się literówka. a rasputin nie przepuścił żadnej, starej, młodej... to napruty sterydami cwaniak i hochsztapler. był tak pobudzony, że nie mogli go zamachowcy z feliksen jusupowem na czele dobić ani cyjankiem, ani z broni palnej. umarł dopiero w wyniku utopienia w newie. @Somalija już wróciłaś z plaży??
    1 punkt
  33. Jeśli wyssała urodę, to facet jest wciąż piękny: w niej. Przynajmniej ma lepszy widok niż ona. Tytuł wiersza mówi to wyraźnie. ?
    1 punkt
  34. Witam - czytam i się uśmiecham wiec niech tak zostanie - Pozdr.
    1 punkt
  35. Witam - p-doba mi sie owe starzenie - kobiety dużej są młode to fakt - Pozdr.
    1 punkt
  36. @Gosława Tylko żeby było widać?
    1 punkt
  37. @Kapistrat Niewiadomski Dzięki i pozdrawiam. Nie za bardzo lubię Niemcy, ale tu jest super.
    1 punkt
  38. Dużo głębokich myśli, pięknie wyrażonych. ?
    1 punkt
  39. @Rolek Jakoś trzeba to przeboleć lub poszukać u sąsiada który sam sporządza "leki" taka moja jest porada. Pozdrawiam
    1 punkt
  40. @duszka A Ty Duszyczko, gdzie pójdziesz?
    1 punkt
  41. Dziękuję za komentarz i życzę miłej lektury. Pozdrawiam! Dziękuję za U2. Pozdrawiam! Człowiek od zawsze był potworem i nie tylko dla człowieka. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam!
    1 punkt
  42. @Leszczym Zaskakuje mnie i podoba mi się końcowe podsumowanie mamy, w którym jej wcześniejsza tolerancja zostaje skonkretyzowana.. Wyczuwam , że bierze ona zarówno syna jaki i życie "na serio", czyli - ceni je. Bardzo ciekawe i takie "Twoje" :) Pozdrawiam!
    1 punkt
  43. przystaję by odzyskać oddech w malachitowym liściograniu odnaleźć zagubiony spokój ptaki jak gdyby nic śpiewają trawa szeleści kilka saren podchodzi blisko pijąc rosę podnoszą głowy otulają mgłą ciepłych aksamitnych spojrzeń czas zatrzymuje się zastygam jeśli to sen nie chcę się budzić dojrzewająca w słońcu cisza po brzegi wypełniając duszę wzruszeniem perli się na rzęsach posyłam niebu błogi uśmiech w zaroślach sójki głośno skrzeczą wiatr wzbija szary obłok kurzu grzmi grube ciężkie krople spadają na rozgrzaną skórę i ziemię wdycham jej aromat jest pięknie właśnie tak jak lubię
    1 punkt
  44. Czas start. My markotni bardzo lubimy urządzenia, a czas przeto jest ważnym pojęciem. Z naszymi zegarkami jest ciągle coś na rzeczy. Trzeba się spieszyć, a najlepiej w niewątpliwym i bezdyskusyjnym celu uratowania świata przed samozagładą. Słowem przed nami samymi. Ciekawa powstaje kwestia ratowania przez oprawcę ofiary przed oprawcą. Ale nie wnikam. Ktoś zatem znowu mi mierzy czas i rozlicza z wyników. Tymczasem wynika tylko jeden wynik, że trach, że rypło się. Trudno nie widzieć czarno jeśli tylko zagląda się tu i tam. Już kiedyś wspomniałem, że najwidoczniejszym efektem naszego ziemskiego sprzątania jest nic innego jak coraz większy bałagan. Ludzki porządek jest i zawsze był pełen sprzeczności i paradoksów i w sumie nie ma najmniejszego powodu, żeby teraz miałoby być jakkolwiek inaczej. Musimy w to jednak wierzyć, bo przecież trzeba znaleźć sens i wyjście z trudnej sytuacji. Występują tutaj zatem nie tylko paradoksy, ale również, a może przede wszystkim całkowite zaprzeczenia. I nie ma logiki. Tego gościa, tam za rogiem, mam za stopera. Złośliwiec ciągle mnie powstrzymuje inaczej stopuje, a najlepsze, że przede wszystkim przed mną samym. Faktycznie gdybym tylko chciał umiałbym nabroić. Ale tego nie chcę, a on tego nie wie lub nie chce wiedzieć, że tak jest. Dość tego draniu dziś robię tutaj tylko to co chcę czyli nic. Nic nie robię. Może mi się coś przyśni? Nawet najprostsze prawdy, co również, a może przede wszystkim dotyczy mnie samego, z uśmiechem i z pełnym przekonaniem potrafimy wypierać. Czasem pomarzy mi się, że chciałbym się wyżalić. Słowem ponarzekać sobie swobodnie na ten wszechobecny stopujący stoper z wciśniętym przyciskiem start. Z tym jego paskudnym odliczaniem i przemożnym żądaniem wyniku. Cóż, może pójdę do niej i szepnę jej na ucho kochanie oto moja historia. A ona spojrzy na mnie jak na odszczepieńca, co zapewne urwał się z choinki i co z tym zrobi? No przecież, że nie zatrzyma stopera, a włoży sobie stopery do uszu, co by mniej lub wcale a wcale mnie nie słyszeć. Nie lubimy słuchać rozwaleń. Zresztą ona ma już wprawę, bo każdej nocy cichej ucieka stoperami przed moim chrapaniem. Stopery do uszu mają jednak coś z tajemnicy. Są owiane niedomówieniem. Są niemodne. Jakbyśmy nie chcieli się do nich wcale przyznawać. Z nią zresztą na ten moment mamy ten niewątpliwy komfort, że śpimy w osobnych pomieszczeniach, co powoduje – na przekór niemalże wszystkiemu – że w sumie łatwiej nam się kochać. Zadajemy sobie znacznie mniej pytań. Nasze odpowiedzi nie wzbudzają sprzeciwów, podejrzliwości i niechęci. Większość wie, że spanie po dziesięć godzin co noc w jednym i tym samym łóżku jest co najmniej przereklamowane. Wiedzą i nic z tym nie robią. Ba, robią nawet kontr badania, poopierane na fałszywych lub niedomówionych przesłankach. Jedni chcą uciec i pragną świętego spokoju, a drudzy paradoksalnie właśnie za wspólnym łóżkiem tęsknią najbardziej. Czasem pomyślę, że powinniśmy mówić tutaj o parodii losu, a nie o ironii. Po jaką cholerę napisałem ten esej? I czy to w ogóle jest esej? Już wiem esej nie esej powstał dla zabicia czasu. Tymczasem esejopodobność mi nie wyszła, bo czas leci dalej i zbliża się wielkimi krokami tylko tam gdzie może, a zatem ku temu co nieuchronne. Gdybym faktycznie czas zabił – tak wówczas zostałbym sławny. Nie udało się. Znów odchodzę niepyszny i zniesmaczony i z ciężkostrawnością jakąś. Stop. Czas niniejszego projektu: 18.02,84. Czas jego ostatecznego dopracowania: 29.03,99
    1 punkt
  45. Siedziałem, myślami byłem wszędzie Ostro zakończone, intensywny kolor Wyrafinowana natura kobiecości popełniła czyn Chwila subtelna Moja garderoba zapadła się sama w sobie Wnętrze przyjęło najczystszą formę Piękno oraz dreszcze zawładnęły moim umysłem Zostałem rozebrany i pozostawiony Utopia wyobraźni, oaza spokoju Perfekcja w prostocie, dozgonna wdzięczność Idąc w deszczu pragnę, by nigdy nie przestał padać.
    1 punkt
  46. równo skoszone pole pszenicy kole w oczy nie w stopy
    1 punkt
  47. @A-typowa-b umiesz kochać pozdrawiam
    1 punkt
  48. Aleksandra Fiodorowna Romanowa. Urodzona jako Alicja Wiktoria Helena Louisa Beatrice Heska, w Darmstadt, 6 czerwca 1872 roku. Znana jako "Alix, bądź "Słoneczko". Luteranka. Po przejściu na prawosławie została cesarzową Rosji, żoną ostatniego jej cara Mikołaja II. Została zamordowana w Jekaterynburgu, w domu Nikołaja Ipatiewa (obecnie znajduje się tam Cerkiew na Krwi, właściwie Cerkiew Na Krwi pod wezwaniem Wszystkich Świętych w Ziemi Rosyjskiej Jaśniejących, wzniesiona w latach 2000-2003 na miejscu mordu i upamiętniająca to tragiczne wydarzenie) wraz z całą carską rodziną w lipcu 1918 roku przez bolszewików, min. na rozkaz Lenna i Swierdłowa, który został skrzętnie wykonany przez Jakowa Michajłowicza Jurowskiego, ówczesnego przewodniczącego komisji śledczej przy Trybunale Rewolucyjnym Czeka. Podejrzewana była o romanse z Grigorijem Rasputinem, mnichem, mistykiem i kaznodzieją, a przede wszystkim erotomanem, faworytem rodziny Mikołaja II. W 2000 roku została kanonizowana przez cerkiew prawosławną.
    1 punkt
  49. dom to świętość w nim nie ma miejsca na byle co dom to nadzieja uśmiech i łzy to fajny świat dom to prawda w niej dobro się tli to ono jego sensem dom to nasze życie upiększone wiarą na lepsze dni dom to nas azyl w nim kapcie oraz zapach porannej kawy dom to wspaniałość to nasze żale i łzy trudne chwile dom naszą przystanią tu chce się żyć a nie umierać
    1 punkt
  50. @OloBolo Nieopatrznie za panią Wisławą Szymborską odpowiedziałem na postawione przez nią pytanie - czym jest poezja. Faktycznie - sądzę - jest wszystkim co mnie, czy też nas otacza. Formowany w skład znsków tekst, kreślony jako poetycki, rzadko, lub nigdy nie jest w stanie oddać tego co właściwie chcieliśmy w nim ująć. Tyle, że pytanie dotyczyło tej strony. Zawsze jest to płaszczyzna komunikacji dla ludzi o podobnym, lub tym samym stopniu wrażliwości. T.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...